Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

HELL RAIDERS MOTORCYCLE CLUB


Dotknij Grzyba

Rekomendowane odpowiedzi

5RpcVDc.pngtajpEG6.pngj6ZxiOM.pngEPpUopt.png

 

 

123.png

 

Dzisiejszego dnia podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu działania poza prawem. Pomimo, że to krok milowy, czuję że reszta oddziału wiedziała, że taka jest kolej rzeczy. Od początku za priorytet stawialiśmy sobie bezpieczeństwo miasta oraz jego mieszkańców. Teraz, gdy Stoner leży zakopany, dwa metry pod ziemią- nareszcie mogę odetchnąć z ulgą i spojrzeć w przyszłość. Spotkanie z tym całym ruskiem naprawdę mnie zaintrygowało. Klub poparł decyzję o współpracy, będziemy rzucać prochami na północy. Zamierzam zacieśniać więzy z Nuevas- wydają się  w porządku. Szczególnie ich sierżant, Lenny- ten koleś zna naszą sprawę od podszewki. Pomógł nam rozwiązać wcześniejsze problemy, w końcu to On dostarczył nam giwerę, którą Hank sprzątnął najgroźniejszego człowieka w tym mieście. Myślę, że wkręcę ich w narkotykowy interes, to z pewnością jeszcze bardziej nas do siebie zbliży i przyniesie szereg korzyści obu klubom."

Edytowane przez ksenoX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

VI5sRSu.pngtwderjm.png

A23FD9v.pnguOtNhXX.png

7Uvr6Hs.png7ja6M5J.png

next day...

iB2XdKb.pngCzKFFAs.png

QYyIqOI.pnguzTFMJ6.png

JsCrFpr.pngyxAuYOr.png

Hqf9x1l.png

Na ulicach całego Paleto Bay można zauważyć plakaty odnośnie zaginięcia Prezesa jednego z najniebezpieczniejszych klubów motocyklowych w okolicy, na kartce znajduje się imię i nazwisko; Terry Stone wraz z numerem kontaktowym, część ulotek jest rozwieszona w barach, na słupach a część targa się po ulicach porozdzierana przez lokalnych mieszkańców miasteczka

Edytowane przez Waldeczuk

nie jestem waszym ojcem żeby was wychowywać, nie bądźcie debilami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze? Ostatnimi czasy, bardzo chętnie spędzałem czas w tej org, jednak musiałem ją opuścić ze względów prywanych. Przeżyłem pare bardzo fajnych, ciekawych chwil, które były mi czysto udostępnione przez realizatorów projektu i niesamowicie przyjemnie spędzałem z nimi czas. Powiem z doświadczeniem, twardym i solidnym krytycyzmem... Zapraszam każdego kto chce coś sensownego pograć, bo z mojego paroletniego doświadczenia wiem, że można przy tej org rozwinąć swoje skrzydła i poczuć cudowny klimaty starej szkoły klubów motocyklowych ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

HeHTIhl.png4bpzQTG.pngIXPpe1M.png1zHvdcA.pngideyO5u.pngSj9Wo6V.pngct3DZZY.pngU5u71UM.pngq941Lkz.png8Ebozah.png

Dziś po raz pierwszy zabiłem człowieka, czuję się tak jakbym zgubił gdzieś samego siebie. Tak naprawdę to nigdy nie chciałem tego życia, każdy z nas jest przeklęty. Chcieliśmy cholernego spokoju, ale żaden z nas nie przewidział, że będą ginęły postronne osoby. Pakuje w siebie kolejne szkło, nadal nie mogę zasnąć- jest już prawie rano, a ja ciągle tkwię w tym cholernym szaleństwie. Przed oczami cały czas mam moment, gdy kula przebija czaszkę tej dziewczyny. Nie jestem pewny, czy jestem w stanie to udźwignąć. Na obecną chwilę chcę odejść z klubu i skończyć z tym gównianym życiem. Nie jestem, i nigdy nie będę mordercą- Hank już to przerabiał, to człowiek ze stali, który uporał się ze wszystkim w przeciągu kilku dni, a ja...

**W tym miejscu notatka nagle się urywa, całość zapisana jest dość niezdarnie, Munson dopisał kolejną stronę pod wpływem alkoholu.

Edytowane przez ksenoX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

81Hvedt.png3tfWr5K.pngTSj0sqt.pngxTkDbhV.pnggfrHBbu.png

 

 

 

 

... Ostatnie wydarzenia dosłownie doprowadzają mnie do szaleństwa, biorę ogromne dawki tych jebanych prochów. Cały czas drżą mi ręce, nie jestem w stanie poprawnie złożyć zdania. Dzień w dzień budzę się oblany zimnym potem, we śnie cały czas widzę twarz tamtej kobiety. Dzisiaj klub ponownie zasiadł do stołu, nie byłem w stanie prowadzić zebrania. Nie wiem, jak długo będę w stanie ukrywać przed własnym oddziałem to, co zrobiłem. Zabójstwo Stonera było koniecznością, ta kobieta powinna była żyć. Powinienem wziąć odpowiedzialność za resztę klubu i wylądować za kratami przez to, że skazałem tego bandziora na śmierć. Czuję, że co raz więcej osób z mojego otoczenia zaczyna zdawać sobie sprawę, że nie jestem w najlepszej formie, a moje cholerne wymówki przestają mieć dla nich znacznie. Jak tak dalej pójdzie, w ciągu miesiąca nie będę w stanie wypluć z siebie ani słowa. To, że potrafię jeszcze trzeźwo myśleć jest cudem. Nie wiem, co przyniesie kolejny dzień, ale czuję że zatracam się w tym co raz bardziej. Klub cały czas stawiam sobie za priorytet, ale jeśli choć na moment się nie zatrzymam i nie zrobię czegoś dla samego siebie- oddział się rozpadnie. 

Karta z pamiętnika Rodney'a Munsona.

 

Edytowane przez ksenoX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin