Sebek

Dlaczego więc Twoja druga postać bierze udział w akcji związanej z kamizelką? Jedna z tych postaci zostanie po banie zablokowana, niezależnie od werdyktu apelacji, bo łączysz wątki fabularne na dwóch postaciach. Możesz zdecydować która.

Rozruszajcie tę pustynię, bo jest za sucha. Jak ten żart.

Można. Jeśli rzeczywiście odgrywasz sprzedaż narkotyków, a nie się bunkrujesz w aucie i grindujesz siano to jest ok.

Sytuacja z pingiem to mój błąd. Myślałem, że tak właśnie działa najwyższy poziom zabezpieczeń auta. W sumie mógłby tak działać, pomyślimy o tym. Nie chciałbym, by ta sytuacja stała się początkiem odgrywania zabezpieczeń w ten sposób. Póki działa, jak działa - nie powinniśmy odgrywać lokalizatora GPS. Sam pomysł na danie pinga wyszedł przez to, że auto przez chwilowe problemy techniczne zostało skradzione z pomocą komend administracyjnych, a nie car jackingu (walizka nie działała). Ping dałem na ostatniej drodze, z której auto zjechało do dziupli (jakieś 200-300m od dziupli), więc właściciel sam musiał ją odnaleźć. Proponuję takie rozwiązanie:
**Właściciel pojazdu po pierwszej nieudanej próbie kradzieży dodatkowo zabezpieczył auto, umieszczając w nim nadajnik GPS. W ten sposób odkrył przybliżona lokalizację skradzionego samochodu.**
 
 

ale chłopa z nickiem "Nieznajomy GEJJ" muszą oblokować przecież to szansa jeden na milion

Regulamin poprawiony. Wszedł w życie przez nieszczęsnym 11.11, obowiązuje od tamtego dnia.

Można. Jeśli rzeczywiście odgrywasz sprzedaż narkotyków, a nie się bunkrujesz w aucie i grindujesz siano to jest ok.

Sytuacja z pingiem to mój błąd. Myślałem, że tak właśnie działa najwyższy poziom zabezpieczeń auta. W sumie mógłby tak działać, pomyślimy o tym. Nie chciałbym, by ta sytuacja stała się początkiem odgrywania zabezpieczeń w ten sposób. Póki działa, jak działa - nie powinniśmy odgrywać lokalizatora GPS. Sam pomysł na danie pinga wyszedł przez to, że auto przez chwilowe problemy techniczne zostało skradzione z pomocą komend administracyjnych, a nie car jackingu (walizka nie działała). Ping dałem na ostatniej drodze, z której auto zjechało do dziupli (jakieś 200-300m od dziupli), więc właściciel sam musiał ją odnaleźć. Proponuję takie rozwiązanie:
**Właściciel pojazdu po pierwszej nieudanej próbie kradzieży dodatkowo zabezpieczył auto, umieszczając w nim nadajnik GPS. W ten sposób odkrył przybliżona lokalizację skradzionego samochodu.**
 
 

Sytuacja z pingiem to mój błąd. Myślałem, że tak właśnie działa najwyższy poziom zabezpieczeń auta. W sumie mógłby tak działać, pomyślimy o tym. Nie chciałbym, by ta sytuacja stała się początkiem odgrywania zabezpieczeń w ten sposób. Póki działa, jak działa - nie powinniśmy odgrywać lokalizatora GPS. Sam pomysł na danie pinga wyszedł przez to, że auto przez chwilowe problemy techniczne zostało skradzione z pomocą komend administracyjnych, a nie car jackingu (walizka nie działała). Ping dałem na ostatniej drodze, z której auto zjechało do dziupli (jakieś 200-300m od dziupli), więc właściciel sam musiał ją odnaleźć. Proponuję takie rozwiązanie:
**Właściciel pojazdu po pierwszej nieudanej próbie kradzieży dodatkowo zabezpieczył auto, umieszczając w nim nadajnik GPS. W ten sposób odkrył przybliżona lokalizację skradzionego samochodu.**
 
 

Sytuacja z pingiem to mój błąd. Myślałem, że tak właśnie działa najwyższy poziom zabezpieczeń auta. W sumie mógłby tak działać, pomyślimy o tym. Nie chciałbym, by ta sytuacja stała się początkiem odgrywania zabezpieczeń w ten sposób. Póki działa, jak działa - nie powinniśmy odgrywać lokalizatora GPS. Sam pomysł na danie pinga wyszedł przez to, że auto przez chwilowe problemy techniczne zostało skradzione z pomocą komend administracyjnych, a nie car jackingu (walizka nie działała). Ping dałem na ostatniej drodze, z której auto zjechało do dziupli (jakieś 200-300m od dziupli), więc właściciel sam musiał ją odnaleźć. Proponuję takie rozwiązanie:
**Właściciel pojazdu po pierwszej nieudanej próbie kradzieży dodatkowo zabezpieczył auto, umieszczając w nim nadajnik GPS. W ten sposób odkrył przybliżona lokalizację skradzionego samochodu.**
 
 

Sytuacja z pingiem to mój błąd. Myślałem, że tak właśnie działa najwyższy poziom zabezpieczeń auta. W sumie mógłby tak działać, pomyślimy o tym. Nie chciałbym, by ta sytuacja stała się początkiem odgrywania zabezpieczeń w ten sposób. Póki działa, jak działa - nie powinniśmy odgrywać lokalizatora GPS. Sam pomysł na danie pinga wyszedł przez to, że auto przez chwilowe problemy techniczne zostało skradzione z pomocą komend administracyjnych, a nie car jackingu (walizka nie działała). Ping dałem na ostatniej drodze, z której auto zjechało do dziupli (jakieś 200-300m od dziupli), więc właściciel sam musiał ją odnaleźć. Proponuję takie rozwiązanie:
**Właściciel pojazdu po pierwszej nieudanej próbie kradzieży dodatkowo zabezpieczył auto, umieszczając w nim nadajnik GPS. W ten sposób odkrył przybliżona lokalizację skradzionego samochodu.**
 
 

Sytuacja z pingiem to mój błąd. Myślałem, że tak właśnie działa najwyższy poziom zabezpieczeń auta. W sumie mógłby tak działać, pomyślimy o tym. Nie chciałbym, by ta sytuacja stała się początkiem odgrywania zabezpieczeń w ten sposób. Póki działa, jak działa - nie powinniśmy odgrywać lokalizatora GPS. Sam pomysł na danie pinga wyszedł przez to, że auto przez chwilowe problemy techniczne zostało skradzione z pomocą komend administracyjnych, a nie car jackingu (walizka nie działała). Ping dałem na ostatniej drodze, z której auto zjechało do dziupli (jakieś 200-300m od dziupli), więc właściciel sam musiał ją odnaleźć. Proponuję takie rozwiązanie:
**Właściciel pojazdu po pierwszej nieudanej próbie kradzieży dodatkowo zabezpieczył auto, umieszczając w nim nadajnik GPS. W ten sposób odkrył przybliżona lokalizację skradzionego samochodu.**
 
 

Sytuacja z pingiem to mój błąd. Myślałem, że tak właśnie działa najwyższy poziom zabezpieczeń auta. W sumie mógłby tak działać, pomyślimy o tym. Nie chciałbym, by ta sytuacja stała się początkiem odgrywania zabezpieczeń w ten sposób. Póki działa, jak działa - nie powinniśmy odgrywać lokalizatora GPS. Sam pomysł na danie pinga wyszedł przez to, że auto przez chwilowe problemy techniczne zostało skradzione z pomocą komend administracyjnych, a nie car jackingu (walizka nie działała). Ping dałem na ostatniej drodze, z której auto zjechało do dziupli (jakieś 200-300m od dziupli), więc właściciel sam musiał ją odnaleźć. Proponuję takie rozwiązanie:
**Właściciel pojazdu po pierwszej nieudanej próbie kradzieży dodatkowo zabezpieczył auto, umieszczając w nim nadajnik GPS. W ten sposób odkrył przybliżona lokalizację skradzionego samochodu.**
 
 

Rozruszajcie tę pustynię, bo jest za sucha. Jak ten żart.

Zrobisz co trzeba.




 

Organizacja zaliczyła znaczny progres i do dzisiaj była najdłużej działającą organizacją nieoficjalną. To już nieaktualne - organizacja oficjalna.

Akceptuję.

Akceptuję.

Organizacja drastycznie odstaje poziomem, w związku z czym zostaje zamknięta.

AD 1. Miejsce zbrodni
** Jeśli detektywi wjechaliby do Stab City, ujrzeliby obok jednej z przyczep (ad. 1) zmasakrowane trzy ciała (zgon nastąpił między 20 a 21 18.05.2021). Kule podziurawiły z różnych kierunków ofiary, co mogłoby świadczyć o tym, że dokonano na nich egzekucji. Dodatkowo dwie z nich miały przy sobie broń, kolejno .50 i TEC9 (blisko ciał, odbezpieczone ale niewypalony został żaden nabój). Z trzech osób, jedyna, której dane da się ustalić to Anthony Gerrets (ad. 2) , kojarzony wcześniej przez służby jako część lokalnej społeczności spoza marginesu, uzależnionych od heroiny, którzy szukają swojego miejsca tam, gdzie akurat nie ma ludzi - bezrobotnych, bez stałego miejsca zamieszkania. Notowany za napady rabunkowe, kilka nieudanych podejść do terapii zwalczającej uzależnienia. Pozostałe ofiary to N/N, nikt zapewne nie zgłosił zaginięcia, nie mieli dokumentów.

AD. 2 Zdjęcie Anthony'ego Gerretsa znalezione w przyczepie, obok której doszło do morderstwa (2019)
1. Napastników prawdopodobnie było więcej niż pięciu, świadczy o tym kierunek, z jakiego leciały chybione kule i ich umiejscowienie w okolicznej przyczepie czy na płocie. Ofiary zostały przeszyte z wielu stron, tożsame zgony nastąpiły z powodu wykrwawienia oraz licznych złamań / pęknięć tkanek twardych i miękkich (AD. 3). W krwi ofiar śledczy wykryliby pewnie spore stężenie tablicy Mendelejewa. Dodatkowo ewidentnie przed egzekucją i kontaktem z napastnikami, w przyczepie toczyła się bójka o działkę heroiny między ofiarami.

AD. 3 Zdjęcia ofiar, naboje różnego kalibru zmasakrowały ciała.
2. Bronie użyte przez napastników podczas tej egzekucji to 4 x AK47, 2 x Draco oraz strzelba, wszystkie z nich wystrzeliły, więc łuski wszystkich leżą dookoła. Sama egzekucja mogła pochłonąć łącznie kilkadziesiąt kul różnego rodzaju.
3. Obok przyczepy, przy której doszło do egzekucji, detektywi mogliby zarejestrować niezatarte ślady opon pojazdów terenowych / SUV oraz rozstaw osi wskazujące na ww. pojazdy. Pasowałyby one do wielu cięższych pojazdów z napędem 4x4, m.in. Cavalcade, Baller, Sadler czy Dubsta oraz ślady butów świadczące o tym, że napastników mogło być siedmiu, inne ślady należą do ofiar, pozostałe są już zatarte (nie mają związku ze zbrodnią). 
4. Stab City to rejon, który fabularnie gramy jako spot nomadów The Lost MC, którzy zjeżdżają się tu od czasu do czasu. Świadczyć o tym mogą wszechobecne flagi The Lost MC. Większość czasu jednak miejsce to jest opustoszałe.
5. Środek przyczepy (ad. 4) to totalny bałagan, ślady uryny ofiar, wymiocin, strzykawek z brudną heroiną. Wśród tych znajdują się też ślady genetyczne Kelly'ego Riordana, alias Irish. Jeśli w przyszłości zostaną pobrane jego próbki, na pewno będzie widniał w bazie jako osoba zamieszana w to wydarzenie. Nie ma go wśród ofiar.

AD 4. Środek przyczepy zastany przez osobę zgłaszającą zbrodnię/ śledczych
 
 
Na marginesie dodam - jeśli ktoś z SABI (! to dla mnie ważne) chciałby pograć to śledztwo, to jestem otwarty na dodatkową narrację ich lub GMów w aspektach, o których zapomniałem.
 
 

Wyznanie byłego prospecta:

Regulamin poprawiony. Wszedł w życie przez nieszczęsnym 11.11, obowiązuje od tamtego dnia.