Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

thaZu

Gracz
  • Postów

    404
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez thaZu

  1. **Artystka za pośrednictwem swoich social mediów poinformowała o przedsprzedaży fizycznych kopii swojej debiutanckiej EP - CYBERPSYCHOSIS, które wyjdą w dwóch wydaniach - CD oraz PSYCHO EDITION. Tuż przed dodaniem posta, opis pod filmem na kanale 101 Records uległ zmianie a na samym wstępie pojawiła się krótka informacja "PRE-SALE CYBERPSYCHOSIS" wraz z linkiem kierującym prosto do internetowego sklepu 101 Records**
  2. **We wtorkowy wieczór, 13 grudnia, wedle zapowiedzi, na kanałach streamingowych artystki oraz na głównym kanale wytwórni 101 Records pojawił się drugi singiel pod tytułem NEUROGENIC SHOCK. Tym razem zadanie zostało postawione na prostotę i przekaz przez obraz i brzmienię. Cover singla reprezentuje nieznaną zakapturzoną postać na tle leżących ciał co w połączeniu z mocnym brzmieniem utworu i zapowiadanym podczas ostatniego wystąpienia w klubie tytule swojego debiutanckiego EP - CYBERPSYCHOSIS, chce nie tylko nakierować słuchacza by mógł zwizualizować sobie scenariusz jaki przedstawia kadr lecz również i w pewnym stopniu zdradzić, że jest to jeden z utworów z owego EP. W opisie utworu na platformie V-Tube można przeczytać tajemniczy tekst: //ENTER THE VOID - 001218202200/.** **Wieczorem następnego dnia opis uległ małej edycji a na wstępie pojawiła się informacja o rozpoczęciu przedsprzedaży fizycznej edycji debiutanckiego EP artystki - CYBERPSYCHOSIS na stronie internetowego sklepu 101 Records. W sklepie można natrafić dwie wersje krążka - CD ($14,99) oraz PSYCHO EDITION ($49,99), w skład której wchodzą dodatki w postaci specjalnie wyprodukowanych na styl albumu kart tartora oraz komiksu. Egzemplarze PSYCHO EDITION zostają sprzedane wraz z podpisami oraz możliwością spersonalizowanych pozdrowień wprost od samej MOXXXY**
  3. **MOXXXY trafiając na transmisje zaciekawiona kolejnymi nieprzemyślanymi słowami artystki obejrzała krótki fragment. Widząc jak dwukrotnie pokazuje prywatne wiadomości zmarłych już osób skrzywiła i wyłączyła live czując, że dziewczyna choć próbowała to jednak znowu strzeliła sobie w kolano.**
  4. thaZu

    [20/11] [LIVE] @MOXXXY_

    **20.11 na profilu @MOXXXY_ odbyła się wcześniej zapowiadana transmisja live. Całość transmisji odbyła się w studiu, gdzie dopiero później po jednym z pytań od widzów MOXXXY wskazała, że było to studio nagraniowe 101 Records. Prócz pytań o swoją lokalizację i skąd ona się wzięła, dziewczyna opowiedziała również nieco więcej na temat swojego /tajemniczego/ projektu, który zapowiadała oraz odpowiedziała na nieco pytań od widzów.** **MOXXXY wyszczerzyła się głupkowato do obiektywu kamerki z laptopa, pomachała wesoło poprawiając pluszaka na kolanach** M: Hey, hey, heeey! Działa? Oh, działa! Słodko. All righty... Poczekamy chwilę na spóźnialskich... M: Co to za miejsce? Gdzie jestem? Ohh...Mogłabym pobawić się z wami w zgadywanki ale - naaah... Dziś miałam poodpowiadać na wasze pytania, więc POSTARAM SIĘ na większość odpowiedzieć. A jesteśmy w... studiu nagraniowym 101 Records! **Rozbawiona nachylila się, obejmując za laptop i unosząc go do góry. Obróciła go w miarę możliwości przez ciągnące się kable i pokazała wnętrze studia.** M: Yeaaah! Co tu robię? Powiedzmy, że...Ostatnio mieszkam tutaj. Prawie DOSŁOWNIE mieszkam. Yuuup...To co słyszeliście i wyczytaliście to prawda - Mówiłam poważnie na temat EP ostatnio w Neon Sky i Dungeon. Odbiór muzyki przez was dodał mi cholernych skrzydeł i poczułam pieprzonego kopa motywacyjnego by zebrać się i złożyć coś, co będziecie katowali w pętli... **Zadarła dumnie podbródek do góry, posłała cwany uśmieszek do widzów. Zaraz to ponownie zaczęła przybierać, jak to w swoim stylu, głupkowate miny.** M: TRAUMA to był pierwszy krok. Cholernie ciepło przyjeliście ten singiel ale w zapasie miałam jeszcze kilka asów, które mogliście usłyszeć na moich imprezach. Które to dokładnie? Nie powiem! Czy jest coś jeszcze, czego nie słyszeliście? Owszem! Jedyne co mogę zdradzić to to... Że zamierzam się trzymać tego, za co mnie pokochaliście. Będzie mocny cyberpunkowy vibe, a motywem przewodnim będzie... CYBERPSYCHOZA. **Wyrzuciła ostatnie słowo z teatralną dramaturgią, robiąc przy tym straszną minę.** M: Więcej na chwilę obecną wam nie zdradzę, ale już niedługo będziecie mogli zobaczyć owoce tej pracy. Mam za sobą kilku ludzi, którzy zadbają o to by nie porwać wasze zmysły nie tylko muzycznie. Dostaniecie kompletny pakiet cyberpunkowego vibe'u, który was ZMIECIE. OBIECUJĘ! **Skupiła wzrok na ekranie laptopa, wyłapując wzrokiem spływające wiadomości na czacie. Do tych bardziej rozczulających, gdzie obserwujący wyznawali miłość czy opowiadali o tym jak to muzyka dziewczyny ich motywuje do działania odpowiadała z radosnym uśmiechem, wyraźnie czerpiąc ogrom satysfakcji z tego jak jest odbierana. Okazyjnie składała palce w serce, które wysyłała do widzów.** M: Oh... HEY ASAMI ! Okay, nie spodziewałam się Ciebie, ale MIŁO MI CIĘ WIDZIEĆ, phah! A odpowiadając na Twoje pytanie - Call me, babe. Znasz mój numer. Dla Ciebie ZAWSZE znajdę chwilę! **Uśmiechnięta od ucha do ucha czyta kolejne wiadomości na czacie. Dostrzegając jedno z nich uniosła brew i parsknęła śmiechem.** M: HELL NAAAAW! Proszę. Wiem, że samej mi się zdarza trollować... No...Czasem dość często... Ale nie wyślę wam zdjęcia stóp. To OBRZYDLIWE! **Wzdrygnęła się i przeciągle wypuściła powietrze. Nie spuszczając wzroku z ekranu objęła za pluszaka na kolanach, bujajac nim na boki i nucąc melodię pod nosem.** M: Dlaczego akurat klimat Cyberpunk? Oh! To jest dobre pytanie. Ciężko jest mi odpowiedzieć dość konkretnie i bezpośrednio. Po prostu... Poczułam z tym klimatem największą więź. Najbardziej się z nim utożsamiłam. Sam gatunek ma tak ogromne pokłady różnych motywów, wątków, emocji... Od bijących po oczach neonów, które oślepiają Cię gdy wchodzisz do pomieszczenia, gdzie gra mocna i brudna muzyka, każdego obejmuje ekstaza i błogość, nie przejmując się kompletnie niczym i bawiąc się na parkiecie. Rozwój technologiczny, który pozwala nam oglądać film będąc tak naprawdę częścią niego. Trudy świata, gdzie Ci na dole hierarchi są z góry skazani na śmierć i porywają się niebezpiecznych rzeczy, tylko po to by mieć godne życie - bądź też zapisać się na kartach historii... Mogłabym tak mówić i mówić i skończylibyśmy tego live'a może nad ranem, phah! M: Asami...Czy pomożesz mi w stylizacji do nowego projektu... W KLIMATACH CYBERPUNK?! CZEKAJ, COOO? I TY TEŻ? Damn... OKAY! Z pieprzoną przyjemnością, dziewczyno! Trafiłaś na idealną osobę, haha! **Ukazując swoje białe ząbki puściła oczko do obiektywu. Poprawiła się, siadając nieco bardziej skulona na sofie i chowając twarz w pluszaku. Błądzi wzrokiem po kolejnych komentarzach** M: Czy będzie jeszcze jakiś collab? Oh...Bardzo prawdopodobne, że tak! Yanno - ja jestem otwarta na współpracę. Z Ronnie na chwilę obecną to był one-shot, który choć miał mieszany odbiór, to ja osobiście jestem dumna z tego jak to wyszło. Być może mam już kogoś z kim coś tworzę... Kto go wieee! **Uśmiechnęła się tajemniczo i podrzuciła wymownie brwiami. Wybuchła cichym chichotem.** M: Czy na co dzień też chodzę w soczewkach? Yuuup! W zasadzie...To część mojego fitu. Zawsze dobieram soczewki pod swój fit bądź też nastrój, yanno... Ekspresja! M: Czy współpracuję z Heather? I tak i nie! Znaczy... No na pewno nie wiąże nas tylko realcja biznesowa, right? Przyjaźnimy się, bardzo ją lubię. Laska potrafi mieć czasem cholernie niewyparzony język, ale uwielbiam to w niej. Ma naprawdę cholernie CUDNY wokal i zamierzam go kiedyś wykorzystać! **Ponownie poprawiła pozycje na sofie. Pod napływem kolejnych pytań i próśb o więcej informacji na temat projektu dziewczyna stała nieugięcie, nie zdradzając żadnego szczegółu. Odpowiedziała jeszcze na kilka mniejszych pytań dotyczących chociażby swoich zainteresowań i tego czy gra w gry video w wolnym czasie.** M: Czas goni więc pora wracać do pracy! Ten live to była moja drobna przerwa, więc... See ya soon! Już niedługo was naprawdę zaskoczę. MUA! **Szczerząc ząbki w radosnym uśmiechu posłała całusa do obiektywu i pomachała wesoło, żegnając się z widzami i kończąc transmisję.**
  5. thaZu

    Julie 'DJULIET' Rodriguez

    Git, zgłoś się po zaproszenie na discord branży
  6. thaZu

    MOXXXY

    Kuuurwa maaać. Co tu się DZIEJE?! Zbyt WIELE. Zbyt SZYBKO. Ugh...! - mruknęła pod nosem padając twarzą w miękką poduszkę podczas kolejnego ataku myśli. Stworzone przez wydarzenia i błędy przeszłości ataki paniki ponownie stały się nurtującym problemem. Natłok myśli i kompletny brak kontroli powodował kolejne fale bólu. Strach miał wielkie oczy, które bacznie obserwowały to co się dzieje dookoła. A dzieje się naprawdę dużo. - To miał być tylko głupi EKSPERYMENT. Zwykłe YOLO by odbić od siedzenia na dupie, a dziś...? Ja pieprzę. W co ja się wpakowałam. Ci wszyscy ludzie, oferty, kontrakty. UGH! JAK JA TEMU PODOŁAM!? - wypuścila przeciągły okrzyk bezsilności, tłumiony przez delikatny materiał poduszki. Jeden wieczór sprawił, że życie dziewczyny odwróciło się kompletnie do góry nogami. Jednym występem zaskarbiła serca publiki jednego klubu a każdy kolejny występ sprawiał, że głosy na temat królowej cyberprzestrzeni rozchodziły się coraz to większym echem po kolejnych klubach - ale i również lokalnej scenie muzycznej. Wrota do przewrotnego świata muzycznego biznesu stanęły otworem przed osobą, która nigdy nawet nie pomyślała, że znajdzie sie w takiej sytuacji. Osobie, która tworzyła sztukę tylko dla siebie i z czystej pasji. O cholernie problematycznym ekstrawertyku, który choć z wierzchu zaraża każdego swoim uśmiechem, nietuzinkowym i charakterystycznym stylem i infantylnym charakterem, tak w domowym zaciszu okazuje się kompletnie zagubioną osobą, która jakby podejmowała swoje decyzje kompletnie nieświadoma czynów, jakie ze sobą niosą. Rosnąca popularność, rozgłos, tworzący się fanbase wokół dziewczyny - dla wielu jest to czymś upragnionym, tak dla Judy stało się to pierwotnie ogromnym problemem. Problemem, który nękał ją każdego wieczora i był niczym ruchome piaski próbujące zatrzymać ją w miejscu przed wykonaniem kolejnego ruchu. Lecz za sprawą kilku osób wszystko się odmieniło a ataki nie stały się już takie bolesne, wręcz ponownie wróciły pod kontrolę. Heather...Phah. Kurwa. Jedno z najbardziej losowych spotkań kiedykolwiek, które okazało się jak pieprzone lekarstwo na ten cały pierdolnik w który się wjebałam. Gdyby nie ta laska...Fuck me, nawet nie chce myśleć w jakie gówno bym się wplątała i co jeszcze durnego odjebała - Rozbawiona mruknęła pod nosem dawkując poranną porcję lekarstw. Gorycz tabletek rozpłynęła się po języku trafiając do kubków smakowych i spowodowała mimowolny odruch skrzywienia się. Głęboki wdech i ponownie spojrzenie zawieszone na lustrze. Na swoich oczach schowanych pod kolejnymi soczewkami, które zmieniała wręcz każdego dnia. Na mocnym, ciemnym makijażu i niesfornych kosmykach białych włosów drażniących twarz. Jeden z rytuałów, gdzie Judy zbierała myśli i motywowała się na duchu przed kolejnym dniem - dniem zapewne kolejnych, nowych przygód, nowych person, które pozna oraz nowych problemów i biurokracji związanych z kolejnymi wystąpieniami i współpracami. Tak. Dziewczyna postanowiła zrobić krok w przód czując wsparcie nie tylko od grona obserwujących ją osób ale i również od tych, którzy obecnie byli najbliżej. Czuła presję lecz ta okazała się być przyjemna. Doskonale widziała jak dobrze jest przyjmowany jej cyberpunkowy image i jak ludzie pragną więcej, jak z każdym postem, każdym zdjęciem, każdym eventem pragnęli więcej. Kolejne propozycje wystąpień jak i oferty współprac od lokalnych artystów były tylko kolejnymi demonami wdrażającymi się w głowe Moxxxy i kierującymi ją w jeden punkt. - To the Major Leagues... - Mruknęła, odsuwając się i posyłając do swojego odbicia zadziorny uśmieszek. Przygotowana na kolejny dzień pełen wyzwań, kolejny dzień, kiedy odda się wenie twórczej i wróci do prac nad swoimi starymi projektami dając im drugie życie. Kolejny dzień wdrażania swoich "demonów" w to miasto i tę scenę. Zrobiła już pierwszy krok i wiedziała, że nie ma już odwrotu... W ciągu swojej kilkunastodniowej przygody od momentu pierwszego publicznego wystąpienia w Clouds Night Club, Judy nie tylko zyskała fanów ale również zyskała szacunek i uznanie w oczach kilku artystów z miasta aniołów, z którymi przyszło jej się spotkać. Najmocniej w wierzę w siebie zachartowali ją DOOM oraz NEMESIS, których poznała kompletnie przypadkowo podczas pobytu w studiu 101 Records, gdzie stawiała swoje kolejne kroki wychodząc poza ramy swojego nurtu muzycznego i próbując sił w czymś świeżym - u boku swojej przyjaciółki Heat Her. Ogromna radość jaką napawało dziewczynę spotkanie z dwójką ikonicznych reprezentantów scen klubowych z Los Santos jak i aprobata, jaką otrzymała gdy dostała możliwość i skorzystała z okazji by przedstawić swoją dotychczasową twórczość były jednym z najbardziej kluczowych momentów w ciągu ostatnich dni życia dziewczyny. Będąc w ich towarzystwie czuła się jakby faktycznie dostała próbkę smaku życia w najwyższej lidze, do której postanowiła dążyć. To właśnie to spotkanie było iskrą zapalną do czegoś, nad czym Judy rozmyślała już od jakiegoś czasu widząc jak bardzo przypadł jej image i tematyka do gustu wielu osobom. Iskrą, która pchnęła młodą producentkę by stworzyła swój własny projekt. Lecz nie tylko to spotkanie odbiło się ogromnym kopem motywacyjnym dla Cyber-świruski. Będąc jeszcze tak naprawdę nikim, gdy otrzymała propozycję i ofertę współpracy z RONNIE, dziewczyna nie wiele myśląc postanowiła podjąć rękawice i spróbować na co ją tak naprawdę stać. Miesiące jak nie lata spędzone w domowym zaciszu, trollując w internecie i grając w gry zbudowały w dziewczynie chęć stawiania sobie wyzwań - a przy tych zawsze stawiała wysoko poprzeczkę. Tym razem nie w grze, a w prawdziwym życiu. Wiedziała, że wchodzi do jaskini lwa i że jest na straconej pozycji. Wiedziała, że jeżeli nie podoła to będzie jej koniec, a jeśli jej się powiedzie - to może być dopiero początek długiej przygody. I w taki sposób Cyber Queen postawiła swoją stopę w centrum betonowej dżungli pełnej szklanych molochów. W taki sposób zrobiła kolejny krok w przód, stawiając swoją stopę w STRONZO Records, czego owocem było finalnie podołanie wyzwaniu i utworzeniu utworu wraz z RONNIE oraz NIGHTMARE. Lecz nie była to jej jedyna współpraca. Gdyż ciągle na boku prowadzi swój tajemniczy, zakryty pod grubym płaszczem niewiadomej ciszy projekt wraz z Heat Her. To dopiero taki krótki okres czasu. DM płonie od wiadomości - od wyznań miłości, przez śmieszki, hejt i na propozycjach kolejnych współprac producenckich i wystąpieniach kończąc. A gdzie czas dla samej siebie? Zewsząd atakująca presja i napływające wiadomości są jak utrapienie. Utrapienie, które z początku jest uciążliwie nieznośne, zaś po jakimś czasie - staje się czymś niezbędnym. Presja, której skutkami były nieprzespane noce podczas prac przy twórczości, dziesiątki gram kofeiny zapodanej do krwioobiegu po wypiciu kolejnych i kolejnych napojów energetycznych. Obłęd, który stawał się codziennością. Codziennością, która stawała się nawykiem. Nawykiem, który poprowadzi Judy albo do sukcesu - albo na samo dno... - Występy w Clouds Night Club (Cyberpunk Party, Night Party, 101 Records Halloween Party) - Pojawienie się we vlogu Aishy w siedzibie STRONZO - Kolaboracja wraz z RONNIE, produkcja utworu UNCHAINED - Liczne zaczepki i posty na social mediach - "Rebeliancka kampania" w kierunku Healife i ASAMI w celu wypuszczenia nowego smaku płatków Yummers o smaku masła orzechowego oraz utworzenie wokół swojej persony wielbicieli kultury sci-fi a konkretniej gatunku Cyberpunk. - Podjęta decyzja i pierwsze ruchy w celu publikacji i promocji swojej własnej twórczości, premiera singla TRAUMA, prace w studiu nagraniowym 101 Records nad kolejnymi utworami.
  7. **MOXXXY zastanawia się jakim cudem w ogóle trafiła do artykułu, zwija się ze śmiechu czytając o podwójnym życiu artystów w tym m.in. o Aiko Yoshida-Gallo. Biegnie do pokoju obok by pokazać współlokatorce artykuł** @Madeleine
  8. **Po kilku godzinach od premiery utwór pojawił się na platformach streamingowych. Profile MOXXXY są jeszcze świeże, z zaledwie dwoma utworami na karcie. Mowa tutaj dokładnie o TRAUMA oraz UNCHAINED, którego jest wpisana jak producentka.**
  9. **Równo o godzinie 17 na kanale V-Tube przynależącym do artystki skyrwającej się pod pseudoniem MOXXXY pojawił się utwór, który dziewczyna zapowiadała dzień wcześniej na imprezie organizowanej przez 101 Records w Clouds Night Club. Jest to pierwszy PUBLICZNY materiał na jej kanale i jednocześnie pierwszy raz gdy młoda artystka publikuje i chwali się swoim dziełem publicznie. Klip rozpoczyna się od ostrzeżenia epileptycznego, które ma na celu ochronić osoby przed potencjalnym atakiem. 4 minutowy utwór w postaci krótkiego zlepku video prezentuje projekt, którym dziewczyna miała okazję się już pochwalić na kilku imprezach, które prowadziła ale nigdy nie zdradzała, że jest to jej własne dzieło. W opisie filmiku artystka pozostawiła tajemniczy komentarz "0030112200" a tuż pod nim kontakt do siebie w postaci maila czy numeru telefonu.** PROMOCJA I WYDATKI DANE
  10. **Moxxxy jest dumna, że sprostała oczekiwaniom, puszcza swoją produkcje we współpracy z Ronnie w świat.**
  11. **Moxxxy pod napływem obowiązków zapomniała obejrzec nowego vloga Aishy. Po wiadomości od Heather obejrzała go wybuchając śmiechem gdy widziała siebie w kadrze. Zostawiła like. Jest dumna, że udało jej się wraz z Aishą wywalczyć nowy smak płatkwo Yummers.**
  12. **Moxxxy urzekła postać Aishy, obejrzała odcinek zostawiając like i komentarz w "swoim stylu":** ASAMI NASTĘPNY NIECH BĘDZIE SMAK MASŁA ORZECHOWEGO BO NIE MA NIC LEPSZEGO NA TYM ŚWIECIE NIŻ MASŁO ORZECHOWE!
  13. thaZu

    MOXXXY

    Judy Roux, dziewczyna często przedstawiająca się jako Rogue bądź chowająca się pod pseudonimem artystycznym MOXXXY, z którego zaczyna być coraz to bardziej rozpoznawalna w mieście aniołów. Ta dwudziestodwuletnia dziewczyna wywodzi się z Phoenix, Arizona. Pomimo młodego wieku jej zamiłowanie do tworzenia muzyki zaczyna odbijać się w rosnącej popularności. Jej infantylny i bardzo charakterystyczny styl bycia często sprawia, że świeżo napotkane osoby, choć patrzą na dziewczynę jak na wariatkę, to mimo tego zaczynają darzyć ją sympatią. Judy to typowy nerd - zawsze spędza długie godziny w swojej "jamie", przed komputerem bądź konsolą co też rzutuje na jej charakter. Rażąco bije od niej zamiłowanie do sci-fi, a zwłaszcza do podgatunku Cyberpunk, co jest widoczne nie tylko w jej charakterystycznym ubiorze, który zakrawa o mieszankę techwearu i alt/goth, ale i w zwykłej rozmowie. Każdy kto spotkał dziewczynę i wszedł w nią w konwersację nieraz łapał się za głowę i zastanawiał się: "Co ona pieprzy?" gdy Judy wplatała zwroty i nazewnictwo właśnie z uniwersum Cyberpunk. Dziewczyna nie kryje również swojego zamiłowania do japońskiej kultury, o czym może świadczyć jej gust muzyczny. Nie tylko na imprezach, które prowadzi ale i również na social mediach nie raz porusza rzuca bardzo popularnymi dla tej kultury zwrotami, mając przy tym nie lada ubaw. Ekstrawertyczny charakter Moxxxy odbija się nie tylko w relacjach "w prawdziwym świecie", ale i również w sieci - wyraźnie lubi udzielać się na różnych forach tematycznych, na swoich social mediach - czy to stosując tzw. "shitposting", czy też zadając różnorakie pytania. Dziewczyna ma wiele twarzy, ale na każdej z nich jest uśmiech. Jest wulkanem pozytywnej energii, która zaraża każdego dookoła. Ale skrywa i również swoje tajemnice i powody skąd zachowuje się tak a nie inaczej... Zamiłowanie Moxxxy do subkultury i uniwersum cyberpunk wywarło spory wpływ na jej gust muzyczny. Dziewczyna do niedawna była jeszcze tylko zwykłym internetowym trollem, który tworzył w domowym zaciszu własnej roboty remixy. Z czasem zaczęła stopniowo pojawiać się w publicznym świetle, a zwłaszcza na scenie klubu Clouds Night Club, gdzie zasłynęła ze swoich tematycznych imprez w świecie cyberpunka. Mocna, energetyczna i żywiołowa mieszanka dark electro/synth dziewczyny zaczęła porywać ludzi do tańca, co też odbiło się rosnącą popularnością dziewczyny na scenie w Los Santos. Kolejne występy, zdobywane znajomości i pozytywny feedback jaki otrzymywała zaczęły ją umacniać w tym by kontynuować prace nad własnymi projektami. Wszystkie dotychczasowe swoje twory trzymała głęboko zakopane na "muzycznej chmurze", których nawet nie raczyła jakkolwiek promować. Choć rosnąca popularność zaczyna mieć wpływ na postawę dziewczyny i jej dalszy rozwój, tak dalej jest zdania, że "kto będzie chciał, to pozna jej twórczość". Lecz upływające dni weryfikują dziewczynę coraz bardziej i zmieniają jej światopogląd - ze skromnej, schowanej w internecie dziewczyny, która bawiła się w muzykę, zaczyna stopniowo łaknąć coraz to większego rozgłosu co też lubi wyjawiać swoim ulubionym hasłem: "See you in the major leagues". Jak rozwinie się dalsza przygoda młodej artystki na scenie muzycznej Los Santos? Czas zweryfikuje czy uda się spełnić jej wewnętrzne marzenie stania się legendą, czy też szybko podryfuje nad dno przez swój infantylny charakter i zbyt pochopne podejmowanie decyzji. SOCIAL MEDIA PulsePlay Twórczość: SINGLE: - MOXXXY - TRAUMA - MOXXXY - NEUGORENIC SHOCK - MOXXXY - LIFE.DEATH.REPEAT - MOXXXY - LOST IN TIME #help_orphanage2 - MOXXXY - FORGOTTEN CAUSE - MOXXXY ft. Asami Kiyoko - SPARK OF HOPE - MOXXXY ft. Breedlove - DARKNESS - MOXXXY, Ruby Cooper - '(DIS)CONNECTED)' - MOXXXY - LIMBO EP/LP/MINI: - CYBERPSYCHXSIS EP - CULT OF THE MOXXXES - RELICS OF THE PAST Pozostałe: - [20/11] Q&A LIVESTREAM - [23/12] LIVESTREAM - atr⊕pa - BLOOD (MOXXXY REMIX) - COMBO X MOXXXY - FLOW PUNCH - Heaven Hills Charity Album - MOXXXY - RUN ft. Heat' (Judy's WIP Cut) - MOXXXY - RUN ft. Heat' (H3XE REMIX) Produkcje: - RONNIE - UNCHAINED ft. NIGHTMARE (prod. MOXXXY) - Aisha Huxley - 2022 (prod. MOXXXY) - Aisha Huxley - seeking my happiness (prod. MOXXXY) - Aisha Huxley - hostage (prod. MOXXXY) - Asami Kiyoko - Phoenix (LP) - Asami Kiyoko - FADING (prod. MOXXXY) - Asami Kiyoko - BROKEN WINGS - Asami Kiyoko - Butterflies are dead - Eelis Forsberg & Cilla - I Release You (prod. MOXXXY) - KELLY ft. Asami Kiyoko - All Me (prod. MOXXXY) - Kayes - Deep Reverence (MIX/MASTERING) Powiązania: - Kane Saleh - Manager - 101 Records - Astaroth Records Wyróżnienia (Celebrity Awards): - Best EDM Artist 2023 - MOXXXY - Best Producer 2023 - MOXXXY - Best Performance 2023 - CYBERPSYCHOSIS SHOW Wzmianki i wywiady: - Aisha's Stronzo VLOG - Aisha's VLOG - Vlog z koncertu, test płatków z MOXXXY - Celebrity Preview #063. Seks, narkotyki i pieniądze - trzy słowa opisujące lokalną branżę muzyczną - Notowanie NORM100 - WAV: MOXXXY powraca - [SM] #009 miscreated. by Aisha | Odcinek specjalny - Nemesis o albumie, pracy jako producent, DJ, angażu w projekt LE FOUNDATION, oraz możliwych współpracach. - 023. MOXXXY w unikatowym stylu podbija przemysł muzyczny w LOS SANTOS. - 017. Oakley Clarke & Damon Cariaz - Od A do Z - 074. Kane Saleh zamordował prostytutkę metalową rurką?! Pokrętne tłumaczenie managera! Rzetelna analiza Celebrity Preview. - WAV: MOXXXY i LIFE.DEATH.REPEAT - [SM] #010 miscreated. by Aisha | MOXXXY o CYBERPSYHOSIS, występach na żywo, swoim image, Cyberpunku, swoim managerze Kane, NEMESIS i pracy w 101 Records. - SELF NEWS 066. | MOXXXY - królowa cyberpunku, czym nas zaskoczy w najbliższym czasie i jakie ma zdanie na temat działań Kane Saleh? - #1 W RANKINGU WAV - STYCZEŃ 2023 - SELF NEWS 071. Przykład jak w młodym wieku można osiągnąć ogromny sukces, oto Aisha Huxley! - Daily Express #2 - ATOMIC: Co się dzieje z MOXXXY? - HOSTAGE [Documentary] - Daily Express (28.09.2023) - MASK OFF: Artystka przerwała milczenie - 044. Asami Kiyoko na świeżo o premierze swojego albumu oraz opisuje współprace w branży "tematu GEN-A wolałabym nie poruszać, wystarczającą odpowiedzią powinno być to, że przez długi czas od rozstania z Generation unikałam jak ognia innych wytwórni" - 025. MOXXXY powraca w wielkim stylu! Judy Roux o współpracy z artystami, powodach nieobecności w mediach i „Relics of the Past” – swojej najnowszej płycie! - 085. FHY zdarła pieniądze ze swoich fanów? O kolejnym popisie niekompetencji i materializmie NOVA Records - ATOMIC - Czy Judy wspomoże Sauber i załatwi jej nowy kontakt? - My stick of the view - drummer podcast about non drum things. #001: Our First Time. Guest: Freya "H3XE" Sauber - Nominacja do charytatywnego challenge - Daily Globe: Judy "MOXXXY" Roux nominowana w kategorii Best EDM Artist oraz Best Producer - Celebrity Awards 2023 - Nominacja Best EDM Artist of the year - Celebrity Awards 2023 - Nominacja Best Producer of the year - Celebrity Awards 2023 - Nominacja CULT OF THE MOXXXES w kategorii Best Album of the Year - Celebrity Awards 2023 - Nominacja CYBERPSYCHOSIS SHOW w kategorii Best Performance of the Year - DAILY GLOBE - Judy Roux nominowana w kategorii BEST EDM ARTIST oraz BEST PRODUCER - DAILY GLOBE - CYBERPSYCHXSIS SHOW, wydarzenie nominowane w kategorii BEST PERFORMANCE - DAILY GLOBE - Album CULT OF THE MOXXXES nominowany w kategorii BEST ALBUM - CP: Zeszłej nocy podjęto zamachu na życie Eelis Forsberg - Komentarz Fehu Skarsgard dot. stanu zdrowia Eelis Forsberg - Nominacja do #nomakeup challenge ze strony Fehu Skarsgard - Nominacja do #nomakeup challenge ze strony Lou Coulibaly - Odpowiedź na #nomakeup challenge od Freya H3XE Sauber - Odpowiedź na #nomakeup challenge od Asami Kiyoko
  14. **MOXXXY z ciekawości twórczości artysty z którym weszła we współpracę, przesłuchała album, dodała do ulubionych "Vinewood Whore". Zakupiła elektroniczną wersję na iFruit Music.**
  15. W związku z wprowadzeniem do rozgrywki wraz z Changelog #52 funkcji /examine, powyższa publikacja zostaje w delikatnym stopniu zaktualizowana. Na czym będzie polegała aktualizacja? Dotychczasowo przyjęte zasady dotyczące opisów postaci pod komendą /opis pozostają bez zmian jak w powyższym. Tym samym poprawnym użyciem funkcji /opis jest gdy opisujemy to elementy wygladu naszej postaci bądź jej cech, które mają faktyczny wpływ na przebieg rozgrywki i to w jaki sposób inni gracze mogą się odnieść do danej postaci. Tym samym pragniemy was poinformować, że wszelkie pozostałe czynniki jakimi chcemy opisać naszą postać, czyt. bardziej obszerny opis dotyczący sylwetki postaci, jej znaków szczególnych i tym podobne powinny zostać zawarte pod funkcją /examine. Tak samo jak w przypadku /opis tak i w przypadku /examine zwracamy uwagę by zastosować się do powyższych zasad dotyczących opisów. Pamiętajcie, że /opis ma być krótką formułką opisującą źwięźle te najbardziej wpływowe elementy wyglądu bądź istotnych jej cech, zaś /examine służy do zawarcia bardziej szczegółowego opisu tychże rzeczy. Korzystanie z /examine jako "bio" postaci, opisując tam rzeczy pokroju: "młody biznesmen", "dripping fresh", "włoch o smykałce do biznesu" jest niepoprawne! Poniżej zamieszczamy przykład poprawnego użycia komend /opis oraz /examine: Opis: Tatuaże afilujące do gangu XYZ Examine: Prawa ręka w pełni wypełniona tatuażami dot. gangu XYZ, młodociany chłopak o zmęczonym spojrzeniu i ochrypniętym głosie, mający problem z wymową. Opis: Bandaż na ręce Examine: Nadgarstek prawej ręki owinięty w bandaż elastyczny, poruszanie dłonią wyraźnie sprawia mu problemy i powoduje ból Opis: Brak palców u lewej dłoni Examine: Na lewej dłoni brakuje małego i serdecznego palca, wzdłuż jej zewnętrznej części ciągnie się blizna Oraz przykłady NIEPOPRAWNEGO użycia komend /opis oraz /examine: Opis: Wysoki i wyperfumowany meksykanin Examine: 192cm wzrostu, meksykański akcent, czuć od niego zapach z męskiej kolekcji Pharaoh Opis: 30 letni biznesmen o pewnym siebe spojrzeniu Examine: Rekin biznesu, który z łatwością przekona Cię do wybrania jego oferty, którą Ci przedstawi. Uważa się za "wilka z Wall Street" Opis: Aspirujący raper z Davis Examine: Lil Willie, 19yo, złote grillz, dziary dot. setu z Grape Street
  16. https://forum.v-rp.pl/topic/6959-ulsamain-topic/ - Projekt ULSA ponownie ruszył. Zapraszamy serdecznie wszystkich chętnych do wspólnej gry w świecie studenckiego życia.

  17. thaZu

    THE REJECTERS

    ...THE MOTHERF*CKIN' REJECTERS... THE REJECTERS - Nazwa, która ma swoje pokłosie jeśli chodzi o podziemną scenę muzyki metalowej w Los Santos. Aktywnie funkcjonowała w latach 2012-2013 zaś jej ojcami-założycielami byli Riley Wilson oraz Jorgen Bjorklund. Zespół grający w klimatach Metalcore dał o sobie usłyszeć przy okazji swojego koncertu w opuszczonym magazynie w rejonach Pillbox Hill gdy to koncert został przerwany przez interwencję departamentu a zespół mimo paniki, która wówczas wybuchła kontynuował swoją grę nie przejmując się ani trochę interweniującą jednostką departamentu policji. Ekipa nigdy nie próżnowała jeśli chodzi o alkohol czy używki, mocno utożsamiając się ze swoimi brzmieniami, które tworzyli. Głośne imprezy, alkohol, który lał się litrami, nienawiść do społeczeństwa, masa wulgaryzmów i przekleństwo. Rejecters po tym głośnym wydarzeniu na scenie podziemia zaczęło się przewijać na językach ludzi i tym samym osiągnęli swój rozgłos - dość krótki. Od tamtej pory w zespole zaczęły występować kłótnie pomiędzy artystami, twórczość z utworu na utwór dawała wrażenie robionej mocno z przymusu aż w końcu doszło do rozpadu zespołu po feralnym wydarzeniu na jednej z imprez, które skutkowało aresztowaniem Jorgena Bjorklunda oraz gitarzysty, Jordana Hayes'a. Od tamtej pory każdy z muzyków rozszedł się w swoich kierunkach. Nie każdy z pierwotnych członków The Rejecters dalej pojawia się na muzycznych mapach Los Santos. Od czasu rozpadu tylko trójka z pięciu kontynuowała karierę muzyczną. Johnathan odszedł w zdecydowanie lżejsze, rockowe brzmienia zaś ojcowie-założyciele dalej mieli żądzę podbić rynek metalcore swoją twórczością. Mimo to - nie połączyli sił już ze sobą nigdy więcej. Każdy zapomniał o The Rejecters i co najwyżej pojedyncze osoby obserwowały poczynania solowe muzyków. The Rejecters zainstiało ponownie na mapach muzycznej sceny w Los Santos na przełomie lutego 2022 roku a wszystko to za sprawą samego ojca-założyciela, Jorgena Bjorklunda. Sam skład zespołu mocno wyróżniał się od pierwowzoru - Bjorklund, jeden z pierwowzorów oryginalnego The Rejecters, który do niedawna jeszcze tworzył swój projekt o nazwie Helvegen, nowe, mało znane postacie takie jak Jay Greenberg, który zasila zespół na perkusji i ma chęć udowodnić każdemu na co go tak naprawdę stać, Daithi Potter, który ze wszystkich obecnych w ekipie jest najmniej doświadczonym muzykiem oraz chce przełożyć swoją wiedzę i umiejętności jakie wyszlifował na pokazanie się na scenie z jak najlepszej strony czy Evan Graves, amatorski DJ, który łączy swoją pasje do elektronicznej muzyki z drugim nurtem muzycznym, który uwielbia - metalem. Ponadto szeregi zespołu zasilają dwie rozpoznawalne osobistości z zespołu REMEDY - Luna Perez oraz Wattie Reid, którzy tworzyli wspólnie z dobrymi przyjaciółmi Jorgena, Jackiem Weskerem oraz Dylanem Price hard rockowy projekt muzyczny jeszcze niespełna kilka tygodni temu i w raz z zawieszeniem działalności postanowili przyłączyć się pod skrzydła projektu Bjorklunda. Prócz kompletnie odświezonej ekipy Jorgen wraz z resztą postanowili również wejść na inną płaszczyznę, tym samym uderzając w Nu-Metal/Heavy Metal. Decyzję tę podyktowali sobie chcąc spróbować czegoś nowego w swoich muzycznych przygodach i wejść na scenę nieco ostrzejszych brzmień niżeli te w których dotychczas się odnajdowali. Braki mocniejszych brzmień mocno ukuły ich spojrzenie i postanowili wraz z tym projektem stworzyć coś nowego - starając się czerpać z tego jak najwięcej satysfakcji i przyjemności, oddając się kompletnie temu co kochają i z czym każdy z nich wiąże swoją przyszłość. Czy kompletnie nowe brzmienie The Rejecters będzie momentem przełomowym dla tej "marki"? Czy ekipa wytrzyma presje i mimo wielu wybuchowych charakterów na pokładzie pozostanie w całości? Czy zespół coś osiągnie? ...WHO THE F*CK ARE THEY?!... Jorgen Bjorklund (ur. 1994) - amerykański wokalista o skandynawskich korzeniach oraz autor tekstów, lider zespołów takich jak The Rejecters czy HELVEGEN. Wychowany w rodzinie klasy średniej - jego matka była księgową w jednej z lokalnych firm w Los Santos, ojciec zaś, wywodzący się ze Szwecji, weterynarzem w klinice weterynaryjnej. Muzyka nigdy nie była czymś bardziej znaczącym w rodzinie Bjorklund i zaczęła się budzić dopiero przez samego Jorgena. Chłopak od najmłodszych lat utożsamiał się z muzyką i to ona była wyznacznikiem jego charakteru. Już w wieku 8 lat zaczął uczęszczać na dodatkowe zajęcia po szkole gdzie uczył się grać na gitarze. Wraz z poznawaniem kolejnych gatunków muzycznych młody Jorgen zapragnął poszerzać swoje horyzonty i poza samą gitarą zaczął również naukę gry na takich instrumentach jak skrzypce czy pianino. Jego pierwszy związek miał również duży wpływ na dalsze muzyczne poczynania chłopaka - To właśnie jego partnerka obudziła w nim chęci do śpiewu. Pod miłosnym amokiem skomponował dla niej kilka utworów, które często dla niej wykonywał. Mimo wszystko związek nie przetrwał próby czasu i różnorodności charakteru. Nieudany związek odcisnął swoje piętno na charakterze chłopaka. Nieszczęśliwa miłość wraz z buntowniczym okresem w wieku dojrzewania młodzieńca sprawiły, że chłopak podupadł w nauce i coraz mocniej zaczął utożsamiać się z punkową subkulturą a punk rockowe i metalowe brzmienia zaczęły go prowadzić przez życie. To właśnie wtedy, w okresie szkoły średniej, wraz z grupką znajomych założył swój pierwszy zespół punk rockowy o nazwie "THE REJECTERS" w składzie którego zagrał kilka mniejszych koncertów na różnych domówkach. Dobór nazwy zespołu był adekwatny nie tylko do twórczości jaką tworzyła ekipa ale również i do ich charakterów. Zespół rozpadł się po około roku, gdy po jednej z imprez Bjorklund wraz z gitarzystą, Jordanem Hayes, zostali zatrzymani przez departament podczas dewastacji jednego ze sklepów na Mirror Park. Po wyjściu z zakładu karnego Jorgen próbował wyjść na prostą, odcinając się od starych znajomości. By wiązać koniec z końcem dorwał dorywczą pracę w sklepie spożywczym znajomego rodziny. Chłopak jednak nie był zbyt chętny do pracy i ciągły pociąg do muzyki sprawił, że ponownie zaczął myśleć nad muzyczną karierą. W 2017 roku przeniósł się do Oklahomy gdzie zasilił szeregi zespołu „Warturtles”, który w tamtym momencie miał problemy ze znalezieniem wokalisty. Niestety to również okazał się niecelny strzał – konflikty charakterów i różnorakie wizje Jorgena a reszty zespołu odnośnie twórczości sprawiły, że po niespełna roku Bjorklund opuścił kapelę. W 2021 roku mężczyzna powrócił do Los Santos i postanowił odświeżyć swoje stare znajomości by ponownie spróbować sił na lokalnej scenie. Wówczas utworzył projekt o dźwięcznej nazwie: "HELVEGEN". Zespół zyskał dość szybko popularność na lokalnej scenie a to wszystko za sprawą bardzo charakterystycznego wydźwięku grupy - Mroczne malowania twarzy odnoszące się do bogini Hel, przesłania utworów często uderzające o mitologię nordycką a nawet kombinezony i maski. HELVEGEN idealnie trafiło w punkt swoją obecnością na lokalnej scenie uzupełniając brakującą lukę jeśli chodzi o Metalcore. Zespół niestety jednak nie przetrwał czasu i rozpadł się. Posmak życia na scenie dał się we znaki i Jorgen mimo utraty wiary w zbudowanie zespołu za namową bliskich zdecydował się ożywić Rejecters, które tym razem postanowił prowadzić inaczej, oddając pałeczkę przywódczą... Każdemu. Jay Greenberg, alias “Ten dzieciak z perkusją doprowadza mnie do szału” z Des Moines. Urodzony 26 lipca 1998 we wcześniej wspomnianym Des Moines, Iowa. Ten młodociany pseudonim przyległ do niego w wieku trzynastu lat, kiedy to zaczął interesować się muzyką w ogólnym tego słowa znaczeniu. Eksperymentował ze wszystkim, ale zestaw bębnów sprawiał mu największą przyjemność, stąd też wybór gatunku muzycznego, na naukę którego chciał spędzić większość swojego wolnego czasu, był dość oczywisty – metal i jego pochodne. Nie uczęszczał do żadnej szkoły muzycznej ani nie brał lekcji i bardziej doświadczonych od siebie – nie licząc oczywiście filmów z instrukcjami z internetu, którymi szlifował błędy oraz uczył się nowych utworów. Jeśli mowa już o „nowych” utworach, na początku kopiował już istniejące, aby w późniejszym czasie próbować tworzyć swoje własne sekwencje. Mimo że szło mu to opornie, to był dumny z tego, co, tworzył, wciąż jednak chciał się ulepszać, podchodząc bardzo krytycznie do popełnianych przez siebie błędów, a także pomyłek – szczególnie w tych utworach, które znał bardzo dobrze. Jak to przeważnie bywa z jemu podobnymi dzieciakami z talentem do grania, chciał w przyszłości stanąć, a raczej zasiąść za perkusją, na scenie i dawać koncerty ludziom, którzy skakaliby sobie po głowach w rytm granej przez niego i jego kumpli z zespołu muzyki. Marzenie to potęgowały eventy, na które wydawał ogromne ilości pieniędzy. Nie potrafił wybaczyć sobie przegapienia występu jednej z wielu ulubionych kapel, również tych lokalnych z Des Moines. Powiedzieć, że odbiło mu na punkcie metalu to zdecydowanie za mało. Obserwował każdy merch drop i od razu zamawiał kilka rzeczy, które były wypuszczane. Pokój wypełniony był plakatami, gitarami, akcesoriami, koszulkami zespołów i wieloma innymi rzeczami związanymi ze słuchanym gatunkiem muzyki. W wieku dwudziestu lat przeprowadził się samotnie do Los Santos, głównie z powodu zainteresowania lokalnymi grupami muzycznymi jak the Rejecters i im podobnych jak obecne Remedy, upadłe już Helvegen i istniejące zaledwie na krótką chwilę Fallen Angels. W głębi duszy liczył na to, że dołączy do jednej z tych kapel i w końcu będzie miał okazję na pokazanie się światu. Rzeczywistość była zgoła inna, zamiast grać na scenie, grał w mieszkaniach oraz pokojach hotelowych, z których przez łamanie ciszy nocnej był wyrzucany. W trakcie swoich „podróży” po różnych lokalach napotkał osobę, która jak się później okazało, została jego „kartą przetargową” na spełnienie marzeń – gitarzystkę The Rejecters. Ich pierwsze spotkanie odbyło się kiedy prawie oberwał od niej gitarą, kiedy miotała nią w faceta, który stał zaraz obok Jaya – krzykacz zakłócający przebieg koncertu wyżej wymienionego koncertu. Dalej ich znajomość rozwinęła się do tego stopnia, że spotykali się w losowo wybranym pubie i organizowali sobie małe pojedynki na to, kto zagłuszy swoją grą przeciwnika, bonusowe punkty były za przyciągnięcie do siebie większej ilości słuchaczy. Jak można się domyślić, większość tych starć wygrywała gitarzystka, głównie z powodu zasady o dodatkowych punktach za przyciąganie uwagi. Kontakt urwał się, kiedy Norweżka zniknęła z radaru, mówi się, że miała współtworzyć powrót Helvegen na scenę, jednak plotki o tym przycichły, a zespołu jak nie było, tak nie ma do teraz. Co do Jaya natomiast, jego marzenie o scenie ciągle drzemało wewnątrz niego, czekało na moment przebudzenia. Stało się to w miejscu, któremu nikt nie przypisałby miejsca, jakie kiedykolwiek miałoby być zalążkiem czegokolwiek innego niż długoterminowych kontuzji zawodników w klatce – Gali VFF 9. To właśnie tam czystym zrządzeniem losu spotkał Jorgena Bjorklunda i Anelli Nyqvist, parę, która razem z wcześniej poznaną Akrefeldt przyczyniała się do powrotu Dzieci Hel na scenę. To jest moment, kiedy karta przetargowa w postaci „Wiedźmy” Isolde w końcu okazała się przydatna. Do jego uszu doszedł dialog pomiędzy Bjorklundem a Nyqvist, którzy rozmawiali o ich dawnej gitarzystce i kolejnych planach na powrót do tworzenia muzyki. Czując, że lepszej okazji nie będzie, postanowił wciąć się w ich rozmowę, zaczynając opowiadać o swoich przeżyciach ze znaną im miotaczką gitar. Dzięki temu złapali wspólny temat, który mieli kontynuować w starym garażu Helvegen. Po szybkiej zmianie otoczenia na bardziej przystępne do rozmów niżeli gala, która wymagała przekrzykiwania wszystkiego dookoła, wywiązała się kolejna dyskusja, która jak później się okazało, była kluczowa w powrocie Bjorklunda na scenę oraz w spełnieniu chłopięcego snu i graniu w zespole. Luna Perez - Fanka ciężkiej muzyki i rozrywającego uszy wrzasku, gitarzystka zespołu REMEDY. Na co dzień cicha i zagłębiona w swojej wyobraźni dwudziestojednolatka jest często nie rozumiana przez innych ludzi. Jest osobą strachliwą i nieśmiałą co można zaobserwować przy rozmowach z nowymi osobami poprzez jąkanie się czy ciągle odruchowe przygryzanie swoich dłoni. Odcina się przy najbliższej okazji od otaczającego jej świata szukając ukojenia i ucieczki od kompleksów które odbijają się mocno na psychice dziewczyny. Wychowywana była na wsi przez kochających rodziców: Nore i Timmiego Perez. Wydawało się, że życie dziewczyny potoczy się w kompletnie innym kierunku, a ona sama będzie wiodła szczęśliwe i spokojne życie. Rzeczywiście tak było, niestety czar prysł kiedy Luna miała czternaście lat. Szczęście całej rodziny wywrócił do góry nogami wypadek samochodowy, w którym zginęli jej rodzice. Odbiło się to mocno na psychice dziewczyny, a głównie niewiedza w jaki sposób zginęli. Młodej dziewczynce nikt nigdy nie powiedział co się tak naprawdę stało, a ona sama została oddana pod opiekę swojego dziadka Lucasa Perez. Zmiana otoczenia jak i szkoły przez przeprowadzkę wcale nie zniwelowało problemów, lecz dorzuciło masę innych. Brak akceptacji w szkole i poczucie samotnej pustki doprowadziło do zaniedbania siebie samej na długi czas. Jedyną osobą, którą miała obok był jej dziadek.. Przez to, że nowy opiekun był za młodu ulicznym grajkiem w jego domu od rana można było usłyszeć największe rockowe hity. W początkach życia w nowym miejscu cała muzyka stała sie pretekstem do kłótni z staruszkiem, co zapoczątkowało przesiadywanie całymi dniami w pokoju w słuchawkach. Jednak nie na długo, o dziwo szybko podłapała nowy gatunek muzyki. Pewnego dnia przy pomocy w porządkach w domu dorwała ze strychu starą elektryczna gitarę, którą z początku postawiła w pokoju ,, na ozdobę ''. Była mocno popisana czarnym flamastrem co dziewczynę zaintrygowało. Wieczorem podczas jednej z ataków myśli dziewczyna chcąc uciec od wspomnień złapała gitarę i zaczęła na niej chaotycznie brzdąkać. Uspokoiło ją to i w taki sposób co wieczór chcąc uciec od wszystkiego brała gitarę co szybko przerodziło się w nową pasję. Dostała od dziadka rady i szybko nabrała wprawy w melodyjnym i agresywnym szarpaniu strun. Choćby nie wiadomo jak chciała gitara pomaga tylko na chwile, żyje w ciągłym kołowrotku z którego nie może uciec. Swoją amatorską pasję przyszło jej rozwinąć po zaskakującym telefonie jednego z starszych nielicznych znajomych Dylana Price'a. Mężczyzna dobrze wiedział jaki talent ma Luna, więc zaoferował dziewczynie miejsce w wstającym na nogi zespole na miejscu głównej gitary. Po długich namysłach i biciu się ze swoimi myślami postanowiła oddzwonić i przyjąć propozycje. Tak oto po zaprezentowaniu swoich umiejętności w garażu całej bandy otworzyła sobie drogę pozwalającą rozwijać jej swoje umiejętności. Kariera u boku nowej paczki przyjaciół pomogła dziewczynie nabrać więcej pewności siebie i samoakceptacji. Największy kontakt nabrała z Jackiem Weskerem, basistą zespołu, który stał się dla dziewczyny ramieniem którego zawsze potrzebowała. Można by było pomyśleć, że było już dobrze i lepiej być nie może a jednak przed jej oczami urosły kolejne mury do pokonania. Przez dłuższy czas nieaktywności zespołu ponownie wróciły kompleksy, okaleczanie samej siebie. Dziewczyna zaczęła na nowo zamykać swoją głowę, a kiedy przyszło grać ponownie na scenie popełniała kategoryczne błędy, które nigdy wcześniej się nie pojawiały. Przez taki natłok wszystkich myśli zaczęła znowu się odcinać co doprowadziło w końcu do wypadku. Wypadek, jak na jego okoliczności, był dla Luny łagodny, wyszła ze szpitala z mocno uszkodzoną nogą człapiąc powoli na kulach - mógł skończyć się dla niej o wiele gorzej. Przez uszkodzoną nogę i trudności z chodzeniem jak i staniem opuściła jeden z ostatnich dla niej koncertów. Mimo kłótni z liderem zespołu, Jack Wesker nie puścił jej na scenę i zabronił grać przed publiką ze względu na jej stan. Po tych ciężkich dniach i przesiadywaniu 24/7 w swoich czterech ścianach, po trudnej konsultacji ze swoimi myślami postanowiła odejść z REMEDY. Potrzebowała chwili ciszy, spokoju, ucieczki od mediów, które chodziły za nią krok w krok czekając na potknięcie. Umówiła się na spotkanie z Jackiem i wygadała wszystko co leżało jej na sercu. Po długiej, mozolnej i trudnej dla dziewczyny rozmowie skończyła z karierą w hard-rockowym zespole. Myślami była daleko, siedziała spokojnie na murku przy lokalnej siłowni z wciśniętymi w uszy słuchawkami. Wyglądała blado, wory pod oczami przyćmiły jej spokojny wbity w podłogę wzrok. Można było pomyśleć, że kariera gitarzystki dobiegła końca, że świat szybko zapomni, o kimś takim jak Luna Perez. Jednak szansa na nowe życia sama podeszła jej pod nos. Siedząc tak pewnego wieczora i odpoczywając po długiej drodze człapania na kulach podszedł do dziewczyny mężczyzna - Jay Greenberg. Wyglądał i brzmiał przyjaźnie, dobrze wiedział kim jest ruda dziewczyna na murku i spontanicznie zagadał. Rozmowa mimo ciężkiego stanu Luny kleiła się sensownie i przyjemnie. Chłopak wspomniał o tworzącym się nowym zespole, wymienił w całym opisie Jorgena Bjorklunda, który był dobrym przyjacielem wcześniejszej kapeli gitarzystki. Zaproponował próbę dołączenia do jak to mawiał „projektu''. Dziewczyna mimo obaw i strachu przed powrotem na gitarę, złapała numer od nieznajomego i wróciła do swojego garażu. Zespół miał się składać ze sporej ilości osób co lekko odpychało ją od przyjęcia propozycji. Jednak coś ciągnęło ją do próby podjęcia się wyzwania. Mimo własnych obaw, złapała swój telefon i umówiła się na spotkanie w garażu bandy. Czy nowa droga ku karierze, w nowym otoczeniu wśród nieznajomych jej osób da dziewczynie szansę na ustabilizowanie własnego ja? Daithi Potter czyli dwudziestopięcioletni Amerykanin z Los Santos. Swoją przygodę z muzyką zaczął w wieku siedmiu lat, kiedy to jego kochani rodzice — Olivia i Travis Potter zapisali go do jednej z prywatnych szkół muzycznych w mieście. Dzieciak od zawsze był marzycielem, a kiedy zaczął słuchać wszystkich zespołów, a raczej gry ich gitarzystów kompletnie odleciał w świat wyobraźni, stawiając się na ich miejscu. Tak oto zrodziło się w jego głowie jedno, towarzyszące mu po dziś dzień - aby pewnego dnia przebić prędkością riffów każdego gitarzystę jaki wyszedł w przeszłości na scenę. Nie obyło się to jednak bez utraty nerwów i motywacji. Daithi przez stawianie sobie zbyt wysokiej poprzeczki nigdy nie był zadowolony z tego co grał, ciągle wymagał od siebie więcej. Doprowadziło go to na skraj nerwicy, często gdy coś mu nie wychodzi wpada w mały szał i potrzebuje chwili by odzyskać spokój. A samo to jak znalazł się w tej mieszance zwanej zespołem był przypadek. Pewnego wieczora jechał po ulicach miasta i o mały włos minął się z drugim kierowcą. Jego wybuchowa natura sprawiła, że wręcz automatycznie zjechał na bok, wysiadł z pojazdu i zaczął wydzierać się z, jak się okazało, Evanem Gravesem. Panowie wymienili się zdaniami, ale gdy w końcu się uspokoili wydawać się może, że zapomnieli o sprawie. Po krótkiej gadce wymienili się kontaktami, a o tym zdarzeniu postanowili nie mówić. Sytuacja ta jakkolwiek irracjonalna i niespotykana by nie była wróciła niedługo później, kiedy to Evan zadzwonił do Daithiego oferując mu przyjście do garażu dawnego Helvegen, gdzie obgadywane miało być powstanie nowego zespołu. Evan Graves - (...uzupełnie jak się wyśpię, buśka...)
  18. thaZu

    DJ SCOTTY

    Uzupełnij profil postaci o rozwój kariery. Masz na to tydzień.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin