Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'sandy shores' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Informacje
    • Informacje
    • Ekipa oraz liderzy projektu Vibe Roleplay
    • Publikacje dt. fabuły serwera
    • Publikacje dt. rozgrywki
    • Regulaminy
    • Discord
    • Rekrutacje
    • Społeczność
    • Poradniki
    • Event Team
  • Modyfikacje
    • Modyfikacje postaci
    • Obiekty
    • Pojazdy
  • Sprawy organizacyjne
    • Skargi oraz pochwały
    • Apelacje od kar
    • Współdzielenie IP
    • Widzę bana innego gracza
  • Organizacje publiczne
    • Opiekunowie organizacji publicznych
    • Projekty oficjalne
    • San Andreas Judicial Branch - SA_Courts
    • U.S. Department of Justice
    • Los Santos County Government
    • Los Santos Police Department
    • Los Santos County Sheriff's Department
    • Los Santos Fire Department
    • San Andreas State Parks
    • University of San Andreas, Los Santos
  • Organizacje
    • Organizacje prywatne
    • Organizacje przestępcze
  • Branża rozrywkowa
    • Informacje
    • Przedsiębiorstwa
    • Materiały
  • Media
    • Media niezależne
    • Daily Globe
    • Weazel News
  • In Character
    • Wydarzenia fabularne
    • Los Santos County & Blaine County
    • Internet
    • Los Santos
    • Biografie postaci
  • Inne
    • Multimedia - zdjęcia i filmy z serwera Vibe RolePlay
    • Twórczość Użytkowników
    • Hydepark
    • Archiwum globalne
  • koalicja anty priscilla ochoa cala prawda o Priscilla Ochoa
  • 7.7.7 | GIGA DC
  • PRAWILNY GENG Tematy
  • capybara team Zdjęcia kapi
  • 12KG MAFIA Rodzina nie znaczy przyjaźń.
  • KR Kumar
  • KR Rajesh
  • Federal Ballin Bureau Club Regulamin warzne!

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


O mnie


Discord

Znaleziono 14 wyników

  1. Vandals MC - 1% klub motocyklowy, który wyłonił się z dawnej ekipy Sunset Devils, znanej z terenów Sandy Shores. Członkowie Vandals MC to przede wszystkim osoby o burzliwej przeszłości kryminalnej lub więziennej, ale również zwykli pasjonaci motocykli. Nazwa "Vandals" odnosi się do grup plemion wschodniogermańskich, które osiedlały się wieki temu na terenach Europy Środkowej. To symboliczne nawiązanie stanowi manifest buntu, wyrażając niezależność i determinację członków klubu. Vandals MC narodził się jako reakcja na upadek wartości, które kiedyś definiowały Sunset Devils - klub, w którym swoje kroki stawiał założyciel Vandals. Świeża formacja stopniowo buduje swoją siłę, zapełniając czarną strefę rynku. Członkowie klubu, zarówno ci o zawiłej historii, jak i zwykli entuzjaści dwóch kółek, razem tworzą społeczność gotową na nowe wyzwania. Vandals MC to nie tylko klub motocyklowy; to manifestacja ducha wolności i niezależności, który napędza ich ku przyszłości. Before Vandals Początki grupy sięgają głęboko środowiska więziennego, a konkretnie Bolingbroke Penitentiary. Tam garstka skazańców zaczęła łączyć siły, formując się w dość silną ekipę - Outcasters. Inicjatorami tego nietypowego sojuszu byli Amerykanie rosyjskiego pochodzenia, wśród których wyróżniali się postacią George "Yuri" Yolkin oraz Denis "Handle" Vasilyev. Do ich grona pod skrzydła oddziału Egor’a “Barona” Belkiov’a dołączył Logan "Smoker" Dyer, zdolny złodziej, który dzięki swoim koneksjom na wolności znalazł miejsce w szeregach grupy. Tam zapoznał się z nowymi twarzami, takimi jak brat Rosjanina, Danila "Rook" Belikov, Marcus "Red" Sanders oraz Duncan "Sweety" Campbell. Z upływem czasu pomiędzy mężczyznami zaczęły się formować silne więzi braterstwa. Zajmowali się usuwaniem niewygodnych współwięźniów na zlecenie AB, oraz szmuglowaniem dóbr z “świata zewnętrznego”. Punktem zwrotnym stała się bójka na spacerniaku, wywołana przez członka Arian Brotherhood, który niegdyś był ich "partnerem biznesowym" w zakładzie karnym. W wyniku tego zdarzenia doszło do tragicznego zadźgania jednego z kompanów Dyer'a - Sweety'ego. Od tamtej pory rozpoczęła się swoista wojna w strukturach więziennych między dwoma grupami. To wydarzenie skłoniło ich do uroczystej przysięgi, że już nigdy nikt z ich grupy nie padnie ofiarą egzekucji. Po niecałych trzech latach od tamtego momentu Logan Dyer opuścił bramy więzienia, skrywając swoją przeszłość pod płaszczem tajemnicy. Wyruszył do Oregonu, gdzie otrzymał propozycję dołączenia do klubu Sunset Devils. Tam zgłębiał tajniki życia motocyklisty, rozwijając jednocześnie niezbędne umiejętności. Wtedy to prezydent Tig Milles stał się dla niego autorytetem przywódczym. Za wykazanie lojalności został wysłany, by pomóc w zakładaniu nowego oddziału w Sandy Shores. Pomimo trudnych początków klub zaczął dorównywać jednostce macierzystej, która ironicznie zaczęła podupadać z powodu problemów zdrowotnych prezydenta. Po wielu konfliktach i różnicach wizji dotyczących przyszłości klubu Sunset Devils MC, Smoker z niechęcią podjął decyzję o opuszczeniu organizacji, pragnąc odpoczynku i oderwania się od przeszłości. Niespełna pół roku po wydarzeniach pierwszy chapter został przejęty przez inny, silniejszy klub - Brother Speed MC. Obecny prezydent zgodził się na narzucony im układ, by uniknąć wojny którą z góry by przegrali. Razem z bliską mu osobą Logan opuścił Stany Zjednoczone, kierując się w stronę Meksyku, dokładniej do okolic miasta El Sauzal. Długa podróż stała się okazją do zanurzenia się w historii i kulturze Wandali, stanowiąc jednocześnie fundament dla nowej formacji. Wyprawa ta była także czasem refleksji nad życiem i planowania go na nowo po powrocie do Stanów. The Vandals’re coming Powrót do Stanów okazał się przełomem w życiu Logana, a zarazem początkiem dla wschodzącego klubu. Smoker postanowił stworzyć silną grupę opierając się wyłącznie na ludziach, którym niegdyś przysięgał braterstwo. Przy pomocy zaznajomionego informatyka - Bruce’a Hankins’a trafił na ślad swojego dawnego przyjaciela Marcus’a "Red" Sanders’a. Mężczyzna znajdował się w znanym w całym San Andreas miasteczku Los Santos. Pomimo długich poszukiwań mężczyźni natrafili na siebie. Logan przedstawił plan działania na który Red zareagował pozytywnie bez krzty zastanowienia. Opowiedział mu również o powrocie braci Belikov, którzy ani na krok nie zawrócili ze swojej przestępczej ścieżki. Pierwotna formacja ponownie stawała się kompletna napędzając przy tym zamysł Dyer’a. Od tamtej pory ekipa ponownie zaczęła działać tym razem w środowisku miejskim. Pozyskując kontakty, oraz wprowadzając w obieg różnej maści używki. Z biegiem czasu ich poczynaniami zaczęli interesować się ludzie z ich przeszłości, którzy zagwarantowali pomoc przy budowie klubu. Od tego czasu poruszali się po mieście jako banda bliżej nieokreślonych bikerów. Rozpoczęcie przedsięwzięcia w Los Santos okazało się strzałem w dziesiątkę. Możliwość szybkiego rozwoju umożliwiła stworzenie pełnoprawnego klubu dając również narzędzia do podejmowania większych działań. Jednakże wszystko co dobre, dosyć szybko się kończy. Smoker widząc zgorszenie i popęd budujący ulicę Los Santos wiedział, że nie jest to odpowiednie miejsce dla nich. Przemyślenia i dywagacje nad miejscem w którym ma osiąść klub sprowadziły jego myśli ponownie do Sandy Shores - pustynnego miasteczka, które już dawno zostało opuszczone przez Boga. Dogodna lokalizacja jak i tereny pustkowia zadecydowały za niego. W tym czasie wspominał jaki sukces mógł odnieść wcześniejszy klub, gdyby nie próżność i zaślepienie przez majątek jego dawnych braci. Po długich dyskusjach z osobami decyzyjnymi doszli doszedł do porozumienia dotyczącego “przeprowadzki”. Przenosząc się na tereny pustyni byli świadomi tego co może ich tam czekać, jednakże determinacja do szerzenia wcześniej opracowanego manifestu stawała się coraz silniejsza. Wild Hunt Przełomowym momentem dla klubu stał się dzień poprzedzający chrześcijańskie święto Bożego Narodzenia. W tym czasie wszyscy członkowie, dotychczas zamieszkujący Los Santos, zdecydowali się przenieść w kierunku Grand Senora, aby tam osiedlić się na stałe. Mieszkańcy Sandy Shores, w ciemności nocy, mogli dostrzec grupę zamaskowanych postaci pędzących przez pustynne drogi, w otoczeniu kłębów dymu unoszącego się spod opon maszyn. Z bardziej przesądnej perspektywy społeczności wyłoniła się identyfikacja z nimi jako zastępem zjaw, przemieszczających się między światami i zwiastujących katastrofę. W rezultacie narodziła się plotka, a jednocześnie lokalna teoria spiskowa dotycząca przybycia na tereny opuszczone przez Boga - Dzikich Łowów. Klub był świadomy wywołania specyficznych odczuć na samym początku relacji z lokalną społecznością, ale zawsze unikał sytuacji, w których stawiano by ich w złym świetle. Reakcje mieszkańców pustyni różniły się od tych, jakie zakładano. Chłodne spojrzenia wyrażające niechęć do nowoprzybyłych oraz obelgi kierowane w ich stronę stały się integralną częścią życia motocyklistów. Pomimo że nie przywiązywali zbytniej uwagi do tego, zdołali odczuć ciężką atmosferę między dwiema diametralnie różnymi społecznościami. Obywatele, chociaż przyzwyczajeni do pojawiania się nowych twarzy, które zwykle przynosiły ze sobą kłopoty, mieli dość rozpoczynania wszystkiego od nowa. Dlatego też jednym z priorytetów klubu było przekonanie lokalnej społeczności do siebie i okazanie im pomocy, nawet gdy oni sami unikali takich kontaktów. Budowanie zaufania i szacunku, oprócz zadośćuczynienia za potencjalne przewinienia, miało również pełnić rolę przykrywki dla interesów Vandals. Klub obrał za główny cel zarobkowy handel substancjami psychoaktywnymi, które planowali transportować w głąb stanu San Andreas. Nielegalne źródła dochodu zaczęto sprytnie tuszować, korzystając z własnych legalnych przedsiębiorstw, które stopniowo zaczęły rozwijać się w okolicach głównego miasteczka - Sandy Shores. OOC
  2. Ten skromny warsztat, jak wiele mu podobnych, skrytych na prowincji hrabstwa Blaine zakładów na pierwszy rzut oka zdaje się bardziej odpychać, niżeli zachęcać do wjazdu celem oddania swoich czterech kółek pod pieczę, jak to by podpowiadała wyobraźnia, starszego pana z papierosem w ustach, piwnym brzuchem i w baseballówce, który zapewne zamiast usunąć Twoją usterkę na amen, co najwyżej by ją odwlekł w czasie. Z tego dokładnie powodu do warsztatu zaglądają tylko miejscowi, znający pracujących za tą podrdzewiałą bramą ludzi i ich umiejętności. Są też akurat przejeżdżający tędy truckersi lub zdesperowani turyści jadący już którąś godzinę sąsiadującą z warsztatem Drogą 68, pozbawieni nadziei napotkania w ciągu najbliższych stu kilometrów jakiegokolwiek warsztatu. Ci ostatni, po zebraniu się na odwagę przejechania przez bramę garażową doznają silnego zderzenia z rzeczywistością, bowiem ich domysły okazują się zazwyczaj bardzo niecelne. Wyobraź sobie pojazdy powstałe ze związku historii z innowacją, których listonoszem było szaleństwo. Właśnie takie samochody powstają za tymi drzwiami. Względnie młody zespół doświadczonych mechaników z wyobraźnią, wraki datowane na poprzedni wiek, które jeszcze w zeszłym tygodniu leżały bez przyszłości na okolicznym złomowisku, a nagle wydają się być sprawniejsze od wielu nowych, salonowych fur naszprycowanych elektroniką. Plujące ogniem z ośmiu różnych rur hot-rody, zbeszczeszczone auta codziennego użytku przerobione na terenówki czy wreszcie wynik zdrady z listonoszem w wymienionym wcześniej związku - prawdziwe potwory wyjęte żywcem z filmu post-apokaliptycznego. Tutaj faktycznie benzyna jest cenniejsza od złota. Właśnie takie rzeczy są w stanie zobaczyć śmiałkowie odwiedzający ten lokal daleko odbiegający od standardowego kanonu cywilizacji. Poza swoją (nie)standardową działalnością Rusty N Dusty jest sercem lokalnej społeczności, to oni są odpowiedzialni za ożywianie okolicy integrując się z lokalną ludnością niezliczoną ilością wydarzeń. Wiejskie dożynki? Nudne, poprawne politycznie festyny? Naah, zapomnij o tym. To ci ludzie systematycznie organizują tutaj rozrywkę jakiej naprawdę potrzebują ludzie z prowincji, ludzie z Sandy Shores i okolic. Drag Race? Znajdzie się. Wyścigi Cross-Country? Pewnie! Wreck Race czy Demolition Derby? Masz to jak w banku! Monster Jam? Damn, muszę podpytać Calvina, to jeden z ludzi odpowiedzialnych za ten warsztat.
  3. Czy odwiedzając miasteczko Sandy Shores zadażyło ci się zapomnieć zatankować? Lub może nadażyła ci się jakaś kraksa? To nie problem! Zapraszamy do FlyWheels! Gdzie zajmiemy się twoim wozem z odpowiednim nastawieniem, sytuacja win win! Ty dostajesz super naprawiony i doprowadzony do perfekcji wóz, przy okazji może skusisz się coś zjeść? A my będziemy cieszyć się z kolejnego zadowolonego klienta! Gdzie się znajdujemy? Znajdujemy się nieopodal lotniska Sandy Shores! To tuż przed wjazdem na torowisko przed miasteczkiem, więc w czasie naprawy bądź serwisu pojazdu możesz się spokojnie przejść gdy my zajmiemy się wózkiem, bądź coś zjeść z naszej oferty ciepłych posiłków, wszystko dla dobra naszych klientów Jakie usługi można u nas wykonać Do usług prowadzonych przez nas zaliczamy kolejno: - Tankowanie pojazdu - Zakup niezbędników takich jak olej, płyn chłodniczy, itp. - Zezłomowanie wraku pojazdu, lub owego który nie nadaje się do użytku - Mini restauracja oraz sklepik w którym można kupić przekąski, napoje, oraz ciepłe posiłki Więc nie czekaj! Widzimy się na drodze!
  4. Power Factory - siłownia ulokowana w centrum miasta Sandy Shores, uchodząca aktualnie za jedyny sportowo rekreacyjny punkt poza obrębem Los Santos, potocznie nazywana miejscem w którym się znajduje "Sandy Shores Gym". Do jej powstania przyczyniła się właścicielka jednej z placówek, Tatyana Volkov. Kobieta z dobrym sercem korzystając ze swojego zamiłowania do boksu chciała stworzyć możliwość rozwoju i pracy nad sobą dla lokalnej społeczności. O lokalu: Lokal znajduje się w centrum Sandy Shores, w kompleksie starego budownictwa który został wyremontowany na potrzeby dzisiejszych standardów, sam budynek z zewnątrz przykuwa zabytkową uwagą, a odnowione wnętrze wypełnione sprzętem kulturystycznym sprawia wrażenie przestronnego. Właścicielka nie ograniczała się do jednej formy rozwoju wyposażając lokal nie tylko w ławki ze sztangami, drążki ale również w niskobudżetowy ring bokserski i worki. Lokalizacja: Tatyana sama w sobie nie jest trenerką, ale emigrując z Rosji zabrała ze sobą zamiłowanie do sportu walki, sama pomimo braku udziału w zawodach zamierza kontynuować kilkunastoletnie treningi boksu, jej wizją jest integracja społeczności pozamiejskich takich jak Sandy Shores czy Paleto Bay właśnie w centrum Power Factory. Power Factory - jest to nazwa własna i marka stworzona przez Tatyanę Volkov reprezentując sporty walki, której Logo wisi na szyldzie tuż przed wejściem na siłownię. Sandy Shores Gym - Punkt sportowo rekreacyjny, dosłownie budynek i lokal ulokowania Power Factory, miejsce spotkań które jest tak potocznie nazywane przez lokalną społeczność i młodsze pokolenia. OOC:
  5. Steel Thunder Bar & Grill, założony pod koniec 2023 roku, jest owocem głębokiej pasji do motocykli Egora Belikova i jego dobrej znajomej, doświadczonych entuzjastów dwóch kółek. To miejsce narodziło się z pragnienia stworzenia wyjątkowego lokalu, gdzie miłośnicy motocykli mogą spotykać się, dzielić fascynacją i delektować szklanką doskonałej whisky. Zlokalizowany w sercu Sandy Shores, bar ten jest owocem społeczności motocyklowej, która tęskniła za miejscem o przyjaznej i niepowtarzalnej atmosferze.Pomysł na stworzenie baru wyniknął z obserwacji braku miejsc, gdzie motocykliści mogliby spotykać się w atmosferze oddającej ducha ich pasji. Egor Belikov i jego wspólniczka postanowili przenieść swoje doświadczenie na nowy poziom, tworząc przy tym miejsce otwarte dla każdego, niezależnie od poziomu doświadczenia na dwóch kółkach. O lokalu Wnętrze baru wyróżnia się nowoczesnym stylem połączonym z klasyką, przewyższającym standardowe pijalnie alkoholi. Priorytetem było stworzenie komfortowego miejsca, które zaspokoi potrzeby zmęczonych podróżą motocyklistów oraz tych, którzy pragną zresetować się po ciężkim dniu. Atmosfera nawiązuje do późnych rock’owych lat 90-tych, z motywami czaszek i ciemnymi wykończeniami, nadając lokalu charakterystyczny, a jednocześnie ostry urok. Steel Thunder Bar & Grill nie jest miejscem dla "wymuskanych" klientów, którzy oczekują szampana i kawioru. Jest przede wszystkim dla tych, którzy cenią sobie wolność i pragną ją świętować w otoczeniu podobnie myślących. Dzień otwarcia przyciągnął uwagę społeczności motocyklowej. Zarówno doświadczeni motocykliści, jak i ci, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę, znaleźli w Steel Thunder Bar & Grill miejsce, gdzie ich wspólna pasja łączy się z wyjątkową atmosferą i niepowtarzalnym charakterem lokalu. Bar zazwyczaj otwierany jest w porach popołudniowych a zamyka się kiedy ostatni z klientów opuści lokal na chwiejnych nogach. Lokalizacja Początki Steel Thunder Bar & Grill były wyzwaniem, wymagającym nie tylko pasji, lecz również staranności w planowaniu. Znalezienie odpowiedniej lokalizacji, opracowanie unikalnego konceptu i zdobycie wsparcia społeczności motocyklowej były kluczowymi krokami w drodze do otwarcia. Przeszkody te zostały jednak pokonane, a wynikiem jest miejsce, które od razu zdobyło uznanie lokalnej społeczności motocyklowej. Chodzi tu dokładniej o opuszczony lokal niegdyś miejsce ikoniczne w czasach swojej świetności. Stary bar na skrzyżowaniu Marina Dr i Algonquin Blvd w Sandy Shores. OOC
  6. Cześć wszystkim czytającym, tak jak widzicie, chciałbym otworzyć coś świeższe, przynajmniej, tak myślę. Chciałbym ożywić Sandy Shores, w którym toczy się miejsce gry mojej postaci, biznes, który widzicie, na własne oczy to ma, być zupełnie legalna sprawa, nic związanego z półświatkiem, etc. Jestem zaznajomiony z regulaminem biznesów oraz ogólną etykietą serwera, znam się na rzeczy i myślę, że projekt przyniesie owoce.
  7. Sunset Devils Motorcycle Club – 1% klub motocyklowy, który pierwotnie został założony przez byłych weteranów wojennych. Zrzeszający ludzi nie tylko związanych z wojskową przeszłością, ale również zwyczajnych pasjonatów motocyklami. Nazwa klubu nie jest przypadkowa. W przeszłości oznaczała oddział wojskowy trzonu hierarchii. Sunset Devils założył Capt.Tig Miles USMC. Członkowie gangu zniesmaczeni wizją oddania się dla dobra ojczyzny przez wyrzucenie z szeregów armii, zaczęli korzystać ze swoich umiejętności i kontaktów. Zajmują się przestępczym fachem. Pieniądze na utrzymanie klubu były bardzo często pozyskiwane z napadów na ciężarówki, przemytów amunicji przez granice oraz porwań wpływowych ludzi. Pierwotny oddział został osadzony jest w Ashland (Oregon) - jego znaczną część zajmuje stara gwardia składająca się między innymi z założycieli grupy jak i ich dzieci. Historia Klubu Walka z niesprawiedliwym rządem stała się poniekąd głównym celem motocyklistów. Ceniąc przy tym wręcz fanatyczne wyznanie wolnościowych idei niezależnie od rasy czy statusu społecznego. Wszystkie podrzędne dla nich rzeczy takie jak na przykład pieniądze odeszły na dalszy plan. Wytworzyli dla siebie własny kodeks moralny, którego złamanie równoznaczne było z permanentnym wydaleniem z bractwa. Jeżeli jednak chodzi o braterstwo nie zamykali się wyłącznie w ramach swoich kamizelek, traktując przy tym osoby z zewnątrz jak swoją rodzinę - co poniekąd wiąże się z ich mottem “Loyalty for Loyalty”. Pomijając kwestie prywatne klubu nie różni on się założeniami od większości podobnym mu zgrupowaniom. Każda pojedyncza jednostka równie mocno szanuje swoje barwy jak i odgórne zasady. Sunset Devils wraz z dołączeniem w jego szeregi nie stawał się dla nich jedynie rodziną, ale stylem życia czy nawet religią. Członkowie klubu są silnie związani z motoryzacją, często wiążą się z nim poprzez swoich przodków, którzy byli motocyklistami. Nazwa klubu rodzielana jest na dwa człony: “Sunset” - Zachód słońca i jego powtarzający się cykl każdego dnia może być metaforą dla cyklu życia, w którym wszystko rodzi się, rośnie, dojrzewa, przekształca się i umiera, tylko po to, by zacząć się na nowo i “Devils” - nic innego jak diabły, zgrupowanie ludzi splamionych grzechem przez czynym, których nie da się już naprawić. Zagłębiając się bardziej w kulturę klubową można się dowiedzieć, że kamizelka jest dla nich niczym rodzina. Jedną z ich najbardziej charakterystycznych umów jest to, że jeżeli członek klubu przy rozwiązywaniu sprawy będzie miał na sobie założoną kamizelkę z logiem klubu – oznacza to, że zamieszał w sprawę swoją całą grupę. Chapter Sandy Shores Przełom roku 2022/2023 nie był owocny dla Diabłów. Losy klubu niejednokrotnie stawały pod znakiem zapytania, wszystko to było spowodowane wątpliwym stanem zdrowia prezydenta. Nowa nadzieja przyszła znienacka. Syn nieżyjącego już vice president’a - Albert Ruiz zaproponował stworzenie nowego chapter’u w Kaliforni, a dokładniej w miasteczku Sandy Shores, którym w tamtym czasie zarządzała kłaniająca się już ku upadkowi grupa motocyklistów zwana Manus Dei. Początkowo wśród braci pojawiła się kość niezgody i głosy sprzeciwu, jednak była to jedyna możliwość by uchronić to co tak długo pielęgnowali przed upadkiem. Nie mając już nic do stracenia przystali na propozycję Ruiz’a, który planował przywrócić klub na dawne tory. Pustynne miasteczko zniszczone przez wojenki tamtejszych zwaśnionych watażków stanowiło idealną bazę pod budowę nowej potęgi jaką miało stać się Sunset Devils. Lokalizacja z meksykańską granicą dawała spore pole do zarobku jak i pozyskania trudnodostępnych w Stanach Zjednoczonych przedmiotów. Jednocześnie Ruiz postanowił dać szansę na lepsze życie tamtejszej społeczności, która została niejednokrotnie karana przez los, jak i niesprawiedliwość rządu. Początki w nowym miejscu nigdy nie należą do najprzyjemniejszych, szczególnie w tak zaściankowym społeczeństwie jakim jest miasteczko Sandy Shores. Od pierwszego wjazdu motocykli na tereny pustynne motocykliści spotkali się z wrogimi spojrzeniami społeczności jak i z uszczypliwymi komentarzami na ich temat. Jednak nie zniechęciło to kampanii, która planowała zacząć tu wszystko od zera. Uznali to miejsce jako szansę od losu, swoisty czyściec za błędy i próżność, która niegdyś skłoniła ich ku upadkowi. Albert wiedząc, że sam nie poniesie ciężaru jakim jest przewodzenie grupą motocyklistów postanowił odnowić stare znajomości. W jego życiu na nowo pojawił się wspólnik z dawnych lat - Logan Dyer, jedna z nielicznych osób, którą Ruiz dażył tak ogromnym zaufaniem. Facet pochodzący z Paleto Bay niejednokrotnie zaprezentował swoją lojalność jak i oddanie na rzecz sprawy. Stąd też został mianowany vice presidentem nowo powstałej jednostki Diabłów. Wraz z Dyer’em klub zasili ludzie z jego otoczenia, których również łączył wspólny cel, a dokładniej walka o wolność. Wraz z biegiem czasu klub zaczął powoli rozrastać się w społeczności pustynnego miasteczka tworząc miejsca pracy, czy pomagając najuboższym. Mimo swoich gorszych stron wyznawali zasadę pomocy ludziom w potrzebie uważając, że dobro wraca. Zasada ta stanowi dla nich również swoistą pokutę za swoje czyny. OOC
  8. Manus Dei Motorcycle Club - dosyć świeży klub motocyklowy, którego sporą część stanowią byli skazańcy i weterani wojenni. Z początku grupa nomadów podróżujących po Stanach Zjednoczonych Ameryki stroniła od jakiegokolwiek nazewnictwa. Ich głównym źródłem zarobku było przede wszystkim zajmowanie się "brudną robotą" ,a także zasilanie czarnego rynku bronią nieznanego pochodzenia. Origins Nieoficjalny klub powstał 10 grudnia 2019 roku w Teksasie, a dokładniej w Sierra Blanca. Założycielami byli dawni członkowie gangu więziennego Dead Man Inc. (James “Shotgun” Mason i Samuel “Hawk” Hardy) prowadzonego przez Perry'ego Roark'a - amerykanina o irlandzkich korzeniach, pochodzącego z Wirginii. Swoją charyzmą jak i nieprzeciętnym intelektem szybko zebrał pod sobą grupę osadzonych, która była w stanie poświęcić wiele dla szeroko pojętych dóbr materialnych jak i znaczącej pozycji w półświatku. Mężczyźni nie czuli oporu przed podejmowaniem ryzykownych zleceń. Działali jak dobrze naoliwiona maszyna. Nie patrzyli na rasę, pochodzenie czy religię. Człowiek był dla nich wyłącznie człowiekiem - bez jakichkolwiek podziałów rasowych. Dlatego też posiadali układy z Black Guerrilla Family, a także innymi reprezentantami północnej rodziny, z którymi nierzadko wchodzili w konflikty z Aryan Brotherhood. Lider gangu finalnie zginął w celi śmierci 13 kwietnia 2009 roku, po zabiciu towarzysza w niedoli poprzez podcięcie gardła. Ten dzień stał się ikoniczny wśród jego zwolenników. Najwierniejsi żołnierze Roark'a po wyjściu na wolność zapałali miłością do jednośladów, tworząc przy tym grupę nomadów podróżującą po stanach zjednoczonych. Ich głównym źródłem zarobku, były drobne zlecenia nadawane przez większe gangi, lub zasilanie czarnego rynku wszelakiej maści nielegalnymi dobrami materialnymi. Drogi przywódców motocyklistów rozdzieliły się w roku 2021 podczas pobytu w Kalifornii. Między ekipą Hardy'ego, a szajką Masona doszło do waśni dotyczącej zasad moralnych. Shotgun odwrócił się dosyć mocno od kanonu podyktowanego przez Perry'ego Roark'a dotyczącego równości rasowej, przekształcając zasady swojego chapter'u w zbliżone do białej supremacji. Samuel Hardy został wierny zasadom prowadząc swoją grupę w pierwotnych założeniach. Między mężczyznami doszło do zaciętego konfliktu. Końcowo ekipa Masona wróciła do Teksasu. Zaś grupa Sama nazywana często "Rękami Boga" postanowiła osiedlić się w Kalifornii. Niestety podczas jednego z napadów rabunkowych, przez swoje niedopatrzenie jak i zuchwałość trafili do więzienia stanowego Bolingbroke. Po roku odsiadki postanowili zadomowić się na stałe nieopodal zakładu karnego osadzonego w hrabstwie Blaine. A dokładniej w Sandy Shores. Pozornie małym pustynnym miasteczku opuszczonym przez Boga. Osadzie założonej przy wielkim jeziorze Alamo. Z miejsca niegdyś wypełnionego turystami stała się wylęgarnią szumowin. W dobie zmian dziejowych osada dosłownie obumarła. Zostali na niej jedynie wieśniacy wraz ze swoimi rodzinami, jak i wszelakiej maści outsiderzy, renegaci systemu, czy zwyczajni menele. O losach miasteczka przeważył również działający tam przed laty Syndykat, który jeszcze mocniej doprowadził kulejące już miasteczko do większej ruiny. Dla grupy recydywistów miała ona ogromny potencjał do rozpoczęcia swoich działań. Szczególnie pod względem lokalizacji z sąsiednimi stanami. Dzięki czemu ułatwiło to możliwy dostęp do pozyskiwania broni czy narkotyków. Początki w nowym dla nich świecie nie należały do najłatwiejszych. Bikersi non stop musieli mierzyć się z odtrąceniem ze strony społeczeństwa, a także walką o przetrwanie w czasach którymi rządzi przede wszystkim pieniądz. Ucząc się na wcześniej popełnianych błędach, wiedzieli na co mogą sobie w danej chwili pozwolić, by uniknąć większych nieprzyjemności. Podczas ostatniej odsiadki mieli bardzo dużo czasu na przemyślenia dotyczące ich dalszego życia pogłębiając jeszcze większą wiarę w słowa pierwotnego lidera. Postanowili, więc pokazać się jak z najlepszej strony i nie wzbudzać większego zainteresowania wśród mieszkańców, ot co podróżna grupa motocyklistów, która miała zamiar osiąść na jakiś czas w pustynny miasteczku z dala od zgiełku dużych miast . Powoli zaczęli wdrażać w społeczność Sandy, zdobywając przy tym przychylność tamtejszej ludności. Tam też 28 października 2022 roku założyli jednoprocentowy klub motocyklowy o nazwie Manus Dei. Return Manus Dei Główną zasadą klubu jest między innymi fanatyczne wręcz wyznawanie wolnościowych idei.. Nie ma tu miejsca na podziały kulturowe czy rasowe - większość uznaje to jako sprawę drugorzędną - najważniejsza jest wolność jednostki, a więc towarzyszące jej swobody. Motocykliści nie uznają rządu federalnego, powtarzając w kółko wypowiadane przez founder'a zdania o ograniczaniu swobód przez obecnych polityków, często obdarowując ,,Starą Amerykę” samymi pochwałami. Mimo ciężkich i ciekawych charakterów członkowie klubu odnoszą się ze względnym szacunkiem do osób niepowiązanych, jeżeli i oni potrafią to odwzajemnić. Jednym z największych dogmatów promowanych przez ugrupowanie jest zasada czterech stref, odnoszących się do życia ekonomicznego. Według członków grupy istnieją trzy strefy: Biała - czyli wszystko objęte protektoratem rządowej administracji - począwszy od urzędów, dotowanych z pieniędzy państwa instytucji, na zwykłych, płacących podatki przedsiębiorstwach skończywszy; Szara - każdy rodzaj działalności poza nadzorem administracji i Czarna - oparta o handel mocno penalizacjonowanymi towarami typu broń lub narkotyki. Filozofia klubu akceptuje tylko dwie ostatnie. Frakcja wychodzi z założenia, że tak naprawdę Bóg stworzył ten świat sparszywiałym i chaotycznym, toteż wszelkie działania stojące na drodze do osiągnięcia absolutnej wolności są sprzeczne z ludzką naturą. Określają się jego rękoma, zachowując bierność w kwestiach moralnych, politycznych czy właśnie rasowych. Aktualnie klub Manus Dei formuje się na nowo, oraz zbiera siły by wrócić na dobre tory. Ustabilizować się i odnaleźć w tak dziwnych dla nich czasach. Ich głównym mottem stało się "Manus Dei Against The World Government", które za zadanie ma dosadnie obrazować ich walkę z niesprawiedliwością systemu uciskającego społeczeństwo. Odczuwają wewnętrzną potrzebę oswobodzenia ludzi z łapsk rządu, mówiąc o tym otwarcie na każdym kroku. Dosyć często można spotkać w środku nocy szyk motocyklowy pędzący po autostradzie nieopodal pustyni. Sami jeźdźcy chcą zacząć wszystko na nowo, z czystą kartą, by zapomnieć o mało łaskawej przeszłości. Starają się przy tym zadbać niejako o swój nowy dom jak i jego mieszkańców. Aktualny skład zasilają w głównej mierze mężczyźni białej rasy jak i mniejszość latynoska. OOC
  9. Zalążka klubu motocyklowego można doszukiwać się w środowisku więziennym. W stanowym zakładzie karnym uformowała się nowa grupa, która w szybkim czasie zaczynała wieść prym. Wyróżniały ją bezprecedensowe, a zarazem jakże brutalne działania. Protoplastą jak i założycielem owego klubu był mieszkaniec Wirginii o irlandzkich korzeniach - Perry Roarke. Swoją charyzmą, jak i niesamowitym intelektem szybko zebrał pod sobą grupę żołnierzy, która była zdolna oddać swoje życie wyłącznie dla dóbr konsumpcyjnych, oraz uzyskania znaczącej pozycji w półświatku. Podejmowali się różnorakich zleceń, nie patrząc na rasę, czy religię. Nazywali samych siebie Ręką Boga, gdyż człowiek był dla nich tylko człowiekiem - bez jakichkolwiek podziałów klasowych. Stąd też posiadali układy z Black Guerrilla Family, a także innymi reprezentantami północnej rodziny, z którymi nierzadko wchodzili w konflikty z Aryan Brotherhood. W pewnym momencie grupa została rozdzielona. Kilku członków pierwotnego składu trafiło do dwóch oddzielnych zakładów: Bolingbroke - San Andreas ,oraz Hutchins State Jail - Teksas. Od czasu podjęcia rękawicy przez system penitencjarny, grupa Roarke’a zaczęła dosyć mocno podupadać. 13 kwietnia 2009 r. sam lider finalnie wylądował w celi śmierci, po tym tragicznym zajściu narodził się kult owej daty przez dawnych członków jego zgrupowania. Sama śmierć jednak dała początek końca działalności grupy recydywistów. Pierwotny oddział w Wirginii finalnie upadł. Wśród podgrup frakcji zaczęły się tworzyć różnice światopoglądowe. Ekipa Masona, która ulokowana była w Teksasie radykalizować się coraz mocniej. Końcowo przyjęła idee białej supremacji. Zacierając za sobą wszystkie pozostałe wartości wpajane im wcześniej przez Roark’e. Kompania z Kalifornii jednak podtrzymała stare założenia, ostatecznie rozszerzając swoje wpływy poza tereny więzienia stanowego. Po odsiedzeniu swoich wyroków kilku niedoszłych na ten czas recydywistów, dalej będących zrzeszonymi z grupą postanowiło stworzyć jednoprocentowy klub motocyklowy o mocno radykalnych poglądach. Nie chodziło o podziały kulturowe, faceci według pierwotnych założeń uplasowali sobie zysk na piedestale. Przede wszystkim liczyło się dla nich fanatyczne oddanie dla grupy, jej norm, oraz podstawowych dogmatów zapoczątkowanych przez Perry’ego Roarke’a. Mogłeś wywodzić się z każdej grupy społecznej, być ćpunem, alkoholikiem - liczyła się jedynie bezgraniczna lojalność wobec swoich. Wraz z zakończeniem odsiadki osiedlili się nieopodal zakładu karnego w Hrabstwie Blaine - a dokładniej na pustyni w okolicach zrujnowanego przez przestępczość miasteczka Sandy Shores. Jednoprocentowy klub motocyklowy dopiero kreuję swoją kulturę, promując nade wszystko brak przynależności do reprezentantów konkretnej rasy, czy religii. Aktualnie skład zasilają głównie ludzie ze społeczności białej jak i mniejszości latynoskiej. OOC:
  10. ROLLING JOKERS MOTORCYCLE CLUB - Rolling Jokers MC (OMG) 1%. Klub motocyklowy, który powstał na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Za miejsce narodzin klubu uważa się Stany Zjednoczone jednak według opowieści wśród członków oddziału, klub wywodzi się zza murów Meksyku. W pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych została zarejestrowana grupa przestępcza, której członkowie odznaczali się naszywkami Jokerów odnosząc się do klubu. Od pierwszego dnia oddziału macierzyńskiego w Meksyku panowała zasada na przyjmowanie w szeregi oddziału tylko i wyłącznie osoby pochodzenia hiszpańskiego, wszystkie oddziały trzymały się owych ustaleń jednakże czasy się zmieniły, wszystko szło do przodu, kolejne oddziały w Stanach Zjednoczonych zaczęły przyjmować w swe szeregi osoby białe, które w jakimś stopniu były związane ze społecznością White Car. Przestępstwa, które były rejestrowane ze strony członków klubu odnosiły się głównie do niewielkiego przemytu narkotykowego w wyznaczonych terenach miasta, w głównej mierze klub jest na posyłki kartelu jeżeli chodzi o przemyt narkotyków, broni palnej oraz mówi się o przemycaniu i ukrywaniu nielegalnych imigrantów pochodzących z Meksyku. Ów klub z Meksyku nie ma jakoś specjalnie wrogo nastawionych klubów do siebie, wojny się pojawiają z biegiem czasu i zanikają po dogadaniu obu prezesów. W głównej mierze starają się żyć w zgodzie z takimi klubami jak Vagos czy Mongols. Sandy Shores - Działania klubu zostały zarejestrowane jedynie na terenie niewielkiego miasteczka jakim jest Sandy Shores. Odłam jest jednym z mniejszych w porównaniu do pozostałych, działających na terenie Stanów Zjednoczonych. W samym San Andreas jest ich garstka, liczebność oddziału można policzyć na palcach obu dłoni. Głównym dochodem jest dostawa niewielkich ilości narkotyków oraz ich dystrybucja na terenie miasteczka Sandy Shores, które najczęściej pozyskują od łączników kartelu.
  11. Niewielkie studio tatuażu położone na skrzyżowaniu Zancudo Avenue i Armadillo Avenue w zapomnianym przez cywilizację miasteczku Sandy Shores. Swoją nazwę zawdzięcza położonemu w pobliżu Alamo Sea, największemu zbiornikowi wodnemu w stanie San Andreas. Lokal po wielu miesiącach bycia zamkniętym został otwarty na nowo pod koniec lipca 2020 roku za sprawą jednego z lokalnych hipisów - Jessego Cassidy. Do zainwestowania pieniędzy w biznes skłoniła go szansa na rozwój swoich pasji. On sam zaś jest dopiero rozwijającym swe umiejętności artystą którego prace charakteryzują się tematyką duchową, mistyczną, pozwalającą wyrazić głębię swojej duszy. Niezależnie od tego nowy właściciel stara się jednak nie ograniczać swojej ofety tylko do tego. W zakres oferowanych usług wchodzą amatorskie tatuaże w dowolnym stylu oraz piercing. Studio swoim ubogim wyposażeniem oraz wręcz obskórnym wyglądem skutecznie odstrasza od siebie turystów odwiedzających miasteczko. Pomimo tego odnalazło ono swoją grupę zainteresowanych w postaci najniższego szczebla drabiny społecznej Sandy Shores, czyli tak zwanego white trashu, w którego skład wchodzą między innymi lokalni przestępcy, motocykliści i prostytuki. Dzięki plotką o luźnym podejściu do restrykcji wiekowych miejsce od czasu do czasu zwabia do siebie również zbuntowaną młodzież z Los Santos chcącą przyozdobić swoje ciało pomimo sprzeciwu rodziców. OOC: Biznes tworzony w ramach wydarzenia fabularnego Sandy Shores, jego głównym celem jest zamiar stworzenia dodatkowego miejsca dla graczy biorących udział w projekcie.
  12. Old Daddy’s Pub and Grille - Jedyna w swoim rodzaju śmierdząca i rozpadająca się tawerna przy Joshua Road w Grapeseed, miejsce spotkań okolicznej hołoty. Najbardziej wypełniony budynek browarem w miasteczku, sam z siebie staje się niebezpieczny dla samego personelu przez skrzeczące podłogi, spróchniałe belki i przeciążony strych. Tłuste jedzenie w otoczeniu smrodu palonych fajek i przypalonego mięsa, to jedno z wielu atrakcji nadających klimat i ukazujących życie tutejszej ludności. Pub mimo swojej wątpliwej opinii przyciąga wielu klientów ze względu na tani alkohol, który zwabia do środka zmęczonych farmerów i prostych chłopów szukających wrażeń w karcianej grze zwanej pokerem. Wiele osób potrafi przechlać w karczmie całą wypłatę, aby na drugi dzień znowu wrócić i się napić zapominając o problemach przy kuflu zimnego piwa “Patriot Beer”. Właścicielem pubu jest niejaki Dutch Dickerson, prowadzący gospodarstwo na ziemiach Grapeseed, to jego uważa się za ojca sukcesu tego miejsca. Stary Dickerson razem z rodziną utworzył działalność, nadając nazwę od swojego przezwiska “Old Daddy’s. Produkty do lokalnej kuchni są dostarczane z okolicznych farm ze względu na niską cenę i łatwy dostęp. Dickersonowie aby zaoszczędzić chrzczą beczkowe piwo i sprzedają własnej roboty trunki spod lady nie płacąc akcyzy za alkohol, ta sytuacja wywołuje częste awantury, które szybko zostają wyjaśnione przez pilnujących porządku synów starego Dutcha. Dutch Dickerson prowadząc Old Daddy’s Pub postanowił wspierać lokalną ludność oferując darmowe posiłki dla najbardziej biednych osób w tym społeczeństwie, dokarmiając ich wczorajszymi potrawami, które się nie sprzedały - Gest ten zaczyna budować dobre morały, powoli wprowadzając spokój i porządek w nie cieszącej się dobrą opinią okolicy. Do pubu mają wstęp wszyscy, mimo wścibskiej gawiedzi Dutch postanowił dbać o porządek w swoim przybytku, starając się zapobiegać bójką aby uzyskać przychylność szeryfów.
  13. Apollo Automobile Services - warsztat samochodowy w miasteczku Sandy Shores założony przez Dutcha Butlera we współpracy z Leo Apollo Industries. A raczej złożony z paru blach naprędce i wpisany w papierach na słupa. Dotychczas mieszkańcy musieli zwozić swoje graty do centrum miasta, gdzie wstyd było się pokazywać stęchłym sadlerem. Dutch postanowił wypełnić tą lukę w infrastrukturze miasta i założyć swój warsztat z materiałami które miał pod ręką. Od tego czasu lokalni mieszkańcy mogą zaoszczędzić na trasie i kręcić swoje liczniki na miejscu, natomiast biada turystom, którzy byli zmuszeni poratować się serwisami warsztatu Apollo, gdyż ich pojazd już nigdy nie będzie jeździł tak samo. Ze względu na okolicę, warunki oraz nikłe doświadczenie właściciela naprawy przeprowadzane tam są grubo poniżej normy. Warsztat nie słynie z żadnej specjalizacji, mieszkańcy Sandy Shores przyjeżdżają tam swoimi ledwo zipiącymi pojazdami aby tanio, szybko i niekoniecznie dokładnie je podreperować. Aby lokalnie popadł w bankructwo Dutch co chwila fałszuje wystawiane faktury aby utrzymać fikcyjny dochód. Sam warsztat to po prostu stary i opuszczony garaż który został poddany niechlujnej renowacji, większość sprzętu ledwo - albo w ogóle - nie działa. Znajduje się przy Algonquin Boulevard w Sandy Shores OOC: Hej, Chciałbym trochę rozruszać Sandy Shores z ekipą i zapewnić graczom alternatywę dla warsztatów. Sam biznes byłby podstawowym warsztatem i również podłożem pod przyszłe projekty IC/ przestępcze jak chociażby wyścigi gratów samodzielnie złożonych, być może właśnie tutaj w Apollo. Role play gram od 6 lat z przerwami, przeszedłem przez wiele organizacji przestępczych i biznesów na innych serwisach, staram się tworzyć dobry klimat gry i rozprawiam się z tym co mi przynosi los. W końcu w tym cała magia role playu, że nie mamy wpływu na wszystko. Zależy mi też na dobrym spędzeniu czasu w grze, dlatego też chciałbym go zapewnić innym graczom pustyni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin