Elliot

Ten skromny warsztat, jak wiele mu podobnych, skrytych na prowincji hrabstwa Blaine zakładów na pierwszy rzut oka zdaje się bardziej odpychać, niżeli zachęcać do wjazdu celem oddania swoich czterech kółek pod pieczę, jak to by podpowiadała wyobraźnia, starszego pana z papierosem w ustach, piwnym brzuchem i w baseballówce, który zapewne zamiast usunąć Twoją usterkę na amen, co najwyżej by ją odwlekł w czasie. Z tego dokładnie powodu do warsztatu zaglądają tylko miejscowi, znający pracujących za tą podrdzewiałą bramą ludzi i ich umiejętności. Są też akurat przejeżdżający tędy truckersi lub zdesperowani turyści jadący już którąś godzinę sąsiadującą z warsztatem Drogą 68, pozbawieni nadziei napotkania w ciągu najbliższych stu kilometrów jakiegokolwiek warsztatu. Ci ostatni, po zebraniu się na odwagę przejechania przez bramę garażową doznają silnego zderzenia z rzeczywistością, bowiem ich domysły okazują się zazwyczaj bardzo niecelne.
Wyobraź sobie pojazdy powstałe ze związku historii z innowacją, których listonoszem było szaleństwo. Właśnie takie samochody powstają za tymi drzwiami. Względnie młody zespół doświadczonych mechaników z wyobraźnią, wraki datowane na poprzedni wiek, które jeszcze w zeszłym tygodniu leżały bez przyszłości na okolicznym złomowisku, a nagle wydają się być sprawniejsze od wielu nowych, salonowych fur naszprycowanych elektroniką. Plujące ogniem z ośmiu różnych rur hot-rody, zbeszczeszczone auta codziennego użytku przerobione na terenówki czy wreszcie wynik zdrady z listonoszem w wymienionym wcześniej związku - prawdziwe potwory wyjęte żywcem z filmu post-apokaliptycznego. Tutaj faktycznie benzyna jest cenniejsza od złota. Właśnie takie rzeczy są w stanie zobaczyć śmiałkowie odwiedzający ten lokal daleko odbiegający od standardowego kanonu cywilizacji.
 

Poza swoją (nie)standardową działalnością Rusty N Dusty jest sercem lokalnej społeczności, to oni są odpowiedzialni za ożywianie okolicy integrując się z lokalną ludnością niezliczoną ilością wydarzeń. Wiejskie dożynki? Nudne, poprawne politycznie festyny? Naah, zapomnij o tym. To ci ludzie systematycznie organizują tutaj rozrywkę jakiej naprawdę potrzebują ludzie z prowincji, ludzie z Sandy Shores i okolic. Drag Race? Znajdzie się. Wyścigi Cross-Country? Pewnie! Wreck Race czy Demolition Derby? Masz to jak w banku! Monster Jam? Damn, muszę podpytać Calvina, to jeden z ludzi odpowiedzialnych za ten warsztat.
 

 

Dusty Mayhem
Na stronie internetowej oraz w social mediach Rusty n Dusty Life Invader został wypuszczony filmik promujący wydarzenie, ukazując nagrodę dla wygranego w derbach
 
www.rustyndusty.com
 
 

GREEN POWER!

DUSTY MAYHEM FESTIVAL. Demolition derby, czyli sport motorowy w innej odsłonie.



W kalendarzu ledwo zdążył zagościć grudzień, a z język mieszkańców Los Santos (oraz regionów poza miejskich) nie schodzi informacja o kolejnym ciekawym wydarzeniu motoryzacyjnym, a dokładniej mówimy tutaj o zorganizowanym przez warsztat Rusty N Dusty - festiwalu  DUSTY MAYHEM , który odbył się 1 grudnia 2023r. w poligonie udostępnionym przez lokalną strzelnice Ammunation. Według informacji do których udało nam się dotrzeć, sam pomysł na wydarzenie zrodził się z chęci zainteresowania ludzi terenami pozamiejskimi, wypromowanie Sandy Shores oraz Harmony. Przysłowiowe otworzenie bram nastąpiło o godzinie 7PM i od tego momentu wszyscy obecni mieli możliwość zwiedzania wystaw przygotowanych przez sponsorów i organizatorów. Głównymi wystawcami byli: Rusty N Dusty, którzy przygotowali makietę warsztatu z zaprezentowanymi oldschoolowymi musclami, rat-rodami i terenówkami; Ammunation prezentujące sprzęt wojskowy tj. futurystyczny czołg Khanjali, działko przeciwlotnicze, Insurgent z działkiem na dachu czy Nightshark z wbudowanym działkiem maszynowym; na stanowisku Globe Oil nie zabrakło sportowych samochodów sygnowanym logiem spółki, w której kolekcje wchodziły takie cacka jak Hotring Sabre z wyścigów NASCAR, Pfister Comet Safari z Rallycross oraz Pfister Comet Retro z ligi GT3; nie zabrakło także offroudowych i driftowych pozycji, które zostały wystawione przez McGuire & Foster. Jednym z ciekawszych stanowisk okazało się to należące do Sheriff Department, które było inspirowane posterunkiem policji z serii LEGO CITY, a w skład zaprezentowanych aut wchodziły takie pozycje jak Vapid TARV, MTL HazMat Squad czy ATV Search and Rescue. Warto też wspomnieć, że na terenie festiwalu można było znaleźć stoisko gastronomiczne, za którego obsługę odpowiedzialny był lokal Liberty Lounge z Paleto Bay.

O godzinie 20:00  rozpoczęło się wydarzenie BLOODRING: Demolition Derby składające się z dwóch rund i finału, w którym udział wzięło sześciu uczestników. Demolition derby to widowisko, które z pewnością przyciąga uwagę nie tylko fanów motoryzacji, a to za sprawą ekscytacji towarzyszącej wszechogarniającemu chaosowi podczas całego widowiska. Cała idea demolition derby polega na tym, że kierowcy rywalizują ze sobą, starając się wyeliminować innych uczestników poprzez celowe zderzenia. W przeciwieństwie do tradycyjnych wyścigów, gdzie dba się o to, aby unikać kontaktu z innymi pojazdami, w demolition derby głównym celem jest doprowadzenie do zniszczenia samochodu przeciwnika, aż stanie się on niezdolny do dalszego uczestnictwa w zawodach. Niezwykłe jest to, że demolition derby odbywają się na specjalnie przygotowanych arenach lub torach, które są zazwyczaj otoczone oponami, a samochody są przygotowywane w sposób, który umożliwia im wytrzymać znaczne uszkodzenia. W rzeczywistości, wiele osób bierze udział w tym rodzaju zabawie używając starych samochodów, które już nie nadają się do normalnej jazdy, co dodaje jeszcze większego elementu spektaklu. Kierowcy muszą być przygotowani na chaos na torze, gdzie kilka samochodów może równocześnie próbować wyeliminować siebie nawzajem. Dynamika, adrenalina i nieprzewidywalność sprawiają, że całość to prawdziwe show, które wzbudza emocje i zapada w pamięć. Demolition derby, mimo swojej destrukcyjnej natury, przyciąga szerokie grono fanów. Dla wielu osób to nie tylko sport, ale również sztuka związana z umiejętnością prowadzenia pojazdu w warunkach ekstremalnych, prowadząca do takich sytuacji jak ta mająca miejsce podczas DUSTY MAYHEM; niespodziewanie jeden z Dukesów zajął się ogniem ,który w błyskawicznym tempie się rozprzestrzenił co doprowadziło do wybuchu pojazdu; Na szczęście kierowca zdążył się w porę ewakuować, a pożar został szybko  opanowany przez obecny na miejscu Fire Department oraz DCMC. 
Finałem całego festiwalu było wręczenie nagród dla zwycięzców mi. nagród pieniężnych, voucherów 30% na usługi warsztatu Rusty N Dusty oraz medali. Dla osoby, która wykazała się największymi umiejętnościami tym samym zajmując pierwsze miejsce - organizatorzy przewidzieli specjalnie zaprojektowane trofeum oraz Declasse Impaler. Całe wydarzenie zakończyło się koncertem zespołu punk-rockowego DIVEBOMB, podczas, którego nie zabrakło pogo z którego z pewnością uczestnicy wynieśli kilka siniaków na pamiątkę.

FOTORELACJA:
 
BY MEGAN WINTER & ARLO GRIFFIN | 03.12.2023          

Dusty Meyhem
Na stronie internetowej Rusty'n'Dusty został utworzony formularz zgłoszeniowy do zapisu na Destruction Derby
>>> www.rustyndusty.com <<<
 
 

Rusty'n'Dusty organizuje festiwal mieszczący się na wydmach Sandy Shores.
Na festiwalu zostało zaplanowane - Destruction Derby, wystawa czołgów oraz broni militarnych, wystawa aut Globe Oil oraz koncert DiveBomb.
 

**W godzinach wieczornych na oficjalnym koncie Asami Kiyoko oraz oficjalnych kanałach wytwórni ASTAROTH RECORDS pojawił się utwór BROKEN WINGS z zapowiadanego albumu Butterflies are dead. Za produkcję utworu odpowiadała jedna z topowych w mieście producentek MOXXXY. Wraz z publikacją utworu do siebie trafiła oficjalna daty premiery albumu rokowana na 30 listopada, oraz informacja, że możliwość zamówienia preorderu wystartuje już za kilak dni**
 

 

Ten skromny warsztat, jak wiele mu podobnych, skrytych na prowincji hrabstwa Blaine zakładów na pierwszy rzut oka zdaje się bardziej odpychać, niżeli zachęcać do wjazdu celem oddania swoich czterech kółek pod pieczę, jak to by podpowiadała wyobraźnia, starszego pana z papierosem w ustach, piwnym brzuchem i w baseballówce, który zapewne zamiast usunąć Twoją usterkę na amen, co najwyżej by ją odwlekł w czasie. Z tego dokładnie powodu do warsztatu zaglądają tylko miejscowi, znający pracujących za tą podrdzewiałą bramą ludzi i ich umiejętności. Są też akurat przejeżdżający tędy truckersi lub zdesperowani turyści jadący już którąś godzinę sąsiadującą z warsztatem Drogą 68, pozbawieni nadziei napotkania w ciągu najbliższych stu kilometrów jakiegokolwiek warsztatu. Ci ostatni, po zebraniu się na odwagę przejechania przez bramę garażową doznają silnego zderzenia z rzeczywistością, bowiem ich domysły okazują się zazwyczaj bardzo niecelne.
Wyobraź sobie pojazdy powstałe ze związku historii z innowacją, których listonoszem było szaleństwo. Właśnie takie samochody powstają za tymi drzwiami. Względnie młody zespół doświadczonych mechaników z wyobraźnią, wraki datowane na poprzedni wiek, które jeszcze w zeszłym tygodniu leżały bez przyszłości na okolicznym złomowisku, a nagle wydają się być sprawniejsze od wielu nowych, salonowych fur naszprycowanych elektroniką. Plujące ogniem z ośmiu różnych rur hot-rody, zbeszczeszczone auta codziennego użytku przerobione na terenówki czy wreszcie wynik zdrady z listonoszem w wymienionym wcześniej związku - prawdziwe potwory wyjęte żywcem z filmu post-apokaliptycznego. Tutaj faktycznie benzyna jest cenniejsza od złota. Właśnie takie rzeczy są w stanie zobaczyć śmiałkowie odwiedzający ten lokal daleko odbiegający od standardowego kanonu cywilizacji.
 

Poza swoją (nie)standardową działalnością Rusty N Dusty jest sercem lokalnej społeczności, to oni są odpowiedzialni za ożywianie okolicy integrując się z lokalną ludnością niezliczoną ilością wydarzeń. Wiejskie dożynki? Nudne, poprawne politycznie festyny? Naah, zapomnij o tym. To ci ludzie systematycznie organizują tutaj rozrywkę jakiej naprawdę potrzebują ludzie z prowincji, ludzie z Sandy Shores i okolic. Drag Race? Znajdzie się. Wyścigi Cross-Country? Pewnie! Wreck Race czy Demolition Derby? Masz to jak w banku! Monster Jam? Damn, muszę podpytać Calvina, to jeden z ludzi odpowiedzialnych za ten warsztat.
 

 

Ten skromny warsztat, jak wiele mu podobnych, skrytych na prowincji hrabstwa Blaine zakładów na pierwszy rzut oka zdaje się bardziej odpychać, niżeli zachęcać do wjazdu celem oddania swoich czterech kółek pod pieczę, jak to by podpowiadała wyobraźnia, starszego pana z papierosem w ustach, piwnym brzuchem i w baseballówce, który zapewne zamiast usunąć Twoją usterkę na amen, co najwyżej by ją odwlekł w czasie. Z tego dokładnie powodu do warsztatu zaglądają tylko miejscowi, znający pracujących za tą podrdzewiałą bramą ludzi i ich umiejętności. Są też akurat przejeżdżający tędy truckersi lub zdesperowani turyści jadący już którąś godzinę sąsiadującą z warsztatem Drogą 68, pozbawieni nadziei napotkania w ciągu najbliższych stu kilometrów jakiegokolwiek warsztatu. Ci ostatni, po zebraniu się na odwagę przejechania przez bramę garażową doznają silnego zderzenia z rzeczywistością, bowiem ich domysły okazują się zazwyczaj bardzo niecelne.
Wyobraź sobie pojazdy powstałe ze związku historii z innowacją, których listonoszem było szaleństwo. Właśnie takie samochody powstają za tymi drzwiami. Względnie młody zespół doświadczonych mechaników z wyobraźnią, wraki datowane na poprzedni wiek, które jeszcze w zeszłym tygodniu leżały bez przyszłości na okolicznym złomowisku, a nagle wydają się być sprawniejsze od wielu nowych, salonowych fur naszprycowanych elektroniką. Plujące ogniem z ośmiu różnych rur hot-rody, zbeszczeszczone auta codziennego użytku przerobione na terenówki czy wreszcie wynik zdrady z listonoszem w wymienionym wcześniej związku - prawdziwe potwory wyjęte żywcem z filmu post-apokaliptycznego. Tutaj faktycznie benzyna jest cenniejsza od złota. Właśnie takie rzeczy są w stanie zobaczyć śmiałkowie odwiedzający ten lokal daleko odbiegający od standardowego kanonu cywilizacji.
 

Poza swoją (nie)standardową działalnością Rusty N Dusty jest sercem lokalnej społeczności, to oni są odpowiedzialni za ożywianie okolicy integrując się z lokalną ludnością niezliczoną ilością wydarzeń. Wiejskie dożynki? Nudne, poprawne politycznie festyny? Naah, zapomnij o tym. To ci ludzie systematycznie organizują tutaj rozrywkę jakiej naprawdę potrzebują ludzie z prowincji, ludzie z Sandy Shores i okolic. Drag Race? Znajdzie się. Wyścigi Cross-Country? Pewnie! Wreck Race czy Demolition Derby? Masz to jak w banku! Monster Jam? Damn, muszę podpytać Calvina, to jeden z ludzi odpowiedzialnych za ten warsztat.
 

 

Ten skromny warsztat, jak wiele mu podobnych, skrytych na prowincji hrabstwa Blaine zakładów na pierwszy rzut oka zdaje się bardziej odpychać, niżeli zachęcać do wjazdu celem oddania swoich czterech kółek pod pieczę, jak to by podpowiadała wyobraźnia, starszego pana z papierosem w ustach, piwnym brzuchem i w baseballówce, który zapewne zamiast usunąć Twoją usterkę na amen, co najwyżej by ją odwlekł w czasie. Z tego dokładnie powodu do warsztatu zaglądają tylko miejscowi, znający pracujących za tą podrdzewiałą bramą ludzi i ich umiejętności. Są też akurat przejeżdżający tędy truckersi lub zdesperowani turyści jadący już którąś godzinę sąsiadującą z warsztatem Drogą 68, pozbawieni nadziei napotkania w ciągu najbliższych stu kilometrów jakiegokolwiek warsztatu. Ci ostatni, po zebraniu się na odwagę przejechania przez bramę garażową doznają silnego zderzenia z rzeczywistością, bowiem ich domysły okazują się zazwyczaj bardzo niecelne.
Wyobraź sobie pojazdy powstałe ze związku historii z innowacją, których listonoszem było szaleństwo. Właśnie takie samochody powstają za tymi drzwiami. Względnie młody zespół doświadczonych mechaników z wyobraźnią, wraki datowane na poprzedni wiek, które jeszcze w zeszłym tygodniu leżały bez przyszłości na okolicznym złomowisku, a nagle wydają się być sprawniejsze od wielu nowych, salonowych fur naszprycowanych elektroniką. Plujące ogniem z ośmiu różnych rur hot-rody, zbeszczeszczone auta codziennego użytku przerobione na terenówki czy wreszcie wynik zdrady z listonoszem w wymienionym wcześniej związku - prawdziwe potwory wyjęte żywcem z filmu post-apokaliptycznego. Tutaj faktycznie benzyna jest cenniejsza od złota. Właśnie takie rzeczy są w stanie zobaczyć śmiałkowie odwiedzający ten lokal daleko odbiegający od standardowego kanonu cywilizacji.
 

Poza swoją (nie)standardową działalnością Rusty N Dusty jest sercem lokalnej społeczności, to oni są odpowiedzialni za ożywianie okolicy integrując się z lokalną ludnością niezliczoną ilością wydarzeń. Wiejskie dożynki? Nudne, poprawne politycznie festyny? Naah, zapomnij o tym. To ci ludzie systematycznie organizują tutaj rozrywkę jakiej naprawdę potrzebują ludzie z prowincji, ludzie z Sandy Shores i okolic. Drag Race? Znajdzie się. Wyścigi Cross-Country? Pewnie! Wreck Race czy Demolition Derby? Masz to jak w banku! Monster Jam? Damn, muszę podpytać Calvina, to jeden z ludzi odpowiedzialnych za ten warsztat.
 

 

Profil warsztatu na Life Invader
Life Invader - Rusty N Dusty
 
Strona Internetowa
www.RustyNdusty.com
 

 
 

Ten skromny warsztat, jak wiele mu podobnych, skrytych na prowincji hrabstwa Blaine zakładów na pierwszy rzut oka zdaje się bardziej odpychać, niżeli zachęcać do wjazdu celem oddania swoich czterech kółek pod pieczę, jak to by podpowiadała wyobraźnia, starszego pana z papierosem w ustach, piwnym brzuchem i w baseballówce, który zapewne zamiast usunąć Twoją usterkę na amen, co najwyżej by ją odwlekł w czasie. Z tego dokładnie powodu do warsztatu zaglądają tylko miejscowi, znający pracujących za tą podrdzewiałą bramą ludzi i ich umiejętności. Są też akurat przejeżdżający tędy truckersi lub zdesperowani turyści jadący już którąś godzinę sąsiadującą z warsztatem Drogą 68, pozbawieni nadziei napotkania w ciągu najbliższych stu kilometrów jakiegokolwiek warsztatu. Ci ostatni, po zebraniu się na odwagę przejechania przez bramę garażową doznają silnego zderzenia z rzeczywistością, bowiem ich domysły okazują się zazwyczaj bardzo niecelne.
Wyobraź sobie pojazdy powstałe ze związku historii z innowacją, których listonoszem było szaleństwo. Właśnie takie samochody powstają za tymi drzwiami. Względnie młody zespół doświadczonych mechaników z wyobraźnią, wraki datowane na poprzedni wiek, które jeszcze w zeszłym tygodniu leżały bez przyszłości na okolicznym złomowisku, a nagle wydają się być sprawniejsze od wielu nowych, salonowych fur naszprycowanych elektroniką. Plujące ogniem z ośmiu różnych rur hot-rody, zbeszczeszczone auta codziennego użytku przerobione na terenówki czy wreszcie wynik zdrady z listonoszem w wymienionym wcześniej związku - prawdziwe potwory wyjęte żywcem z filmu post-apokaliptycznego. Tutaj faktycznie benzyna jest cenniejsza od złota. Właśnie takie rzeczy są w stanie zobaczyć śmiałkowie odwiedzający ten lokal daleko odbiegający od standardowego kanonu cywilizacji.
 

Poza swoją (nie)standardową działalnością Rusty N Dusty jest sercem lokalnej społeczności, to oni są odpowiedzialni za ożywianie okolicy integrując się z lokalną ludnością niezliczoną ilością wydarzeń. Wiejskie dożynki? Nudne, poprawne politycznie festyny? Naah, zapomnij o tym. To ci ludzie systematycznie organizują tutaj rozrywkę jakiej naprawdę potrzebują ludzie z prowincji, ludzie z Sandy Shores i okolic. Drag Race? Znajdzie się. Wyścigi Cross-Country? Pewnie! Wreck Race czy Demolition Derby? Masz to jak w banku! Monster Jam? Damn, muszę podpytać Calvina, to jeden z ludzi odpowiedzialnych za ten warsztat.
 

 

Ten skromny warsztat, jak wiele mu podobnych, skrytych na prowincji hrabstwa Blaine zakładów na pierwszy rzut oka zdaje się bardziej odpychać, niżeli zachęcać do wjazdu celem oddania swoich czterech kółek pod pieczę, jak to by podpowiadała wyobraźnia, starszego pana z papierosem w ustach, piwnym brzuchem i w baseballówce, który zapewne zamiast usunąć Twoją usterkę na amen, co najwyżej by ją odwlekł w czasie. Z tego dokładnie powodu do warsztatu zaglądają tylko miejscowi, znający pracujących za tą podrdzewiałą bramą ludzi i ich umiejętności. Są też akurat przejeżdżający tędy truckersi lub zdesperowani turyści jadący już którąś godzinę sąsiadującą z warsztatem Drogą 68, pozbawieni nadziei napotkania w ciągu najbliższych stu kilometrów jakiegokolwiek warsztatu. Ci ostatni, po zebraniu się na odwagę przejechania przez bramę garażową doznają silnego zderzenia z rzeczywistością, bowiem ich domysły okazują się zazwyczaj bardzo niecelne.
Wyobraź sobie pojazdy powstałe ze związku historii z innowacją, których listonoszem było szaleństwo. Właśnie takie samochody powstają za tymi drzwiami. Względnie młody zespół doświadczonych mechaników z wyobraźnią, wraki datowane na poprzedni wiek, które jeszcze w zeszłym tygodniu leżały bez przyszłości na okolicznym złomowisku, a nagle wydają się być sprawniejsze od wielu nowych, salonowych fur naszprycowanych elektroniką. Plujące ogniem z ośmiu różnych rur hot-rody, zbeszczeszczone auta codziennego użytku przerobione na terenówki czy wreszcie wynik zdrady z listonoszem w wymienionym wcześniej związku - prawdziwe potwory wyjęte żywcem z filmu post-apokaliptycznego. Tutaj faktycznie benzyna jest cenniejsza od złota. Właśnie takie rzeczy są w stanie zobaczyć śmiałkowie odwiedzający ten lokal daleko odbiegający od standardowego kanonu cywilizacji.
 

Poza swoją (nie)standardową działalnością Rusty N Dusty jest sercem lokalnej społeczności, to oni są odpowiedzialni za ożywianie okolicy integrując się z lokalną ludnością niezliczoną ilością wydarzeń. Wiejskie dożynki? Nudne, poprawne politycznie festyny? Naah, zapomnij o tym. To ci ludzie systematycznie organizują tutaj rozrywkę jakiej naprawdę potrzebują ludzie z prowincji, ludzie z Sandy Shores i okolic. Drag Race? Znajdzie się. Wyścigi Cross-Country? Pewnie! Wreck Race czy Demolition Derby? Masz to jak w banku! Monster Jam? Damn, muszę podpytać Calvina, to jeden z ludzi odpowiedzialnych za ten warsztat.
 

 

Ten skromny warsztat, jak wiele mu podobnych, skrytych na prowincji hrabstwa Blaine zakładów na pierwszy rzut oka zdaje się bardziej odpychać, niżeli zachęcać do wjazdu celem oddania swoich czterech kółek pod pieczę, jak to by podpowiadała wyobraźnia, starszego pana z papierosem w ustach, piwnym brzuchem i w baseballówce, który zapewne zamiast usunąć Twoją usterkę na amen, co najwyżej by ją odwlekł w czasie. Z tego dokładnie powodu do warsztatu zaglądają tylko miejscowi, znający pracujących za tą podrdzewiałą bramą ludzi i ich umiejętności. Są też akurat przejeżdżający tędy truckersi lub zdesperowani turyści jadący już którąś godzinę sąsiadującą z warsztatem Drogą 68, pozbawieni nadziei napotkania w ciągu najbliższych stu kilometrów jakiegokolwiek warsztatu. Ci ostatni, po zebraniu się na odwagę przejechania przez bramę garażową doznają silnego zderzenia z rzeczywistością, bowiem ich domysły okazują się zazwyczaj bardzo niecelne.
Wyobraź sobie pojazdy powstałe ze związku historii z innowacją, których listonoszem było szaleństwo. Właśnie takie samochody powstają za tymi drzwiami. Względnie młody zespół doświadczonych mechaników z wyobraźnią, wraki datowane na poprzedni wiek, które jeszcze w zeszłym tygodniu leżały bez przyszłości na okolicznym złomowisku, a nagle wydają się być sprawniejsze od wielu nowych, salonowych fur naszprycowanych elektroniką. Plujące ogniem z ośmiu różnych rur hot-rody, zbeszczeszczone auta codziennego użytku przerobione na terenówki czy wreszcie wynik zdrady z listonoszem w wymienionym wcześniej związku - prawdziwe potwory wyjęte żywcem z filmu post-apokaliptycznego. Tutaj faktycznie benzyna jest cenniejsza od złota. Właśnie takie rzeczy są w stanie zobaczyć śmiałkowie odwiedzający ten lokal daleko odbiegający od standardowego kanonu cywilizacji.
 

Poza swoją (nie)standardową działalnością Rusty N Dusty jest sercem lokalnej społeczności, to oni są odpowiedzialni za ożywianie okolicy integrując się z lokalną ludnością niezliczoną ilością wydarzeń. Wiejskie dożynki? Nudne, poprawne politycznie festyny? Naah, zapomnij o tym. To ci ludzie systematycznie organizują tutaj rozrywkę jakiej naprawdę potrzebują ludzie z prowincji, ludzie z Sandy Shores i okolic. Drag Race? Znajdzie się. Wyścigi Cross-Country? Pewnie! Wreck Race czy Demolition Derby? Masz to jak w banku! Monster Jam? Damn, muszę podpytać Calvina, to jeden z ludzi odpowiedzialnych za ten warsztat.
 

 

Ten skromny warsztat, jak wiele mu podobnych, skrytych na prowincji hrabstwa Blaine zakładów na pierwszy rzut oka zdaje się bardziej odpychać, niżeli zachęcać do wjazdu celem oddania swoich czterech kółek pod pieczę, jak to by podpowiadała wyobraźnia, starszego pana z papierosem w ustach, piwnym brzuchem i w baseballówce, który zapewne zamiast usunąć Twoją usterkę na amen, co najwyżej by ją odwlekł w czasie. Z tego dokładnie powodu do warsztatu zaglądają tylko miejscowi, znający pracujących za tą podrdzewiałą bramą ludzi i ich umiejętności. Są też akurat przejeżdżający tędy truckersi lub zdesperowani turyści jadący już którąś godzinę sąsiadującą z warsztatem Drogą 68, pozbawieni nadziei napotkania w ciągu najbliższych stu kilometrów jakiegokolwiek warsztatu. Ci ostatni, po zebraniu się na odwagę przejechania przez bramę garażową doznają silnego zderzenia z rzeczywistością, bowiem ich domysły okazują się zazwyczaj bardzo niecelne.
Wyobraź sobie pojazdy powstałe ze związku historii z innowacją, których listonoszem było szaleństwo. Właśnie takie samochody powstają za tymi drzwiami. Względnie młody zespół doświadczonych mechaników z wyobraźnią, wraki datowane na poprzedni wiek, które jeszcze w zeszłym tygodniu leżały bez przyszłości na okolicznym złomowisku, a nagle wydają się być sprawniejsze od wielu nowych, salonowych fur naszprycowanych elektroniką. Plujące ogniem z ośmiu różnych rur hot-rody, zbeszczeszczone auta codziennego użytku przerobione na terenówki czy wreszcie wynik zdrady z listonoszem w wymienionym wcześniej związku - prawdziwe potwory wyjęte żywcem z filmu post-apokaliptycznego. Tutaj faktycznie benzyna jest cenniejsza od złota. Właśnie takie rzeczy są w stanie zobaczyć śmiałkowie odwiedzający ten lokal daleko odbiegający od standardowego kanonu cywilizacji.
 

Poza swoją (nie)standardową działalnością Rusty N Dusty jest sercem lokalnej społeczności, to oni są odpowiedzialni za ożywianie okolicy integrując się z lokalną ludnością niezliczoną ilością wydarzeń. Wiejskie dożynki? Nudne, poprawne politycznie festyny? Naah, zapomnij o tym. To ci ludzie systematycznie organizują tutaj rozrywkę jakiej naprawdę potrzebują ludzie z prowincji, ludzie z Sandy Shores i okolic. Drag Race? Znajdzie się. Wyścigi Cross-Country? Pewnie! Wreck Race czy Demolition Derby? Masz to jak w banku! Monster Jam? Damn, muszę podpytać Calvina, to jeden z ludzi odpowiedzialnych za ten warsztat.
 

 

Ten skromny warsztat, jak wiele mu podobnych, skrytych na prowincji hrabstwa Blaine zakładów na pierwszy rzut oka zdaje się bardziej odpychać, niżeli zachęcać do wjazdu celem oddania swoich czterech kółek pod pieczę, jak to by podpowiadała wyobraźnia, starszego pana z papierosem w ustach, piwnym brzuchem i w baseballówce, który zapewne zamiast usunąć Twoją usterkę na amen, co najwyżej by ją odwlekł w czasie. Z tego dokładnie powodu do warsztatu zaglądają tylko miejscowi, znający pracujących za tą podrdzewiałą bramą ludzi i ich umiejętności. Są też akurat przejeżdżający tędy truckersi lub zdesperowani turyści jadący już którąś godzinę sąsiadującą z warsztatem Drogą 68, pozbawieni nadziei napotkania w ciągu najbliższych stu kilometrów jakiegokolwiek warsztatu. Ci ostatni, po zebraniu się na odwagę przejechania przez bramę garażową doznają silnego zderzenia z rzeczywistością, bowiem ich domysły okazują się zazwyczaj bardzo niecelne.
Wyobraź sobie pojazdy powstałe ze związku historii z innowacją, których listonoszem było szaleństwo. Właśnie takie samochody powstają za tymi drzwiami. Względnie młody zespół doświadczonych mechaników z wyobraźnią, wraki datowane na poprzedni wiek, które jeszcze w zeszłym tygodniu leżały bez przyszłości na okolicznym złomowisku, a nagle wydają się być sprawniejsze od wielu nowych, salonowych fur naszprycowanych elektroniką. Plujące ogniem z ośmiu różnych rur hot-rody, zbeszczeszczone auta codziennego użytku przerobione na terenówki czy wreszcie wynik zdrady z listonoszem w wymienionym wcześniej związku - prawdziwe potwory wyjęte żywcem z filmu post-apokaliptycznego. Tutaj faktycznie benzyna jest cenniejsza od złota. Właśnie takie rzeczy są w stanie zobaczyć śmiałkowie odwiedzający ten lokal daleko odbiegający od standardowego kanonu cywilizacji.
 

Poza swoją (nie)standardową działalnością Rusty N Dusty jest sercem lokalnej społeczności, to oni są odpowiedzialni za ożywianie okolicy integrując się z lokalną ludnością niezliczoną ilością wydarzeń. Wiejskie dożynki? Nudne, poprawne politycznie festyny? Naah, zapomnij o tym. To ci ludzie systematycznie organizują tutaj rozrywkę jakiej naprawdę potrzebują ludzie z prowincji, ludzie z Sandy Shores i okolic. Drag Race? Znajdzie się. Wyścigi Cross-Country? Pewnie! Wreck Race czy Demolition Derby? Masz to jak w banku! Monster Jam? Damn, muszę podpytać Calvina, to jeden z ludzi odpowiedzialnych za ten warsztat.
 

 

Aplikacja została zaakceptowana.


Paleto Bay ruszyło, może w Sandy Shores też będzie się działo.
Spróbujemy, Życzę Wam wszystkiego dobrego i udanego rozruchu! Odezwij się na Discord strefy cywilnej po wszelkie dobra związane z zaakceptowanym biznesem.
https://discord.gg/SrtCf9PvQA

RAT

BONUS

@Sava genialny projekt tylko tego nam brakowało.