sstuped

HARMONY - BARGAIN MARKET TASTE OF FREEDOM🤑. Bargain Market to świeżo powstały lombard, który wzniesiono w samym sercu Harmony, tuż za galerią handlową, przyciągającą dziennie dziesiątki osób. Lokalna klientela chwali okoliczny biznes za jego unikalność, doskonałą obsługę oraz szeroki wybór oferowanych produktów. Według plotek, w Bargain Market znajdziesz wszystko - od używanych telefonów po małe sprzęty kuchenne i średniej klasy biżuterię. Co więcej, dla wtajemniczonych pod blatem kryje się wiele ciekawych wynalazków, których nie dostaniesz nigdzie indziej. Opinia o markecie i jego obsłudze stanowi kluczowy aspekt jego prosperującego biznesu. W Bargain Market możesz liczyć na zniewalającą obsługę, która służy radą w każdej kwestii. Co więcej, lokalny biznes nie tylko sprzedaje, ale również skupuje przedmioty, co może być nieocenione w trudnych czasach finansowych. Niezwykły sukces Bargain Marketu nie byłby możliwy bez zaangażowania Romana Bannera, znanego ekstrawertyka i delikatnego filantropa, który od lat cieszy się dobrą reputacją w okolicy Harmony. Banner, również znany jako członek wolnego związku farmerów, rozpoczął ten biznes od skromnych początków na pchlim targu, gdzie prowadził stoisko razem ze swoim kuzynem. Choć początkowo mogło to wydawać się niewielkim przedsięwzięciem, to drobne fanty oraz nieco kontrowersyjna sprzedaż kaset porno przyciągnęły uwagę lokalnej klienteli Z biegiem czasu Bargain Market ewoluował, przekształcając się z durnego pchlego targu w prosperujący biznes. Banner i jego kuzyn zbudowali swoją reputację na uczciwości, uczciwych cenach oraz zaangażowaniu w lokalną społeczność. Dzięki pracy po godzinach w barze i wsparciu z lokalnego związku farmerów, udało im się zgromadzić wystarczający kapitał na stworzenie Bargain Marketu. Dzięki temu ich marzenie stało się rzeczywistością, a Harmony zyskało nowy, dynamiczny punkt handlowy, którym warto się szczycić.

@Grizz1y @KKAC

**1. *2.Twarz była zakryta tylko Bandaną, więc raczej nie. Chociaż można było wyhaczyc rzeczy takie jak kolor oczu, karnacje i ewentualne blizny** 3. Tatuaże świadczą o przynależności do już nieistniejącej grupy VagosMC (wydaje mi sie, że co do 1. najlepszym wyjściem jest /sprobuj, nie znam sie za bardzo na genetyce i kryminologi, więc dałem wybór skryptowi, wypowiedzcie sie czy odpowiada wam taki przebieg)

**29.01.2024 Do miasta przyjeżdza szary Vapid Torrence z rejestracjami, wóz na tuningu, przemalowany z przyciemnioną szybą, osoby w środku zamaskowane, mieszkańcy okolic odrazu widzieli, że z osobami w środku coś jest nie tak, ewidentnie szukali czyjegoś dobytku. Na noc zadekowali sie w motelu ** **30.01.2024 Zamaskowani w Vapid Torrence zatrzymują sie na parkingu przy pobliskim barze w Crescent city koło godziny 20:30, widac od początku iż czają się na jeden samochód, był to Dewbauchee Super GTS. Koło godziny 21:05, kiedy Stan White i Angela Perez podjeżdzają pod bar Vapidem Sandstormem zamaskowani wychodzą z wozu, odrazu celując do w.w pary, zależało im tylko na pojeździe. Jeden z napastników był prawie, że odkryty, na jego czole znajdowało się wiele tatuaży, nie posiadał rękawiczek. Reszta napastników z rękawiczkami i pełną maską. Cała sytuacja trwała może 2 minuty. Dewbauchee znikneło z Crescent city na dobre, napastnicy odjechali prosto w strone Desert Shores, gdzie ostatni raz wóz był widziany na drodze szybkiego ruchu, później zniknął w nieznane. ** Pare faktów: Wóz napastników należy do: Erick Nelson W miejscu przestępstwa zabezpieczono takie ślady jak: Odciski butów, DNA w postaci ludzkiego włosa, brak odcisków palców etc. Napastnicy oddalili się w strone Desert Shores Vapid Torrence zajestrowany na Erick Nelson nie został zgłoszony jako kradziony.

07.01.2024 21;47: Czarny pojazd marki Karin, model sultan. Kierowca wypala do swojej ofiary, za którą podążał niespełna pięć minut (Rob Gaile) z broni Tec-9, na miejscu zdarzenia zostały zabezpieczone liczne ilości łusek (+- 60 łusek), morderca był zamaskowany, posiadał rękawiczki. Po sporcie facet odjechał poza miasto, sultan pojawił się w mieście dopiero po paru dniach z rejestracjami na sobie. Kilka faktów na temat przestępstwa: -Facet był zamaskowany, jednak przez brak okularów i tym podobnych drobiazgów da sie ustalić, iż jest to osoba biała. -Na miejscu zabezpieczono jedynie spaloną gume z opon oraz łuski -Wóz nie posiadał tablic rejestracyjnych -Kamery zarejestrowały jak pojazd poruszał się po niedokończonej budowie, Sandy shores a później ruszył poza miasto -Po chwili za sultanem zaczął podązać czarny ubermacht Oracle V12, bez rejestracji z przyciemnionymi szybami -Ewentualne kamery mogły dostrzec jak facet w Sultanie rozmawia z kimś przez telefon. -Rob Gaile został zamordowany z zimną krwią tuż przy opuszczonym motelu, późnym wieczorem, gdzie prawdopodobnie nie było żadnej kamery, tak samo żywej duszy tam nie widziano (OOC: Ziomek dostał +- 60 kul w siebie, ale przez spieprzony skrypt klimacika nie dostał tego PK technicznie, w dodatku MOIM ZDANIEM, według wydarzeń ic, ze strony oponenta, powinien dostać dynamiczne fck o które wnioskowałem, nikt nie raczył spojrzeć na moją prośbe/wniosek)

cudny wóz, jestem za

Article from www.bbc.com. "The US Coast Guard thwarted the smuggling of 13 tons of cocaine. The black market value of the drugs seized was estimated at around $500 million. The US Coast Guard intercepted the cocaine on May 3, but US authorities did not disclose details of the operation until Monday. The drugs were hidden under the deck of a fishing boat that was "fishing" under the flag of Belize in the waters of the Pacific Ocean. Coast Guard officials boarded the ship when it was about 1,500 nautical miles south of San Diego, California. The unit was towed to San Diego on Sunday. Crew members - eight Ukrainians and two Russians - were arrested. They will be charged with drug smuggling, for which they may face up to life imprisonment. Police believe the cocaine came from Colombia. It was probably supposed to go to one of the countries of Central America or Mexico, from where it would be transferred by land to the USA. It is the largest cocaine shipment ever seized by the US Coast Guard." Vladan Belyaev alias Vlad, zaczynał jako koleś od wymuszeń, napadów, kradzieży z udziałem broni palnej, który zyskał rozgłos w mrocznym świecie przestępczym Ameryki. Jego historia zaczęła się w Petersburgu, gdzie jako dziecko został porzucony i wychowany w sierocińcu. Od najmłodszych lat musiał walczyć o przetrwanie, co ukształtowało go na osobę zdecydowaną i silną, jego charakter odziedziczony po swoim ojcu, pozostał mu w żyłach, który ciągle przejawia się dość często podczas jakiejkolwiek rywalizacji. Vlad jak dorastał, przeżył trudne chwile na ulicach Petersburga, ucząc się, jak przetrwać w brutalnym środowisku przestępczym. Ucieczka z sierocińca przyniosła mu kontakt z mniej wpływowymi osobami, którzy wprowadzili go w świat przestępstw i handlu narkotykami. Początkowo był jedynie podrzędnym członkiem lokalnej grupy handlarzy, ale szybko okazało się że ma tą smykałkę do organizowania transportów na dość długie trasy, jeden z wpływowych przedsiębiorców Aleksander alias Alex, zaproponował mu pracę w swojej firmie logistyczniej, miał pod sobą kilku kierowców, którzy przewozili dla niego nielegalne substancje. Gdy Vladan dorósł, zdecydował się wyemigrować do Ameryki, gdzie miał możliwość zrealizowania swojego wymarzonego "american dream". Na samych początkach zaczynał od drobnych wymuszeń, kradzieży, kończąc po detalicznym opychaniu towaru z Petersburga, firma logistyczna Alex'a, podupadła a sam Vlad nie skorzystał z okazji aby ją przejąć wiele na tym tracąc. Vladan powoli zaczynał zdobywać kontakty w Los Angeles, między innymi zdobył kontakt do starego wspólnika Art'a McGuinnesa, z którym dawniej miał styczność. Faceci prędko połapałi się, że działają w tej samej branży, w branży narkotyków. Po latach dawny wspólnik Belyaev stał się Drug Producterem co umożliwiło facetowi wspięcię się po szczeblach kryminału w LA. Belyaev któregoś dnia skontaktował się ze swoją wtyką z Meksyku, dokładniej jednego z Meksykańskich karteli, a jakiś czas później spotkał się z nim. W końcu po latach znowu się spotykamy, z jaką ofertą do mnie przyszedłeś, co? Tak rozpoczeła się rozmowa Vladana z Meksykańską wtyką, która umożliwiała mu import kokainy z Meksyku a dokładniej Tijuany aż do San Diego, skąd Belyaev bezpośrednio miałby odbierać kokaine i przewozić ją do Los Angeles. Negocjacje pomiędzy facetami trwały nieco ponad godzine, po udanej rozmowie Vladan wrócił do swej posiadłości, gdzie zadowolony z dogadanej transakcji postanowił uczcić dobicie targu butelką whiskey. W małym, dyskretnym barze w Los Angeles, dwie postaci spotkały się w tajemnicy przed wzrokiem świata. Byli to Vladan Belyaev, znany jako Vlad i Art McGuinnes. Obaj dopiero wchodzą w świat przestępczy, są mniej znanymi graczami w podziemnym świecie przestępczym, a spotkanie miało na celu omówienie interesującej propozycji. Vlad teraźniejszy przemytnik kokainy, który prowadzi swoje interesy na szczeblu Ameryka-Meksyk. Z kolei Art był geniuszem w produkcji i przemyśle kryształu, który dopiero rozrasta się na scenie narkotykowej. Ich drogi zetknęły się po latach w Los Angeles, gdzie obaj mieli swoje interesy i wpływy. Art, z lekkim uśmiechem na twarzy, zaczął rozmowę: "znowu spotykamy sie po latach, czy to prawda, że jesteś jednym z lepszych w biznesie Vlad? Znasz się na przemycie, zdażyło ci się kiedyś, że towar do ciebie nie dotarł?." Vlad, zachowując spokój, odpowiedział: "Nie, z Rosji wiele wyniosłem, dlatego jak na ten moment nikt jeszcze nie zgarnął mojej dostawy. Rozwiej me wątpliwości, bo słyszałem też wiele o twojej zdolności do produkowania metamfetaminy. To gówno jest imponujące." Obaj mężczyźni wiedzieli, że mają do zaoferowania coś, czego drugi potrzebuje, zaczęli omawiać szczegóły swojej współpracy, ustalając plany przemytu kokainy oraz produkcji kryształy. Kolejne spotkania były uzgadniane, a każdy z nich przyczyniał się do rosnącej siły i wpływów swojego nowego sojusznika. Tym samym, spotkanie dwóch przestępców zapoczątkowało owocną współpracę. Vladan Belyaev i Art McGuinnes przyczynili się do ogromnych zysków, a ich potęga tylko rosła. Faceci doskonale wiedzieli, że z czasem przyciągną do siebie inne grupy, jak i służby porządkowe, dlatego starali działać się rozważnie. Współpraca facetów szła bezproblemowo, dogadywali się dobrze aż do takiego stopnia, gdzie nie raz wyręczali się za siebie w różnych sprawach, chociażby przy odbiorze chemikali potrzebnych do produkcji metamfetaminy dla Art'a, bądź w sprawie odbioru przemyconej z Tijuany kokainy. W dzisiejszych czasach nie raz forsa przeważa przyjaźń i uczciwość, teraz tylko pytanie, kiedy jeden wbije drugiemu nóź w plecy za większą forsę.

kolejny ruski klimat, ktory utrzyma się tyle co magellan, powo chłopaki!

jazdaa!

pozdrawiam ekipke z mcg, eluwa

jazda grajki, lecim z tematem

Link do Twojego konta globalnego: https://forum.v-rp.pl/profile/10344-sstuped/ Nazwa postaci na którą nałożono karę: Eoghan O'Reilly Rodzaj kary: (AJ/blokada/ban, itp.)blokada postki Powód nałożenia kary:Twoja postać lata z kałachem w plecaku a dodatkowo gdy presują cię trzy osoby to wyciągasz tą broń i próbujesz ich rozstrzelać. Członek ekipy nakładający karę:Makler Wyjaśnienie sytuacji: Cześć, nie sądziłem, że będę musiał jeszcze kiedykolwiek pisac apelacje w tym dziale jednakże stało się to co sie stało. Cała akcja toczyła się w lokalu HAKAEL, do którego przyszedłem z zamiarem spokojnej gry, ponieważ jest to dosyc późna godzina nie chciałem robić nonsensownego dymu w lokalu jak i na serwisie. Dosłownie chwile po tym jak wszedłem do lokalu z problemem podbija do mnie wroga nam organizacja i zaczynaja mnie pressować w lokalu, gdzie na nich nawet nie zwróciłem uwagi ani nie zagrałem jednej linijki wobec nich. W tym momencie na trzeźwo zdaje sobie sprawe, że grupa z przewaga liczebną do mnie podbije, do tego także dostałem nauczke aby nie wchodzić wypitym do gry Doszło do sytuacji gdzie ci chcieli wyrwac mi plecak, sprawdziłem ekwipunek i zorientowałem się, że nie odłożyłem do schowka w mojej melinie karabinu szturmowego bo po prostu zapomniałem, a musiałem grać, że posiadam go przy sobie, a więc zagrałem, że ten jest w środku. Cała trójka zaczyna wyrywać mi plecak. A ja pod wpływem alkoholu niezbyt logicznie myślałem to podirytowany ich grą ofensywna zagrałem, iż wycigam takowy karabin z plecaka, który oni porywają. Oczywiście wyrwanie karabinu za pomoca komendy /sprobuj, wedlug ich propozycji, na sprobuj, wyszło, że udało mi się wyrwać takowy karabin z plecaka. Rozpoczeła zaczeła się strzelanina a ja dostałem crash z powodu podmienionych dzwiekow broni. Po wejściu na serwer zostałem zasypany komentarzami na /b a po chwili moja postać otrzymała blokade. Do lokalu przyszedłem z zamiarem spokojnej gry bez DM'U, nie spodziewałem się także żadnej ofensywy ze strony grajków z armenian visit Od okresu 9/10 miesięcy nie dostałem żadnej kary, ponieważ staram się grać ładnie i regulaminowo. Ta akcja wyszła bardzo krzywo i nie fajnie czego bardzo w zasadzie żałuje, mam na przyszłość nauczke aby nie wchodzić na serwer bedąc podpitym. Jeżeli aplikacja zostanie zaakceptowana bez problemu powtorze akcje bądź po prostu oddam im ten karabin. Chciałbym tylko dodać, że po crashu sam moglem wpisac /akceptujsmierc i nie była by potrzebna interwencja administratora, pozdrawiam. Ewentaulnie screeny/świadkowie: brak (ewentualne ss z logów)

**1. Tak, byli zamaskowani, ubrani mniej więcej cali na czarno** **2. Obydwaj faceci są sporych rozmiarów, można wyhaczyć ich niezbyt ciemny kolor skóry** **3. Nie zabezpieczyli żadnych włosów lub odcisków palców sprawców, jedyna krew jaka była na miejscu to zaatakowanych kobiet.** **4.Tak, był to Sanchez bez rejestracji.** **5. Kamera cctv mogła to zauważyć,jednakże osoby już wtedy były zamaskowane**