Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów '1%' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Informacje
    • Informacje
    • Ekipa oraz liderzy projektu Vibe Roleplay
    • Publikacje dt. fabuły serwera
    • Publikacje dt. rozgrywki
    • Regulaminy
    • Discord
    • Rekrutacje
    • Społeczność
    • Poradniki
    • Event Team
  • Modyfikacje
    • Modyfikacje postaci
    • Obiekty
    • Pojazdy
  • Sprawy organizacyjne
    • Skargi oraz pochwały
    • Apelacje od kar
    • Współdzielenie IP
    • Widzę bana innego gracza
  • Organizacje publiczne
    • Opiekunowie organizacji publicznych
    • Projekty oficjalne
    • San Andreas Judicial Branch - SA_Courts
    • U.S. Department of Justice
    • Los Santos County Government
    • Los Santos Police Department
    • Los Santos County Sheriff's Department
    • Los Santos Fire Department
    • San Andreas State Parks
    • University of San Andreas, Los Santos
  • Organizacje
    • Organizacje prywatne
    • Organizacje przestępcze
  • Branża rozrywkowa
    • Informacje
    • Przedsiębiorstwa
    • Materiały
  • Media
    • Media niezależne
    • Daily Globe
    • Weazel News
  • In Character
    • Wydarzenia fabularne
    • Los Santos County & Blaine County
    • Internet
    • Los Santos
    • Biografie postaci
  • Inne
    • Multimedia - zdjęcia i filmy z serwera Vibe RolePlay
    • Twórczość Użytkowników
    • Hydepark
    • Archiwum globalne
  • koalicja anty priscilla ochoa cala prawda o Priscilla Ochoa
  • 7.7.7 | GIGA DC
  • PRAWILNY GENG Tematy
  • capybara team Zdjęcia kapi
  • 12KG MAFIA Rodzina nie znaczy przyjaźń.
  • KR Kumar
  • KR Rajesh
  • Federal Ballin Bureau Club Regulamin warzne!

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


O mnie


Discord

Znaleziono 25 wyników

  1. Na dzień dzisiejszy nasza rozgrywka toczy się głównie w okolicach Mirror Park. To tutaj mamy clubhouse, oraz kilka biznesów, które są spotami naszego projektu. Nasza organizacja ciągle się rozwija, zaczynaliśmy jako przybysze z innych oddziałów klubu w celu uformowania pierwszego w historii klubu chapteru w Kalifornii. Aktualnie prowadzimy kilka szemranych interesów, które wychodzą prosto z naszej siłowni Davis Sports Center. Nasza gra polega na trzymaniu swoich interesów za pysk. Aktualnie zajmujemy się przykładowo handlem narkotykami, chcemy głównie wejść w różnego rodzaju przemyty różnego towaru i kontakty z mafią lekową. Oprócz tego celujemy w kradzieże samochodów, drobne włamania i haracze. Prowadzimy wspomnianą wcześniej siłownię na Davis, chcemy poszerzyć wpływy klubu również w tej części miasta. Interesują nas postacie, które już są jako tako umoczone w świecie przestępczym. Nie ma sensu rozgrywać pierwszej sprzedanej sztuki, szczególnie biorąc pod uwagę okolicę i jej specyfikę. Postacie, które tworzycie pod projekt powinny być w przedziale wiekowym 18-30, chociaż preferujemy te młodsze i zwyczajne time skipy w trakcie rozwijania postaci. Przykładowo zaczynacie jako osiemnastoletni associate, a jakiś czas później, gdy głosujemy wasze obszycie macie przykładowo już dwadzieścia pare lat. Postacie mogą mieć gangową przeszłość, to nawet u nas mile widziane. Zapomnijcie o jakimś chorym stereotypie bikersów w flanelowych koszulach i stylówce rodem z lat 90. O ile są takie postacie w naszym gronie, zazwyczaj mają koło 40 lat i można się domyślić że ubierają się tak od X czasu i nie mają zamiaru zmienić swojej stylówki. Wasze postacie powinny mieć wymyślony podstawowy charakter i obraną profesję przestępczą, którą później oczywiście można zmieniać, ale zawsze będziecie zapamiętani jako dilus czy kieszonkowiec, skoro od tego zaczynaliście swoją przygodę. Durne historyjki nikogo nie obchodzą, takie rzeczy możecie dorzucać InGame, podczas dialogów czy rozgrywania różnych, własnych wątków. Interesują nas również postacie które nie aspirują na członka klubu. Jeżeli masz zamiar grać np. dilera detalistę, możemy Ci w tym pomóc. Takie postacie będą już zawsze zwyczajnym 'associate' naszej organizacji. Ten kierunek daje Wam sporą swobodę, mimo że nie dołączycie nigdy do klubu Southern Reapers. Jednak osoby które decydują się na granie powiązanego z klubem, musza mieć świadomość że nigdy nie będą ważniejsi niż jego członkowie, są zmuszeni grać pod dyktando klubu. Mogą to być postacie z przeszłością, np. członek grupy która od jakiegoś czasu wisi w Archiwum. Chociaż najmilej widziane są nowe postacie i osoby które są zdecydowane na taką grę, wiedzą z czym to się je. Nie interesują nas gracze których trzeba prowadzić za rączkę. Powinniście wiedzieć jak rozwijać postać i jej wątki na tyle, żeby zawsze mieć co robić. Większość z nas nie pyta nikogo o zdanie, sami wchodzimy do gry i mamy tam masę rzeczy do roboty, bo tak się właśnie kreuje postać. Hangouty i projekty związane z organizacją: - Highway Yard Inn - Davis Sports Center - Savage Steel MotoCraft Jeżeli jesteś zainteresowany grą w organizacji zapoznaj się z jej głównym tematem i odezwij się na discord do mnie lub @boa. Pisząc do nas OPISZ NAM SWOJĄ POSTAĆ. (Jej cechy, wady, zalety; dodaj krótką historię jeżeli jest godna uwagi; powiedz co wniesiesz swoją postacią; jak widzisz grę w naszej organizacji lub przy jej boku; jaką profesją przestępczą para się Twoja postać, lub jaką ma zamiar się parać.) Nie wspominaj o ulubionej marce fajek, ani o ojczulku który miał swój warsztat motocyklowy - nikogo to nie interesuje.
  2. Vandals MC - 1% klub motocyklowy, który wyłonił się z dawnej ekipy Sunset Devils, znanej z terenów Sandy Shores. Członkowie Vandals MC to przede wszystkim osoby o burzliwej przeszłości kryminalnej lub więziennej, ale również zwykli pasjonaci motocykli. Nazwa "Vandals" odnosi się do grup plemion wschodniogermańskich, które osiedlały się wieki temu na terenach Europy Środkowej. To symboliczne nawiązanie stanowi manifest buntu, wyrażając niezależność i determinację członków klubu. Vandals MC narodził się jako reakcja na upadek wartości, które kiedyś definiowały Sunset Devils - klub, w którym swoje kroki stawiał założyciel Vandals. Świeża formacja stopniowo buduje swoją siłę, zapełniając czarną strefę rynku. Członkowie klubu, zarówno ci o zawiłej historii, jak i zwykli entuzjaści dwóch kółek, razem tworzą społeczność gotową na nowe wyzwania. Vandals MC to nie tylko klub motocyklowy; to manifestacja ducha wolności i niezależności, który napędza ich ku przyszłości. Before Vandals Początki grupy sięgają głęboko środowiska więziennego, a konkretnie Bolingbroke Penitentiary. Tam garstka skazańców zaczęła łączyć siły, formując się w dość silną ekipę - Outcasters. Inicjatorami tego nietypowego sojuszu byli Amerykanie rosyjskiego pochodzenia, wśród których wyróżniali się postacią George "Yuri" Yolkin oraz Denis "Handle" Vasilyev. Do ich grona pod skrzydła oddziału Egor’a “Barona” Belkiov’a dołączył Logan "Smoker" Dyer, zdolny złodziej, który dzięki swoim koneksjom na wolności znalazł miejsce w szeregach grupy. Tam zapoznał się z nowymi twarzami, takimi jak brat Rosjanina, Danila "Rook" Belikov, Marcus "Red" Sanders oraz Duncan "Sweety" Campbell. Z upływem czasu pomiędzy mężczyznami zaczęły się formować silne więzi braterstwa. Zajmowali się usuwaniem niewygodnych współwięźniów na zlecenie AB, oraz szmuglowaniem dóbr z “świata zewnętrznego”. Punktem zwrotnym stała się bójka na spacerniaku, wywołana przez członka Arian Brotherhood, który niegdyś był ich "partnerem biznesowym" w zakładzie karnym. W wyniku tego zdarzenia doszło do tragicznego zadźgania jednego z kompanów Dyer'a - Sweety'ego. Od tamtej pory rozpoczęła się swoista wojna w strukturach więziennych między dwoma grupami. To wydarzenie skłoniło ich do uroczystej przysięgi, że już nigdy nikt z ich grupy nie padnie ofiarą egzekucji. Po niecałych trzech latach od tamtego momentu Logan Dyer opuścił bramy więzienia, skrywając swoją przeszłość pod płaszczem tajemnicy. Wyruszył do Oregonu, gdzie otrzymał propozycję dołączenia do klubu Sunset Devils. Tam zgłębiał tajniki życia motocyklisty, rozwijając jednocześnie niezbędne umiejętności. Wtedy to prezydent Tig Milles stał się dla niego autorytetem przywódczym. Za wykazanie lojalności został wysłany, by pomóc w zakładaniu nowego oddziału w Sandy Shores. Pomimo trudnych początków klub zaczął dorównywać jednostce macierzystej, która ironicznie zaczęła podupadać z powodu problemów zdrowotnych prezydenta. Po wielu konfliktach i różnicach wizji dotyczących przyszłości klubu Sunset Devils MC, Smoker z niechęcią podjął decyzję o opuszczeniu organizacji, pragnąc odpoczynku i oderwania się od przeszłości. Niespełna pół roku po wydarzeniach pierwszy chapter został przejęty przez inny, silniejszy klub - Brother Speed MC. Obecny prezydent zgodził się na narzucony im układ, by uniknąć wojny którą z góry by przegrali. Razem z bliską mu osobą Logan opuścił Stany Zjednoczone, kierując się w stronę Meksyku, dokładniej do okolic miasta El Sauzal. Długa podróż stała się okazją do zanurzenia się w historii i kulturze Wandali, stanowiąc jednocześnie fundament dla nowej formacji. Wyprawa ta była także czasem refleksji nad życiem i planowania go na nowo po powrocie do Stanów. The Vandals’re coming Powrót do Stanów okazał się przełomem w życiu Logana, a zarazem początkiem dla wschodzącego klubu. Smoker postanowił stworzyć silną grupę opierając się wyłącznie na ludziach, którym niegdyś przysięgał braterstwo. Przy pomocy zaznajomionego informatyka - Bruce’a Hankins’a trafił na ślad swojego dawnego przyjaciela Marcus’a "Red" Sanders’a. Mężczyzna znajdował się w znanym w całym San Andreas miasteczku Los Santos. Pomimo długich poszukiwań mężczyźni natrafili na siebie. Logan przedstawił plan działania na który Red zareagował pozytywnie bez krzty zastanowienia. Opowiedział mu również o powrocie braci Belikov, którzy ani na krok nie zawrócili ze swojej przestępczej ścieżki. Pierwotna formacja ponownie stawała się kompletna napędzając przy tym zamysł Dyer’a. Od tamtej pory ekipa ponownie zaczęła działać tym razem w środowisku miejskim. Pozyskując kontakty, oraz wprowadzając w obieg różnej maści używki. Z biegiem czasu ich poczynaniami zaczęli interesować się ludzie z ich przeszłości, którzy zagwarantowali pomoc przy budowie klubu. Od tego czasu poruszali się po mieście jako banda bliżej nieokreślonych bikerów. Rozpoczęcie przedsięwzięcia w Los Santos okazało się strzałem w dziesiątkę. Możliwość szybkiego rozwoju umożliwiła stworzenie pełnoprawnego klubu dając również narzędzia do podejmowania większych działań. Jednakże wszystko co dobre, dosyć szybko się kończy. Smoker widząc zgorszenie i popęd budujący ulicę Los Santos wiedział, że nie jest to odpowiednie miejsce dla nich. Przemyślenia i dywagacje nad miejscem w którym ma osiąść klub sprowadziły jego myśli ponownie do Sandy Shores - pustynnego miasteczka, które już dawno zostało opuszczone przez Boga. Dogodna lokalizacja jak i tereny pustkowia zadecydowały za niego. W tym czasie wspominał jaki sukces mógł odnieść wcześniejszy klub, gdyby nie próżność i zaślepienie przez majątek jego dawnych braci. Po długich dyskusjach z osobami decyzyjnymi doszli doszedł do porozumienia dotyczącego “przeprowadzki”. Przenosząc się na tereny pustyni byli świadomi tego co może ich tam czekać, jednakże determinacja do szerzenia wcześniej opracowanego manifestu stawała się coraz silniejsza. Wild Hunt Przełomowym momentem dla klubu stał się dzień poprzedzający chrześcijańskie święto Bożego Narodzenia. W tym czasie wszyscy członkowie, dotychczas zamieszkujący Los Santos, zdecydowali się przenieść w kierunku Grand Senora, aby tam osiedlić się na stałe. Mieszkańcy Sandy Shores, w ciemności nocy, mogli dostrzec grupę zamaskowanych postaci pędzących przez pustynne drogi, w otoczeniu kłębów dymu unoszącego się spod opon maszyn. Z bardziej przesądnej perspektywy społeczności wyłoniła się identyfikacja z nimi jako zastępem zjaw, przemieszczających się między światami i zwiastujących katastrofę. W rezultacie narodziła się plotka, a jednocześnie lokalna teoria spiskowa dotycząca przybycia na tereny opuszczone przez Boga - Dzikich Łowów. Klub był świadomy wywołania specyficznych odczuć na samym początku relacji z lokalną społecznością, ale zawsze unikał sytuacji, w których stawiano by ich w złym świetle. Reakcje mieszkańców pustyni różniły się od tych, jakie zakładano. Chłodne spojrzenia wyrażające niechęć do nowoprzybyłych oraz obelgi kierowane w ich stronę stały się integralną częścią życia motocyklistów. Pomimo że nie przywiązywali zbytniej uwagi do tego, zdołali odczuć ciężką atmosferę między dwiema diametralnie różnymi społecznościami. Obywatele, chociaż przyzwyczajeni do pojawiania się nowych twarzy, które zwykle przynosiły ze sobą kłopoty, mieli dość rozpoczynania wszystkiego od nowa. Dlatego też jednym z priorytetów klubu było przekonanie lokalnej społeczności do siebie i okazanie im pomocy, nawet gdy oni sami unikali takich kontaktów. Budowanie zaufania i szacunku, oprócz zadośćuczynienia za potencjalne przewinienia, miało również pełnić rolę przykrywki dla interesów Vandals. Klub obrał za główny cel zarobkowy handel substancjami psychoaktywnymi, które planowali transportować w głąb stanu San Andreas. Nielegalne źródła dochodu zaczęto sprytnie tuszować, korzystając z własnych legalnych przedsiębiorstw, które stopniowo zaczęły rozwijać się w okolicach głównego miasteczka - Sandy Shores. OOC
  3. Hollywood Green Nation 1% Vagos Motorcycle Club/Green Nation or No Nation - to jeden z największych klubów jednoprocentowych - posiada w swoich szeregach tysiące obszytych członków rozsianych po praktycznie całych Stanach Zjednoczonych. Poza USA Vagosi występują także w kilku państwach Europy, Kanadzie oraz Meksyku. Klub powstał w 1965 roku, kiedy doszło do zamieszek klubu The Psychos, główni członkowie grupy pozostawili swoje stare barwy by założyć oddział w San Bernardino gdzie do dziś funkcjonuje Berdoo Chapter (mother chapter). W całą zieloną nacje wchodzą wyłącznie białoskórzy i latynoscy faceci. Vagos MC, zaczęło wciągać w swoje szeregi młodzieniaszków z niebezpiecznych dzielnic/osiedli, którzy posiadają powiązania z przeróżnymi gangami ulicznymi. Zaczął się pobór z prostego powodu, ze względu na braki w ludziach w szczytowym momencie działania Vagos MC. Vagos Motorcycle Club został założony w Kalifornii w 1965 roku. Rudy "Puro" Esparza pełnił funkcję prezesa klubu, a Gil Carrasco był wiceprezesem. Pozostali pierwotni członkowie to Whitey (sekretarz/skarbnik), Lucky (sierżant), Freddy Ruiz, Harley Hog, Animal, Crazy John Estrada, Tom Tom, Moose, Squirrel, Alex Estrada i Little John Bocanegra. Nazwa "Vagos" została wybrana z uwagi na meksykańskie pochodzenie założycieli klubu. "Vagos" to słowo hiszpańskie, które można przetłumaczyć jako "włóczęga", "cygan" lub "podróżnik" - odnosi się do kogoś, kto nieustannie podróżuje i może mieć reputację osoby knującej różne rzeczy. Kolor zielony został wybrany jako barwa klubu. Przy tworzeniu klubu rozważano także dwie inne nazwy: Coffin Dodgers MC i Satan Saints MC, ale ostatecznie zdecydowano się na Vagos Motorcycle Club. Od momentu swojego powstania Vagos Motorcycle Club stał się jednym z bardziej znanych i wpływowych klubów motocyklowych w Stanach Zjednoczonych. Członkowie klubu są często identyfikowani przez swoje wyjątkowe kolory i emblematy na skórzanych kurtkach oraz przez swoje zaangażowanie w kulturę motocyklową i wspólnotę klubową. Członkowie klubu często przywdziewają na siebie zielone barwy co ciekawe - zielone barwy w świecie bikerów są uważane za takie które przynoszą nieszczęście. Na ich dżinsowych kamizelkach można zauważyć środkową naszywkę która jest zintegrowana z imieniem najlepszego berserka. Na dolnej zaś naszywce wpisana jest lokalizacja (stan) ,w którym oddział stacjonuje przykładowo. Można zauważyć też różnego rodzaju inne naszywki które, dzierżą członkowie klubu na swoich cutach. Przykładem takich naszywek jest liczba 22 która, oznacza 22 literę alfabetu czyli ‘V’. Kolejnym przykładem takiej naszywki jest po prostu sama głowa lokiego umiejscowiona w przedniej części cutu. Jedną z równie ważnych naszywek jest też naszywka ,,MF'' (oznacza ona przynależność do motocyklowej rodziny) jest ona otrzymywana przez członka który, przeszedł cały okres próbny, a zarazem weryfikacje przez innych członków klubu jako członka rodziny Vagos na linii frontu. Wielu członków Vagos Motorcycle Club nosi na swoich cutach znamiona odnoszące się do poglądów neo-nazistowskich, a co za tym idzie wrzucają naszywki ‘SS’ lub zielone swastyki. Generealnie również ważnymi naszywkami które, znajdują się na kamizelce są te z mottem klubowym jakim jest przysłowiowe ‘WE GIVE WHAT WE GET’ oraz częste zawołanie używane przez Vagos ‘VFFV’, co oznacza ‘VAGOS FOREVER, FOREVER VAGOS’. Generalnie naszywki odgrywają bardzo ważna role w świecie klubów motocyklowych, świadczą przede wszystkim o pozycji członka oddziału w swoim klubie, jego zasługach i stażu - im wyżej jest w hierarchii, tym większy respekt powinien budzić w oczach innych klubowiczów. Jednak po latach i po upływie znacznie dłuższego czasu przestały mieć ,aż tak duży wpływ na wizerunek osoby przynależące do grupy - jeszcze kilka lat temu członek, któremu ściągnięto siłą cut był największym pośmiewiskiem w środowisku, osoba skreślona na dobre. Teraz jak wszędzie, kultura i wieloletnie zasady klubów motocyklowych delikatnie odeszły na bok, gdy do całej gry zaczęło wpływać więcej lości forsy do zgarnięcia. Vagos MC Crime / In The Media 1974: Członkowie Vagos Motorcycle Club zostali skazani za morderstwo studenta Uniwersytetu Meksykańskiego. Inny członek, Kerry Rodney Lee, przyznał się do tego morderstwa, co uratowało skazanych członków. 1998: Kilku członków klubu zostało aresztowanych za porwanie, posiadanie narkotyków i broni po dwuletnim śledztwie prowadzonym przez tajnych agentów. 2002: Była żona detektywa policji próbowała wynająć członka Vagos Motorcycle Club do zamordowania swojego byłego męża. Klub zgłosił tę sytuację policji. 2004: Aresztowano 26 członków klubu i znaleziono duże ilości gotówki, broni i narkotyków. 2006: Przeprowadzono operację "Operacja 22 Green", w której aresztowano 25 członków klubu. 2007: Aresztowano 6 członków klubu za włamania, rabunki, wymuszenia i porwanie członka Vagos Motorcycle Club, który chciał opuścić klub. 2009: Aresztowano 3 członków klubu, oskarżonych o napaść seksualną na kobietę. 2009: Nieudany atak na siedzibę Hemet Gang Task Force, w którym próbowano zdetonować bombę. 2010: Wiele incydentów, takich jak strzelaniny, zamachy bombowe i aresztowania, miało miejsce w różnych miejscach i miały związek z działalnością Vagos Motorcycle Club. 2011: Strzelanina między członkami Vagos Motorcycle Club a Galloping Goose Motorcycle Club oraz strzelanina w Nugget Casino Resort, w wyniku której zginął prezes oddziału Hells Angels. 2017: Aresztowanie 23 członków klubu w związku z zarzutami m.in. o morderstwo, wymuszenia, porwania, napady i handel narkotykami. Niektóre z tych zarzutów dotyczyły także związanych z klubem członków w przypadku zabójstwa Jeffreya Pettigrewa w 2011 roku. Angels riders shot Vagos Motorcycle Club Member Wojna pomiędzy Vagos MC, a Hells Angels MC rozpoczęła się pierwotnie jako współzawodnictwo i rywalizacja, zanim przerodziła się w wieloletni konflikt. Konflikt narastał przez lata, a głównymi przyczynami były spory terytorialne, konflikty osobiste oraz różnice ideologiczne w świecie klubów motocyklowych. Vagos MC powstało wiele lat po Hells Angels MC, konkretnie w 1965 roku w Los Angeles, w stanie California. Początkowo nie byli dużym klubem motocyklowym, a raczej jednym z mniejszych klubów w tamtym czasie. Ich profil i reputacja nie były najlepsze, ponieważ byli postrzegani jako mali gracze. Jednak klub stopniowo się rozwijał i zdobywał więcej terytoriów w całej Californii. W miarę rozwoju zaczęły się nasilać kontakty między Vagos MC, a Hells Angels oraz innymi klubami motocyklowymi. Hells Angels niechętnie patrzyło na działania Vagos MC ze względu na to, że istniało znacznie dłużej niż ten klub. Hells Angels został założony w 1948 roku i jest najbardziej znanym i wpływowym wyjętym spod prawa klubem motocyklowym na świecie. Przez długi czas dominowali na rynku i w subkulturze motocyklowej dzięki swojej organizacji przestępczej i zaangażowaniu w związku z tą działalnością. Szybko zdobyli sobie dużą reputację wśród innych klubów. Główną przyczyną konfliktów między tymi dwoma klubami były terytoria. Green Nation wkroczyło na tereny należące do Hells Angels, co nie spodobało się klubowi Hells Angles, który miał tam ogromne wpływy i praktycznie kontrolował większość Californii. W rezultacie niektóre obszary zostały podzielone między oba kluby, co później przerodziło się w walkę o władzę, gdzie oba kluby dążyły do osiągnięcia jak najlepszej pozycji. Konflikty dotyczące handlu narkotykami oraz kontroli nad dochodowymi przedsiębiorstwami przestępczymi i biznesowymi stały się później konfliktami osobistymi między niektórymi członkami klubów. Dochodziło nawet do ataków ze strony obu klubów, a punktem kulminacyjnym konfliktu była sprzedaż narkotyków przez Green Nation na terenach Californii. Różnice ideologiczne również odegrały istotną rolę w konflikcie. Niektórzy członkowie klubów nie szanowali swoich tradycji lub wyśmiewali je, co tylko spotęgowało napięcie. History of the Hollywood Vagos MC Chapter - Los Santos Vagos MC Po latach wyciszenia klubu który był mniej aktywny zajmując się swoimi legalnymi sprawami przez wewnętrzne konflikty i problemy które stwarzało Hells Angels Motorcycle Club. Oddział został zmuszony do zmiany swojego Presidenta, który nie był przychylny sprawom Vagos Motorcycle Club. Głowa Chapteru Hollywood Vagos MC grała na dwa fronty co zostało wykryte i udowodnione przez innych członków klubu między innymi aktualnego Sgt At Arms - Ramon 'Teddy' Cadaval. Udział w rozpracowaniu procederu kreowanego przez Guillermo Swenson brał ówczesny Vice President Vasco Zaragoza, który na samym początku był całkowicie przeciw słowom Teddy'ego i zalecił mu milczenie pod groźbą usunięcia i oddalenia go od stołu. Kolejnym dowodem świadczącym o tym, że wewnątrz klubu mają miejsce nieścisłości były luki finansowe w budżecie klubu, które kilkukrotnie zgłaszał sam Secretary of Chapter - Chucho Carrasco. Vasco Zaragoza po usłyszeniu kolejnego zażalenia na temat budżetu klubu wziął na poważnie doniesienie aktualnego Sierżanta który nieustępliwie podążał za każdym krokiem Presidenta, dosłownie będąc jego cieniem. Podczas całego dochodzenia Ramon wpadł na miejsce wymiany między członkiem Hells Angels Motorcycle Club, a Presidentem ówczesnego Chapteru Hollywood Vagos Motorcycle Club, dotyczyło ono sprzedaży informacji na temat lokalizacji jednego z laboratorium metamfetaminy, które uległo zniszczeniu kilka dni po spotkaniu wcześniej wspomnianych członków obu klubów motocyklowych - podczas wymiany sam Ramon uwiecznił transakcję pieniędzy telefonem między dwójką bikerów. Zebrane dowody przedstawił ówczesnemu Vice Presidentowi, który natychmiastowo podjął działania, wciągając w to również Secretary. 14.09.2023 dochodzi do morderstwa samego President of Hollywood Vagos MC Chapter. Trójka wysoko postawionych przedstawicieli Green Nation postanowiła nie wyciągać tego na światło dzienne, aby zachować dobre imię klubu. Na własną rękę postanowili pozbyć się Guillermo Swenson, a jako lojalne osoby przedstawić to reszcie członków ugrupowania jako zamach przeprowadzony przez członków wrogiego klubu motocyklowego - Hells Angels Motorcycle Club. Oddział po śmierci swojego Presidenta popada w całkowitą żałobę, a prawdę zna tylko niewielu i miejmy nadzieję że tajemnica ta zostanie zabrana do grobu przez Vasco Zaragoza, Ramon 'Teddy' Cadaval oraz Chucho Carrasco. Główna trójka zamieszana w całą sytuację z byłym Presidentem napierała na zorganizowanie spotkania z głosowaniem na nową głowę Chapteru. Dyskutując między członkami oddziału doszli do konsensusu, że najrozsądniejszą opcją dla oddziału będzie wybór Vasco Zaragoza, ale ostateczny wybór pozostał dla członków klubu za drzwiami Templo. 19.11.2023 Templo - nowe porządki Hollywood Vagos Motorcycle Club. Podczas Templo które zostało przeprowadzone przez ówczesnego Vice Presidenta - Vasco Zaragoza został poruszony temat nowego Presidenta klubu, którego rzecz jasna należało jak najszybciej wybrać, aby rozwijać interesy klubowe. Po rozpoczęciu spotkania i zabrania głosu przez Vasco, na końcu jego monologu pierwszą dłonią która została rzucona w górę była dłoń Ramon'a, który bezapelacyjnie wskazał nazwisko Zaragoza jako godnego następcę tronu Green Nation postującej na Hollywood. Każdy z członków klubu chciał wysłuchać kandydatury Vasco, który musiał przekonać wszystkich że to on będzie najlepszym wyborem do piastowania tego stanowiska. Przekonując środowisko Green Nation do głosowania za jego kandydaturą, wspomniał o zupełnej odbudowie wizerunku Chapter of Hollywood. W czterech ścianach Templo zostały poruszone tematy organizacji działań charytatywnych, odbudowy budżetu klubu (który był naruszony przez wcześniejszego Presidenta klubu). Ruchy miały na celu zalegalizowanie interesów Vagos MC oraz wzbudzenie zaufania wśród lokalnej ludności oraz mniejszego zainteresowania przez organy ścigania. Słowami końca nowy kandydat na Presidenta poruszył wątek silnie zaognionego konfliktu, między Hells Angels Motorcycle Club, a Vagos Motorcycle Club. Jego argumentami było zabójstwo byłego Presidenta klubu oraz ciągły sabotaż interesów na terenie Hollywood spod szyldu Green Nation. Na czas głosowania w domu klubowym zielonej nacji Vasco zasiadł na własnym fotelu Vice Presidenta, oddając szacunek i respekt byłemu Presidentowi. Głosowanie rozpoczęło się i jednogłośnie zostało zakończone tym że Vasco Zaragoza oficjalnie zaczyna pełnić od tego momentu funkcję President of Chapter Hollywood Vagos Motorcycle Club. Od razu po przegłosowaniu Vasco zasiada na tronie króla zielonej nacji, a jego pierwszymi słowami już jako President rzuca na stół kandydaturę jednego z najbardziej oddanych członków klubu - Cesar Delgado na Vice Presidenta Chapteru. To głosowanie również nie podlegało żadnej dyskusji i jednogłośnie stał się zastępcą Vasco Zaragoza. OUT OF CHARACTER VAGOS MC Głównym celem naszej organizacji jest jak najbardziej realistyczne zrekonstruowanie klubu motocyklowego (Vagos MC) w realiach Los Angeles - do tego wykorzystamy istniejące w GTA 5 Vinewood, któremu najbliżej jest do samego Hollywood. Głównie inspirujemy się prawdziwym Hollywood w Los Angeles. Chcemy stworzyć ciekawe doświadczenie roleplayingowe dla każdej osoby, która będzie miała okazję mieć styczność z tym projektem. Ważnym aspektem jest to, że uciekamy od standardowych schematów utartych przez poprzednie kluby motocyklowe. Budujemy community skupione wokół Green Nation - i to słowo jest tutaj jak najbardziej kluczowe, bo same przestępcze działania mają być dodatkiem do całokształtu. Zależy nam na skupieniu wokół nas graczy, którym zależy na bardziej rozbudowanej kreacji swoich postaci - nie tylko ze strefy przestępczej ale również tej cywilnej. Pokazaniu codziennego życia, problemów i motywów do poszczególnych działań. Samo Hollywood w LA nie należy do dzielnic o wysokim standardzie - świadczą o tym liczne dziennikarskie materiały i raporty. Mieszkańcy często narzekają na niedziałający sprzęt, karaluchy i brutalne ataki po zmroku - to brudna rzeczywistość ukryta pod płaszczem atrakcyjnego turystycznie miejsca. Hollywood ma dwie twarze - a my chcemy umożliwić graczom poczucie tego klimatu na własnej skórze. Nie zapominamy jednak o pozytywnych aspektach tej dzielnicy - licznych obiektach czy wydarzeniach kulturowych - dlatego wraz z rozwojem organizacji, chcemy takie eventy organizować na serwerze otwierając się na graczy z innych obszarów. Dla przykładu mamy tutaj na myśli charity run czy różnego rodzaju zloty motocyklowe. Poprzez ich organizowanie będziemy chcieli bezpośrednio w świecie gry zapoznać graczy z pozytywnymi elementami życia bikerów i tą gościnną stroną ich działalności. Nasza aplikacja to zbiór najważniejszych zagadnień związanych z Vagos MC, które w pigułce uzmysłowią odwiedzającym nasz temat z czym mają do czynienia. Posiłkowaliśmy się researchem i pracą wykonaną przez członków naszej organizacji, uzupełniając ją o kolejne nowinki. Stworzyliśmy całkowicie nowy wątek fabularny, który mamy zamiar zagrać i uwiecznić jako prolog naszej organizacji. Nie jest to zabieg przypadkowy - kładziemy bardzo mocny nacisk na to, by ograniczyć narzucanie formowania organizacji poprzez OOC do minimum, a skupić się na tym, by większość wątków i sama struktura tworzyły się In Character. Dlatego też zaczynamy kreacje od punktu, który zaznaczyliśmy w głównej części tekstu. Głównym celem przestępczego rozwoju naszej organizacji jest stworzenie sieci handlowej metaamfetaminą, co jest codziennością klubu Vagos MC. Będziemy chcieli wprowadzać ten narkotyk w obieg serwerowy, a organizacje, które obecnie grają na serwerze są idealnym strzałem w to co będziemy grali. Kolejnym punktem, który musimy podkreślić jest zwrócenie uwagi na fakt, że nie każda postać powiązana z naszą organizacją jest zamieszana w przestępcze procedery. Nie każdy powiązany z nami gracz musi być przestępcą. Tak jak wspomniałem wyżej - chcemy budować community - dlatego niezbędne będzie włączanie do organizacji postaci zajmujących się legalną działalnością i white-collar crimes, stawiamy spory nacisk na rozwój supportu klubu. To w przyszłości ma otworzyć drogę dla rozwoju innych characterów. Umożliwiamy zatem też grę przy nas postaciom cywilnym - każdą osobę rozpoczynającą rozgrywkę przy nas nazywamy “locals” (zwykły mieszkaniec Hollywood) i to od tej osoby zależy jaką drogą będzie się kierować. Localsi u nas to będą zarówno prospect klubu jak i cywile, którzy nie muszą obawiać się żadnych większych konsekwencji z naszej strony - w końcu zależy nam na budowaniu społeczności i jej otoczki a nie burzeniu, dlatego zapraszam też serdecznie do kontaktu - wszystkie techniczne sprawy możemy dogadać. Liczymy tutaj też na duży odzew graczy, którzy poprzez grę localsów będą tworzyli z nami symbiozę. Na sam koniec zostawiliśmy sprawy czysto techniczne - w organizacji będziemy prześwietlać postacie pod względem prawidłowości ich developmentu. Korzystanie z lepszych assetów ma być wyróżnieniem dla postaci, które faktycznie dużo osiągnęły w świecie gry i nie będzie to kolidowało z ich backgroundem. Kolejną sprawą jest kwestia komunikacji OOC - zabraniam całkowicie jakiejkolwiek dyskusji o wydarzeniach ze świata gry. Komunikatory w dzisiejszym RP są plagą - a jako gracze starszej daty i ze sporym doświadczeniem chcemy dać dobry przykład i pokazać, że pisanie o tym co miało miejsce w tej gierce komputerówce tylko psuje esencję - uczymy graczy dobrych nawyków. Liderzy projektu; @ECPU Byczol @danio Skład - @ECPU Byczol @danio @EnjoyTheRide @central represent @.maniek1079 @abierto @wiseguys @sosa babey @ECPU Michałek @ECPU FilipeQ @187 @Kubaaaa @extasy@viver @Mamciek @krul podwurka @jakens @rezyser kina dramat@zapasuweczka @ruter@Wedel@Snoop@[email protected]@Bad Man@Wera@Rjeck(+kilka osób w Community)
  4. Demised Riders Motorcycle Club został założony na początku dwa tysiące czternastego roku w Los Santos przez Ethan'a Fletcher'a. Ethan był już doświadczonym kryminalistą, który spędził wiele lat w więzieniach za różnego rodzaju przestępstwa. Po wyjściu na wolność postanowił stworzyć coś, co byłoby jego własnym, niezależnym przedsięwzięciem. Fletcher miał wizję klubu, który byłby inny niż wszystkie inne grupy motocyklowe w Los Santos. Chciał stworzyć miejsce, gdzie przestępcy mogliby znaleźć schronienie i braterstwo. Klub miał być miejscem, gdzie członkowie mieliby drugą szansę na lepsze życie, mimo swojej przeszłości. Na początku klub liczył tylko kilku członków, którzy byli bliskimi przyjaciółmi założyciela klubu z czasów spędzonych w więzieniu. Wszyscy oni mieli za sobą trudne historie życiowe i byli członkami innych, upadłych grup przestępczych. Byli to ludzie, którzy mieli dość życia na marginesie społeczeństwa i chcieli coś w nim zmienić. W ciągu pierwszych kilku lat działalności klub skupiał się na budowaniu swojej reputacji jako niezależnej i nieustępliwej grupy. Unikali konfliktów z innymi klubami motocyklowymi, ale byli gotowi bronić swojego terytorium i interesów, jeśli zajdzie taka potrzeba. W początkowych latach klub musiał stawić czoła różnym wyzwaniom. Byli atakowani przez inne gangi motocyklowe, które widziały w nich konkurencję. Byli także na celowniku organów ścigania, ale dzięki swoim umiejętnościom unikali często aresztowań. Klub zaczął rozwijać swoją działalność przestępczą, głównie skupiając się na produkcji i sprzedaży narkotyków. To stało się głównym źródłem dochodu klubu. Ponadto, członkowie klubu zaczęli sprowadzać kradzione części motocyklowe i samochodowe, które były dalej sprzedawane na czarnym rynku. Demised Riders Motorcycle Club wprowadził ścisły kodeks postępowania. Braterstwo, lojalność i szacunek między członkami były niezmiernie ważne. Kodeks ten miał na celu utrzymanie jedności w klubie i zapobieganie konfliktom wewnętrznym. Klub zdobywał coraz większą renomę jako grupa nieustępliwa i twarda w świecie motocyklowych gangów. Jednak jego kontrowersyjna działalność przestępcza i represyjne metody przyciągały uwagę mediów i organów ścigania. Początki klubu motocyklowego były trudne, ale klub szybko zyskał na znaczeniu w podziemnym półświatku Los Santos. Jego historia to historia walki o przetrwanie, lojalności wobec siebie nawzajem i dążenia do lepszego życia, pomimo ciężkiej przeszłości. W miarę rozwoju klubu, członkowie Demised Riders rozpoczęli również działalność w dziedzinie handlu bronią. Klub zyskał dostęp do różnych rodzajów broni palnej, w tym pistoletów, karabinów maszynowych i broni automatycznej. Handel bronią stał się kolejnym źródłem dochodu klubu. W ramach handlu bronią członkowie gangu nawiązali kontakty z różnymi grupami przestępczymi i dilerami broni w Los Santos. Klub oferuje broń swoim klientom w zamian za gotówkę lub inne usługi, co przynosi dodatkowe profity. Członkowie klubu są znani ze swojej bezkompromisowości w biznesie. Nie tolerują opóźnień w płatnościach lub oszustw ze strony swoich klientów. W miarę rozwoju swojej działalności, klub zyskiwał rywali zarówno w handlu narkotykami, jak i bronią. To często prowadziło do konfliktów i starć z konkurencyjnymi grupami przestępczymi. Demised Riders byli gotowi bronić swojego terytorium i interesów za wszelką cenę. Warto podkreślić, że działalność przestępcza klubu jest nielegalna i naraża jego członków na ryzyko aresztowań przez organy ścigania. Jednak klub jest gotów ponosić to ryzyko w zamian za zyski i władzę, jakie przynosi działalność przestępcza w Los Santos. To kolesie którzy bezgranicznie sobie ufają, a wartości są dla nich ważniejsze niż papier. Członkowie gangu skupiają się na skrobaniu sobie powoli, tak zwaną 'małą łyżeczką'. W ten sposób mają zamiar przeżyć życie, na odpowiednim poziomie, aczkolwiek bez niepotrzebnych 'fajerwerek'. Każdy z nich ma rodzinę, przyjaciół i pasję - aczkolwiek są tak zżytą ekipą, że ich rodziny są na siebie skazane. Klub dba o swój wizerunek, odpowiednio 'poruszając' się po mapie miasta. Za tak zwaną kurtyną, parają się produkcją i wprowadzaniem do obrotu tych znacznych (lub nie) ilości narkotyków. Zajmują się również paserstwem w klimacie kradzionych części do motocykli i innych pojazdów. Wśród członków klubu kwitnie miłość do 'ogromnych' motocykli, których silniki nie mają mniej niż tysiąc centymetrów sześciennych pojemności. W składzie znajdują się typowi reprezentanci marginesu, którzy preferują rozwiązania proste i najczęściej siłowe, co kończy się często nie po ich myśli. Na szczęście w ekipie są i łebscy goście, którzy całym tym bajzlem sterują. Gang dba o swoich członków, tudzież Ci drudzy zazwyczaj 'mocno angażują' się w czyny tych pierwszych. W klubie respekt buduje się latami, jeszcze nie było przypadku szybkiej kariery, rodem z filmów Hollywood. Każda osoba, która stara się o członkostwo w Demised Riders musi wyłożyć robotę dla klubu. Czy to handel narkotykami czy morderstwo – aspirujący na członka musi się czymś wykazać, żeby usiąść przy stole w kaplicy. Mają ponieść konsekwencje wyłożonej fuchy, nie ważne czy będą one karne, psychiczne, czy nawet rodzinne. Żaden z zacofanych jeźdźców nie powinien pokazywać swoich słabych stron, jednak tylko i wyłącznie te, które zasługują na ich pokazanie. To podstawa do bycia obszytym członkiem wśród reszty zasługujących na to klubowiczów. Styl motocyklistów Demised Riders MC, to kwestia sporna, jedni chodzą ubrani jak typowi crackheadzi, drudzy jak typowy motocyklista, zaś trzeci jakby urodził się na furze pieniędzy. Raczej każdy klubowicz, który choć trochę angażuje się w życie klubu ma w zanadrzu więcej pieniędzy, niż przeciętny barman, czy mechanik. Jednak każdego z nich łączy jedna część górnej garderoby, jaką jest jupa. Każdy z nich na plecach nosi tą samą naszywkę, czy tatuaż na plecach. Ich kamizelki to coś, z czego każdy jest dumny, nie ważne ile floty, czy metalu mają do stracenia. Kamizelki członków klubu motocyklowego to nie tylko ubranie, to prawdziwy symbol przynależności i lojalności w tej społeczności. Na plecach kamizelek tych pasjonatów motocykli widnieje logo klubu, które jest nie tylko znakiem rozpoznawczym, ale także źródłem dumy i honoru. Logo klubu jest dość typowe i łatwo je rozpoznać. Na środku loga dominują dwa wyraźnie zarysowane cylindry, które odzwierciedlają serce każdego motocyklisty - silnik ich ukochanych maszyn. Pomiędzy tymi cylindrami znajduje się wyrazisty romb, w którym umieszczony jest znak "1%". Kamizelki te są zazwyczaj wykonane z solidnego materiału, często ze skóry lub grubego jeansu, co podkreśla ich trwałość i odporność. W pewnym momencie, na początku 2023 roku jeden z członków klubu został przyłapany przez Los Santos Police Departament w trakcie handlu narkotykami. Zamiast jednak stać się twardymi drzwiami, które nie przepuściłyby informacji o klubie, biker postanowił pójść na układ z departamentem. Zdradził nazwiska kilku kluczowych członków klubu, dostarczając cenne informacje, które poprowadziły do ich aresztowań. Prezes klubu, będący niekwestionowanym autorytetem, nie mógł dopuścić do tego, aby taka zdrada pozostała bezkarna. Natychmiast podjął drastyczne kroki, aby chronić klub i przywrócić sprawiedliwość. Zlecił morderstwo obszytego, uznając go za zdrajcę, który zasłużył na karę śmierci. Koleś został przetransportowany do Los Santos County Jail, gdzie miał odbyć wyrok za swoje przestępstwo. Jednakże nie były to dobre wieści dla niego. W więzieniu stanowym toczy się niebezpieczna gra, a więźniowie reprezentujący różne gangi czekają tylko na taką okazję. W krótkim czasie po przybyciu do więzienia motocyklista stał się celem jednego z więziennych gangów, które miały informacje o jego zdradzie wobec klubu. W jednym z brutalnych ataków w więzieniu, zdrajca został bestialsko zamordowany przez członków gangu, co było krwawym finałem jego losu. Ta historia jest przykładem bezwzględnej lojalności i nieufności, która panuje w klubie, a także nieuchronnych konsekwencji, jakie niesie zdrada w środowisku, gdzie reputacja i lojalność są kluczowymi wartościami. Dla Demised Riders MC zdrada jednego ze swoich była ciosem w serce, który wymagał brutalnej reakcji, by utrzymać swoją pozycję w mieście. Jednak cała historia potoczyła się tragicznie dla wielu członków klubu - większość z nich otrzymała dowody w sprawie handlu bronią i narkotykami. Dość spory oddział się posypał, poprzez utratę ponad połowy swoich członków. Niewielka garstka motocyklistów próbuje na nowo zdobyć wpływy klubu, wykorzystując przy tym wszelakie znajomości i układy jakie dotyczyły do momentu w którym zdrajca postanowił sypnąć. Do dnia dzisiejszego klub jest jednym z mniejszych w Los Santos, jednak cały czas są przy swoim i nie wpuszczają obcych osób w swoje szeregi.
  5. Mongols Motorcycle Club - Jednoprocentowy klub motocyklowy, którego początki działalności sięgają 1969 roku. Został założony przez latynoskich weteranów wojny w Wietnamie, którym odmówiono przyjęcia w szeregi Hells Angels w Południowej Californii w miasteczku Montebello. To jeden z najliczniejszych klubów motocyklowych, w jego skład wchodzi między 800, a 850 członków rozsianych po 70 oddziałach w 19 różnych stanach. Działalność klubu skupia się głownie na wschodnim wybrzeżu oraz południowo- zachodniej części kraju. Grupa zajmuje się przemytem oraz dystrybucją narkotyków, bierze udział w wymuszeniach, napadach oraz morderstwach. Utrzymuje przyjazne stosunki z Bandidos, Vagos oraz Outlaws - są wrogo nastawieni do członków Iron Order oraz Hells Angels. Historia konfliktu z Hells Angels rozpoczęła się jeszcze w ubiegłym stuleciu. 11 Marca 1977 roku doszło między nimi do kłótni, która w niedługim czasie przerodziła się w masową bójkę. Krótko po wydarzeniach w Anaheim, Mongols zaczęli nosić bottom rocker California. Odpowiedzią Hells Angels było oficjalne wypowiedzenie wojny 7 Lipca 1977 roku. Konflikt przybierał na sile, przynosząc ofiary po obu stronach. Przełomowym momentem miało być podpisanie traktatu pokojowego na początku kolejnego stulecia, który przyznał Mongols kontrolę nad południową częścią stanu California. Wkrótce doszło do ponownej eskalacji konfliktu podczas targów Easyriders. Wśród około 3000 motocyklistów uczestniczących w całym wydarzeniu było od 50 do 100 członków Mongols i Hells Angels. Doszło między nimi do awantury w czasie której zginął sierżant Hells Angels z oddziału San Bernandino, Aristeo Carbajal. Na początku lat 80 Mongols ostatecznie zdobyli kontrolę nad Południową Californią. Na przestrzenii ostatnich duwdziestu lat odnotowano wiele zdarzeń z udziałem Hells Angels oraz Mongols. chociaż 46 letnia wojna między klubami pochłonęła wiele istnień, grupy do dnia dzisiejszego walczą o wpływy na terenie Stanów Zjednoczonych. Przed objęciem stanowiska prezesa klubu przez Rubena "Doca" Cavazosa, Mongols postanowiło sprzymierzyć siły z meksykańską mafią (La Eme), aby wzmocnić pozycję w półświatku przestępczym. Na początku lat 90 Mongols rozpoczęło rekrutacje członków gangów Sureños , w tym z Avenues i 18th Street. Wielu nowo zwerbowanych członków nie posiadało motocykla, co było sprzeczne z regułami panującymi w Mongols. Klub postanowił złagodzić swoje standardy, aby dorównać liczniejszym od nich Hells Angels. W styczniu 2004 roku grupa Mongołów brała udział w zakupie większej ilości narkotyku z członkami ulicznego gangu Bassett Grande w pokoju motelowym w Arkadii. Klub zakupił hurtową ilość metamfetaminy w celu sprzedaży na ulicznym rynku. Na samym początku 2004 roku, member Mongols z San Jose , został zastrzelony po wymianie słów z członkami gangu Sangra Sureño na parkingu przy motelu w Rosemead. W wyniku strzelaniny podejrzany został zatrzymany przez zastępców Departamentu Szeryfa, którzy odkryli w jednym z pokoi hotelowych znaczną ilość narkotyków i sprzęt do produkcji metamfetaminy, za którym stali członkowie gangu Sangra. Poprzez coraz wyższą pozycję Mongols na rynku narkotykowym, meksykańska mafia (La Eme) zażądała zapłaty za możliwość dalszego handlu. W marcu 2004 roku meksykańska mafia rozesłała wiadomość, że Sureños ponieśli ponad dwadzieścia tysięcy strat i nakazała Mongołom zapłacić za straty. Mongols odmówiło zapłaty, wywołując wojnę w wyniku której po obu stronach padają śmiertelne ofiary, ostatecznie konflikt między Mongols Mc a La Eme został przerwany, a obie organizacje nadal współpracują w obrocie narkotykami na czarnym rynku Mongols przez skalę działałania, brutalne podejście do rozwiązywania sporów, cieszyli się sporym zainteresowaniem ze strony służb porządkowych. W 1998 roku agent ATF William Queen zinfiltrował klub, zostając viceprezesem jednego z oddziałów. W kwietniu 2000 roku na podstawie zebranych w czasie 28 miesięcznej operacji dowodów, aresztowano 54 członków Mongols. Z wyjątkiem jednego oskarżonego, cała reszta została później skazana za handel narkotykami, kradzieże motocykli oraz spiskowanie w celu popełnienia przestępstwa. Operacja Black Rain określa działania prowadzone przez agencję antynarkotykową w 2008 roku. 21 października 38 członków klubu zostało aresztowanych po tym, jak czterech agentów ATF prowadziło działania mające na celu infiltracje grupy. Wydano 110 nakazów aresztowania w Californii, Ohio, Kolorado, Nevadzie, Waszyngtonie oraz Oregonie. Ponadto zakazano noszenia, licencjonowania, sprzedaży lub rozpowszechniania logo, które przedstawiało karykaturę mongolskiego wojownika - główny symbol Mongols. Służby porządkowe uważali, że używają logo jako formę tożsamości mającej na celu zastraszanie ludności w celu osiągnięcia swoich celów. Znaczna część przyznała się do postawionych zarzutów, w tym national president Mongols Mc Ruben Cavazos Mongols San Andreas - oddział miał swój początek na początku obecnego tysiąclecia w czasie, gdy klub dokonywał ekspansji wpływów na wschód od Californii. Los Santos jako miasto portowe zapewniało okno na resztę świata oraz możliwość utworzenia siatki przemytniczej, co miało być dla klubu jednym z głównych argumentów podczas podejmowania decyzji o postawieniu nowego oddziału. Dodatkowo w mieście swoją pozycję budował oddział Iron Order, co w przyszłości mogłoby stać się zagrożeniem dla oddziałów stacjonujących przy granicy stanu San Andreas. Decyzja o utworzeniu oddziału zapadła w momencie spotkania prezesów każdego z oddziału Mongols. Chapter miał od samego początku składać się wyłącznie z młodych, silnych facetów którzy są gotowi zrobić wszystko dla dobra klubu. Jednym z nich był Blake Duncan, pierwszy prezes oddziału Grapeseed. Poza nim do wytypowano siedmiu innych członków z różnych oddziałów na obrzeżnych terenach stanu. Dzięki współpracy okolicznych oddziałów, klub szybko rósł w siłę, nieustannie rekrutując nowych członków. Ostateczne po kilku miesiącach istnienia wkroczył na teren Blain Country, narzucając na plecy Bottom rocker San Andreas, tym samym wypowiadając wojnę Iron Order. Wkroczyli na teren miasta dokonując ostrzału Iron Order, w którym zginęło kilku członków klubu. Wkrótce doszło do krwawego odwetu; Iron Order chcąc dokonać zemsty, krążyli po mieście w czarnym vanie, szukając pojedynczych bikerów spod szyldu Mongols. Mieli sporo szczęścia spotykając ówczesnego prezesa San Andreas na stacji benzynowej. Pomimo, że nie miał na sobie kamizelki, został rozpoznany po tatuażu, który znajdował się na swojej prawym ramieniu Mężczyźni jak gdyby nigdy nic podjechali do niego, oddając serię strzałów. To doprowadziło Mongols do szału. Klub niemal od razu zmienił sposób prowadzenia konfliktu. Od tej pory nic nie było ważniejsze od wybicia facetów, którzy zabili ich prezesa. Początkowo działali organizując spontaniczne ataki na przypadkowo napotkanych przeciwników. Od momentu śmierci Duncan'a była to wojna na pełną skalę. Kilkukrotnie doszło do sytuacji, w której prócz Iron Order zginęło kilka przypadkowych osób, co znacząco wpłynęło na morale przeciwnika. Każdy z nich wiedział, że faceci są zdolni do wszystkiego oraz stanowią zagrożenie dla ludzi, którzy nie są częścią ich klubowego życia. Rozwiązanie oddziału było jedyną formą przetrwania; ostatecznie wojna zakończyła się w połowie 2010 roku. Władzę w klubie objął Hank Sholerman. Po wyczerpującym konflikcie, który pochłonął wiele istnień, klub nareszcie mógł odetchnąć z ulgą. w Los Santos Mongols cieszą się szczególnym szacunkiem. Wśród lokalnej społeczności nie budzą większych zastrzeżeń. Dawny stereotyp bikera, który da Ci popalić bez jakiegokolwiek powodu już dawno przeszedł do lamusa. W obecnych czasach grupy takie jak Mongols, pomimo że nadal prowadzą działalność poza prawem, to jest ona znacznie bardziej dyskretna. Motocykliści dbają o reputację, aby zwyczajnie mieć święty spokój i wolną rękę w prowadzeniu interesów. Gdy będziesz trzymał język na wodzy, nie masz się czego obawiać. Mongols MC Crime / In The Media 1998 - USA. Agent ATF William Queen infiltruje Mongols i awansuje na viceprezydenta oddziału, używając pseudonimu Billy St. John. 2000 - USA. Kwiecień 2000 roku. Na podstawie informacji zebranych przez Williama Queena, organy ścigania aresztują 54 członków Mongols i oskarżają ich o różne przestępstwa, w tym handel narkotykami, kradzież motocykli i spisek w celu popełnienia morderstwa. 2002 - USA. 27 kwietnia 2002. Podczas zlotu motocyklowego Laughlin River Run, członkowie Hells Angels MC udali się do kasyna Harrah's w Laughlin, Nevada, aby skonfrontować się z członkami Mongołów, którzy podobno nękali sprzedawców towarów Hells Angels. Wybuchła bójka, w wyniku której Mongoł Anthony "Bronson" Barrera został śmiertelnie pchnięty nożem, a dwaj członkowie Hells Angels, Jeramie Bell i Robert Tumelty, zostali zastrzeleni. Sześciu członków Mongols wraz z sześcioma członkami Hells Angels zostało skazanych i wysłanych do więzienia. Wobec 36 innych osób wycofano zarzuty. Wydarzenie to było znane w mediach jako "River Run Riot". 2008 - USA. 3 września 2008. Członek klubu motocyklowego Mongols Christopher Ablett dźga, strzela i zabija prezydenta oddziału Hells Angels San Francisco Marka "Papa Frisco" Guardado przed barem w Mission District w San Francisco. Ablett ucieka za zastrzelenie Marka Guardado, ale później oddaje się w ręce organów ścigania. Za morderstwo zostaje skazany na dożywocie. 2008 - USA. 21 października 2008. W ramach operacji "Black Rain" wydano 110 nakazów aresztowania i 160 nakazów przeszukania w Kalifornii, Ohio, Kolorado, Nevadzie, Waszyngtonie i Oregonie. Czterem członkom ATF udało się przeniknąć do klubu motocyklowego Mongols i stać się jego pełnoprawnymi członkami. Wśród aresztowanych znalazł się krajowy prezydent Mongols, Ruben "Doc" Cavazos 2008 - USA. 23 października 2008. Sędzia Sądu Okręgowego USA Florence-Marie Cooper wydał nakaz zabraniający członkom klubu, członkom ich rodzin i współpracownikom noszenia, licencjonowania, sprzedaży lub dystrybucji logo/naszywki Mongols, przedstawiającej Mongoła jadącego na motocyklu. 2008 - USA. 20 grudnia 2008. Trzech członków Mongols przybywa do "A Special Memories Wedding Chapel" w Las Vegas na ślub. Ślub członków Hells Angels MC właśnie się zakończył i od lat walczące ze sobą grupy spotykają się nawzajem. 13 członków Hells Angels atakuje grupę Mongols. Członkowie Hells Angels zostali oskarżeni o cztery zarzuty pobicia, trzy zarzuty pobicia z użyciem śmiercionośnej broni, dwa zarzuty usiłowania zabójstwa z użyciem śmiercionośnej broni i po jednym zarzucie napaści z użyciem śmiercionośnej broni, przymusu z użyciem siły i przymusu z użyciem śmiercionośnej broni. 2009 - USA. 27 lipca 2009. Członkowie Mongols planują duże zgromadzenie na targach "Celebrate Downtown Lancaster". Burmistrz miasta Lancaster postanawia zamknąć motel zarezerwowany przez klub motocyklowy, próbując zablokować przyjazd klubu do miasta. Burmistrz stwierdza, że Mongołowie "angażują się w krajowy terroryzm... i zabijają nasze dzieci". 2010 - USA. 21 września 2010. Mongołowie wygrywają długotrwałą sprawę przeciwko rządowi, który próbował zablokować im możliwość używania logo klubu przedstawiającego Mongoła jadącego na motocyklu. Sprawa była otwarta przez około 2 lata. 2014 - USA. 28 października 2014. Oficer SWAT z Pomony w Kalifornii, Shaun Diamond, zostaje postrzelony i zabity przez członka Mongołów, Davida Martineza, podczas próby przeprowadzenia nalotu na posiadłość. Miał na sobie kamizelkę balistyczną, ale prawdopodobnie został postrzelony w tył głowy. 2015 - 25 lipca 2015. Organy ścigania z kilku agencji zareagowały na coroczny Rajd Świadomości POW*MIA w hrabstwie Bannock, Idaho, po doniesieniach, że dojdzie do sprzeczki między Brother Speed MC i Mongols MC. Biuro szeryfa hrabstwa Bannock odpowiedziało pojazdem opancerzonym BearCat, zespołem taktyki specjalnej i reagowania Southeast Idaho (STAR), zespołem SWAT hrabstwa Bonneville i zespołem SWAT policji Pocatello. 2015 - USA. 16 września 2015 r. Federalny sędzia okręgowy David O. Carter odrzuca sprawę w Kalifornii wniesioną przez rząd, który próbował wykorzystać przepadek mienia cywilnego do przejęcia wszystkich praw do emblematów i naszywek Mongołów oraz zakazania ich noszenia przez ich członków. 2016 - 30 stycznia 2016. W National Western Complex w Denver w stanie Kolorado wybucha bójka pomiędzy Iron Order MC i Mongols MC. Członek Mongols Victor Mendoza, znany jako "Nubs", zostaje postrzelony i umiera. Mongol Jared Chadwick, znany jako "Hercules", również zostaje postrzelony i ciężko ranny. Iron Order twierdzą, że strzelanina była samoobroną, podobnie jak w przypadku strzelaniny przeciwko Black Pistons w 2014 r., o którą prokurator generalny stanu Floryda odmówił wniesienia oskarżenia. Mongołowie podjęli bardzo nietypowy krok dla swojego klubu po strzelaninie Iron Order w Denver, organizując konferencję prasową, aby publicznie ogłosić, że nie wierzą, że ta strzelanina była w samoobronie i że w rzeczywistości było to morderstwo. Członek Iron Order Derrick "Kong" Duran został aresztowany na miejscu po morderstwie i można go zobaczyć na nagraniu wideo w kompleksie trzymającym pistolet. Derrick Duran jest nie tylko członkiem klubu motocyklowego, ale także pracownikiem Departamentu Więziennictwa w Kolorado. Co ciekawe, prokurator okręgowy Denver Mitchell R. Morrissey podjął decyzję o nie wnoszeniu oskarżenia przeciwko Derrickowi Duranowi. Poniżej znajduje się oświadczenie adwokata Mongołów Stephena Stubbsa po strzelaninie w Iron Order w Denver: "Wyciągnięcie broni po tym, jak jeden z twoich kumpli popchnął kogoś, nie jest rozsądne i nie może być samoobroną... zastrzelenie nieuzbrojonej osoby, która próbuje cię rozbroić, po tym jak bezprawnie wymachujesz bronią, nie może być samoobroną. Wbiegnięcie na szczyt schodów, wycelowanie broni w tłum poniżej i zastrzelenie nieuzbrojonego mężczyzny, który odważnie próbuje cię rozbroić, nie może być samoobroną". 2017 - 21 maja 2017. Joshua Herbert, uważany za posiadającego status "Out Bad" w Mongols MC, wysiada z samochodu na stacji benzynowej w Riverside w Kalifornii, gdzie tankowało 3 członków Hells Angels MC i dwóch kadetów. Joshua Herbert zaczyna strzelać do grupy Hells Angels z rewolweru, a wiele pocisków trafia potencjalnego członka Hells Angels Jamesa Duty'ego, który później zmarł w szpitalu. Drugi członek Hells Angels został trafiony w kask, ale nie odniósł obrażeń. W dniu 21 czerwca wiele organów ścigania wykonało nakazy przeszukania w siedmiu lokalizacjach, w których znaleziono kilka sztuk broni i różne insygnia Mongołów. James Duty został aresztowany i oskarżony o morderstwo, usiłowanie morderstwa, naruszenie przepisów dotyczących broni i wzmocnienie gangu w szczególnych okolicznościach. 2017 - 11 sierpnia 2017 r. Colorado Motorcycle Expo, Incorporated, organizatorzy wydarzenia National Western Complex Colorado Expo, które zakończyło się walką pomiędzy Iron Order MC i Mongols MC w styczniu 2016 roku, pozywają klub motocyklowy Mongols twierdząc, że rozpoczęli walkę pomiędzy dwoma klubami. Organizacja Expo domaga się odszkodowania oraz pokrycia kosztów sądowych. OOC; Po prawie rocznej przerwie wracamy do was z organizacją Mongols. Nasze założenia z wcześniejszej organizacji praktycznie się nie zmieniają. Nadal stawiamy na powolne, realistyczne budowanie wpływów w półświatku przestępczym, tym razem gramy w samym sercu wydarzeń. W związku z tym będzie znacznie więcej możliwości na ciekawą interakcję z graczem. Mamy w głowie wiele pomysłów, które w niedalekiej przyszłości zrealizujemy na serwerze. Podstawą naszej przestępczej działalności będzie handel narkotykami, które będą pozyskiwane przy okazji współpracy z meksykańską mafią La Eme. Zgodnie z tym, co napisałem w aplikacji, chętnie będziemy wchodzić w interakcje z cywilami, zamiast ograniczać ją do zbędnych, niczym nieuzasadnionych konfliktów. Jesteśmy przekonani, że interakcja z nami będzie dla was czystą przyjemności i umili wam wolne chwile, które spędzacie na serwerze. Jeśli macie jakieś zapytania bądź chcielibyście zostać częścią projektu, możecie pisać w wiadomości na forum do mnie, @Dotknij Grzyba @mexican mafia
  6. Sunset Devils Motorcycle Club – 1% klub motocyklowy, który pierwotnie został założony przez byłych weteranów wojennych. Zrzeszający ludzi nie tylko związanych z wojskową przeszłością, ale również zwyczajnych pasjonatów motocyklami. Nazwa klubu nie jest przypadkowa. W przeszłości oznaczała oddział wojskowy trzonu hierarchii. Sunset Devils założył Capt.Tig Miles USMC. Członkowie gangu zniesmaczeni wizją oddania się dla dobra ojczyzny przez wyrzucenie z szeregów armii, zaczęli korzystać ze swoich umiejętności i kontaktów. Zajmują się przestępczym fachem. Pieniądze na utrzymanie klubu były bardzo często pozyskiwane z napadów na ciężarówki, przemytów amunicji przez granice oraz porwań wpływowych ludzi. Pierwotny oddział został osadzony jest w Ashland (Oregon) - jego znaczną część zajmuje stara gwardia składająca się między innymi z założycieli grupy jak i ich dzieci. Historia Klubu Walka z niesprawiedliwym rządem stała się poniekąd głównym celem motocyklistów. Ceniąc przy tym wręcz fanatyczne wyznanie wolnościowych idei niezależnie od rasy czy statusu społecznego. Wszystkie podrzędne dla nich rzeczy takie jak na przykład pieniądze odeszły na dalszy plan. Wytworzyli dla siebie własny kodeks moralny, którego złamanie równoznaczne było z permanentnym wydaleniem z bractwa. Jeżeli jednak chodzi o braterstwo nie zamykali się wyłącznie w ramach swoich kamizelek, traktując przy tym osoby z zewnątrz jak swoją rodzinę - co poniekąd wiąże się z ich mottem “Loyalty for Loyalty”. Pomijając kwestie prywatne klubu nie różni on się założeniami od większości podobnym mu zgrupowaniom. Każda pojedyncza jednostka równie mocno szanuje swoje barwy jak i odgórne zasady. Sunset Devils wraz z dołączeniem w jego szeregi nie stawał się dla nich jedynie rodziną, ale stylem życia czy nawet religią. Członkowie klubu są silnie związani z motoryzacją, często wiążą się z nim poprzez swoich przodków, którzy byli motocyklistami. Nazwa klubu rodzielana jest na dwa człony: “Sunset” - Zachód słońca i jego powtarzający się cykl każdego dnia może być metaforą dla cyklu życia, w którym wszystko rodzi się, rośnie, dojrzewa, przekształca się i umiera, tylko po to, by zacząć się na nowo i “Devils” - nic innego jak diabły, zgrupowanie ludzi splamionych grzechem przez czynym, których nie da się już naprawić. Zagłębiając się bardziej w kulturę klubową można się dowiedzieć, że kamizelka jest dla nich niczym rodzina. Jedną z ich najbardziej charakterystycznych umów jest to, że jeżeli członek klubu przy rozwiązywaniu sprawy będzie miał na sobie założoną kamizelkę z logiem klubu – oznacza to, że zamieszał w sprawę swoją całą grupę. Chapter Sandy Shores Przełom roku 2022/2023 nie był owocny dla Diabłów. Losy klubu niejednokrotnie stawały pod znakiem zapytania, wszystko to było spowodowane wątpliwym stanem zdrowia prezydenta. Nowa nadzieja przyszła znienacka. Syn nieżyjącego już vice president’a - Albert Ruiz zaproponował stworzenie nowego chapter’u w Kaliforni, a dokładniej w miasteczku Sandy Shores, którym w tamtym czasie zarządzała kłaniająca się już ku upadkowi grupa motocyklistów zwana Manus Dei. Początkowo wśród braci pojawiła się kość niezgody i głosy sprzeciwu, jednak była to jedyna możliwość by uchronić to co tak długo pielęgnowali przed upadkiem. Nie mając już nic do stracenia przystali na propozycję Ruiz’a, który planował przywrócić klub na dawne tory. Pustynne miasteczko zniszczone przez wojenki tamtejszych zwaśnionych watażków stanowiło idealną bazę pod budowę nowej potęgi jaką miało stać się Sunset Devils. Lokalizacja z meksykańską granicą dawała spore pole do zarobku jak i pozyskania trudnodostępnych w Stanach Zjednoczonych przedmiotów. Jednocześnie Ruiz postanowił dać szansę na lepsze życie tamtejszej społeczności, która została niejednokrotnie karana przez los, jak i niesprawiedliwość rządu. Początki w nowym miejscu nigdy nie należą do najprzyjemniejszych, szczególnie w tak zaściankowym społeczeństwie jakim jest miasteczko Sandy Shores. Od pierwszego wjazdu motocykli na tereny pustynne motocykliści spotkali się z wrogimi spojrzeniami społeczności jak i z uszczypliwymi komentarzami na ich temat. Jednak nie zniechęciło to kampanii, która planowała zacząć tu wszystko od zera. Uznali to miejsce jako szansę od losu, swoisty czyściec za błędy i próżność, która niegdyś skłoniła ich ku upadkowi. Albert wiedząc, że sam nie poniesie ciężaru jakim jest przewodzenie grupą motocyklistów postanowił odnowić stare znajomości. W jego życiu na nowo pojawił się wspólnik z dawnych lat - Logan Dyer, jedna z nielicznych osób, którą Ruiz dażył tak ogromnym zaufaniem. Facet pochodzący z Paleto Bay niejednokrotnie zaprezentował swoją lojalność jak i oddanie na rzecz sprawy. Stąd też został mianowany vice presidentem nowo powstałej jednostki Diabłów. Wraz z Dyer’em klub zasili ludzie z jego otoczenia, których również łączył wspólny cel, a dokładniej walka o wolność. Wraz z biegiem czasu klub zaczął powoli rozrastać się w społeczności pustynnego miasteczka tworząc miejsca pracy, czy pomagając najuboższym. Mimo swoich gorszych stron wyznawali zasadę pomocy ludziom w potrzebie uważając, że dobro wraca. Zasada ta stanowi dla nich również swoistą pokutę za swoje czyny. OOC
  7. charliemangano

    Outcasters MC

    Outcasters MC to jednoprocentowy gang motocyklowy stworzony w 1978 roku z inicjatywy Luke'a Hatcher'a w stanie Nevada w USA. Nazwa klubu nawiązuje do braku możliwości dołączenia do popularnego Mongols MC przez powody tworzące dodatkowe kłopoty na linii Mongols - Iron Order MC. Główna siedziba klubu zakotwiczyła się w mieście Sparks, z doniesień wynika, że Outcasters MC już w 1981 roku działali sprawnie na całym terenie Nevady a także rozprzestrzeniali swoje wpływy na stany takie jak Utah czy Kalifornia. Recydywiści z Outcasters mogą długo wspominać ich "zakres" przestępczości; morderstwa ze szczególnym okrucieństwem, handel bronią palną, rabunki, wymuszenia, napady z użyciem broni. Z nieoficjalnych źródeł dochodzą informacje, że obecną liczebność ekipy ze Sparks szacuje się na nawet 700 członków a całe "przedsięwzięcie" nieustannie i prędko się rozwija. Motocyklistami przewodzi motto "sky is the limit" wywodzące się po początkowych tarciach z Mongols MC przez które finalnie doszło do utworzenia klubu - Hatcher i jego ludzie udowodnili nie tylko sobie ile są warci a zwłaszcza ich dawnym kumplom pokazując to, że ogromnym błędem było ich odrzucenie. Mimo ciężkich początków gracze z Nevady kierowali się od zawsze myślą "At the end of day, it's about quality, not quantity" - w szeregi Outcasters MC nigdy nie trafiały osoby przypadkowe, wyselekcjonowana i w pełni zgrana ze sobą grupa szybko przynosiła żądane efekty a co za tym idzie w krótkim czasie pieniądze przestały stanowić problem a sam w sobie klub silnie wepchnął się w historie najpotężniejszych klubów motocyklowych 20 i 21 wieku. Los Santos Chapter; pomysły na osobną grupę w Los Santos chodziły po głowie Luke'a już w 2000 roku, niestety albo i stety na tamte czasy klub stawał się niestabilny i poszerzenie horyzontów o kolejne miasto przyniosłoby zbyt dużo kolejnych problemów zwłaszcza jeżeli chodzi o taką ogromną aglomeracje jak LS. Po ponad dwudziestu latach nareszcie skończył się czas wątpliwości i pytań a zaczął się działań i odpowiedzi, agenci federalni deptali po piętach wygnańców i nie dawali za wygraną, ówczesny President klubu podjął prawdopodobnie najcięższą przy czym najrozsądniejszą decyzje z możliwych o przeniesieniu komórki złożonej z kilkunastu osób pod przewodnictwem młodego Hatcher'a do Los Santos celem rozpoczęcia działań w nowym mieście z czystą kartą. Wyznaczona została paczka osób i z inicjatywy wcześniej wspomnianego syna pierwotnego President'a klubu Tinky'ego Hatcher'a rozpoczęła się "migracja" na tereny Los Santos. Nie spotkało się to z aprobatą części członków klubu jednak osoby będące w tym wszystkim od początku bezgranicznie ufały swoim przywódcom i mimo mieszanych odczuć uznały to ostatecznie za słuszne. Pełna mobilizacja oraz determinacja zawodników ze Sparks jak się okazało - nie wystarczyła. Pomimo pomyślnych pierwszych rzutów drugów oraz broni palnej świeżo założony chapter trafił błyskawicznie pod zimny prysznic. Po zaaklimatyzowaniu się w miejskim zgiełku w trakcie pierwszej "pokazówki" na mieście, w klubie Vanilla Unicorn członkowie Outcasters zostali brutalnie pobici przez ówcześnie dłużej działające MC w Los Santos tj. Brotherhood Devils MC, The Lost MC. Każdy pojedynczy członek wygnańców utracił swoje barwy i od tego momentu rozpoczęły się problemy. Cześć i tak niepewnego oddziału momentalnie utraciła wiarę w powodzenie przedsięwzięcia oraz w swojego prezesa. Po kilkunastu dniach perturbacji oraz wewnętrznych kłótni po wyłożeniu kilkudziesięciu tysięcy dolarów kamizelki ostatecznie udało się odzyskać, mimo tego, wszystko ma swoje konsekwencje; większość straciła wcześniejszy zapał i przy okazji najbliższej kaplicy chapter usytuowany w Los Santos został rozwiązany. Jedni odeszli w cień, drudzy wrócili do rodzimego miasta a temat działalności w San Andreas ucichł na jakiś czas. Second Wind; Wczesną wiosną 2023 kwestia ponownego utworzenia oddziału powoli nasuwała się na usta zarządu mother chapteru Outcasters MC. Chcąc nie chcąc położenie swoich łap na tak bardzo ociekającym forsą mieście jak Los Santos to zawsze kuszący temat. Do "stolicy" zjechała się ekipa najbardziej doświadczonych oraz chętnych na zakotwiczenie na stałe w jakimś miejscu nomadów i rozpoczęły się dyskusje. Konsultacje z kolejnymi obszytymi członkami, długie tygodnie testowania swojej kadry, załatwianie stert papierkowej roboty - wszystko po to aby falstart sprzed miesięcy się nie powtórzył. Gdy wszystko zostało dopięte na ostatni guzik cała wcześniej hermetycznie dobierana grupa zjechała na wybrzeże i rozpoczęła działania. Seth /iceman/ Halloway który został mianowany prezesem oddziału oraz jego grupa tym razem nielegalną działalność odłożyła chwilowo na bok; członkowie nowopowstałego chapteru uderzyli w strefę legalną miasta, spory zasób gotówki został wyłożony na utworzenie i promocje baru oraz warsztatu. Gdy cała działalność się ustabilizowała do miasta zaczęły napływać dostawy broni palnej. Z tym podejściem zarząd nie zdecydował się na wpychanie się w branże narkotykową która należy do tych najbardziej niebezpiecznych. Nawet najzwyklejsi szarzy ludzie odczuli obecność Outcasters MC w ich mieście a zwłaszcza Ci zamieszkujący okolice El Burro Heights, wymuszenia na dużą skale to także to na czym rzezimieszki z diabełkiem na plecach się skupiły co raz bardziej rozszerzając swoją strefe wpływów. Klub nie miał zamiaru zwalniać tempa a wszystkim wcześniej wyśmiewającym i wątpiącym w powodzenie projektu zamknięto ostatecznie mordy. OOC: Strzała, po ponad półrocznej bezproblemowej rozgrywce w ramach Karaman Klan jako MOB zmieniamy środowisko i chcemy spróbować swoich sił w czymś nowym. Ruszamy z drugim podejściem do modernistycznego klubu motocyklowego - ostatnim razem popełniliśmy wiele blędów na starcie jednak teraz wiemy na co uważać i z pewnością się one nie powtórzą. Całość tekstu jest w 100% fikcyjna wymyślona przez nas na potrzebę tego co chcemy grać. Cała ekipa zaczyna na nowych postaciach, kompletnie wszystko chcemy zdobyć rozsądną grą IC bez pośpiechu konkretnie wchodząc w rynek handlu bronią palną oraz sterydami. Przejdzie u nas praktycznie wszystko także jeżeli ktoś chciałby pograć - zapraszam na discord. Nie ograniczamy się tylko do naszej grupy, będziemy chcieli grać z każdym a przede wszystkim z innymi MC, jesteśmy otwarci na wszelkie wskazówki. Jeżeli chodzi o naszą ekipę każdy ma wieloletni staż, wypracowaliśmy sobie różnorodne style więc dobrze i ciekawie wkupimy się w uniwersum Vibe, pozdro. OUTCASTERS PUB OUTCASTERS WORKSHOP ZAŁOŻENIA NA GRE: Utrzymamy się w białasach, spotkacie u nas głównie Amerykanów jednak nie wykluczamy pojedynczych postaci innego pochodzenia. Gramy modern MC, nie chcemy siedzieć przyklejeni do motocykli. W najbliższym czasie chcemy głównie skupić się na handlu bronią i rozprowadzeniem jej w głównej mierze po klubach motocyklowych, w późniejszym etapie po innych organizacjach. Skupimy się na legalnej strefie, tak aby znaczek diabełka z widełkami był rozpoznawalny w każdym sektorze gry. Nie usuwamy fabuły klubu z poprzedniego podejścia, będziemy "pamiętali" o tamtych wydarzeniach grając swego rodzaju kontynuację. Nie napalamy się na żaden speedrun, lecimy po swoje w swoim tempie.
  8. Oddział w Los Santos okazał się strzałem w dziesiątkę. Mimo ciężkich początków i raczej małych nadziei na sukces - udało im się zdominować El Burro Heights, finalnie przejmując narko-interesy lokalnego gangu. Przybysze z Meksyku nie uwinęli się bez strat, stracili ludzi, stracili forsę, stracili część siebie - dokonując brutalnych egzekucji, które miały pokazać całej okolicy, z kim mają do czynienia. Ten okres był okresem który znaczył wiele, a nawet bardzo wiele. Pozyskiwanie wtyczek, kontaktów, mnożenie kapitału, budowanie wizerunku poszczególnych figur w gangu, zdobywanie street credit na ulicach South Central i całego miasta Los Santos. To właśnie ten okres czasu wykreował ikony takie jak Paquito PACO Ramirez czy Mario UNCLE ROSE Rosales, którzy aktualnie rozdają karty w klubie. Pewnie wielu zapyta czym wybiła się ta dwójka? Odpowiedź jest prosta - mieli dryg do zarabiania forsy, zdolności przywódcze i okazywali totalny brak skrupułów, który przekonał resztę składu, że tym kolesiom lepiej ustąpić miejsca. Już w pierwszych miesiącach działania chapteru na terenie USA, doszło do absurdalnych sytuacji, takich jak: morderstwo poprzez strzał w głowę pod jednym ze strip-clubs na Davis, kilka brutalnych egzekucji na kolesiach, którzy wybrali złe podwórko by skroić kilku dilerów. W miasto szybko poszła fama, że Ci kolesie nie mają zamiaru się cackać, dobrze wiedzą po co tu przybyli. Opcje są dwie: biorą co swoje lub wracają do domu z podkulonym ogonem.. ewentualnie w czarnych workach. Aktualnie klub motocyklowy z Meksyku kontroluje całe miasto Davis. Położyli łapę na każdej możliwej branży, generując maksymalne zyski, jak to mówią na ulicy 'wyciskając z dziwki ile się da'. Całkowicie przejęli narkotykowy hurt w okolicy, położyli łapę na wszystkich przedsiębiorstwach które generują zyski, wprowadzili w obrót broń palną od pistoletów bojowych po karabiny szturmowe, a Rosales Gym stało się istnym marketem sterydowym, gdzie zbiry z całego miasta mogły jak papierosy w monopolowym - kupić sterydy anaboliczne najcięższego kalibru. Co cechuje tych kolesi? Na pewno postawa, wielu z ikon oddziału z Los Santos to kolesie którzy nie mają zamiaru oddać nawet okruszka swojego kawałka ciasta, za to chętnie zabraliby wszystkich innych dookoła. Respektują niepisane, gangsterskie zasady, o które coraz ciężej w obecnych czasach na ulicach Los Santos. Są pewni siebie, zdecydowani, poruszają się dumnie a konflikty rozwiązują szybko i bardzo głośno, co odstrasza potencjalnych 'mącicieli' którzy lubią prowokować i zarabiać na beefach danych organizacji przestępczych. Dbają o formę, wiecznie zapędzani przez starszą gwardię do roboty na sali. Bez wahania paradują z dużymi spluwami na oczach innych, mniejszych przestępców - utwierdzając ich w przekonaniu że nie warto grać przeciwko nim, za to warto razem z nimi. Są aktywni na każdym polu, prowadzą kilka pralni pieniędzy, opierając o nie swoje biznesy.. Lombard - paserka, siłownia - sterydami, strip-club - narkotyki, warsztat - kradzieże fur. Gang prowadzi obojętną politykę co do konfliktów gangów ulicznych w okolicy, mają jeden warunek - to nie może dotykać gospodarki w mieście. Przedsiębiorcy mają być zadowoleni, ludzie mają mieć forsę, a tą forsę spieniężać tu na miejscu, napędzając tym samym wszystko w koło. Niektórzy członkowie Los Malvados MC mocno kibicują lokalnej młodzieży, widząc w nich potencjalnych gangsterów - którzy gdy troszeczkę podrosną, zaczną generować dużo większe zyski, które finalnie mają trafić do sejfu klubu.
  9. Angels Of Death Motorcycle Club; jest to jednoprocentowy klub motocyklowy oficjalnie utworzony w roku 1949, w stanie Liberty State. Sam zarys zorganizowanej grupy przestępczej utworzył się w Algonquin, Liberty City, ta lokacja do dziś uważana jest za najważniejszy chapter AOD MC - z czasem klub motocyklowy urósł w siłę i zaczął swoje rozdziały w Wielkiej Brytanii, Europie, Vice City, Kanadzie, San Fierro oraz Australii, dodatkowo można było ich ujrzeć w prawie każdym stanie w Ameryce. Oddział Angels of Death z Los Santos jest pokojowy w stosunku do innych klubów, tych mniejszych oraz większych. Zwykle starają się nie wychodzić przed szereg i nie tworzyć niepotrzebnych wojen, aby nie stworzyć sobie potencjalnych problemów ze strony departamentu oraz FIB, rozlew krwi traktują jako ostateczność. Według społeczeństwa, AOD uznawani są jako biali segregacjoniści, oficjalnie kiedyś mały klub jeździecki zaprzeczył tę informację, a sam po czasie przerodził się w gang dla "ludzi niezadowolonych z niesegregowanego społeczeństwa". Członkami gangu motocyklowego są biali mężczyźni, zazwyczaj w średnim lub nieco starszym wieku, ze względu na 73-letnią historię klubu młodsi członkowie należą do niewielkiego procentu społeczności AOD. Głównie legalny dochód czerpią ze swojego sklepu w Los Santos, który zajmuje się handlem ubraniami z logiem AOD, dodatkowo ich asortyment zaopatrzony jest w różnego rodzaju designerskie kufle, szklanki oraz kieliszki. Od niedawna chapter w swoich planach ma utworzenie warsztatu samochodowego, w którym oprócz legalnej działalności, będą przerabiać samochody pod przemyt narkotyków w podłodze oraz wielu innych miejsach. Nie od dziś wiadomo, że "Anioły śmierci" zawdzięczają swój nielegalny dochód dzięki handlu heroiną, jej bezpośrednim odbiorem od dostawców działających w Europie oraz podziałem na przestępcze grupy w Los Santos, starają się unikać mniejszych transakcji dla zminimalizowania ryzyka wpadki. Członkowie, oprócz handlu narkotykami specjalizują się w wymuszeniach na każdą skalę, od mniejszych przekrętów po dokładnie zaplanowane akcje pod wielkim ryzykiem utraty zdrowia oraz życia. Klub ma w planach postawienie w okolicy swojego clubhouse dziupli, w której będą składać broń i magazynować nielegalne substancje odurzające zgromadzone z swoich nielegalnych źródeł. Członkowie chapteru San Andreas próbują jako pierwsi spod szyldu Aniołów Śmierci wprowadzić do swojej oferty wcześniej wspomnianą broń zaczynając od zwykłej krótkiej jej odmiany oraz nowe rodzaje substancji chcąc tym samym powiększyć swoją klientelę. Mając na celu zyskać zaufanie w swojej okolicy klub stara się rozprowadzać tylko i wyłącznie najwyższej jakości narkotyki. Najważniejszymi członkami klubu motocyklowego jest president Lester Arnold (urodzony w San Fierro, wielokrotnie aresztowany; między innymi za posiadanie metamfetaminy oraz napaść), road cpt. Joseph "Joe Jon" Johnson (urodzony w Carcer City, aresztowany za posiadanie kokainy oraz metamfetaminy, wielokrotną napaść oraz czynne stawianie oporu), sgt. at arms Albert Lawson (miejsce urodzenia nieznane, osoba winna wywołania wojny z gangiem The Lost Brotherhood). Chapter AOD z Los Santos powoli kreuje się w nowoczesny klub motocyklowy, który odchodzi od stereotypowego ubioru, jakim były zdobione skóry, designerskie jeansy z lat 90'tych; aktualnie tylko najstarsi członkowie pozwalają sobie na typowy ubiór, zaś tych młodszej daty charakteryzuje tylko i wyłącznie klubowa kurtka. Ich naszywki na kamizelce charakteryzują się "skrzydlatą czaszką" oraz trzema klubowymi rockerami; górny z nazwą klubu, dolny z nazwą stanu, oraz rocker z napisem "MC" widoczny po prawej stronie czaszki. Ich ubiór mocno nawiązuje do kultury jednoprocentowców, czaszek oraz krzyżów, jest to w pewnym sensie ukłon w stronę stylu motocyklistów. Większość klubowiczów Angels of Death posiadają głównie swoje prywatne życie oraz rodziny i dzieci. Znaczną część swojego czasu poświęcają dla dobra najbardziej dochodowych interesów klubu (głównie handel nielegalnymi substancjami) w celu utrzymania swoich najbliższych. Nie wszyscy członkowie w rzeczywistości są miłośnikami motocykli a wstąpili w szeregi klubu by zasmakować przestępczego życia. Członkowie Aniołów każdego dnia gdy wsiadają na swój motocykl zastanawiają się czy to nie jest ich ostatnia jazda, z tej racji za swoje motto uznają słowa "Ride or Die" chcąc nadać większe znaczenie z poruszania się dwukołowcem w klubowej kamizelce. Każdy motocyklista spod loga trupiej czaszki porusza się amerykańskimi, muskularnymi motocyklami, których silniki nie mają mniej niż tysiąc centymetrów sześciennych. Ci, co mają chęć dołączenia do grona obszytych wcześniej wspomnianą trupią czaszką przechodzą przez okres próbno-szkoleniowy, zaczynając jako tzw. Prospect. Wykonują oni każde polecenia pełnoprawnych członków zaczynając od posprzątania baru i polerowaniu motocykli kończąc na morderstwie nieprzyjaciela mając dowieźć swojej lojalności klubowi. Podczas okresu próbnego kandydaci są poddawani testowi psychologicznemu mającemu na celu sprawdzenia jak kandydat zachowuje się pod presją i stresem. Oczywiście Ci słabsi, którzy nie przejdą tego ważnego punktu swojej próby nie zostają przepuszczani dalej, są permametnie wydaleni z klubu. Kandydaci, co jednak przejdą test mają szanse zostać obszytym pełnoprawnymi barwami klubu i zostać wtajemniczonym w bardziej poważne jego sprawy. Zyskują również prawo głosu jak i miejsce przy stole. Początków chapteru jednoprocentowców w Los Santos można doszukiwać się w końcówce sierpnia 2022 roku, kiedy w mieście pojawili się bikerzy znani obecnie w strukturach półświatka jako “Wings” oraz “Raphie”. Zgodnie z poleceniem national presidenta Lestera Arnolda uformowali oni w mieście oddział skupiający w swoich strukturach nomadów i wszelkich przybyszy, którzy z czasem zaczęli nosić kamizelki z obszyciami AoD San Andreas. Osiadły na La Puerta chapter w początkowym etapie działalności skupił swoją działalność na handlu narkotykami, rozprowadzając heroinę po dzielnicy Jamestown co wywołało konflikt z lokalnym gangsterem Kylem Sandsem i niemal doprowadziło do wojny z Sinnisters MC. Obrana przez bikerów taktyka przeczekania, motywowana chęcią klubu do nie wywoływania otwartych konfliktów i spokojniejszego podejścia do wielu spraw opłaciła się. Struktury Sinnisters posypały się po kilku miesiącach zaś sam Sands został zastrzelony przez detektywów departamentu. W tym czasie klub prowadził swoje interesy poszerzając strefę wpływów w handlu narkotykami, wkraczając na rynek obrotu bronią nie posiadającą legalnych numerów tym samym wchodząc w komitywę z wieloma innymi działającymi w mieście grupami, zyskując sojuszników i werbując nowych ludzi. Wobec rozwoju sytuacji w półświatku przestępczym bikerzy zaczęli się przygotowywać do ewentualnej wojny z innymi grupami przestępczymi. Członkowie klubu zaopatrzyli się w broń różnego rodzaju, od zwykłych pistoletów aż po karabiny. Zarząd klubu podjął też wtedy decyzję o reorganizacji zasad funkcjonowania, odbiegając widocznie od staromodnych norm definiowanych przez blisko 73-letnią historię klubu. Rozpoczęto też czystkę we własnych szeregach, pozbywając się ludzi których byli traktowani jako ewentualne zagrożenie dla oddziału. Przestali być potrzebni wobec rosnących szeregów chapteru. Doprowadziło to do bezwzględnej eliminacji od czterech do nieznanej liczby osób z pierwotnego składu przez własnych ludzi, zaś klub przyjął doktrynę bardziej rygorystycznego podejścia do spraw i rozwiązywania swoich wewnętrznych problemów. Chapter w Los Santos znacząco odbiega tym samym od tradycyjnego podejścia klubu Angels of Death. Bikerzy z LS zerwali swoje kontakty ze starym pokoleniem z Oregonu w sprawie handlu heroiną, stawiając na młodszą kadrę oraz własną produkcję i dystrybucję dragów, samodzielnie wchodząc także na rynek handlu bronią dzięki zbudowanym na własną rękę kontaktom z ulicznymi gangami. W odstawkę poszły ideały białej supremacji i klubu dla ludzi “niezadowolonych z niesegregowanego społeczeństwa”. Obecnie bikerzy z AoD nie mają problemu z robieniem interesów z czarnymi czy latynosami, a kilka osób o ciemniejszej karnacji zasiliło nawet w swoim czasie szeregi oddziału Los Santos. Bardziej zaczęła liczyć się forsa, i głównie ona. To właśnie na jej zarabianie i kontynuowanie polityki nie wychylania się przed szereg oraz prowadzenia spokojnych interesów nastawione jest nowe kierownictwo klubu, wobec konieczności powrotu pierwotnego prezesa do oddziału-matki i zastąpienia go przez dotychczasowego VP Raphael'a Sanders'a. Nie można im jednak odmówić, że mimo wielkich zmian nie pozostali przy jednym, najbardziej charakterystycznym dla tradycji klubu elemencie. Każdy motocyklista spod loga trupiej czaszki porusza się amerykańskimi, muskularnymi motocyklami, których silniki nie mają mniej niż tysiąc centymetrów sześciennych, stroniąc od nowoczesnych przecinaków i azjatyckich ścigaczy. Uliczne prawo “Ride or die” wciąż zajmuje szczególne miejsce w sercach wyjętych spod prawa federalnego motocyklistów. OOC: Zmieniła nam się liderka organizacji, ale nie zmieniliśmy się my. Chcemy kontynuwać swoje wątki po odejściu Kadeta i wystawiamy nowy temat na prośbę opiekunów. Mamy wiele planów na dalszą rozgrywkę i chcemy je zrealizować. Temat jest kontynuacją poprzedniej aplikacji i będzie na bierząco aktualizowany. Jeżeli chcesz zagrać w naszej organizacji zapraszam na discorda HP w którym możesz napisać ticket. Pozdrawiamy wszystkich i do zobaczenia w gierce.
  10. Cześć. Posiadasz trochę wolnego czasu oraz chęci do grania przy czymś innym niż gang uliczny? Jesteśmy otwarci na nowych oraz doświadczonych graczy w klimacie jednoprocentowców, którzy w przyszłości chcieliby wstąpić w szeregi Angels of Death MC. Aplikując do nas, wymagamy spełnienia paru prostych warunków, które przedstawiamy poniżej. Jeżeli posiadasz, chociaż minimalne pojęcie nt. podstaw roleplay oraz kreowania przestępczego charakteru, możesz śmiało zaaplikować. Będziemy wymagać nienagannej aktywności oraz poświęcenia paru chwil na zapoznanie się z tematem organizacji, oraz kultury i zasad 1%er. Z naszej strony oferujemy ciekawą grę na wysokim poziomie oraz możliwość douczenia mniej doświadczonych graczy jak kreować postać motocyklisty. Nigdy nie grałeś w MC? Nauczymy Cię wszystkiego od podstaw, jeżeli zdecydujesz się przejść do kolejnego kroku, czyli złożenia aplikacji. Aby dołączyć do organizacji przestępczej wystarczy wejść na poniższy discord, zapoznać się z informacjami i napisać ticket. Wystawiając podanie wyrażasz zgodę na ewentualne FCK/FCJ swojej postaci. Jeżeli posiadasz duże doświadczenie w tych klimatach możesz również pisać podanie o grę Nomada. Wymaga to sporego zaangażowania, oraz dobrego pomysłu na swoją postać. Możesz również zakręcić się przy organizacji czysto IC przy naszych spotach, które są wypisane w głównym temacie. https://discord.gg/TJgYgjdNTd
  11. Sinnisters MC (Six Six Six MC, Sixters MC, Sin Nation, Ghetto Angels, Six MC) 1% klub założony gdzieś na początku lat 2000 przez fanów zespołu Goatsnake i Bongzilla. Bezprecedensowy styl bycia i całoroczne krążenie po zachodnim wybrzeżu za zespołami Stonerowymi, zdecydowało, że grupka przyjaciół tworząca środowisko niezależnych bikerów uformowała grupę w mieście z którego pochodzą, Salem. Do 2007 roku, Six Six Six MC Oregon poszerzyło swoje wpływy z handlu narkotykami w Seattle (Washigton) i Winnemucca (Nevada). W roku 2014 Six Six Six MC otrzymało niezależność od Hells Angels MC którego było supporterem. Po tym wielkim wydarzeniu, Salem wpompowało pieniądze w kolejne oddziały - Boise (Idaho). Tucson (Arizona) i Corcoran (California). Wizerunek Sinnisters nigdy nie był tematem numer jeden zainteresowań dla agencji federalnych. Większość problemów z prawem dotyczyła samych miast niż połączeń między stanowych. Na początku lat 2000, Sixters zaangażowani byli w produkcje i handel narkotykami co zostało dość szybko stłamszone przez lokalny departament w Salem. W 2010 roku, departament szeryfa zarekwirował pięć sztuk broni palnej w jednym z domów członka klubu w Winnemucca, Nevada. Ghetto Angels rozciągają się po całej długości zachodniego wybrzeża i w roku 2022, liczy sobie około 100/120 pełnoprawnych członków. Sam klub utknął w etapie rozwoju w którym przeważa więcej nielegalnych przedsiębiorstw niż legalnych. Nie jest to komercyjny klub i nie egzystuje jako firma w księgach wieczystych. Ten jednoprocentowy klub motocyklowy raczej nie doczeka się świetlanej przyszłości tak jak inne imperia motocyklowe pokroju ich ex overlorda Hells Angels MC lub Mongols MC. Obecnie największym dobrobytem Sinnisters jest produkcja i dystrybucja metamfetaminy która odbywa się już na terenie wszystkich połączonych z klubem stanów co oznacza złamanie prawa federalnego (przestępstwo popełnione przez jedną lub grupę ludzi która ma wpływ na więcej niż jeden stan). Chociaż matczyny oddział ulokowany jest w Salem (Oregon) to złote czasy klubu motocyklowego przeminęły w latach 2015-2022 kiedy bandera Sixters królował oddział z Los Santos, tworzony przez kilkunastu Sinnistersów, min. Todd Raines, Wayne Zawadzki, Kyle Sands, Charles Edgington czy Tobias Morena. /do not regret, get loaded/ Logo klubu motocyklowego przedstawia czerwonego kozła na tle pentagramu, członkowie klubu w przeciwieństwie do niektórych OMG’s nie traktują swojej kamizelki jako drugiej skóry, nie noszą żadnego merchu swojego klubu (którego de facto nie posiadają) czy też nie kolekcjonują naszywek za swoje zasługi czy osiągnięcia, w życiu codziennym ciężko odróżnić członka klubu od gangbangera z miasta Davis głównie za sprawą faktu, że Sinnisters MC Los Santos rekrutuje nową krew głównie z osiedli zdominowanych przez lokalne gangi. Sinnisters stali się jednym z najbardziej brutalnych kalifornijskich gangów motocyklowych, grupą weekendowych buntowników, ćpunów, byłych więźniów i brutalnych socjopatów zaangażowanych w całą listę przestępczych działań, od handlu metamfetaminą po napady i morderstwa. Oddział w Los Santos ulokowany został w Davis, co za tym idzie świadczył swoje narko-usługi gangom ulicznym w obrębie działania klubu motocyklowego. Nietypowy charakter towarzyszący oddziałowi w tamtym okresie był niezwykle brutalny i szybki. Sinnisters MC nie zapisało się w kartach historii jako dobroczynny klub ale trzymający się ulicznych stereotypów cechujących gangsterów z Zachodniego Wybrzeża. Po prawie czterech miesiącach od oficjalnego zamknięcia poprzedniego tematu Sinnisters i nieustannej gry bez niego wracamy z oficjalną notką na forum. Temat nie będzie aktualizowany za często bo skupiamy się stuprocentowo na pokazaniu swojej rozgrywki typowo w grze. Sinnisters MC to połączenie low-mob z klubem motocyklowym działającym stricte na South Central i tak pozostanie do końca tego tematu, nie interesuje nas gra “od zera do bohatera”, nawet z milionami na koncie wciąż będziemy bandą degeneratów siejącą chaos na ulicach South Central. Rekrutacja odbywa się stuprocentowo w grze, rekrutujemy ludzi z zaprzyjaźnionych nam osiedli czy mniejszych przestępców, którzy wyrażą chęć dołączenia do klubu o ile wcześniej wykładali dla niego robotę. Kluby motocyklowe cechuje przede wszystkim braterstwo, styl życia i lojalność. Odbierajcie te trzy rzeczy wedle własnego widzi mi się pod warunkiem, że wszystko będziecie opierać na oddaniu, posłuszeństwu, zaufaniu, wsparciu i racji bytu jakim jest Biker Life Style. Te rzeczy pomagają przetrwać klubom motocyklowym w obliczu zagrożenia ze strony wrogich grup, gliniarzy i sporów wewnętrznych. Sinnisters MC jest organizacją przestępczą którą chcemy budować w stu procentach drogą In Character. Dlatego grając pamiętajcie nawet o drobnych detalach, takich jak zwykłe utrzymywanie kontaktu z innymi członkami. Nie masz czasu z kimś pograć? Zadzwoń i pogadaj. Właśnie taki charakter ma ta organizacja. Chcemy żeby była silna i solidna. Ze względu na fakt, że wszystkie rzeczy będą się odbywać In Character, nie będziemy zbyt dużo wymagać od nowych pretendentów których zamiarem jest dołączenie do klubu. Przekładamy dokładność na miarę możliwości gry Roleplay. Prospect będzie okresem w którym kandydat ma przede wszystkim udowodnić nam fakt, że jest samodzielnym i wychodzącym z inicjatywą graczem. świeża krew ma napędzać organizacje i ją rozwijać. Nie wstrzymywać. Jeśli zauważymy szanse w Newbie, pozwolimy mu się dalej spełniać. Wspominając wyżej opisaną charakterystykę organizacji, ostrzegamy ze będziemy sami zwracać na szczegóły gry. Idąc dalej tematem, olewcze podejście do rozgrywki i lekkomyślność będzie miała drastyczne i przykre konsekwencje dla postaci. Jeśli jesteś zainteresowany dołączeniem do organizacji to po prostu, tworzysz postać i podbijasz. Niżej podaje link do discorda który pomoże wam odnaleźć się w organizacji, jednak traktowany jest on bardziej jako tablica informacyjna oraz miejsce do zadawania pytań niż typowa spamówka. https://discord.gg/ubpJW8zFEg
  12. Zalążka klubu motocyklowego można doszukiwać się w środowisku więziennym. W stanowym zakładzie karnym uformowała się nowa grupa, która w szybkim czasie zaczynała wieść prym. Wyróżniały ją bezprecedensowe, a zarazem jakże brutalne działania. Protoplastą jak i założycielem owego klubu był mieszkaniec Wirginii o irlandzkich korzeniach - Perry Roarke. Swoją charyzmą, jak i niesamowitym intelektem szybko zebrał pod sobą grupę żołnierzy, która była zdolna oddać swoje życie wyłącznie dla dóbr konsumpcyjnych, oraz uzyskania znaczącej pozycji w półświatku. Podejmowali się różnorakich zleceń, nie patrząc na rasę, czy religię. Nazywali samych siebie Ręką Boga, gdyż człowiek był dla nich tylko człowiekiem - bez jakichkolwiek podziałów klasowych. Stąd też posiadali układy z Black Guerrilla Family, a także innymi reprezentantami północnej rodziny, z którymi nierzadko wchodzili w konflikty z Aryan Brotherhood. W pewnym momencie grupa została rozdzielona. Kilku członków pierwotnego składu trafiło do dwóch oddzielnych zakładów: Bolingbroke - San Andreas ,oraz Hutchins State Jail - Teksas. Od czasu podjęcia rękawicy przez system penitencjarny, grupa Roarke’a zaczęła dosyć mocno podupadać. 13 kwietnia 2009 r. sam lider finalnie wylądował w celi śmierci, po tym tragicznym zajściu narodził się kult owej daty przez dawnych członków jego zgrupowania. Sama śmierć jednak dała początek końca działalności grupy recydywistów. Pierwotny oddział w Wirginii finalnie upadł. Wśród podgrup frakcji zaczęły się tworzyć różnice światopoglądowe. Ekipa Masona, która ulokowana była w Teksasie radykalizować się coraz mocniej. Końcowo przyjęła idee białej supremacji. Zacierając za sobą wszystkie pozostałe wartości wpajane im wcześniej przez Roark’e. Kompania z Kalifornii jednak podtrzymała stare założenia, ostatecznie rozszerzając swoje wpływy poza tereny więzienia stanowego. Po odsiedzeniu swoich wyroków kilku niedoszłych na ten czas recydywistów, dalej będących zrzeszonymi z grupą postanowiło stworzyć jednoprocentowy klub motocyklowy o mocno radykalnych poglądach. Nie chodziło o podziały kulturowe, faceci według pierwotnych założeń uplasowali sobie zysk na piedestale. Przede wszystkim liczyło się dla nich fanatyczne oddanie dla grupy, jej norm, oraz podstawowych dogmatów zapoczątkowanych przez Perry’ego Roarke’a. Mogłeś wywodzić się z każdej grupy społecznej, być ćpunem, alkoholikiem - liczyła się jedynie bezgraniczna lojalność wobec swoich. Wraz z zakończeniem odsiadki osiedlili się nieopodal zakładu karnego w Hrabstwie Blaine - a dokładniej na pustyni w okolicach zrujnowanego przez przestępczość miasteczka Sandy Shores. Jednoprocentowy klub motocyklowy dopiero kreuję swoją kulturę, promując nade wszystko brak przynależności do reprezentantów konkretnej rasy, czy religii. Aktualnie skład zasilają głównie ludzie ze społeczności białej jak i mniejszości latynoskiej. OOC:
  13. Brutally attacked by a group of teenagers on motorbikes Grupa młodych motocyklistów sieje terror na ulicach miasta, to nie pierwszy taki przypadek - dzisiaj na jednej z głównej ulic Downtown, kilkanaście minut po drugiej nad ranem grupa zamaskowanych nastoletnich motocyklistów wyszarpała mężczyznę z samochodu brutalnie okładając go po całym ciele, jeden z grupy motocyklistów po chwili katowania faceta kilkukrotnie ugodził go nożem w okolice brzucha nieszczęśliwie nie omijając organów wewnętrzne. Poszkodowany mężczyzna jest w ciężkim stanie i walczy o życie w lokalnym szpitalu. Według zebranych informacji wydziału śledczego możemy zakładać powiązanie grupy Devil's Legacy z całym zdarzeniem, oraz potwierdzić że ich grupa bierze czynny udział w półświatku przestępczym na ichniejszych terenach. Jeden z głównych podejrzanych w tej sprawie został ujęty dzisiaj nad ranem w swoim mieszkaniu i oczekuje na wyrok w więzieniu. Jak możemy się dowiedzieć główny rzecznik prasowy Departamentu Policji podał, że powodem miało być wymuszenie pierwszeństwa przez faceta - czy to nowa plaga która zaleje Los Santos? Podobna sytuacja miała miejsce przeszło dwa tygodnie temu, jednak poszkodowany w tamtej sytuacji miał znacznie większe szczęście i wyszedł z całej sytuacji cało. Według ustaleń detektywów podejrzany mógł mieć połączenia z lokalną grupą na Rancho Davis Ave która znana jest ze swojej brutalności oraz zamiłowania do jednośladów. Podejrzany miał przy sobie małą ilość substancji kontrolowanych. Osoby, widzące zdarzenie odmówiły składania zeznań. Najprawdopodobniej byli to członkowie grupy motocyklistów, albo zastraszeni cywile w strachu o swoje życie i bezpieczeństwo. W ich kierunku jest prowadzone aktywne śledztwo. Los Santos Times. Czy ktoś jest w stanie ich powstrzymać? Czy to nowa era klubów motocyklowych? Czy doczekamy się kolejnych ataków na kierowców w Los Santos? Pierwsze doniesienia o nowo-powstającym nowoczesnym jednoprocentowym klubie motocyklowym, Departament otrzymał już w 2021 roku, jednakże nie były one brane na poważnie, jak donosili świadkowie grupa składała się głównie z nastolatków pochodzących z dzielnic Davis. Członkowie byli często widywani na sportowych motocyklach - te nie były przystosowane do publicznych dróg, między innymi nie posiadały tablic rejestracyjnych a ich styl jazdy jest opisywany jako brutalny i lekkomyślny przez niebezpieczne popisy - zazwyczaj są widywani gdy zapada zmrok, członkowie wsiadają na swoje motocykle i wyjeżdzają na miasto w celu narobienia hasłasu i zyskania rozgłosu w miediach społecznościowych. Częściej można ich zobaczyć na jednym kole niż na dwóch, kierują się swoimi zasadami, nigdy nie zobaczysz diabła samego - zawsze jeżdzą w kilkuosobowej grupie. Sam widok diabłów na mieście wprowadza cię w stan Tanatofobii. Jestes zwykłym mieczakiem, nawet niech ci nie przechodzi to przez myśl o przejsciu obok tych ludzi. W zasadzie - spróbuj, grupa jednoprocentowców, która ma za sobą liczne przestepstwa, nie ma leku przed takimi jak ty - osoba która mieszka z rodzicami i utrzymuje sie z marnych pieniędzy jest dla nich pośmiewiskiem, nie stanowisz dla nich żadnego zagrożenia. Wspominałem już, że działają na swój sposób? - Członkowie nie mają zasad, klub cechuje się zachowaniem nie archaicznym i anarchią. Rozgłos, media społecznościowe - jak to mądry człowiek powiedział; "Media są prawą ręką anarchii", dziennie siadasz przed tym śmiesznym telewizorem - widzisz ich, diabłów... widzisz jak robią swoje rozruszając miasto śmigając na sportowych motocyklach w pogoni za szczęściem i szybką forsą - a ty? No właśnie, siedzisz w zamkniętym pomieszczeniu przez cały dzień, a ci ludzie żyją pełną życia - ucieczki przed departamentem? Drobiazg, bestie na których się poruszają są w stanie uciec przez każdym i wszystkim. Jedziesz swoim sportowym motocyklem nocą przed miasto, przez uchyloną szybkę w kasku czujesz powiew życia, wolności wpadający przed nia. Tatuaż diabła, który posiadają członkowie nowoczesnego klubu motocyklowego, to mały szczegół, który tak naprawde ich łączy - mały gest, symboliczny tatuaż nie znaczący nic dla osób poza klubem. Tylko członkowie znają jego znaczenie - tatuowany symbol diabła oznacza sprzeciwianie się prawu i kierowanie się własnymi zasadami. Diabły to jedna wielka nierozłączna grupa, której zależy wyłącznie na dorobieniu się szybkiej forsy. Ci ludzie pojawili się znikąd, a ich przyjaźń i wierność przekształciła się w coś lepszego, członkowie nazwali to potocznie rodziną - Devil's Legacy. - Nazywają się Devil's Legacy 666, ich nazwa wywodzi się z symbolu diabła oznaczającym dla nich sprzeciwienie się prawu, Legacy nawiązuje do pozostałości ku czci zmarłym członkom klubu motocyklowego. Zazwyczaj znajdziesz ich na Rancho Davis Ave, małym osiedlu na którym się wychowali i zarobili na pierwsze jednoślady biegając dla lokalnych gangsterow. Wieczorami są wszędzie, możesz próbować ich szukać - albo to oni znajdą ciebie. Zrzeszają każdego, w klubie nie ma miejsca na brak szacunku - jeżeli chcesz być szanowany, darz innych szacunkiem, czarny - biały - żólty - kobieta czy mężczyzna nie robi to dla nich znaczenia, zazwyczaj są to Amerykanie - byli więźniowie, szczeniaki z bloków, tak to już jest z mentalnością dzieciaka. Od małego rodzi się zajawka do motocykli, widzisz swoich kumpli śmigających na swoich pierwszych motocyklach? Od razu nasuwa ci się chęć zakupu swojego i poczucie adrenaliny, bez ściemy. Ich działalność przestępcza jest zauważana z każdym razem, kiedy widzisz ich swoimi oczami. - Wlepiasz się w nich, bo w końcu dziennie nie widujesz na ulicy grupy kilkunastu sporotwych motocykli przemierzających przez miasto Los Santos. To wyszkoleni kierowcy jednośladów, nauczeni działania podczas stresiu i adrenaliny, nikt nie wie, gdzie oni tak naprawde teraz sa - to po prostu kwestia czasu. Handel narkotykami - szybka forsa, napaść, kradzież, wymuszanie haraczy - szybka forsa, rozbój, handel bronią - szybka forsa, zamieszki, zabójstwa, morderstwa - przyjemność, już rozumiesz? Dla nich to czysta przyjemność widząc jak wróg w ich otoczeniu umiera, a jego krzyki to piosenka dla uszu członków klubu motocyklowego. Nie mają sojuszników a sami członkowie klubu dopiero się formują. Z pozycji zewnętrznej grupa diabłów może przypominać swoją strukturą gang uliczny, - wygląd w tym przypadku jest błędny, według członków grupy wszyscy są jednością - rodziną. Cechują się klubem motocyklowym, tylko że nowoczesnym - zobaczysz zamaskowanych facetów na ulicy na sportowych motocyklach o każdej godzinie nie zaleznie od pory dnia, napędzą ci mase hałasu. W grupie nastolatków biznesem nie jest normalna, legalna praca - zamieszki tłumu na ulicy, huk wydechów motocykli, narkotyki i mnóstwo siana, oni nie widzą życia poza swoimi jednośladami, wszystko są w stanie sobie zapewnić. Zacznijmy od początku, kim oni są? Jest to Amerykańska grupa znajomych, która jest zjawiskiem, które poprzedza zorganizowane stowarzyszenie przestępcze. Jest to najmłodszy klub motocyklowy outlaw w Stanach Zjednoczonych ewoluująca z wyłącznej namiętności do adrenaliny i jednośladów, stworzona z inicjatywy kilku znajomych - grupka osób w średnim przedziale wiekowym, nie jest to miejsce dla staruchów, sprzeciwienie się prawu i adrenalina wraz ze spełnieniem to codzienne emocje które odczuwają i z którymi liczą się członkowie grupy. Te chłopaki nie znają umiaru, żyją swoimi zasadami a próba powstrzymania ich jest równowartością samobójstwa, możesz tylko próbować ale pamiętaj - masz jedną próbę. Amerykańska grupa z wielkim know-how i doświadczeniem biznesowym opracowali pomysłowe sposoby na połączenie swoich zainteresowań z rozruszaniem miasta i nagłaśnianiem swojego bezprawia poprzez swoje zachowanie co doprowadziło do bezprecedensowego rozgłosu organizacji. Pomyśleć, że do powstania tego przyczyniło się zaledwie dwójka znajomych - Trayvon Meighan, Louis Courtney, dwójka znajomych zaistniała w półświatku przestępczym poprzez swoje zainteresowanie do szybkiej forsy i motocykli, nie znajdziecie nikogo w mieście, kto zna się lepiej na motocyklach niż ta dwójka - poważnie. Jedyny etos zapisany w regulaminie klubu brzmi; - tak długo, jak wierzysz w wartości i przekonania klubu, jesteś uważany za jego członka - proste. Czasami w życiu każdego nadchodzi moment, w którym masz dosłownie kilka sekund, by zadecydować o twoim dalszym losie, to szybka decyzja - nie myślisz racjonalnie, musisz pokazać że masz jaja - wsiadasz na motocykl i jedziesz inaczej twoje życie jest przesądzone. Współcześni członkowie Devil’s Legacy 666 są pełnoprawnymi członkami grupy i są bezwzględni, jednocześnie koncentrując się na możliwości utrzymania największego rozgłosu w mediach. Członkowie skupiają się również na utrzymaniu stabilnej struktury, aby utrzymać dominację nad miastem i innymi klubami motocyklowymi. Członkowie społeczności składają się ze wszystkiego, od normalnych rodzin po narkomanów i wcześniej skazanych młodziaków. Skołowanie pierwszych narkotyków nie było problemem, sprzedaż ich więcej tak samo. - Społeczność do tego przywyknie, nasz klub cieszy się renomą w młodszej grupie mieszkańców Los Santos. Jako członek klubu dość szybko dowiedziałem się, że przestępczość to główna część naszej osobowości. Popełnienie dla mnie przestępstwa nie było różnicą od potrzeb fizjologicznych, adrenalina to najważniejsze i najlepsze uczucie w naszym gronie, wsiadasz na swój motocykl i jesteś w innym świecie. Śmigasz przez centrum między samochodami na kole, każda szczęka opada . - jeden z członków klubu 666 Devil's Legacy. - Zamieszki, narkotyki i głośna muzyka - ci faceci nie mają wstydu ani ograniczenia. Przywykłem do tego. Strzygę tych wszystkich bandziorów, a za to dostaję na chleb, na wędlinę. Nie jest mi tu źle. Gdyby jeszcze nie było tych całych awantur, bijatyk. Kto wie, może ta dzielnica kiedys będzie na naprawdę na wysokim poziomie” - w wywiadzie jeden ze starszych mieszkańców osiedla Rancho Davis Ave. - Według danych możemy uzyskać informację, że grupa motocyklistów bierze czynny udział w półświatku przestępczym na Davis Ave. Znacznie nasiliła się liczba zgłoszeń oraz rozprowadzenia narkotyków w tym obszarze ale jeszcze nie wiadomo jednak, czy ma to bezpośrednie powiązanie z grupą motocyklistów klubu 666 Devil's Legacy. - w wywiadzie jeden z funkcjonariuszy departamentu. - Społeczeństwo nie jest w stanie nam niczym zagrozić, może nam jedynie pomóc przestając wpierdalać się w naszą zabawę, nie robimy nic złego. Jedynie co robimy to łączymy naszą pasje do jednośladów z zabawą, nic wielkiego. Ludzie totalnie postradali zmysły, są niemożliwe spięci. W końcu każdy nastolatek w otoczeniu lubi dobrą zabawę, chcecie to wpadnijcie na osiedle, pokażemy wam prawdziwe życie na ulicach, chyba, że jesteś frajerem - to nie wpadaj. Jeszcze będzie o nas głośno. - jeden z członków klubu 666 Devil's Legacy. - Dzisiejszy dzień przyniósł każdemu mase wrażeń, mam nadzieje że pozostawanie skupionym na czymś pozytywnym przyniesie wam spoko rezultaty, moze kiedyś zostaniecie tacy jak my. Ludzie byli nami zachwyceni, najlepsze były reakcje osób młodziaków, - głośna muzyka, odgłosy silników a w powietrzu zapach spalin. Dajemy temu miastu oznakę, że jeszcze żyje. - jeden z członków klubu 666 Devil's Legacy. Od małego dźwięk strzelanin, bitek i tłuczenia szkła. To jest życie dla dziecka? Mężczyźni, którzy mieli swoje motocykle byli tymi, którzy się wyróżniali na tym osiedlu. Obszar ich zamieszkania jest dobrze znany z wysokiego wskaźnika przestępczości, co skutkuje rekordową wysoką liczbą zgłoszonych aresztowań z powodu posiadania substancji psychoaktywnych i organizowania zamieszek a wszystko to w pobliżu Ranch Davis Ave co czyni go jedną z najbardziej niebezpiecznych dzielnic w South Central. Coraz większym problemem w społeczności Devil’s Legacy są liczne przestępstwa popełniane codziennie, o każdej porze dnia. Można się domyśleć, że osoby odpowiedzialne za wysoką aktywność przestępstw, głównie polegających na napadach z bronią w ręku i wielu innych, są dokonywane przez lokalny klub motocyklowy z namiętnością do swoich jednośladów, mowa tutaj o 666 Devil's Legacy. Symbolizacja diabła ma na celu przypominać anarchie - ma pokazywać wolność oraz przeciwstawienie się władzy, również sami członkowie uważają się za niegodnych na pójście do nieba. Symbolika bardzo często występuje na ciuchach członków, wrzutach na ścianach oraz na profilach społecznościowych, można także zauważyć podobiznę samego diabła na tatuażach członków grupy. Stres związany z każdą ucieczką przed nadjeżdżającym radiowozem? - u nas nie ma miejsca na stres, zamiast tego pojawia się uczucie adrenaliny. Chcesz przetrwać, więc musisz to robić. Zdobywasz coraz większe kontakty, z kumplami dogadujesz się jeszcze lepiej. Stajecie się bardziej odważni, agresywni. I przede wszystkim… starsi. Wpis w mediach społecznościowych Trayvon Meighan: Zapytacie jak to się wszystko zaczęło, powiem wam wprost - od małego obserwowałem tych wariatów śmigających po osiedlu na jednośladach. Pierwszy rower dostałem na swoje jedenaste urodziny, chore nie? Moja rodzina nie dysponowała dużą ilością gotówki, był to stary rower górski. Każdy małolat na osiedlu wpatrzony był w facetów na motocyklach - czasami nawet grupowo obserwowali poczynania tych wariatów, których celem było zapewnienie im rozrywki i stworzenie nowej zajawki aby uniknąć ciągłego grania na konsoli. Kiedy podjechałem do nich na rowerze zacząłem się wygłupiać, aby się przypodobać - wiecie jak to jest w młodym wieku, lubię ludzi którzy są wyluzowani i z którymi mogę się zrelaksować. To był mój świat, tym chciałem zabłysnąć w przyszłości, w wieku szesnastu lat kupiłem pierwszy sportowy motocykl a zaczynałem tak jak każdy, z początku był to koszmar - z czasem porady starszych pomogły mi ustać na dwóch kołach. Musicie zrozumieć, że dopóki nie spróbujecie, nie zaznacie prawdziwej adrenaliny, to co ci faceci potrafili zrobić na tym jednośladzie przerastało moją głowe. Po roku wróciłem na ulice, tam czekała na mnie grupka znajomych, każdy z nich był gotowy na wszystko i nie zgadniecie, każdy z nich na swoim motocyklu. Razem uczyliśmy się jazdy na naszych potworach - na to przeznaczalismy całe pieniądze. Moim celem jest zbliżenie ludzi do siebie i połączenie ich razem. W naszej społeczności nie ma zasad, po prostu cechujemy sie anarchia - reszta społeczności może nie wierzyć, że może istnieć taki poziom spójności w naszej społeczności, jeżeli szukacie rozrywki i chcecie się uwolnić od prawa, wiecie do kogo uderzać - na pewno nie pożałujecie. Mój klub nie ma ograniczonych miejsc, wpadajcie wszyscy. Szybka forsa i narkotyki to u nas codzienność, nie mam zrazy przed pisaniem tego na mediach społecznościowych, jeżeli departament chce może spróbować mnie pojmać - tylko nie zapominajcie że nie dacie rady mnie dogonić. Wiadomości o nas huczą, starsze panie z sąsiedztwa boją sie wyjść na ulice przez nasze poczynania, mówią że postępujemy niewłaściwie a nasz wkład w społeczeństwo to jedna wielka pomyłka - nie musze wskazywać na osobe, która popełnia tutaj błąd. Jeśli jesteś pewny siebie, podejdź do nas i porozmawiaj, jak nas zainteresujesz to cie polubimy - wielu z ludzi, którzy darzą nas nienawiścią, nigdy z nami nawet nie rozmawiało - chore, nie? Łatwo jest zaimponować sprzętem przed tymi dziećmi, mamy rozbudowana społeczność, do nas nie przychodzisz tylko z kamerami się pobawić - przychodzisz aby poczuć, że żyjesz. — Powiązania; [Biznes] Devils Pub - Biznesy - Vibe Role Play (v-rp.pl)
  14. Gtamix

    EL NUEVAS MC

    MOTORCYCLE CLUB:‎ EL NUEVAS TERRITORY: sandy shores ETHNICITY: mostly latino MEMBERSHIP: no information CRIMINAL ACTIVITIES: human trafficking, drug trafficking, dope dealing, Identity theft, assault, theft, robbery, arms trafficking, extortion, murder. ALLIES: El Nuevas MC Las Venturas, El Nuevas MC North RC, El Nuevas San Fierro, El Nuevas Liberty City. RIVALS: Warlords MC — Problems with the law Można rzec, że region Red County od dawna miał problemy z gangami motocyklowymi. Osoby interesujące się działalnością takich grup na terenie stanu San Andreas na pewno kojarzą postać Dominica Chaveza, twórcy EL NUEVAS MC. Ten niezbyt wysoki mężczyzna słynął z wyjątkowej brutalności, która stawiała go na piedestale obok innych znanych amerykańskich motocyklistów z lat dziewięćdziesiątych. Dominic z pozoru niepozorny chłopak, syn emigrantów z Meksyku, swoje pierwsze kroki stawiał właśnie w Los Santos. Okoliczni mieszkańcy północnej części South Central pamiętają zapewne strzelaninę pod jednym ze znanych strip-klubów w mieście. W jej wyniku życie straciło wiele osób. Młody Dominic, wtedy członek znanej grupy motocyklowej WARLORDS MC, wdał się w szarpaninę z innym motocyklistą Hells Angels - Timonem Murpheyem. Łamiąc przy tym odgórny zakaz dotyczący jakichkolwiek kontaktów między ekipami. Bójka przerodziła się w strzelaninę, w której śmierć poniósł jeden z czołowych motocyklistów WARLORDS MC - Benjamin Mardock. Co najgorsze, całe wydarzenie skupiło uwagę lokalnych stróżów prawa, którzy znacząco utrudnili działalność klubu w stanie San Andreas. Furia zarządu wyładowała się na młodym Dominicu, który cudem uniknął samosądu. Jako, że miał on wielu zwolenników postanowił odciąć się na dobre od WARLORDS MC i wspólnie ze swoimi zaufanymi ludźmi założyć nowy klub, EL NUEVAS MC. — War between motorcycle clubs Ruch, który wykonał młody Chavez został potraktowany przez WARLORDS MC jednoznacznie - śmierć za zdradę. Było jasne, że doświadczony, były już nabytek, musi zniknąć na dobre. Istniało zbyt duże ryzyko, że większość oddanych motocyklistów WARLORDS MC, przejdzie do nowego mc. Zwłaszcza, że atmosfera i problemy w klubie WARLORDS MC po aferze w strip-clubie narastały. Większość klientów wycofywała się z transakcji, dochodziło do licznych błahych zatrzymywań na ulicach Santos, a co najgorsze część biznesów borykała się z problemami finansowymi. Mowa o popularnym studio porno klubu “MMM”, które nie było w stanie produkować nowych filmów. To były zbyt duże ciosy dla klubu w tym ciężkim czasie. Finalnie za młodym Chavezem poszło wielu znanych weteranów, którzy nie zgadzali się z obecnym prezydium i bali się narastających “ruchów” ze strony funkcjonariuszy. W 2001 doszło do kolejnej w skutkach, krwawej strzelaniny na ulicach Los Santos. EL NUEVAS MC, które zebrało już wystarczającą siłę uderzyło w salon samochodowy WARLORDS MC, w którym odbywały się wszystkie kluczowe narady. W wyniku strzelaniny śmierć poniosła część reprezentantów klubu, włącznie z Danielem Brianem - presidentem WARLORDS MC, San Andreas. — Great success Co by nie mówić o Dominicu Chavezie, był jednym ze zdolniejszych, presidentów klubów w całym stanie San Andreas. Nie dość, że praktycznie zniszczył klub WARLORDS MC na terenie Los Santos, to jeszcze zebrał wystarczająco siły aby mierzyć się z najlepszymi, jak Hells Angels. Napięta sytuacja w mieście rozniosła się na całe zachodnie wybrzeże stanów, a do klubu wstępowały coraz to nowsze nabytki. Jednym z nich, był sławny aktor Vinewood, George Walkowitz. Zazwyczaj jednak jest tak, że jak przychodzi sława, to przychodzą również problemy. Działalność służb skupiła się na EL NUEVAS MC, w związku z czym 14 czerwca 2010 roku, Dominic Chavez został zatrzymany i postawiono mu zarzuty dotyczące m.in. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, prania brudnych pieniędzy czy morderstwo pierwszego stopnia. Sytuacja klubu stała pod wielkim znakiem zapytania, jednak Chavez miał świetny instynkt przywódczy i udało mu się zbudować struktury klubu tak, że i bez niego stanowi on śmiertelne zagrożenie dla wrogów. Dziś klubem zajmuje się Daniel Chavez, który stara się przywrócić chwałę EL NUEVAS MC i odbudować mocno nadszarpnięte struktury. — A few words about the project (OOC) Projekt jest nasz, autorski. Postanowiliśmy opowiedzieć Wam historię klubu założonego przez fikcyjnego bohatera, Dominica Chaveza, który w wyniku podziałów tworzy jedną z lepszych MC w stanie San Andreas. Nasza historia będzie kręcić się wokół problemów klubu. W ten sposób zapoczątkujemy pierwszy wątek fabularny, który mamy zamiar pociągnąć przez cały proces aplikacji i nie tylko. Mamy mnóstwo planów dotyczącej rozgrywki, a nasza gra nie będzie opierała się tylko i wyłącznie na prostym schemacie. Planujemy rozbudować cały trzon, tak aby każdy czerpał z niego przyjemność i jednocześnie profit. Oczywistym jest, że będziemy z biegiem czasu formować się w klub i proces aplikacji wykorzystamy w stu procentach na to, aby uporządkować wszystko w jedną całość. Zredukowaliśmy liczbę osób w ekipie po to, aby nie robić rozgardiaszu i aby trzymać ekipę w ryzach. Wróciło kilka ważnych osób, dzięki czemu wiemy, że organizacja będzie prowadzona twardą ręką. Każdy member, który jest niżej wypisany w ekipie będzie odgrywał bardzo ważną rolę w organizacji, dlatego na ten moment nie potrzebujemy nikogo więcej i jest to ostateczna grupa. Będzie agresywnie, ale z głową i bez przesady. Liderka się zmieniła i mamy nadzieje, że wszystko przebiegnie zgodnie z planem. Jeżeli chodzi o cel gry, to chcemy rozwijać grę poza Los Santos generalnie głównie w Sandy. Chcemy zajmować się tam obrotem dragów, prowadzeniem walk, tworzeniem ciekawych projektów IC czy różnego rodzaju przemytami. Natomiast swoją główną grę będziemy opierać na tym co jest w aplikacji czyli na odbudowie struktur klubu. — New changes El Nuevas w Los Santos ma swoją trudną historię za sobą. Głównie z powodu wydarzeń jakie miały tam miejsce. Wiele lat temu FIB rozbiło klub doszczętnie wraz ze wszystkimi jego oddziałami: El Nuevas MC Las Venturas, El Nuevas MC North RC, El Nuevas San Fierro, El Nuevas Liberty City. Kilka miesięcy temu El Nuevas znów wróciło na szosy za sprawą Daniela Chaveza. W małej miejscowości u wybrzeży potężnego miasta Los Santos stworzono ponownie oddział-matkę. Decyzją Daniela powołano do życia następujące chaptery: - El Nuevas MC Sandy Shores - El Nuevas MC Las Venturas - El Nuevas MC San Fierro - El Nuevas MC Liberty City Daniel wiedział, że klub dalej musi się rozrastać, więc powołał do życia kolejny oddział - tam gdzie wszystko się zaczęło - w Los Santos - El Nuevas MC Los Santos. Na jego czele stoi Lenny Gamboa wraz z kilkoma baikerami, którzy wyruszyli z Sandy w kierunku wielkiego miasta. Daniel ogłosił się founderem klubu a na swoje miejsce w oddziale Sandy powołał Jerrego Nolana i Antonio Camacho. Obecnie obok Los Santos działają dwa duże oddziały klubu: El Nuevas MC Sandy Shores i El Nuevas MC Los Santos. — HP Link do HP:
  15. "W ciągu ostatnich tygodni wiele się wydarzyło. W mieście Paleto Bay rozpoczyna się historia naszego klubu. Wszyscy jesteśmy zmęczeni obecną sytuacją, która panuje w okolicy. Wszechobecna przemoc i strach panujący wśród mieszkańców jedynie pobudza w nas chęć zmiany tego miejsca na lepsze. Każdy kolejny krok stawiamy w oparciu o dobro miasta, które dawało nam schronienie od najmłodszych lat." Fragment wpisu z klubowej księgi, napisany kilka dni po powołaniu oddziału do życia. Hell Raiders Motorcycle Club (1%) - Klub motocyklowy założony w połowie 2022 roku, powołany do istnienia przez grupę przyjaciół. Jego członkowie to mieszkańcy północnej części stanu San Andreas. Początkowo klub funkcjonował na rdzennym terenie klubu Rebels, musiał liczyć się z wieloma ograniczeniami, płacić przymusowe opłaty na korzyść znacznie silniejszego oddziału. Skupiał swoje działania na budowaniu jak najbliższych relacji ze społeczeństwem, często pomagał biedniejszej części mieszkańców miasta Paleto Bay. Ugrupowanie od samego początku zrzeszało wyłącznie ludzi białoskórych, amerykańskiego pochodzenia. Ich znaczna część to prości rzemieślnicy i farmerzy z okolicy, którzy chcieli skończyć z monotonią swojego dotychczasowego życia. Wraz z upływem czasu, zaczął rekrutować nowych członków, stale rósł w siłę. Nie obyło się jednak bez komplikacji, z czasem Stoner zażądał większych zastrzyków gotówki, dodatkowo doszło do spięcia na linii Rebels- Rolling Jokers. Klub z południa, chcąc zwiększyć swoją strefę wpływów, postanowił złożyć propozycję wcielenia całego klubu we własne szeregi. Munson odmówił, czego konsekwencją było pobicie wszystkich członków klubu oraz zdemolowanie jego własnego warsztatu. Przez wymienione wydarzenia klub popadł w spory kryzys- nikt nie był pewny, co przyniesie kolejny dzień. "Stoimy po uszy w kłopotach, jesteśmy w strefie wpływów Rebels, a cholerni latynosi z południa chcą nas włączyć między siebie. Sam nie wiem, czy uda nam się z tego wyjść, coraz częściej rozważam rozwiązanie oddziału, aby Hank i reszta chłopaków wyszła z tego w jednym kawałku" Munson dostrzegł swoją okazję dopiero kilka tygodni później. Na południe od miasta spalono magazyn. Po kilku godzinach interwencji służb ratowniczych, pożar został ugaszony. Wieści rozeszły się dość szybko, nazajutrz o zdarzeniu wiedziało całe miasto. Zaniepokojony sytuacją Rodney, przyjechał na miejsce wraz ze swoim oddziałem. Na miejscu zastali doszczętnie spalone laboratorium, które nie tak dawno produkowało spore ilości metaamfetaminy dla Rebels. Stoner wysłał na miejsce dwóch rekrutów, aby Ci zbadali zainteresowanie magazyniem wśród mięszkańców. Na ich nieszczęście, Raiders właśnie sprawdzali budynek. Rekruci, widząc zaparkowane motocykle, postanowili wejść do środka. Lada moment zostali spacyfikowani- Hell Raiders uciekło z miejsca zdarzenia. Jednym z obecnych tam rekrutów był osiemnastoletni Frankie Bugman- po całym zajściu ukrywał się we własnym domu w obawie przed reakcją reszty klubu. Jakiś czas później Stoner wparował mu do domu i w napadzie złości pozbawił go życia. Po wszystkim było jasne, że prezes Rebels powoli odchodzi od zmysłów, na co ogromny wpływ miały zażywane przez niego spore ilości narkotyków. Kolejne wydarzenie to już krok milowy w drodze do upadku Rebels. Niewiele lepszy od Stonera okazał się jego sierżant, Raylen Wilson- podobnie, jak własny prezes- przesadzał z używkami. Od Terry'ego różniło go jedynie to, że był od niego znacznie głupszy. Zaszedł w klubie tak wysoko jedynie przez fakt, że łatwo było go zmanipulować. Dosłownie bez mrugnięcia okiem, wykonywał każde polecenie swoich przełożonych. Kilka dni po spaleniu magazynu, mężczyzna wszedł w drobną sprzeczkę z bliskim przyjacielem klubu- Stewardem Stephens ps. Shorty. Obaj pracowali w warsztacie Beekers. Munson od początku przestrzegał Shorty'ego, żeby nie wchodził w drogę żadnemu z Rebels, a zwłaszcza jego sierżantowi. Wieczorem, na samym środku ulicy, Shorty został postrzelony. Ostatkiem sił doszedł do miejscowego baru, skąd został przewieziony do szpitala- niestety nie udało mu się przeżyć. Sytuacja wstrząsnęła tak samo klubem, jak i całym miastem. Munson był wściekły i przysiągł się zemścić, poniekąd obwiniał się za śmierć mężczyzny. Cała sytuacja odbiła się również na klubie Rebels, jego Viceprezes zaprzeczył dotychczasowej polityce prowadzenia klubu i wraz z najbardziej zaufanymi ludźmi postanowił się od niego odłączyć. Zdawał sobie sprawę, że Stoner nie pozwoli mu ot, tak odejść z klubu, to też spotkał się z drugim prezesem Hell Raiders, wykazując chęci wystawienia Stonera na pewną śmierć w zamian za ochronę i swobodne opuszczenie miasta. "Dzisiejszy dzień zmienił mnie raz na zawsze, zmarł jeden z najbliższych mi ludzi. Stary Shorty przysłużył się w moim wychowaniu, znałem go praktycznie od dzieciaka. Miał sporo wad, ale był człowiekiem o złotym sercu i nigdy go nie zapomnę. Nie wiem, czy mogę ufać Lizzardowi. Ale po tym co się stało, jestem pewny, że jeżeli nie postawię wszystkiego na jedną kartkę, zginiemy." Stoner miał zostać wystawiony w przeciągu kilku dni, do tego czasu Lizzard nie podejmował żadnej próby kontaktu, aby nie wzbudzać podejrzeń reszty oddziału. W międzyczasie na terenie miasteczka pojawił się sierżant Nueveas Mc, Lenny Gamboa. Chcąc poznać sytuację panującą w mieście, spotkał się z Rodney'em w cztery oczy. Ten opowiedział mu historię konfliktu z Rebels. Lenny, chcąc zbudować grunt pod przyszłe interesy, zdecydował się pomóc oddziałowi Raiders. Po kilku dniach Nuevas dostarczyli do warsztatu pistolety krótkiego kalibru. W końcu Lizzard skontaktował się z Munsonem, polecił mu wysłanie swoich ludzi do domu Stonera na samym środku pustkowia, na zachód od miasta. Munson był zmuszony pozostać w warsztacie, w przypadku zgłoszenia zaginięcia miało być to alibi dla całego klubu. Całą akcją przewodził Viceprezes, Ryan Besser. Grupa motocyklistów niezauważona weszła na posesję, wdarła się do mieszkania, po czym siłą wpakowała faceta do samochodu. Ostateczna egzekucja miała miejsce w głębi lasu Paleto, tam też zostało zakopane ciało. W międzyczasie Lizzard zaprowadził niczego niepodejrzewającego Smoke'a w ustronnie miejsce, a następnie zabił go strzałem w głowę. Śmierć dwóch najważniejszych postaci dla klubu oznaczało jego rozpad, czego skutkiem było przejęcie miasta przez Hell Raiders. "Dzisiejszego dnia zaczynamy budować zupełnie nowy etap historii, miasto jest w naszych rękach. Utrzymanie go będzie wymagało od nas sporo poświęcenia, na które jestem gotowy." Upadek oddziału z wieloletnią tradycją oznaczał utratę narkotykowej dystrybucji, przemycanej do stanów przez rosyjską mafię. Członkowie zorganizowanej grupy przestępczej już wcześniej interesowali się Raiders, przykuli ich uwagę jako legalny klub motocyklowy, działający na rdzennym terenie jednoprocentowca. Jeden z wyższych szczebli hierarchii spotkał się twarzą w twarz z Munsonem. Przedstawił mu propozycję, według której klub Hell Raiders miał zostać nowym dystrybutorem heroiny na obszarze stanu. Rodney był początkowo przeciwny tej współpracy, z czasem zrozumiał, że nie ma innej możliwości na utrzymanie miasta. Nowo powstałe grupy przestępcze na północy, niosły za sobą zagrożenie dla życia klubu oraz reszty społeczności miasta. Narkotyki generowały ogromne zyski, które przekładały się na ciągły wzrost zakresu działania. Początkowo decyzja o wejściu do przestępczego świata spotkała się z mieszanymi odczuciem. Cały klub był jednak wpatrzony w Rodneya, każdy z nich wierzył, że robi to, co najlepsze dla klubu i całego miasta. Ponowne głosowanie zakończyło się sukcesem, klub zmienił status na 1% i podjął współpracę z rosyjską grupą przestępczą. Przykrywką dla całego procederu miała być legalnie działająca firma transportowa. Schemat działania był dość prosty, podjąć zlecenie możliwie najbliżej miasta Los Santos, gdzie zaczynał się proces całej dystrybucji. Po dotarciu na miejsce jedna z ciężarówek odłączała się od konwoju i przejmowała rosyjski ładunek. Po kilkugodzinnym opóźnieniu, narkotyki trafiały do magazynu, gdzie były porcjowane, a następnie rozprowadzane na północnej części stanu. Dobrze prosperująca firma poza zyskami pieniężnymi z samej działalności, ograniczała ryzyko działania do minimum. Ogromne sumy pieniędzy, którymi dysponowali Raiders oraz ciągłe inwestycje w legalne interesy, przyniosły im sporo rozgłosu, pozwoliły włączyć okoliczne miejscowości do własnej strefy wpływów.
  16. Uszanowanie! Wspólnie z @Szybkiwychodzimy z inicjatywą do osób, które chcą zagrać w projekcie klubu motocyklowego jakim jest Rolling Jokers MC, którego temat znajduję się TUTAJ. Jakie są możliwości zakręcenia się przy nas? Najprostszym sposobem będzie zaczęcie od grania supportu. Krótko mówiąc, wspierasz oddział klubu Rolling Jokers MC przez kupno gadżetów bądź zwyczajnie kupujesz merch - odnosisz się z nimi, ewentualnie stawiasz się na różnorakich wydarzeniach organizowanych przez klub. Możesz zakręcić się również w jednym z legalnych biznesów klubu takich jak np. DIRTY UTXPIA czy Devil's Point, możliwości na rozpoczęcie przygody jest masa. Kluczowym aspektem jest to abyś małymi krokami poznawał członków klubu, jeśli Twoja postać będzie czuła chęć przynależności do klubu oraz wykaże się w jakimś stopniu przed członkiem klubu to w pierwszej kolejności powinieneś dać sygnał danemu członkowi klubu, z którym udało się Tobie nawiązać najbliższą relację. Co to oznacza dla Ciebie? Twoja kandydatura zostanie omówiona na najbliższym zebraniu klubu i w momencie gdy żaden z członków nie będzie miał zastrzeżeń odnośnie Ciebie to otrzymujesz kamizelkę z naszywkami PROSPECT. Pamiętaj, że w momencie otrzymania kamizelki jesteś oddany w całości swemu lokalnemu oddziałowi, Twoja osoba zostanie sprawdzona do granic możliwości aby klub miał pewność iż nie odpadniesz przy pierwszej możliwości będąc już pełnoprawnym członkiem. Proponuję obrać taką drogę wdrażania się do klubu dla osób, które nie mają doświadczenia odnośnie gry w klubach motocyklowych bądź są po prostu nowe na serwisie i chciałyby po prostu spróbować i zobaczyć czy do dla nich. Odnośnie postaci jakie u nas grają są tylko i wyłącznie postacie rasy białej oraz latynosi- odnośnie postaci rasy białej wypadałoby gdyby wasza postać wywodziła się ze środowiska White Car bądź była z tą społecznością w jakimś stopniu związane. Klub sam w sobie nie jest rasistowski, śmiało podejmuje współpracę z innymi rasami jednak trzeba mieć na uwadze fakt iż członkiem Rolling Jokers nigdy nie zostanie osoba czarnoskóra oraz żółta (Azjaci). Zdajemy sobie sprawę, że jest masa osób, które mają dużą wiedzę odnośnie klubów motocyklowych jak i samego ich grania i nie zamierzają zaczynać od samego dołu a mają pomysł na swoją kreację postaci. Mowa oczywiście o Nomadach, którzy nie są związani na stałe z poszczególnym oddziałem i w głównej mierze podróżują między stanami. Wybór zagrania owej ścieżki jest trudny, sposobów odegrania pełnoprawnego członka klubu ze swoją przeszłością, który trafił akurat do naszego oddziału jest od groma. Nie da się ukryć, że na ową opcję mogą liczyć tylko i wyłącznie osoby, które mają jakiś bagaż doświadczeń odnośnie gry w klubach motocyklowych, posiadają wiedzę dotyczącą kultury panującej w owym środowisku i będą potrafiły przedstawić swój pomysł na grę. Jeśli chodzi o sam proces aplikowania - nie ma żadnego wzoru, uważamy iż osoby zaczynające od Prospect będą przyczyniały się do rozwoju organizacji co przekłada się na to, że taka osoba będzie w głównej mierze kreatywna oraz samodzielna. Jeśli Twój pomysł na grę będzie opierał się na staniu z odpaloną animką, brakiem komunikatywności, czekaniu na dostanie zadań - to odpuść nam i sobie czasu. Aby nie było problemów, możesz opisać swą postać i przedstawić zamysł na grę. Jeśli wszystko będzie się kleiło to otrzymacie zaproszenie na Discord i tam dogadamy więcej szczegółów odnośnie gry przy naszym klubie. Do zobaczenia w grze i życzymy powodzenia! 😉
  17. ROLLING JOKERS MOTORCYCLE CLUB - Rolling Jokers MC (OMG) 1%. Klub motocyklowy, który powstał na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Za miejsce narodzin klubu uważa się Stany Zjednoczone jednak według opowieści wśród członków oddziału, klub wywodzi się zza murów Meksyku. W pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych została zarejestrowana grupa przestępcza, której członkowie odznaczali się naszywkami Jokerów odnosząc się do klubu. Od pierwszego dnia oddziału macierzyńskiego w Meksyku panowała zasada na przyjmowanie w szeregi oddziału tylko i wyłącznie osoby pochodzenia hiszpańskiego, wszystkie oddziały trzymały się owych ustaleń jednakże czasy się zmieniły, wszystko szło do przodu, kolejne oddziały w Stanach Zjednoczonych zaczęły przyjmować w swe szeregi osoby białe, które w jakimś stopniu były związane ze społecznością White Car. Przestępstwa, które były rejestrowane ze strony członków klubu odnosiły się głównie do niewielkiego przemytu narkotykowego w wyznaczonych terenach miasta, w głównej mierze klub jest na posyłki kartelu jeżeli chodzi o przemyt narkotyków, broni palnej oraz mówi się o przemycaniu i ukrywaniu nielegalnych imigrantów pochodzących z Meksyku. Ów klub z Meksyku nie ma jakoś specjalnie wrogo nastawionych klubów do siebie, wojny się pojawiają z biegiem czasu i zanikają po dogadaniu obu prezesów. W głównej mierze starają się żyć w zgodzie z takimi klubami jak Vagos czy Mongols. Sandy Shores - Działania klubu zostały zarejestrowane jedynie na terenie niewielkiego miasteczka jakim jest Sandy Shores. Odłam jest jednym z mniejszych w porównaniu do pozostałych, działających na terenie Stanów Zjednoczonych. W samym San Andreas jest ich garstka, liczebność oddziału można policzyć na palcach obu dłoni. Głównym dochodem jest dostawa niewielkich ilości narkotyków oraz ich dystrybucja na terenie miasteczka Sandy Shores, które najczęściej pozyskują od łączników kartelu.
  18. Czwórka wysoko postawionych członków klubu The Lost MC z oddziału Los Santos po kontakcie z National Presidentem przechodzi na status Nomada, próbując handlować bronią w mieście korzystając ze zdobytych kontaktów z innymi grupami stara się przetrwać rozpad oddziału działając na własną rękę. Przełom marca i kwietnia nie należał do najlepszych dla wszystkich klubowiczów. Powodem tego było opuszczenie prezesów klubu Glenn'a i Elliot'a na polecenie Hunter'a (National Presidenta). Grayson Roxford, Nate Torres, Ronald Holloway i Chase Phelps nie opuścili miasta i nadal próbują ratować dobre imię klubu. OOC: Po rozpadzie organizacji Lost MC postanowiliśmy kontynuować swoje wątki fabularne w świecie IC, nie mamy planów na dalsze losy klubu, wszystko okaże się w dalszym rozwoju wątków. Jednym z naszych spotów jest lombard założony przez Globusa i knajpa Mirror Park Tavern. W skład naszej gry wchodzą cztery osoby: @Byczol @dixoniak1 @globus i @dvnielk. W temacie będziemy wrzucać screeny z naszej gierki.
  19. Brotherhood Devils MC - latynoski, jednoprocentowy klub motocyklowy zrzeszający każdego fana motocykli meksykańskiego pochodzenia lub z meksykańskimi korzeniami. Wspólna pasja czy chęć posiadania za wszelką cenę forsy, luksusu i kobiet? Właściwie na to pytanie nie znajdziecie żadnej jednoznacznej odpowiedzi. Z jednej strony pasja do ryku dwukołowej bestii, z drugiej strony chęć pokazania innym tego, kto tak naprawdę rozdaje karty na tych pieprzonych drogach. Najważniejszy jest drugi brat, za niego oddałbyś życie, za niego poszedłbyś do piekła i z powrotem. Bandyci czy fani dwóch kółek, polerowanego chromu i skórzanych siedzeń? I to i to. Żyjemy swoim życiem, kochamy to co robimy i zawsze szukamy nowych wrażeń za sterem naszych maszyn. Wiadomo że utrzymanie własnego cacka w dobrym stanie nie jest tanie, dlatego każda robota jest dobra - nieważne czy legalna czy nie. Pierwszy oddział klubu powstał w 1998 w Tijuanie (Kalifornia Dolna) w Meksyku. Klub brał udział w wielu akcjach charytatywnych i ma dobrą reputację wśród mieszkańców meksykańskiego miasta. Mało kto wie że oprócz dobrego mienia klub również dba o swoje interesy na granicy, dogadując się z innymi klubami, kartelami oraz gangami ulicznymi w mieście aby stworzyć sieć przemytniczą. Nowo powstały chapter w Los Santos ma uzupełnić szajkę klubu i jest pierwszym otwartym oddziałem Brotherhood Devils MC w USA. Zajmując się głównie handlem narkotyków, przerzutem ludzi oraz rzadkich zwierząt do Los Santos ma on również za zadanie stworzyć sieć kupców przemyconych produktów oraz znaleźć sposoby na łatwiejszy i bezpieczniejszy przemyt za granice stanu Kalifornia. KIedy myślisz o diabłach to przed oczami widzisz obraz czerwonych istot, z rogami oraz szyderczymi uśmieszkami. W praktyce nie jest też inaczej. Zajdziesz im za skórę? Nie ukryjesz się przed ich gniewem. Wisisz siano za towar? Możesz już kopać własny dołek. Lecz są sytuacje gdzie warto jest się z nimi dogadać i zawrzeć “Pakt z Diabłem”. Nie są zamknięci na ludzi, chętnie pogadają z tobą o twoich problemach przy kieliszku Tequili. Na przekór wszystkiego mają rodziny, problemy zdrowotne oraz własne życie które szanują. Póki trzymasz się zasad są otwarci dla niemalże każdego. Brotherhood Devils MC Los Santos Chapter 2022 Co kwartał dochodziło do spotkań przy owalnym stole. Kilka kwestii przeszło, niektóre poszły do kosza poprzez głosowanie, nie zapowiadało się na nic wyjątkowego, jedynie kilka osób wiedziało, co zaraz trafi na stół i nad czym będą przeważać głosy obszytych oprychów siedzących przy stole. Chodziło o coś, co mogło rozwinąć klub, lub okazać się niewypałem, który ściągnie na Devils MC jedynie kłopoty, wzrok władz, czy nowe konflikty - poszerzenie wpływów o inny stan i kolejne miasto - mowa o mieście aniołów, Los Santos. Decyzja została podjęta jednogłośnie, każdy z obecnych podpisał się pod tym, ale tylko jedna osoba została do tego wyznaczona. Emilio tego dnia, zasnął z cięższą głową niż zawsze, tym bardziej po rozmowie z Presidentem, który nakreślił mu wszystko co ma zrobić na miejscu, żeby po miesiącach pierwszy przemyt dragów przeszedł przez granicę prosto w łapska jego ludzi, którzy wpuszczą to w obieg. Po kilku godzinach rozmowy przyszły założyciel Chapteru w Los Santos, dostał ostatni powód, żeby nie zjebać zadania, tym powodem było bolesne rozliczenie, które zakończyłoby się zapewne w czarnym worku. Zmobilizowany do działania Emilio po przygotowaniu wraz ze swoimi chłopakami przedostał się przez granice za pomocą swojego przyjaciela Samuela, z którym wcześniej współpracował na granicy w Tijuanie [Kalifornia dolna]. Grupa dziewięciu oficjalnych członków Devils MC znalazła i wykupiła zniszczony budynek Tequilali na Vinewood, który wyremontowali i przygotowali w swoim zakresie. Po kilku tygodniach okoliczni mieszkańcy zaczęli widywać diabły na ulicach, co nie było zwidzeniem, a bardziej koszmarem dla co niektórych. Emilio wypuścił swoje psy z łańcucha, które z czasem zorientowały się w mieście, przyglądając się początkowo z boku na wszystkie wydarzenia w półświatku Los Santos, a kiedy nadarzyła się okazja, dryblasy z diabłami na plecach, pokazały się w mieście, wyciągając grabe do swoich przyszłych kontaktów. Z czasem ciężarówki przejeżdżające nocą na tyły magazynów Devils MC nie były już niczym nowym, a gęby oprychów, które wyłaniały się z paki, były kojarzone i mile widziane przez członków diabelskiej szajki. Ludzi z piekła rodem równie często można było zobaczyć podczas burd w różnych barach i pubach, kiedy ktoś powiedział szczerze co o nich myśli, a im się to nie spodobało, szybko robili się czerwoni, jak dosłownie diabły, a w takich przypadkach broń nie była problemem, wystarczały im krzesła, lub rozbite butelki. Każdy z chłopaków jest silnie zaangażowany w to, aby powstało nowe, konkretne i silne skrzydło diabłów tym samym umacniając swoją pozycję w mieście i jego okolicach. Głównym dochodem motocyklistów jest sprzedaż narkotyków, ich transport, zastraszenia, od jakiegoś czasu handel bronią oraz wymuszenia na lokalnych. Założenia dla naszej rozgrywki: W pierwszej kolejności stawiamy na rozgrywkę, w której chcemy pokazać spore doświadczenie i poziom. Chcemy wszystko rozgrywać epizodycznie dzięki, czemu świetnie pokażemy rozwój naszych postaci, które zaczynają od samego zera. Mamy sporo pomysłów na projekty, które będziemy kolejno realizowali wraz z rozwojem organizacji przez podstawy, które przez to rozegramy. Chcemy być otwarci na każdy kontakt i prowadzić rozgrywkę na wiele frontów nie chcemy zamykać się jedynie na grę w Los Santos, a również poza nim. Aktywności w interesach: https://forum.v-rp.pl/topic/12365-bizneswarsztatblack-skull-workshop/ https://forum.v-rp.pl/topic/12547-biznesbartequi-la-la/ Przestępstwa: https://forum.v-rp.pl/topic/12928-wybuch-w-the-range-stab-city-calafia-rd/ 6 SEKUND - Strzały na Mirror Park - Przestępstwa - Vibe Role Play (v-rp.pl)
  20. charliemangano

    Outcasters MC

    Outcasters MC to jednoprocentowy gang motocyklowy stworzony w 1978 roku z inicjatywy Luke'a Hatcher'a w stanie Nevada w USA. Nazwa klubu nawiązuje do braku możliwości dołączenia do popularnego Mongols MC przez powody tworzące dodatkowe kłopoty na linii Mongols - Iron Order MC. Główna siedziba klubu zakotwiczyła się w mieście Sparks, z doniesień wynika, że Outcasters MC już w 1981 roku działali sprawnie na całym terenie Nevady a także rozprzestrzeniali swoje wpływy na stany takie jak Utah czy Kalifornia. Recydywiści z Outcasters mogą długo wspominać ich "zakres" przestępczości; morderstwa, handel narkotykami, rabunki, wymuszenia, napady z użyciem broni. Z nieoficjalnych źródeł dochodzą informacje, że obecną liczebność ekipy ze Sparks szacuje się na nawet 700 członków a całe "przedsięwzięcie" nieustannie i prędko się rozwija. ___________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Motocyklistami przewodzi motto "sky is the limit" wywodzące się po początkowych tarciach z Mongols MC przez które finalnie doszło do utworzenia klubu - Hatcher i jego ludzie udowodnili nie tylko sobie ile są warci a zwłaszcza ich dawnym kumplom pokazując to, że ogromnym błędem było ich odrzucenie. Mimo ciężkich początków gracze z Nevady kierowali się od zawsze myślą "At the end of day, it's about quality, not quantity" - w szeregi Outcasters MC nigdy nie trafiały osoby przypadkowe, wyselekcjonowana i w pełni zgrana ze sobą grupa szybko przynosiła żądane efekty a co za tym idzie w krótkim czasie pieniądze przestały stanowić problem a sam w sobie klub silnie wepchnął się w historie najpotężniejszych klubów motocyklowych 20 i 21 wieku. Los Santos Chapter; pomysły na osobną grupę w Los Santos chodziły po głowie Luke'a już w 2000 roku, niestety albo i stety na tamte czasy klub stawał się niestabilny i poszerzenie horyzontów o kolejne miasto przyniosłoby zbyt dużo kolejnych problemów zwłaszcza jeżeli chodzi o taką potęge jak LS. Po ponad dwudziestu latach nareszcie skończył się czas wątpliwości i pytań a zaczął się działań i odpowiedzi, agenci federalni deptali po piętach wygnańców i nie dawali za wygraną, ówczesny President klubu podjął prawdopodobnie najcięższą przy czym najrozsądniejszą decyzje z możliwych o przeniesieniu komórki złożonej z kilkunastu osób pod przewodnictwem młodego Hatcher'a do Los Santos celem rozpoczęcia działań w nowym mieście z czystą kartą. Wyznaczona została paczka osób i z inicjatywy wcześniej wspomnianego syna pierwotnego President'a klubu Tinky'ego Hatcher'a rozpoczęła się "migracja" na tereny Los Santos. Nie spotkało się to z aprobatą części członków klubu jednak osoby będące w tym wszystkim od początku bezgranicznie ufały swoim przywódcom i mimo mieszanych odczuć uznały to ostatecznie za słuszne. W pełni zmobilizowany Tinky nie chcący zawieść ojca zrobił cokolwiek się dało aby wszystko poszło jak po maśle; pierwszy przemyt narkotyków narkotyków przebiegł pomyślnie i rozpoczęła się zabawa. Nie mający nic do stracenia bandyci z diabłem na plecach zaczęli być co raz częściej widywani na przedmieściach Los Santos. Jako grupa osób mocno zaznaczyli swoją pozycje i podjęli inicjatywę aktywnego grania z największymi szychami półświatka przestępczego; otworzyli kolejne skrzydła rozprzestrzeniające się na hrabstwo Blaine County, do ich łap trafił wszelakiej maści metal który na średnią skale zaczęli rozprowadzać po Los Santos, nawet najzwyklejsi szarzy ludzie odczuli obecność Outcasters MC w ich mieście, wymuszenia na ogromną skalę i handel narkotykami najlepszego sortu to to z czego człon ekipy ze Sparks zasłynął w LS, tempo które wygnańcy narzucili było ogromne i z dnia na dzień narastało; nikt nie miał zamiaru się zatrzymywać a wszystkie wcześniej wątpiące osoby w obecnego President'a chapteru Los Santos zamknęły przysłowiowo mordę i błyskawicznie zmieniły zdanie na temat bandy młodego Hatcher'a. Mirror Park - spokojna i familijna dzielnica; bijąca z daleka luzem i przysłowiowym chill out'em. Tinky i jego ludzie postanowili uderzyć w właśnie to miejsce kierując się przede wszystkim myślą, że wybór tego miejsca będzie idealnym podłożem dla legalnych interesów bez których ciężko ruszyć oraz perfekcyjną przykrywką pod te bardziej szemrane biznesy. Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, ale wciskanie drugów dzieciakom bezstresowego wychowania to wisienka na torcie wśród "klientów", pieniędzy z kieszonkowego za towar wykładają mase a w zamian dostają najgorszy shit który mają za zbawienie świata, a jak wiadomo nie od dzisiaj - najciemniej pod latarnią ___________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Strzała, po zapoznaniu się z serwerem i zadomowieniu na nim ruszamy z własnym projektem modernistycznego klubu motocyklowego. Całość tekstu jest w 100% fikcyjna wymyślona przez nas na potrzebę tego co chcemy grać. Utrzymamy się w białasach, spotkacie u nas głównie Amerykanów jednak nie wykluczamy postaci innego pochodzenia. Cała ekipa zaczyna na nowych postaciach, kompletnie wszystko chcemy zdobyć rozsądną grą IC bez pośpiechu konkretnie wchodząc na rynek narkotykowy. Przejdzie u nas praktycznie wszystko także jeżeli ktoś chciałby pograć - zapraszam na discord. Nie ograniczamy się tylko do naszej grupy, będziemy chcieli grać z każdym a przede wszystkim z innymi MC, jesteśmy otwarci na wszelkie wskazówki. Jeżeli chodzi o naszą ekipę każdy ma wieloletni staż, wypracowaliśmy sobie różnorodne style więc dobrze i ciekawie wkupimy się w uniwersum Vibe, pozdro. Ekipa; Ja, Michałek, yoshyy, superr ok, G4SHI, FragDiGGer, xDubler, trappin in paris, rescntqrl, Alanerinho, vigua, Panamer, alojzdupczypięta, ave, forki, rezyser kina akcji
  21. Calaveras Rojas Motorcycle Club (hiszp. Calaveras Rojas – Czerwone Czaszki) - niedawno utworzony klub motocyklowy, kultywujący wiele tradycji meksykańskiej kultury. Większość członków klubu to imigranci z Meksyku, często nielegalni, szukający szczęścia w amerykańskim śnie. Sieroty, samotnicy, ludzie którzy zostawili swoje rodziny w ojczyźnie teraz szukają sposobu, aby sprowadzić ich do USA – takie jednostki można znaleźć tutaj na każdym kroku. Rzadko zdarza się, że ktoś jest w pełni szczęśliwy. Dlatego w klubie ważne jest braterstwo oraz wspólne zaufanie. Masz jakiś problem? Chcesz sprowadzić małżonkę lub dziecko z zagranicy? Ktoś z twojej rodziny potrzebuje pieniędzy na leczenie raka? Ci ludzie nie mają serc ze stali, wręcz przeciwnie – pomogą jak tylko mogą. Lecz pamiętaj - to działa w dwie strony. Gdy dorobisz się czegoś to pamiętaj by się podzielić swoim szczęściem dla dobra reszty lub osoby potrzebującej. To najważniejsza zasada u Calaveras, więc póki jej przestrzegasz to otrzymujesz ich sympatię. Lecz jeśli jesteś cwaniakiem i trzymasz węża w kieszeni, cóż… Tylko ty poniesiesz konsekwencje swoich czynów. Dobro własne przede wszystkim – to jedna z zasad panujących w tym klubie. Awanturnicy nie są brani pod uwagę podczas przyjmowania w szeregi klubu, a jeśli któryś z bandy zacznie robić bajzel na niekorzyść reszty - niech lepiej pakuje manatki, bo dobrze się to dla niego nie skończy. Zamiast szukać wrogów, Calaveras woli tworzyć środowisko biznesowe, oparte na ofertach oraz negocjacjach. Niekoniecznie legalnych. Ich celem jest stworzenie sieci kontaktów z potencjalnymi klientami wokół oraz samych sobą w środku jako węzeł transportowy. Nawet głupi wie, że czasy się zmieniają i nie wszystko dzisiaj da się rozwiązać lufą i nabojem. Dlatego dobre relacje ze stosunkowo większymi organizacjami są priorytetem. W końcu nie ma nic lepszego niż pokazać innym swoją kulturę i razem z resztą napić się płonącej tequili do sycącego taco. Dla większego dobra - Głupi by pomyślał, że te wszystkie akcje służą tylko po to by się wzbogacić. Ot co kolejna grupa chcąca władzy i pieniędzy. To prawda, Calaveras swoje akcje przeprowadzają dla zarobku, lecz każdy z członków ma własny cel: Jeden chce prowadzić w miarę szczęśliwe życie nielegalnego imigranta, inny ma długi u jakiegoś znajomego, a ci co zaznali szczęścia rodzinnego chcą sprowadzić swoich najbliższych do lepszego życia. Wiele celów, lecz jedna wspólna cecha - spełnić swoje marzenia. Do tego dążą właśnie Calaveras, jako klub, drużyna oraz rodzina.
  22. Aryan Nations Sadistic Souls Motorcycle Club, posiadający także bardziej popularną pod nazwę Sadistic Souls Motorcycle Club to jednoprocentowy motocyklowy klub mocno utożsamiający się z ideologią białej supremacji i hate culture. Założony został przez niejakiego Dennisa Michaela McGiffena w Wood River w stanie Illinois na początku 2010 roku. W lipcu 2012 roku Sadistic Souls MC formalnie połączyło siły z bardzo negatywnie rozsławionym, neonazistowskim Aryan Nation. Według nieoficjalnych informacji, Sadistic Souls pełni rolę zbrojnego ramienia Bractwa Aryjskiego. Wykazują wzmożoną aktywność w przestępczych gałęziach takich jak wymuszenia, handel narkotykami i przemyt narkotyków oraz dystrybucja broni palnej. „Rozwiązanie czarno-srebrne” to motto przewodnie klubu, które odnosi się do ich sojuszu, związanego z Ku Klux Klanem i kościołem Twórcy. Na początku roku 2017, National President Sadistic Souls zlecił rozszerzenie wpływów klubu również na tereny San Andreas. Do stanu wiecznych upałów zjechali się wówczas nomadzi z całego kraju, mając na celu rozszerzenie kontaktów i rozpoczęcie budowy siatki handlowej na terenie całej aglomeracji Los Santos i okolic. Nomadzi działali pod przywództwem Baileya, który mimo początkowo nikłej pozycji w mieście - rozpoczął agresywną ekspansję, wchodzącą w wpływy grup, które ewidentnie nie życzyły sobie czyichś macek na swoim terytorium. Po burzliwym i dość wybuchowym początku oddział został formalnie osadzony, a także kontynuował budowanie złej renomy w mieście. W połowie 2021 doszło do wewnętrznych rozłamów w konsekwencji których śmierć poniosło kilku znaczących członków oddziału, a w tym sam prezes. Do rozłamu w głównej mierze przyczyniła się stagnacja i brak chęci dalszego rozwoju, które widoczne były w działaniach Ethana Baileya. Bowiem Bailey po pewnym czasie i po totalnym przesiąknięciu agresywną polityką ekspansji klubu, narzuconą przez National President, a także przez członków swojego oddziału przestał być tym człowiekiem, którym do niedawna zdawał się być. Bailey zaczął zażywać różne specyfiki w bardzo dużej ilości i popadł w uzależnienie, które skrzętnie starał się maskować przed swoimi braćmi. Ze względu na nerwicę, która towarzyszyła jego chorobie narkotykowej został dość szybko odkryty, a jego ludzie starali się mu przemówić do rozsądku. Oddział pod jego niepewnymi rządami zaczął tracić na znaczeniu, a od prezesa odwróciła się znaczna większość braci. Zostali przy nim tylko najbardziej zaufani, którzy mimo wszystkiego wokół nie mieli w głowie zdrady. Zostały przeprowadzone morderstwa, które przeczyściły klub, a także wyłoniły nowe głowy na stanowiska. Prezesem chapteru San Andreas został Wesley Maguire, a żywa część oddziału szybko na to przystała. Rozpoczęto ponowne budowanie renomy, a także odbudowywanie kontaktów, które zostały zatracone przez kilkumiesięczną, słabą politykę poprzedniego prezesa. Klub powrócił na agresywne tory. Członkowie Sadistic Souls to w większości stereotypowi wyznawcy stylu bycia hate culture. Dużą rolę w postrzeganiu ich stylu ma noszenie różnych ubrań i akcesoriów, powiązanych z nazismem oraz z SS. Większość z członków tego nazistowskiego klubu ma wytatuowane praktycznie całe ciała w stylu nawiązującym do kultury nienawiści. Poza typowym, luźnym ubiorem i masą tatuaży - dla wyznawców hate culture ważna jest również sylwetka. Poświęcają masę czasu na budowę swojego ciała, korzystając często z więziennego systemu ćwiczeń, zaczerpniętego bardzo mocno od amerykańskiego wojska. Chlubią się noszonymi insygniami w kształcie wehrmachtu – totenkopf, reichsadler, doppelte siegrune, nationalflagge. Nomadzi Sadistic Souls jeszcze w 2017 roku osiedli w przydrożnym barze, osadzonym trzydzieści mil od aglomeracji, Hookies. Bar początkowo był przez nich po prostu okupowany, ale na skutek chęci uzyskania większych możliwości rozwojowych i postawienia szpilki na mapie z dopiskiem DOM - bar został przejęty. Kilkukrotne namawianie słowne, a także siłowe i Hookies zostało wykupione po bardzo atrakcyjnej cenie. Właściciel związany mocno z Sadistic Souls udostępnił swoim braciom miejsce spotkań i zjazdów, które w tym momencie można nazwać w pewien sposób ich domem.
  23. Cześć, po otwarciu nowej organizacji oraz poukładaniu wszystkich spraw związanych z organizacją w grze, postanawiamy otworzyć temat HP, dla chętnych którzy chcą zasilić szeregi naszego MC. Przed napisaniem, prosiłbym aby dobrze zapoznać się z naszą aplikacją, która opisuje co dokładnie zamierzamy grać. Przypominam, że ideologia hate culture, to nie 24/7 strzelanie do każdego napotkanego murzyna, czy latanie ze swastyką na czole. Wszystko z granicą dobrego smaku. Jeśli chodzi o postać, najważniejszy jest jej background. Przychodząc od was oczekuję, że sami też sobie będziecie potrafić nakręcić grę i nie będziecie wchodzili tylko wtedy, kiedy będą kluczowe akcje organizacji. Jeśli chodzi o postać, głównie będziecie zaczynać od typowego 'prospecta'. Wiadomo, że nie będziemy aż tak odzwierciedlać prawdziwego życia oraz nie będziecie czekać rok na ewentualny 'awans'. Drugą propozycję jest to Nomad, chcący po prostu dołączyć do naszego chapteru. Co do postaci, zostawiam wam pełną dowolność jeśli chodzi o wiek, chciałbym jednak żeby był to Amerykanin. Nie każemy wam grać nazisty, jednak będzie to dobrym atutem. Imię nazwisko; Wiek; Opis postaci oraz jej background;
  24. Hassha

    Mongrel Mob

    Mongrel Mob Mongrel Mob (często tytułowane również jako Mighty Mongrel Mob) jest zorganizowanym gangiem ulicznym z siedzibą w Nowej Zelandii, który posiada sieć ponad trzydziestu oddziałów na terenie całego kraju. Szczególna aktywność w ich rodzinnym kraju cechuje się na terenie King Country, Ōpōtiki, Waikato i Hastings. Gang cechuje się szczególnym okrucieństwem w działaniach. Gang rozpoczął działalność w latach sześćdziesiątych. Wszystko zaczęło się od grupy głównie europejskich młodych ludzi z Wellington i Hawke's Bay. Legenda w gangu głosi, że ich nazwa wzięła się z wypowiedzi sędziego Sądu Rejonowego w Hastings, który określił grupę mężczyzn jako „kundle”. Niezależnie od pochodzenia grupa przyjęła ten termin. Pod koniec lat sześćdziesiątych luźne grupy zbuntowanych młodych mężczyzn w Wellington i Hawke's Bay nazywały się Kundlami. W 1966 roku nosili naszywki z nazwą „Mongrel Mob”. Około 1970 roku kundle byli również znani jako Mongrel Mob, a gang rozszerzył się, obejmując wielu Maorysów. Członkowie uważają Hastings w Hawke's Bay za „ojczyznę”, swojego rodzaju miejsce narodzin gangu, a gang po raz pierwszy stał się znany ze swojej przemocy w Hawke's Bay. Później, podobnie nazwane grupy zaczęły powstawać w całym kraju, tworząc własne niezależne oddziały. W latach 2000 i 2010 Mongrel Mob rozpoczął ekspansję na części Australii. W 2018 rozszerzyli się również na Kanadę. Na początku 2021 roku otwarty został pierwszy odział "kundli" na terenie Stanów Zjednoczonych - w mieście Los Santos stanu San Andreas. Kolory Mongrel Mob to głównie czerwień i czerń. Ich główną sygnaturą jest brytyjski Bulldog noszący na głowie niemiecki kask z czasów pierwszej wojny światowej. Każdy "obszyty" członek nosi kamizelkę z insygniami Mongrel Mob. Takich ludzi uznaje się w kręgach gangu za lojalnych i godnych zaufania. Oficjalni członkowie posiadają również wytatuowane na ciele znaki grupy, a poza tym cechują ich liczne tatuaże na twarzy i okolicach oraz czerwone bandany. Gang dla każdego swojego członka afiszuje się jako "rodzina zastępcza". Większość członków to z pochodzenia nowozelandcy Maorysi, Europejczycy lub inne polinezyjskie grupy etniczne z przewagą Maorysów lub częściowo Maorysów. Aktywność w Los Santos Oficjalnie klub w Los Santos powstał 17 stycznia 2021 roku, jednak członkowie działalność rozpoczęli już kilka miesięcy wcześniej. Oddział w Los Santos założony został z inicjatywy Drake Fuller oraz przyjaciela Tāne Panther. Już kilka miesięcy wcześniej odnotowano pierwsze procedery przestępcze wśród członków grupy. W grudniu 2020 roku na nieudanym napadzie rabunkowym przyłapany został jeden z trójki założycieli Tāne Panther przy asyście kolejnego oficjalnego członka grupy Rengi Avelino oraz powiązanego z gangiem Jasper Osborne. Po zbadaniu całej sprawy i przeprowadzeniu szczegółowego śledztwa jedynym skazanym okazał się właśnie powiązany z grupą Jasper Osborne, który od samego końca twardo wyrzekał się powiązania z grupą przestępczą, biorąc na swoje barki wszystkie postawione zarzuty. Oficjalnie klub uważa się za oddział ufundowany przez MMM w Nowej Zelandii. Organizacja zrzesza członków o różnych narodowościach, poglądach etnicznych czy statusach społecznych. Zachowują oni jednak tradycję przyjętą przez "oddział matkę" i dalej wyrażają głośno swoje nazistowskie poglądy. Wyjęty spod prawa klub jest coraz śmielszy w swoich działaniach. W ciągu ostatnich dni grupa prężnie zaczęła rozwijać różne strony swoich działalności. Oprócz kilku legalnych gałęzi biznesowych takich jak hodowle psów czy klub nauki samoobrony, gang skupił się głównie na poszerzeniu swoich horyzontów w strefie przestępczej miasta. Napływ opium i heroiny do miasta odczuwalny jest głównie w okolicach niesławnej dzielnicy Rancho, gdzie gang posiada swoją główną siedzibę. Działalność przestępcza Operacja Crusade W 2001 roku policja nowozelandzka rozpoczęła Operację Crusade - długą policyjną operację nadzoru oddziału Mongrel Mob Aotearoa z siedzibą w Christchurch. Głównym celem operacji było rozbicie i zniszczenie podejrzanego pierścienia sprzedaży narkotyków kontrolowanego przez Mongrel Mob. Przez 15 miesięcy operacja wymierzona była w gang, korzystano z podsłuchów telefonów znanych członków Mongrel Mob Aotearoa, w akcji uczestniczyła również tajna policja kupująca narkotyki od gangu. Operacja zakończyła się skoordynowanymi nalotami, które doprowadziły do prawie 40 aresztowań i „wielkiego procesu” w Sądzie Najwyższym w Christchurch. Joseph „Junior” Wiringi i większość najwyższych hierarchów w tym rozdziale zostali aresztowani w 2003 roku. W ramach policyjnego śledztwa przedstawiono im ponad 70 zarzutów, w tym handel metamfetaminą, "magicznymi grzybami" oraz posiadanie broni palnej. Operacja potwierdziła podejrzenia policji i ujawniła bezczelny handel narkotykami z byłej siedziby gangu przy Wilsons Road. Operacja Walnut Operacja Walnut (orzech) była czteromiesięcznym dochodzeniem wymierzonym w zorganizowany pierścień zajmujący się dostawami i dystrybucją metamfetaminy, działający z Mongrel Mob Porirua w regionie Wellington. Dochodzenie rozpoczęło się w grudniu 2016 roku kiedy to policjanci z Nowej Zelandii zinfiltrowali mongrelską mafię, umieszczając tajnych funkcjonariuszy jako współpracowników organizacji, którzy kupowali metamfetaminę od gangu. Oprócz podjęcia 8 nakazów przeszukania w regionie Wellington, operacja dotyczyła również nieruchomości na przedmieściach East Auckland w Howickgdzie. W operacji wzięło udział kolejnych 150 funkcjonariuszy policji nowozelandzkiej, z których 120 uczestniczyło w nalotach na Wellington, a pozostałych 30 w nalotach w Auckland. Pierwszy dzień nalotów doprowadził do konfiskaty Mercedes-Benz, cennej zawartości kontenerów, 2 kilogramów metamfetaminy, 450 tysięcy dolarów w gotówce, dwóch skradzionych motocykli o wartości ~$30.000, ponad 13 pojazdów, skutera wodnego, 2 łodzi o wartości blisko 1,8 miliona dolarów. . Drugi dzień nalotów doprowadził do 7 aresztowań, a także do znalezienia i skonfiskowania granatów, pieniędzy, 2 kilogramów metamfetaminy, zamkniętych sejfów i 11 broni. Operacja zakończyła się 14 aresztowaniami. Znaleziono 4 kilogramy metamfetaminy o wartości 3,6 miliona dolarów, a także dotarto do nieruchomości o wartości 2,3 miliona dolarów. Skonfiskowano również $500.000 w gotówce. Operacja Notus W październiku 2017 roku operacja Notus została uruchomiona z powodu obaw społeczności w związku z działalności mafii z Kawerau i ich rzekomym zaangażowaniem w „komercyjną dystrybucję metamfetaminy i konopi indyjskich”. Sześciomiesięcznym dochodzeniem zajęło się ponad 300 pracowników policji w Nowej Zelandii, w tym Narodowa Grupa ds. Przestępczości Zorganizowanej z siedzibą w Auckland, oddziały zbrojne przestępców z Taurangi oraz lokalna jednostka ds. Odzyskiwania mienia. Dochodzenie dowiodło, że obawy społeczności były trafne, doprowadziło do aresztowania ponad 30 członków i współpracowników buntowniczej mafii z Kawerau. Ostateczna liczba aresztowanych współpracowników wyniosła 38 osób, przy czym prawdopodobnie miejsce będzie miało więcej aresztowań. Dochodzenie zakończyło się nalotem na ponad 40 właściwości, co doprowadziło do późniejszego aresztowania 30 współpracowników. Wraz z aresztowaniami, policja skonfiskowała ponad 25 sztuk broni palnej, metamfetaminę wartą ~2,6 mln dolarów, około $100.000 gotówki ulokowanej w bankach oraz ponad 100 roślin konopi indyjskich. Skonfiskowano również nieruchomości mieszkalne, łodzie, skutery wodne, motocykle i samochody. Inspektor Kevin Taylor, dowódca rejonu Eastern Bay of Plenty powiedział: „Jesteśmy zaangażowani w ochronę naszej społeczności przed szkodami wyrządzanymi przez przestępczość zorganizowaną, a dzisiejsze aresztowania znacznie przyczynią się do zakłócenia dostaw metamfetaminy i konopi indyjskich w Kawerau oraz szerszym regionie Bay of Plenty. Kawerau jest powszechnie znane jako „czerwone miasto”, miasto nazywane twierdzą Mongrel Mob. Out Of Character CREDITS Wykorzystane źródła: Wikipedia, YouTube Autor aplikacji: Morfeusz Poprawki: whisper
  25. degus

    San Andreas Bandidos

    Bandidos to jednoprocentowy klub motocyklowy należący do "Big 4", czyli czwórki największych klubów jednoprocentowych w USA. Szacuje się, że obecnie posiadają 2.000-2.500 aktywnych, pełnoprawnych członków, co czyni ich drugim największym klubem jednoprocentowym zaraz po Hells Angels. Bandidos powstało w połowie lat 60 dzięki inicjatywie Dona Chambersa i jego przyjaciół, którzy odwiedzili Meksyk i pojawili się w Sonorze, żeby obejrzeć zmagania matadora z bykami. Organizator zapytał kelnerki kim są ci ludzie, a ta odpowiedziała mu "To jest DC i jego amerykańscy Bandidos". Rok później Bandidos narodziło się jako oficjalny klub motocyklowy w Houston w Texasie. Obecnie posiadają około trzystu oddziałów na całym świecie. W 2007 roku klub został podzielony i oficjalnie odłączył się od chapterów w Australii, Europie i Azji dając im wolną rękę co do działania pod barwami, a w 2011 roku amerykańskie oddziały odświeżyły słynny już wizerunek grubego meksykanina w sombrero trzymającego szablę i pistolet całkowicie odcinając się od oddziałów w innych częściach świata. Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych oraz Europol uznają Bandidos za przestępczy syndykat, który trudni się handlem narkotykami, prostytucją, wymuszeniami, praniem pieniędzy oraz morderstwami. Przez to wśród członków klubu powstał ruch Expect No Mercy, który szybko stał się jednym z głównych haseł i motywów przewodnich u Bandidos. "Jesteśmy jednoprocentowym klubem motocyklowym, żyjemy bez wymówek i dajemy szacunek tym, którzy na niego zasłużyli. Ludzie oceniają nas przez pryzmat wyglądu. Media przedstawiają nas jako boogie mana. Organy ścigania aresztują nas za to, że istniejemy. Sądy wydają wyroki i zamykają nas do więzienia za noszone naszywki, więc do tych prostaków i tych, którzy nas osądzają: NIE OCZEKUJEMY LITOŚCI." "Wyciągnięte spod prawa" kluby motocyklowe swój początek, kiedy to w latach 40 do kraju powróciły tysiące młodych mężczyzn, których psychika została naruszona przez wojnę. Wielu z nich uważało, że powrót do zwyczajnego życia to zwykły, monotonny obowiązek z którym tak na prawdę nie są w stanie sobie poradzić. Niektórzy z nich podczas służby za oceanem byli nawet szkoleni do jazdy motocyklami takich marek jak Harley Davidson czy też Indiana. Spora część weteranów, dzięki którym tak na prawdę powstały gangi motocyklowe, swoje odprawy wydało właśnie na motocykle i imprezy. Fakt że nie potrafili się oni dostosować do normalnego społeczeństwa spowodował powstawanie hermetycznych grup w których panowała określona hierarchia, a motywem przewodnim było braterstwo. 4 lipca 1947 roku AMA zorganizowała rajd poza miastem w którym udział wzięły setki motocyklistów (tych zrzeszonych pod klubami, jak i wolnych). Motocykliści finalnie pojawili się jednak w Hollister, pod wpływem alkoholu zaczęli demolować witryny okolicznych sklepów. Szkody nie były poważne, ale magazyn Life napisał o całej sytuacji artykuł opisując sytuację w Hollister jako zamieszki i dołączając legendarne już zdjęcie Eddiego Davenporta pijącego piwo na motocyklu. Źródła potwierdzają, że samo zdjęcie było ustawione, ale w tamtym momencie przyczyniło się ono do utrwalenia wizerunku motocyklistów jako bandytów i degeneratów. AMA w celu ratowania wizerunku motocyklistów wydało oświadczenie w którym stwierdzili, że 99% motocyklistów to zwykli, dobrzy ludzie przestrzegający prawa. Część klubów dopowiedziała wtedy, że w takim razie oni są tym jednym procentem wyjętym spod prawa, a kiedy AMA, organizacje motocyklistów i kluby motocyklowe wypierały się sytuacji w Hollister to kluby takie jak Boozefighters "wygrzewały się" w niechlubnej chwale całego zdarzenia. Kiedyś określenie "outlaw" określało kluby motocyklowe, które nie były zrzeszone pod AMA. Obecnie jest to określenie, którego używa się jako synonim jednoprocentowców. Jednoprocentowe kluby są traktowane przez społeczeństwo z góry jako gangi motocyklowe, głównie dzięki "zasługom" klubów z wielkiej czwórki do której należy właśnie Bandidos. Jeden z najbardziej licznych, najbardziej wpływowych oraz najbardziej oldschoolowych klubów jednoprocentowych., który nieustannie kultywuje kulturę 1%ers. Bandidos MC San Andreas Chapter działa aktywnie w stanie od 10 lat, powstały z inicjatywy Dennisa Acuezco w 2011 roku. Początki były skromne, w szeregach oddziału było zaledwie kilka osób, jednak z czasem zaczął on rosnąć w siłę nabierając liczebność liczoną w dziesiątkach. Głównie za sprawą zjeżdżających członków Bandidos MC z innych stanów oraz rekrutowania siły ludzkiej wśród lokalnych społeczności. W zakres przestępczej działalności oddziału, którą notowano na przestrzeni lat można zaliczyć: handel bronią, produkcja oraz dystrybucja narkotyków, porwania, kradzież tożsamości, rabunki, sutenerstwo, oszustwa ubezpieczeniowe oraz podatkowe, podpalenia i zamachy. Zajmuje się on jednak też legalnymi biznesami, które najczęściej służą do prania brudnej gotówki oraz oszustw podatkowych. Klub motocyklowy Bandidos jest uznawany przez Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych, Interpol oraz społeczeństwo jako syndykat przestępczy, to samo tyczy się też oczywiście oddziału w San Andreas. Jest on na celowniku organizacji porządkowych niemal od samego powstania. W 2020 roku oddział przeniósł swoją siedzibę do Los Santos, co było do przewidzenia po plotkach, które wędrowały zarówno w półświatku przestępczym jak i w biurach organizacji porządkowych przez parę lat. Jak z nich wynika, w mieście świętych na południu stanu klub ma po prostu większe możliwości rozwoju swojej działalności, zarówno legalnej jak i nielegalnej. Dyskusje na tematu przeniesienia siedziby trwały podobno ponad półtora roku. Aktualnie znanym Presidentem oddziału San Andreas jest Elias Trevizo Junior. Tak jak widać na załączonym obrazku - startujemy z oddziałem Bandidos w San Andreas. Zdajemy sobie sprawę, że jest już kilka innych MC na serwerze, ale chcemy grać trochę inny klimat, czyli mexican-american oddział jednego z największych i najbardziej oldschoolowych klubów w USA. Mamy ekipę składająca się z kilkunastu pewnych osób, dodatkowo kilku grających prospectow/probation memberów. Focusujemy się głównie na rozwój naszych charakterów IC i rozwijanie wokół nich konkretnej fabuły. Nie tworzymy postaci pod organizacje, a odwrotnie. Klub dla naszych postaci jest głównym wątkiem fabularnym, ale nie jedynym. Nie gramy charakterów z przyklejonym cutem do pleców, a bikerów z prawdziwego zdarzenia. Naszym głównym celem w rozgrywce jest jak najbardziej realistyczne prowadzenie postaci jednoprocentowych motocyklistów, rozwijanie wokół nich wszelakich wątków związanych z klubem i nie tylko. Gramy już uformowany oddział z jakąś tam historią, zdecydowaliśmy się na skipowanie samego startu, czyli formowania nowego chapteru i rzeczami z tym związanymi. Jeśli chodzi o przestępcza działalność - planujemy IC wejść w nią z każdej strony, podzielić się na swojego rodzaju „gałęzie”, które zajmują się konkretnym przestępczym procederem. Początkowo zamierzamy się zająć produkcją oraz dystrybucją narkotyków, które według założeń miałyby być głównymi źródłami zarobku chapteru w San Andreas. Do tego dochodzą kradzieże pojazdów, głównie motocyklów oraz rzesza innych działań przestępczych czysto fabularnych takich jak skimming, ID theft, nielegalne kasyno czy też prostytucja. Z legalnej działalności mamy zamiar ruszać z klubem nocnym, a w przyszłości z spotami takimi jak warsztat, czy bar. Trzon organizacji stanowi startowa ekipa: degus, kwasek, dooc, woodp1l3, szybki, phabos, gex, v1zard3, rotini, shacku, ngswizzy, gangsterfromthesouth, assassynek, tomula, hunchojack, diamondsonmydick, grower, merwasienko, edgar, pandakrul, mati, lopez, wesolyautobusik, mrozu31, maslany, comradical
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin