Los Santos Outfit

[antoine yn]

no jest wszystko w porządku, jest dobrze, dobrze robią, dobrze wszystko jest w porządku jest git pozdrawiam całe ls outfit i dobrych chłopaków i niech sie to trzyma dobry przekaz leci w tym temacie

[Ostersky]

[Czechu]

[5element]

 

[fotarix]

[Pancho]

[Wiktor]

[oskarish]

 

Średnia przylotów i odlotów na lotnisku w Los Santos wynosi 1500 na dzień. To czyni to miejsce jednym z najbardziej unikalnych na świecie. Jednym z samolotów, z północno-wschodniego wybrzeża, przyleciał niejaki Robert "Fat Bobby" Ferrigno, który dostał telefon od wysoko postawionego człowieka z Los Santos Outfit - Nicholasa Rizzolo. 28-letni kawaler, który od dłuższego czasu nie mógł znaleźć sobie miejsca na stałe, dostał szansę od człowieka, którego wiele ludzi nie kojarzy zbyt dobrze. Mimo ogromnego respektu na ulicy, przeciętny zjadacz chleba wie, że wszelkie interakcje z ludźmi spod szyldu grupy, którą zarządzał Rizzolo, rzadko kiedy kończyły się dobrze. Jeśli przekroczysz próg tych drzwi jeden raz, to nie ma już odwrotu. Cwaniacy będą Cię nękać, szczuć, zastraszać i wyciskać z Ciebie każdego możliwego centa, do pierwszego rozlewu krwi.

Fat Bobby to łebski typ, od młodzieńczych lat wyróżniał się w szkole w przedmiotach ścisłych, wygrywał matematyczne, szkolne olimpiady. Mogło by się wydawać, że nie wynurzał się ze swoje komnaty i poświęcał mnóstwo czasu na naukę - wręcz przeciwnie - miał po prostu dar, którego wiele dupków mu zazdrościło. Potrafił też ten talent wykorzystać, uczył się przez parę lat języków programowania, co pozwoliły mu stworzyć pierwsze kasyno internetowe już w wieku 20 lat, polegające na obrocie gotówą w kryptowalucie. Jego interes cieszył się ogromną popularnością, odniósł personalny sukces pod względem finansowym. Niestety czar prysł, gdy jeden z jego przyjaciół, w którym wszedł w spółkę, sprzedał go dla FIB i IRS, a Ci dobrali mu się do tyłka. Ferrigno nie chciał splamić nazwiska swojej rodziny, poszedł na ugodę i musiał spłacić nałożone kary finansowane za defraudację i pranie brudnej forsy. Kosztowało go to parę milionów dolarów. Mimo wszystko, siedząc w tym interesie, wiedział jak się zabezpieczyć. Przez swoje działania w krypto poznał na czarnym rynku parę osób z przestępczego półswiatka. Jeden z cwaniaków Martin "Marty" DiLella, wdrożył go w ten świat i zapoznał z paroma ważnymi graczami, którzy grali w ekipie Rizzolo.

Nicky głowił się i potrzebował wartego zaufania człowieka, któremu może powierzyć swój pomysł. Fat Bobby okazał się idealnym do tego typem. Znał się na hazardzie, otarł się parę razy o bukmacherkę, po poznaniu przywódcy grupy Los Santos Outfit, jego życie nabrało tempa. Dzień po dniu poszerzał sieć swoich koneksji, zdobywał co raz więcej respektu na ulicy. Podobało mu się to. Przez wcześniejsze problemy z prawem, nie miał w sobie hamulców. Organizował co tydzień meetingi hazardowe, gdzie przelewał się w litrach alkohol, przychodziły skąpo ubrane dziewczyny, lichwiarze a do tego zachlani w trzy dupy wiseguye, którzy wydawali pliki pieniędzy na dobrą zabawę, czy to w pokera, czy w blackjacka. Przez klimat który panował na meetingach, nie widzieli, jak ucieka im czas przez palce. Robert szybko zyskał respekt w oczach Rizzolo i innych członków odłamu grupy przestępczej.

Pewnego dnia Nicky nabrał podejrzeń co do jednego z pracowników w jego firmie Mangano Sanitation. To była jedna z kolejnych prób wystawienia zaufania Ferrigno. Gość musiał spędzić parę dni na obserwacji pracującego ówczas Bobbyego Mazzotty. Koleś wydawał się odklejony. Jeździł śmieciarką po jakiś nienaturalnych trasach, robił nadmiar kilometrów i dorabiał sobie na boku ubijając z jakimiś fagasami interesy. Robert spotkał się z Mazzottą w biurze firmy Mangano, gdzie wyjaśnili sobie parę kwestii, a Bobby prawie zesrał się w porty, gdy Ferrigno zagroził mu strzałem w kolano. Z czasem okazało się, że Mazzotta to poważny facet z wielkimi aspiracjami, a sam Rob wprowadził go w ten brudny świat, gdzie zapoznał go z resztą ekipy i zdobył sobie ich zaufanie.

Dni, miesiące, lata mijały. W pewnym momencie Robert Ferrigno znał już większość cwaniaków, a jeden z nich niejaki Martin "Marty" DiLella planował przez pare miesięcy napad na Vangelico. Początkowo Rob nie chciał się w to mieszać, bo to nie była jego działka. Nie interesowała go ta branża, ale z racji długoletniej znajomości z Martym i Thomasem DePalmą, poszedł na ugodę i wziął udział w akcji. Niestety, akcja skończyła się fiaskiem, a sam Marty poszedł siedzieć do paki na 9 lat. Jego wyrok został skrócony o 3 lata za dobre sprawowanie. Po wyjściu z pierdla, koleś namówił go do następnego napadu na najbogatszą dzielnicę w Santos, która jak już się domyślacie.. znów skończyła się porażką. Marty był pieprzonym lachociągiem, który dawał dupy na każdym kroku.

Z czasem rozwinęły się relacje Roberta Ferrigno wraz z Thomasem DePalmą, który prowadził swojego czasu firmę budowlaną MTM Construction. Ta marka była wiodąca, każdy, kto maczał palce w budowlance, wiedział, że nie ma szans podchodzić do przetargów, bo Tommy zgarnię Ci wszystko sprzed nosa. Nikt nie miał takiej wizji i smykałki do interesów, jak Playboy. To nazwisko jest znane i cenione na przedmieściach...

 

 

Edytowane 15 Czerwca 2023 przez oski

[Czechu]

[Sidneyo]

Dostajecie się na oficjalke, byłoby to wcześniej ale lideruje to 5element a jemu nie wolno ufać!!

[oskarish]

[Pancho]

[trawozer]

[nbakuba]

 

Benjamin Piazza - Urodzony w Chicago syn Liberaty i Ignazio Piazza. Ojciec powiązany kiedyś z działającą na terenie miasta zorganizowaną grupą przestępczą Chicago Outfit, ze względu na swoje sadystyczne skłonności zajmował się wszystkim tym co najgorsze, często i gęsto wynajmowany przez swoich kolegów po fachu do egzekwowania ich finansowych zaległości od klientów. W środowisku przybrał przydomek "Knuckle" który związany był z jego upodobaniem do rachowania kości dłużników, szczególnie palców. Dokładnie to zajęcie głownie stanowiło źródło jego dochodu. W roku 1985 poznał swoją przyszłą wybrankę Liberate, skromną i ułożoną dziewczynę powiązaną dalekimi korzeniami z rodziną DePalma. Matka Benjamina była w stu procentach odwrotnością jego ojca, brzydziła się przemocą i fachem jakim zajmuję się jej mąż, nie wiadomo czym kierowała się w wyborze partnera ale jak to się mówi, przeciwieństwa lgną do siebie. W młodości większość uwagi kierowała na naukę, z wykształcenia była lekarzem weterynarii, od zawsze pasjonowała się zwierzętami a szczególnie końmi których w czasach dziecięcych posiadała sporo. Nie wiadomo jak w swoim życiu trafiła na taką szumowinę jaką był Ignazio ale los tak ułożył karty że ta dwójka się w sobie zakochała. Początki ich związku były jak z dobrego romansidła, po czasie dopiero okazało się że Ignazio sadystą był nie tylko na ulicy ale i również w domu, krzywdził swoją partnerkę w tajemnicy przed jej rodziną i swoimi kolegami po fachu, w obawie że komuś może się to nie spodobać. 
Benjamin na świat przyszedł w roku 1995, imię nadała mu jego matka w hołdzie Benjaminowi Franklinowi którego uważała za wspaniałego człowieka i miała nadzieję że jej syn wraz z imieniem posiądzie wszystkie jego cechy takie jak pracowitość, upór czy inteligencje. W domu Benjamina na kilka lat po porodzie nie było już kolorowo, więc chłopak nie zaznał luksusów. Ojciec u schyłku swojej gangsterskiej kariery zatracił się w alkoholu i na to przeznaczał swoje i tak małe dochody, przez swoją dziką zazdrość zabraniał Liberacie podjęcia pracy i zamykał ją w domu a wszelkie próby przemówienia mu do rozsądku kończyły się szpitalem dla kobiety. Przez swój nałóg Ignazio stracił również zaufanie w środowisku, co wiązało się ze znikomą ilością zleceń, jedyne roboty jakie łapał były od szumowin jego pokroju czyli upadłych, spłukanych gangsterów z którymi nikt się już nie liczył. W roku 2001 gdy Benjamin miał 6 lat jego ojciec wpadł w ręce policji i trafił do Joliet Correctional Center gdzie niedługo później został zamordowany z polecenia jakiejś grubej ryby, prawdopodobnie w obawie przed obciążeniem zarzutami. W tym roku również skończył się koszmar Liberaty i Benjamina, który zdążył poznać co to znaczy ciężka ręka ojca. Kobieta ze względu na traumatyczną przeszłość nie związała się nigdy z żadnym partnerem który mógłby zostać również żywicielem rodziny. Sama nie była w stanie podjąć żadnej pracy gdyż przez lata bycia bitą i zaniedbywaną jej stan zdrowia był w opłakanym stanie, co za tym idzie problemy finansowe obecne w domu Benjamina nie zniknęły, lecz pozbycie się tyrana jakim był jego ojciec przyniosło rodzinie dużą ulgę. Benjamin jako dzieciak z patologii od młodzieńczych lat był hartowany przez życie, ojciec tyran alkoholik zgotował mu piekło na ziemi i zostawił głębokie bruzdy w głowie chłopaka. Pomimo tego że uczniem był nie najgorszym musiał zaniedbywać wykształcenie wbrew głosom swojej matki. Wyśmiewany przez rówieśników i dalekie kuzynostwo które nigdy nie zmagało się z takimi problemami życia codziennego jak on, czyli głodem swoim czy swojej matki, chłopak był zdolny do wszystkiego. Od bajtla poznał fach kradzieży i tym się trudnił, spędzał całe dnie na lokalnych targowiskach i wraz z innymi ofiarami losu jumał co popadnie włączając w to żarcie, ciuchy i wszystko inne z czego dało się wycisnąć parę dolców. Jako nastolatek znany był już w środowisku jako dobry kieszonkowiec, jedynie jego matka którą kochał ponad życie nie wiedziała czym zajmuje się jej syn. To właśnie wtedy zaczął otrzymywać pierwsze drobne zlecenia na kradzieże, gdy komuś podobał się jakiś model telefonu czy dajmy na to odtwarzacz muzyki, a sam nie był na tyle odważny czy nie miał odpowiednich umiejętności by go zakosić, zgłaszał się do Benjamina. W roku 2013 Benjamin cudem kończy zasadniczą szkołę ślusarką i zostaje pełnoprawnym spawaczem, przez krótki czas pracuje w okolicznych dokach lecz przez swoje zaniedbania zostaje dyscyplinarnie zwolniony co zmusza go do ponownego powrotu na ulicę. Za namowami starszych kumpli którzy zwęszyli zielone w umiejętnościach Benjamina, chłopaczek znów staje się wyrachowanym złodziejem z tym że teraz kradnie samochody. Rok 2015 był chyba jednym z najgrubszych w życiu Benjamina, nowy fach którym się trudnił pomimo tego że cały czas dopiero stawiał w nim pierwsze kroki pozwolił mu wypędzić biedę ze swojego domu. Drogie ciuchy, wystawne imprezy, kabza w kieszeni i piękne kobiety zamieszały w głowie 20 latka i sprawiły że pogubił się w swoim życiu. Kokaina od której się uzależnił przewartościowała jego priorytety i zapomniał o profesjonalizmie z jakim starał się wykonywać swoją robotę. W 2016 roku miarka się przebrała i jak można się domyślić Benjamin wpadł w ręce władz, ława przysięgłych zlitowała się na tamten czas nad młodym wcześniej nie karanym chłopakiem i zapadł wyrok pozbawienia wolności na 6 smutnych lat. Matka Benjamina Liberata, po tym jak dowiedziała się że jej mały synek jest przestępcą, zupełnie tak jak ojciec którego z całych sił nienawidziła i który zniszczył jej całe życie, odcięła się od syna. Benjamin pozostawiony sam sobie za kratami nie miał lekko, pomimo silnego pragnienia resocjalizacji zmotywowanej chęcią odnowienia kontaktów z matką, musiał jednak maczać paluchy w brudnej robocie na terenie zakładu karnego by mieć chociażby papierosy czy głupi cukier do kawy. Po dwóch latach w puszce matka Benjamina Liberta, tragicznie umiera na nowotwór piersi z którym ostatnie parę lat dzielnie walczyła. Benjamin dowiadując się o śmierci ukochanej matuli przeżywa silne załamanie a jego plany o powrocie do normalności i resocjalizacji rozpływają się jak obłoki. Dalszą część kary spędza jak reszta kryminalistów, nie hamując się już marzeniami o powrocie do społeczeństwa jako zresocjalizowany człowiek, w jego kartotece pojawiają się nowe wpisy, zaczyna walczyć z władzami więzienia, wdaje się w konflikty z innymi osadzonymi. Tuż przed końcem wyroku Benjamin kontaktuje się z dalekim kuzynem Michaelem DePalmą i odnawia z nim zaniedbany kontakt, dowiaduje się o jego przeprowadzce i planach związanych z miastem świętych i to właśnie Los Santos obiera sobie jako miejsce swojej przyszłej rezydencji zaraz po opuszczeniu więziennych murów.

-

Edytowane 17 Czerwca 2023 przez nbakuba

[oskarish]