Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

przekadzia

Gracz
  • Postów

    42
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. przekadzia polubił odpowiedź w temacie przez Juzi w [Spółka] SUN-MUNCHIES   
    SUN-MUNCHIES (kapitał: $250.000)
    **Znaczącym krokiem ku zrównoważonemu rozwojowi było doprowadzenie energii z lokalnej elektrowni wodnej we współpracy z Green Energy, co podkreśla zaangażowanie w ochronę środowiska. Otwarcie się na świat cyfrowy tworząc konto na social mediach, pozwoliło na zacieśnienie relacji z obecnymi i potencjalnymi klientami, a także na budowanie świadomości marki w przestrzeni internetowej. Udzielenie wywiadu dla magazynu Venture pozwoliło na szerokie przedstawienie wizji firmy, jej planów na przyszłość, zwiększając jej rozpoznawalność wśród inwestorów i przedsiębiorców.**
    **Spółka po potrąceniu wydatków uzyskuje pułap $50.000 (pięćdziesiąt tysięcy dolarów amerykańskich) wypłacanych co tydzień w przestrzeni czterech tygodni w ramach dywidendy przeznaczonej do podziału między udziałowców spółki.**
  2. przekadzia polubił odpowiedź w temacie przez Berto w [Spółka] - Green Energy   
    MIESIĘCZNY RAPORT - Green Energy

     
    Współpraca z McGuire and Foster LC - Dostarczanie energii z elektrowni wodnej do nowej destylarni. Współpraca z Sun Munchies - Dostarczanie energii z elektrowni wodnej do budynku firmy (siedziba / fabryka) Odbycie wstępnych rozmów z przedstawicielami RON OIL i BioFood na temat inwestycji w biogazownie Inwestycja w kupno i renowacje biogazowni Odbycie wstępnych rozmów z Lloyds Investments i zawiązanie strategicznej i marketingowej współpracy pomiędzy Green Energy, a Lloyd Investments.  Współpraca z Road Runner Repairs Odnowienie subskrypcji Lifeinvader - Hot Prowadzenie Social Media WYDATKI SPÓŁKI W OSTATNIM MIESIĄCU

    Produkcja urządzeń - $ 14.000,00
    Inwestycja w biogazownie - $350.000,00
    Premie dla pracowników - $40.000,00
    Subskrypcja Lifeinvader Hot - $50.000,00


    ŁĄCZNE WYDATKI - $454.000,00
  3. Zgrywu polubił odpowiedź w temacie przez przekadzia w [Spółka] SUN-MUNCHIES   
    PODSUOMOWANIE MIESIĘCZNE: 
    1. Zakup siedziby od Państwa Adams 
    2. Nawiązanie współpracy z architektem w celu zaprojektowania siedziby spółki
    3. Spotkanie wewnętrzne zarządu w celu omówienia dalszych działań 
    4. Remont siedziby spółki 
    5. Stworzenie oficjalnej strony spółki na LI [link]
    6. Spotkanie z CEO Green Energy w celu doprowadzenia energii z elektrowni wodnej
    7. Dopięcie umowy z Green Energy 
    8. Spotkanie z CEO Venture w celu omówienia występu w wywiadzie 
    9. Udzielenie wywiadu przez CEO SUN MUNCHIES dla magazynu Venture [link]
    10. Zabezpieczenie budynku spółki przez firmę SecureSens 
    11. Nawiązanie współpracy z lokalem 310 Basement i wprowadzenie produktów do ich oferty 
    WYDATKI: $802500
    SS Z GRY:
     
  4. przekadzia polubił odpowiedź w temacie przez CZEMP1ON w [Venture] 02. Z zielonych pól na stół - Ekologiczne chipsy Sun Munchies   
    **Na stronie internetowej miesięcznika "Venture" pojawił się kolejny wywiad w formie nagrania video. Tym samym zapowiadając ich nadchodzącą premierę pierwszego wydania czasopisma które odbędzie się już w poniedziałek!**
    ________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
    Raymond Hall: Dzień dobry Państwu, witam szanownie naszych słuchaczy, naszych przyszłych czytelników prasy Venture! Mamy przyjemność zaprezentować Państwu nasz kolejny wywiad, który postanowiła nam udzielić kobieta... Kobieta bardzo inteligentna, ale i odważna! Odnosząca jak widać sukcesy po tym pięknym miejscu w jakim się znajdujemy. Przedstawicielka spółki Sun-Munchies! Pani Maya Summer! Bardzo nam miło! 

    **Raymond Hall uśmiecha się do kobiety, czekając na jej przywitanie do kamery.**

    **Maya Summer skierowała spojrzenie na kamerę i posłała lekki uśmiech po czym dodała.**

    Maya Summer: Witam serdecznie czytelników i słuchaczy oraz ciebie Raymondzie. Bez przesady z tymi komplementami na początek.

    Raymond Hall: Komplementy jak najbardziej są wskazane. Wskazane są bo sytuacja jest wyjątkowa. Postanowiłaś udzielić nam wywiadu, pomimo tego natłoku obowiązków i tych wszystkich zadań które aktualnie przed Tobą oczekują. Jak to się udało, że znalazłaś dla naszej redakcji trochę czasu aby udzielić nam tego wywiadu i rozjaśnić kilka kwestii które z pewnością wielu oglądających zastanawiają!

    Maya Summer: Wiesz co? To nie jest wcale aż takie trudne żeby znaleźć czas. Kluczem do wszystkiego jest dobra organizacja obowiązków. No i fakt, że również mam wspaniałego wspólnika, który bardzo ułatwia mi działania.

    Raymond Hall: Zdecydowanie przy tak ogromnym przedsięwzięciu zaufane osoby to podstawa. Przygotowaliśmy dla Ciebie kilka naprawdę interesujących pytań. Nie będziemy marnować Twojego cennego czasu i przejdziemy od razu do nich. Dobrze?

    **Raymond Hall uśmiecha się do kamery, wraca wzrokiem do kobiety dalej okazując szeroki uśmiech.**

    Maya Summer: Oczywiście, nie mogę się doczekać i usłyszeć co dla mnie przygotowałeś. W końcu po to dzisiaj tutaj jesteśmy.

    Raymond Hall: Pewnie, że tak! Maya, powiedz nam tak szczerze. Jedno z pierwszych pytań, ale i bardzo sensownych. Jak aktualnie prosperuje spółka? Czy biznes w postaci przekąsek słonych jest bardzo trudnym do opanowania przedsięwzięciem?

    **Maya Summer uniosła nieznacznie brew do góry i zastanowiła się przez chwilę, uśmiechnęła się delikatnie pod nosem.**

    Maya Summer: Chyba na dobry początek zadałeś mi najtrudniejsze pytanie Raymondzie. Mimo to postaram się wyjaśnić zarówno Tobie jak i czytelnikom jak się sprawy mają. Jesteśmy dość nowym graczem na rynku i szykujemy się na dystrybucję naszych chipsów na całe miasto. Więc tak naprawdę nie jestem w stanie Tobie na tą chwilę przekazać dokładnych danych. Jednak mam nadzieję, że nasze produkty przypadną konsumentom do gustu. Przede wszystkim dlatego że selekcjonujemy starannie wszystkie składniki do naszych chipsów tak aby każdy kęs zapadał w pamięć. To samo tyczy się mieszanek przypraw, które są robione z naturalnych składników i nie pchamy tam żadnych sztucznych zapychaczy smakowych. Co do drugiej kwestii... Czy jest trudny? Jeżeli ma się pasję i pomysł to żadna czynność nie jest trudna. Gdybym nie była pewna swego to nie mielibyśmy okazji się tu dzisiaj spotkać.

    Raymond Hall: Tak, to prawda. Jednak w biznesie bardzo ważnym jest aby być mieć tą pewność siebie i wiarę w założony plan. Wspomniałaś o składnikach, które są wykorzystywane z naturalnego pochodzenia. Czy możesz nam powiedzieć, jak pozyskujecie produkty potrzebne do produkcji Waszych przekąsek? Jak kontrolujecie ich jakość? Czy te produkty są z importu?

    Maya Summer: Dobrze trafiłeś. Na tą chwilę transportujemy ziemniaki do produkcji naszych chipsów. Nawiązaliśmy umowę z dostawcą ze wschodniego wybrzeża, który posiada certyfikaty jakości swoich zbiorów. Ta opcja była dla nas najbardziej korzystna ze względu również na ekologiczne uprawy. To również bardzo mocno się dla mnie liczy. Chcę żeby produkcja nie narażały matki natury na szkody. A co do samych mieszanin przypraw to na ten moment mamy opracowaną własną recepturę, tylko wybacz ale o niej za dużo nie powiem gdyż, to nasza autorska mieszanka.

    Raymond Hall: Każde przedsiębiorstwo i produkcja wymaga posiadania własnych sekretów... Jest to dla nas oczywiście jak najbardziej zrozumiałe. Mówisz nam dużo o ekologii, starasz się być aktywna w tym jak najbardziej potrafisz, aby mieć spokojne sumienie bo jesteś świadoma jak wielką skalą problemu jest zanieczyszczanie środowiska. Mam odnośnie tego pytanie - Jakie pomysły Sun-Munchies ma na walkę z zanieczyszczeniem środowiska? Pytam ponieważ większość odpadów z tworzyw sztucznych to opakowania żywności które najczęściej są stosowane właśnie w takich przekąskach.

    Maya Summer: To nie tylko kwestia sumienia, a bardziej troska o przyszłe pokolenia. My sami dopiero zaczynamy odczuwać ten problem, a co zrobią nasze dzieci i wnuki? Czemu przez nas oni będą musieli stawać przed wyzwaniami? To powinno zastanowić każdego z nas.... A wracając do Twojego pytania. Mamy kilka pomysłów, które albo już są wdrażane albo dopiero będą. Przede wszystkim nasza firma jest zaopatrywana w zieloną energię przez firmę Green Energy. Czerpiemy energię z ich elektrowni wodnej. Wraz ze wspólnikiem stwierdziliśmy że to będzie najlepsze rozwiązanie, żeby korzystać z energii odnawialnej. A co do przyszłych pomysłów - Zastanawiamy się nad wprowadzeniem produktów w opakowaniach z pochodzenia z recyklingu i odejścia od wszelkich tworzyw sztucznych. Na ten moment to będzie jeden z naszych priorytetów, aby móc jak najszybciej zrealizować ten pomysł.

    Raymond Hall: Czy wiecie już może z jakich surowców są wyrabianie takie... Opakowania zastępcze? Te bardziej przyjazne dla naszej planety odpowiedniki opakowań dla tego typu produktów jak chipsy?

    Maya Summer: Ciągle badamy ten temat, na razie najlepszą opcją będą opakowania papierowe, w mojej głowie jest zamysł żeby całkowicie oddalić się od plastiku oraz wszelkiego rodzaju tworzyw sztucznych. Wiesz, coś na zasadzie opakowań jakie są w popcornie do zrobienia w mikrofali, takie torby papierowe, tylko po prostu grubsze żeby lepiej chroniły nasze chipsy. Jednak jak wspomniałam ciągle badamy ten temat i kto wie? Może trafimy na jeszcze korzystniejsze rozwiązanie.

    Raymond Hall: Jeżeli jeszcze badacie ten temat, taka nasza dygresja - Delikatna. Warto byłoby pomyśleć o innych formach pozyskania surowca do produkcji opakowań. Jednak papier jest pozyskiwany z drzew a aktualnie borykamy się również z ogromnym problemem wycinki drzew i lasów.

    Maya Summer: Zdajemy sobie z tego sprawę, tylko zwróć uwagę ile ton papieru trafia właśnie do recyklingu. Jeżeli zdecydujemy się na papier to tylko i wyłącznie z recyklingu. Chociaż liczę że jednak trafimy na jeszcze lepsze rozwiązanie, które nie obciąży planety, a będzie funkcjonalne i przystępne zarówno dla nas jak i dla naszych konsumentów. Bo tak naprawdę to przede wszystkim liczą się w tym wszystkim ludzie i ich preferencje a będzie funkcjonalne i przystępne zarówno dla nas jak i dla naszych konsumentów. Bo tak naprawdę to przede wszystkim liczą się w tym wszystkim ludzie i ich preferencje.
     


    Raymond Hall: Bardzo dobry pomysł, to bardzo dobry ruch. Pochwalam taki zamysł. Powiedz nam Maya, wrócimy jeszcze do tematu głównie prowadzenia Twojej działalności bo skupiliśmy się na innych kwestiach ale oczywiście były one równie ważne - Jak wyglądają procedury bezpieczeństwa i higieny pracy przy produkcji w Waszej spółce?

    Maya Summer: Przede wszystkim w pełni zautomatyzowaliśmy proces produkcji. Tak, że nasi pracownicy są jedynie operatorami maszyn. Wszelkie maszyny zostały odpowiednio zabezpieczone, również na wypadek awarii jest łatwy dostęp do awaryjnego zatrzymania maszyn. Wyposażając produkcję skupiliśmy się przede wszystkim na zakupie najnowszej technologii, przez co nie narażamy naszych pracowników na niebezpieczeństwo i minimalizujemy oddziaływanie szkodliwych czynników do minimum. Oczywiście nie ma mowy że na halę produkcyjną wejdzie kto chce. Każdy pracownik musi mieć swoją odzież, wymagamy pracy w rękawiczkach oraz nakryciu głowy. Nie wyobrażam sobie żeby ktokolwiek nie przestrzegał zasad panujących na produkcji. Pilnujemy tego bardzo, w końcu jest to jednak żywność i wszelkie standardy muszą zostać zachowane. To jest wielka odpowiedzialność i każdy z naszych pracowników zdaje sobie z tego sprawę.

    Raymond Hall: Narodziło się bardzo dobre pytanie podczas Twojej opowieści o procedurach bezpieczeństwa i higieny zakładu produkcyjnego. Jakie szkodliwe czynniki towarzyszą produkcji chipsów?

    Maya Summer: Przede wszystkim hałas, mimo wszystko cały dzień na produkcji przy pracujących maszynach to duże wyzwanie. Dlatego zachowujemy wszelkie środki bezpieczeństwa i stosujemy ochrony słuchu, staramy się również żeby ekspozycja na hałas nie była ciągła więc rotujemy pracowników żeby nie znajdowali się ciągle w polu narażenia. No i chyba najbardziej oczywisty czynnik przy pracy przy maszynach - Zawsze istnieje ryzyko pochwycenia przez taką maszynę, dlatego też mamy wszelkie zabezpieczenia maszyn żeby do takich sytuacji nie doszło. Pracownicy mają minimalne dojścia do elementów niebezpiecznych.

    Raymond Hall: Bardzo miło słyszeć, że dbacie o dobro i zdrowie Waszych pracowników. Można wręcz powiedzieć, że Sun-Munchies jest przyjaznym miejscem pracy. A tak, z typowo biznesowego punktu widzenia, jak określasz trudność do wejścia w taką działalność? Jak wyglądało to wszystko od zaplecza? Jak duży kapitał trzeba mieć aby wejść w taką produkcję i jak wygląda opłacenie procesu technologicznego? Wszystkich maszyn produkcyjnych, zużycie prądu. Opowiedz nam coś bardziej o tym.

    Maya Summer: No cóż, chcę żeby było przyjemnym miejscem, gdzie ludzie z ochotą przychodzą do pracy a nie marudzą że muszą tu siedzieć jakby za karę. **zaśmiała się cicho** A trudności... Każda działalność na początku ma swoje trudności. Jedną z pierwszych jest sam pomysł. Co zrobić żeby być spełnionym i cieszyć się z tego? A kolejna to właśnie finanse. Nie ukrywam, że na start w tej branży trzeba mieć spore zaplecze kapitałowe. W naszym przypadku trzeba doliczyć budynek, jego remont i zakup maszyn. To już daje wydatki na poziomie około czterystu tysięcy. Później produkty których używamy, tutaj w zależności ile tego potrzebujemy więc nie będę tego teraz szacować bo wszystko zależy od wielkości firmy. No i wiadome, wszelkiego rodzaju media, usługi komunalne czyli prąd i woda. Na to też trzeba potrzeba kilkunastu tysięcy miesięcznie. Mimo wszystko, jeżeli chce się robić jakościowo dobre produkty trzeba być nastawionym że trzeba wyłożyć znaczną sumę na stół.

    Raymond Hall: Podałaś nam konkretną kwotę... Za wszystkie te wydatki. Powiedz mi jak to wygląda jeżeli mówimy o kosztach - Utrzymania? Samych maszyn? Zainwestowałaś w nową technologię, jest to na pewno bardzo droga opcja rozwoju.

    Maya Summer: Nie wymienię ci dokładnych cen za każdą maszynę, ale szacunkowo nasze główne maszyny wyniosły nas około stu pięćdziesięciu tysięcy, to oczywiście kwota z dowozem i montażem u nas. Oczywiście mogliśmy iść w tańsze opcje ale jesteśmy zdania, że to inwestycja w przyszłość.

    Raymond Hall: Rozumiem, rozumiem. Tak, na pewno mądrze spożytkowane środki finansowe przyniosą korzyści. Natomiast skoro omówiliśmy koszty... Chętnie dowiedzielibyśmy się kiedy przypuszczalnie spółka zacznie na siebie zarabiać? Jakie są Twoje przypuszczenia? Jak wyglądają obroty takiej spółki i jak radzicie sobie ze sprzedażą? Jakie posiadacie wyniki sprzedażowe?

    Maya Summer: I to jest o wiele cięższy temat niż nasze wydatki. Jak już wspomniałam na samym początku, jesteśmy nowym graczem i szykujemy się do wypuszczenia pierwszej partii naszych chipsów. Więc na dzień dzisiejszy Sun Munchies na siebie jeszcze nie zarabia. Mogę jedynie powiedzieć, że jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie to w następnym tygodniu nasze pierwsze produkty opuszczą produkcję i wyjadą na miasto.

    Raymond Hall: Drodzy czytelnicy, drodzy widzowie - Nie martwcie się takim stanem rzeczy. Zawsze trzeba ponieść koszta aby później przyniosły one zysk. Jest to tak zwana inwestycja długoterminowa. To wspaniała wiadomość. Liczymy, że produkty przypadną mieszkańcom naszego miasta do gustu. Nasz wywiad sporo już trwa, moglibyśmy tak zadawać pytania i zadawać... Ale mam takie trzy ostatnie pytania. Bardzo ważne i ciekawe. Tak na zakończenie naszego spotkania. Mówiłaś o dystrybucji Waszych przekąsek - Jak wygląda walka o swoją pozycję na rynku już dawno obleganym przez marki rozpoznawalne w przekąskach które skradły serce wielu konsumentom lata temu? Jak przynajmniej to widzisz bo... Mówisz, że dopiero wkraczasz na rynek. Musisz na pewno mieć jakiś plan swojego działania.

    Maya Summer: Powiem tak. Wyciągnęłam wnioski z błędów przeszłości i mam świadomość, że na tą chwilę nie jestem w stanie walczyć z gigantami. W mojej głowie na tą chwilę, jest zamysł zrobienia marki lokalnej, naszej. Na ten moment nawet nie myślę o jakiś... Gigantycznych ekspansjach. W tym momencie chcę skupić się na tym, aby nasze produkty przypadły do gustu mieszkańcom Los Santos oraz okolicznym miejscowościom. Wszystko tak naprawdę zweryfikują ludzie. Oczywiście ich opinia jest dla mnie kluczowa i to właśnie ich mam zamiar słuchać czego w danej chwili oczekują. Bo nie oszukujmy się, każdy ma swoje smaki i nie jest łatwo dogodzić każdemu. Dlatego też będziemy starali się znajdować złoty środek, żeby każdy znalazł coś dla siebie w naszej ofercie.

    Raymond Hall: To dobry pomysł uderzyć w rynek lokalny, słuchać opinii mieszkańców. Moje już przedostatnie pytanie. Ile czasu zajmuje wyprodukowanie takiej paczki chipsów? Ile w ciągu doby potraficie wyprodukować paczek? Jaka cena będzie towarzyszyć Waszym produktom? Jeżeli możemy się dowiedzieć, jaka jest marża na takiej sprzedanej paczce?

    Maya Summer: W związku z tym, że dalej jesteśmy małą firmą to i zdolności produkcji są mniejsze. Na dzień jesteśmy w stanie wyprodukować około piętnaście tysięcy paczek. Zbliżamy się do momentu kiedy nasz magazyn będzie w pełni załadowany. Co do ceny, pamiętaj że my dajemy jedynie naszą a sklepy mogą narzucić swoją cenę wliczając w to koszty dostawy. Na tą chwilę ustalamy naszą cenę na $3,2.

    Raymond Hall: Tak, tak. Oczywista sprawa, że w sklepach te ceny mogą się różnić. Okej, ostatnie nasze pytanie aby nie przedłużać... Czy macie w planach jakieś przekąski o których nikt z nas jeszcze nie słyszał, chcecie odkryć coś nowego czy raczej stawiacie na nowe walory smakowe znanych nam wszystkim chipsów?

    Maya Summer: Z czasem chcemy wprowadzić zdrowsze warianty chipsów, takie jak chipsy z soczewicy, buraka. Po prostu zdrowsza alternatywa. Również już teraz chcemy unikać sporej ilości tłuszczy, tak aby zachować smak i strukturę ale żeby też każdy nie miał wyrzutów sumienia, że sięga po przekąski i martwi się jakie to niezdrowe.

    Raymond Hall: To również bardzo dobry pomysł, niestety sięganie po tłuste przekąski często kończy się z wyrzutami sumienia. Maya, kończąc nasz ekscytujący wywiad... Jakże bardzo ciekawy i z wieloma morałami. Czy jesteś zadowolona z miejsca w którym się teraz znajdujesz i powtórzyłabyś to wszystko?

    Maya Summer: Owszem, jestem zadowolona. Po wielu miesiącach niepewności i niezdecydowania, w końcu jestem na swoim. Przede wszystkim też cieszę się, że mogę to tworzyć z Laurentino Diocleziano czyli moim wspólnikiem, z którym znamy się już spory czas i wiem, że jest osobą na którą mogę liczyć zawsze. Więc tak, myślę, że jestem w dobrym momencie swojego życia, że teraz będzie już tylko lepiej.

    Raymond Hall: Miło słyszeć, że jesteś z tego zadowolona i otaczają Ciebie ludzie których obdarowałaś zaufaniem i spełniają swoje funkcje. Z naszej strony to wszystko, Maya - Czy chciałabyś przekazać coś na koniec naszym słuchaczom?

    Maya Summer: Przede wszystkim chciałabym podziękować mojej przyjaciółce Chloe, bez której nie byłabym w tym miejscu w którym jestem oraz Laurentino który postanowił ponownie ze mną współpracować a słuchaczom mam do powiedzenia jedno. Jeżeli macie pomysł i czujecie, że to jest coś wyjątkowego i może Wam przynieść szczęście, to nie bójcie się zaryzykować. Nie mówię tu tylko o biznesie ale każdym aspekcie życia. Warto zaufać intuicji i zrobić coś, na co nie macie odwagi bo może się okazać że właśnie taka decyzja... Będzie waszą najlepszą w życiu.

    Raymond Hall: Pięknie Maya, podsumowałaś puentę naszej rozmowy, włączamy się również do Twoich słów oraz również pozdrawiamy wymienione osoby które Ciebie wspierają i wspierały. To był dla nas zaszczyt gościć Ciebie w naszym magazynie oraz móc z Tobą rozmawiać, życzymy miłego wieczoru naszym słuchaczom i przede wszystkim odwagi! Tak jak to pięknie ujęłaś!
     
    ________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
  5. CZEMP1ON polubił odpowiedź w temacie przez przekadzia w [Spółka] SUN-MUNCHIES   
    HISTORIA POWSTANIA:
    Początek marca 2024 roku to data narodzin nowego gracza na mapie lokalnego rynku w produkcji chipsów i innych słonych przekąsek na terenie słonecznego Los Santos. SUN-MUNCHIES wkracza na rynek z gorącą pasją do smaku i świadomym zobowiązaniem do jakości swoich produktów, prezentując nie tylko znakomite, dopracowane blandy smaków tradycyjnych chipsów, ale także z wyraźnym zaangażowaniem, przywiązaniem do zdrowia i innowacji. Młoda właścicielka spółki - Maya Summer ma świetlane plany wyjścia naprzeciw wygórowanym oczekiwaniom koneserów przekąsek,  które oferować będą wyjątkowe połączenia tradycyjnych smaków wraz z innowacyjnymi rozwiązaniami dzięki nowoczesnym technologią produkcji. Przedsiębiorczyni świetnie zdaje sobie sprawę, że jedynie dzięki najwyższej jakości oferowanych przez nią produktów będzie w stanie zadowolić podniebienia swoich przyszłych klientów, mieszkańców Los Santos. Cel, Plan który od dłuższego czasu rodził się i ewoluował w głowie Mai Summer, powoli staje się rzeczywistością wchodząc w życie. Kobieta finalnie postanowiła wziąć się w garść, odważyć się i przyjąć na siebie ciężar zarządzania, wielką odpowiedzialność prowadzenia swojej własnej spółki po długich namowach jej bliskich i wziąć się do pracy. Aby zapewnić bezpieczny i pewny start swojej inwestycji, właścicielka zadecydowała dobrać jeszcze jedną parę pomocnych rąk do zarządu - od razu kierując się myślami na pewną doświadczoną osobę, mianowicie Laurentino którego miała już okazję sprawdzić w przeszłości pod kątem umiejętności, zaangażowania i doświadczeniu w pracy, za czasów początku działania spółki McGuire & Foster Limited Company, której był pracownikiem działającym pod nikim innym jak Mayą Summer. 
    ZAŁOŻENIA SPÓŁKI:
    Firma w najbliższej przyszłości zamierza skupić się nad innowacyjnymi recepturami, aby wprowadzić na rynek zdrowe przekąski oparte na dobrze znanych każdemu chipsach. Opierać się będą  nie tylko na jednym podstawowym warzywie, ale też na pozostałych w akompaniamencie wszelakich różnych mieszanin przypraw i smaków. Spółka również będzie miała na uwadze problemy, z jakimi codziennie boryka się nasza strudzona planeta, dlatego też podejmie każde możliwe kroki w kierunku zrównoważonej produkcji minimalizacji wpływu na środowisko. W tym celu ma zamiar współpracować z dostawcami, którzy również przyświeca podobna idea.
    LOKALIZACJA:
    ZAŁOŻENIA OOC:
    Hej, wraz z @Zgrywu wychodzimy z pomysłem stworzenia spółki zajmującej się produkcją chipsów oraz słonych przekąsek. Oboje już mieliśmy do czynienia w prowadzeniu spółki i wiemy jak ten kawałek chleba ugryźć i zjeść. Wychodzimy z pomysłem produktów, które z jednej strony wydają się być dość oczywiste, banalne, zaś z drugiej naprawdę fajnie można będzie stworzyć pole do gry zarówno pracownikom, jak i osobom, które będą chciały nawiązać z nami współprace w przyszłości. Również nie chcemy od razu rzucać się w wir jako mała lokalna spółka i uderzać do największych graczy, lecz wszystko tworzyć stopniowo, przez co można będzie odnieść wrażenie że spółka rozwijać będzie się dość powoli. Stawiamy przede wszystkim na faktyczną grę, gdzie będziemy chcieli pokazać trudności jak i sukcesy dopiero raczkującego przedsiębiorstwa. W pierwszej kolejności skupimy się nad wypuszczeniem podstawowych wariantów smaku naszych chipsów, a następnie sukcesywnie będziemy chcieli wprowadzać kolejne wariacje smaków oraz nowych produktów. A co do reszty ruchów? Czas pokaże i nas zweryfikuje co z tego się ukształtuje.
    DANE REJESTRACYJNE SPOŁKI:
    Nazwa: SUN-MUNCHIES
    Adres: La Mesa 
    Członkowie zarządu:
    CEO: Maya Summer
    COO: Laurentino Diocleziano
    Udziałowcy:
    Maya Summer - 50%
    Laurentino Diocleziano - 50%
    Kapitał: $250,000
     
  6. Zgrywu polubił odpowiedź w temacie przez przekadzia w Przetarg #140 | SUN-MUNCHIES | Montaż zabezpieczeń antywłamaniowych i przeciwpożarowych oraz systemu monitoringu   
    Informacje o zleceniodawcy:
    Dane firmy: SUN-MUNCHIES Adres: La Mesa, Los Santos, San Andreas Kontakt: [email protected] Terminy:
    Data rozpoczęcia przetargu: 10.03.2024 Data zakończenia przetargu: 15.03.2024 Informacje o zleceniu:
    SUN-MUNCHIES ogłasza przetarg, w celu wyłonienia firmy zajmującej się montażem zabezpieczeń alarmowych, systemu monitoringu oraz zabezpieczeń antywłamaniowych i przeciwpożarowych. Wszelkie systemy ujęte w przetargu będą wykonywane w głównym budynku firmy, gdzie znajduje się przestrzeń biurowa oraz hala produkcyjna wraz z magazynem. Wymagania: - Dane firmy; - Kosztorys; - Wstępny termin realizacji zlecenia.
  7. CoolNickname polubił odpowiedź w temacie przez przekadzia w [Spółka] SUN-MUNCHIES   
    HISTORIA POWSTANIA:
    Początek marca 2024 roku to data narodzin nowego gracza na mapie lokalnego rynku w produkcji chipsów i innych słonych przekąsek na terenie słonecznego Los Santos. SUN-MUNCHIES wkracza na rynek z gorącą pasją do smaku i świadomym zobowiązaniem do jakości swoich produktów, prezentując nie tylko znakomite, dopracowane blandy smaków tradycyjnych chipsów, ale także z wyraźnym zaangażowaniem, przywiązaniem do zdrowia i innowacji. Młoda właścicielka spółki - Maya Summer ma świetlane plany wyjścia naprzeciw wygórowanym oczekiwaniom koneserów przekąsek,  które oferować będą wyjątkowe połączenia tradycyjnych smaków wraz z innowacyjnymi rozwiązaniami dzięki nowoczesnym technologią produkcji. Przedsiębiorczyni świetnie zdaje sobie sprawę, że jedynie dzięki najwyższej jakości oferowanych przez nią produktów będzie w stanie zadowolić podniebienia swoich przyszłych klientów, mieszkańców Los Santos. Cel, Plan który od dłuższego czasu rodził się i ewoluował w głowie Mai Summer, powoli staje się rzeczywistością wchodząc w życie. Kobieta finalnie postanowiła wziąć się w garść, odważyć się i przyjąć na siebie ciężar zarządzania, wielką odpowiedzialność prowadzenia swojej własnej spółki po długich namowach jej bliskich i wziąć się do pracy. Aby zapewnić bezpieczny i pewny start swojej inwestycji, właścicielka zadecydowała dobrać jeszcze jedną parę pomocnych rąk do zarządu - od razu kierując się myślami na pewną doświadczoną osobę, mianowicie Laurentino którego miała już okazję sprawdzić w przeszłości pod kątem umiejętności, zaangażowania i doświadczeniu w pracy, za czasów początku działania spółki McGuire & Foster Limited Company, której był pracownikiem działającym pod nikim innym jak Mayą Summer. 
    ZAŁOŻENIA SPÓŁKI:
    Firma w najbliższej przyszłości zamierza skupić się nad innowacyjnymi recepturami, aby wprowadzić na rynek zdrowe przekąski oparte na dobrze znanych każdemu chipsach. Opierać się będą  nie tylko na jednym podstawowym warzywie, ale też na pozostałych w akompaniamencie wszelakich różnych mieszanin przypraw i smaków. Spółka również będzie miała na uwadze problemy, z jakimi codziennie boryka się nasza strudzona planeta, dlatego też podejmie każde możliwe kroki w kierunku zrównoważonej produkcji minimalizacji wpływu na środowisko. W tym celu ma zamiar współpracować z dostawcami, którzy również przyświeca podobna idea.
    LOKALIZACJA:
    ZAŁOŻENIA OOC:
    Hej, wraz z @Zgrywu wychodzimy z pomysłem stworzenia spółki zajmującej się produkcją chipsów oraz słonych przekąsek. Oboje już mieliśmy do czynienia w prowadzeniu spółki i wiemy jak ten kawałek chleba ugryźć i zjeść. Wychodzimy z pomysłem produktów, które z jednej strony wydają się być dość oczywiste, banalne, zaś z drugiej naprawdę fajnie można będzie stworzyć pole do gry zarówno pracownikom, jak i osobom, które będą chciały nawiązać z nami współprace w przyszłości. Również nie chcemy od razu rzucać się w wir jako mała lokalna spółka i uderzać do największych graczy, lecz wszystko tworzyć stopniowo, przez co można będzie odnieść wrażenie że spółka rozwijać będzie się dość powoli. Stawiamy przede wszystkim na faktyczną grę, gdzie będziemy chcieli pokazać trudności jak i sukcesy dopiero raczkującego przedsiębiorstwa. W pierwszej kolejności skupimy się nad wypuszczeniem podstawowych wariantów smaku naszych chipsów, a następnie sukcesywnie będziemy chcieli wprowadzać kolejne wariacje smaków oraz nowych produktów. A co do reszty ruchów? Czas pokaże i nas zweryfikuje co z tego się ukształtuje.
    DANE REJESTRACYJNE SPOŁKI:
    Nazwa: SUN-MUNCHIES
    Adres: La Mesa 
    Członkowie zarządu:
    CEO: Maya Summer
    COO: Laurentino Diocleziano
    Udziałowcy:
    Maya Summer - 50%
    Laurentino Diocleziano - 50%
    Kapitał: $250,000
     
  8. przekadzia polubił odpowiedź w temacie przez Zgrywu w [Spółka] SUN-MUNCHIES   
    **Zarząd spółki SUN-MUNCHIES dnia 05.03.2024 przygotował oraz odbył spotkanie z osobami zainteresowanymi odsprzedaniem nieruchomości swojej firmy, oraz placu łączącego, Finalnie udało się odkupić budynek wraz z placem od Państwa Adams po dość okazyjnej dla dwójki przedsiębiorców cenie, dodatkowo dzięki długiej, szczegółowej rozmowie z dotychczasowymi właścicielami firmy na tym terenie, Państwo Adams zobowiązali się przekazać spółce SUN-MUNCHIES swoich dwudziestu pracowników w celu zapewnienia im przyszłości oraz dalszej możliwości rozwoju i zarobku. Umowa co do pracowników była głównym elementem, który przekonał właścicieli nieruchomości do odsprzedania jej z czystym sumieniem zarządowi SUN-MUNCHIES. Dodatkowo zarząd w danym dniu zdążył już omówić ważne kwestie co do dalszych ruchów i przyszłości firmy na spotkaniu biznesowym, udało im się też namówić jednego z architektów do współpracy i podpisać z nim umowę na wykonanie nowego projektu głównego budynku oraz hali produkcyjnej.**

  9. shinseiji polubił odpowiedź w temacie przez przekadzia w [Spółka] SUN-MUNCHIES   
    HISTORIA POWSTANIA:
    Początek marca 2024 roku to data narodzin nowego gracza na mapie lokalnego rynku w produkcji chipsów i innych słonych przekąsek na terenie słonecznego Los Santos. SUN-MUNCHIES wkracza na rynek z gorącą pasją do smaku i świadomym zobowiązaniem do jakości swoich produktów, prezentując nie tylko znakomite, dopracowane blandy smaków tradycyjnych chipsów, ale także z wyraźnym zaangażowaniem, przywiązaniem do zdrowia i innowacji. Młoda właścicielka spółki - Maya Summer ma świetlane plany wyjścia naprzeciw wygórowanym oczekiwaniom koneserów przekąsek,  które oferować będą wyjątkowe połączenia tradycyjnych smaków wraz z innowacyjnymi rozwiązaniami dzięki nowoczesnym technologią produkcji. Przedsiębiorczyni świetnie zdaje sobie sprawę, że jedynie dzięki najwyższej jakości oferowanych przez nią produktów będzie w stanie zadowolić podniebienia swoich przyszłych klientów, mieszkańców Los Santos. Cel, Plan który od dłuższego czasu rodził się i ewoluował w głowie Mai Summer, powoli staje się rzeczywistością wchodząc w życie. Kobieta finalnie postanowiła wziąć się w garść, odważyć się i przyjąć na siebie ciężar zarządzania, wielką odpowiedzialność prowadzenia swojej własnej spółki po długich namowach jej bliskich i wziąć się do pracy. Aby zapewnić bezpieczny i pewny start swojej inwestycji, właścicielka zadecydowała dobrać jeszcze jedną parę pomocnych rąk do zarządu - od razu kierując się myślami na pewną doświadczoną osobę, mianowicie Laurentino którego miała już okazję sprawdzić w przeszłości pod kątem umiejętności, zaangażowania i doświadczeniu w pracy, za czasów początku działania spółki McGuire & Foster Limited Company, której był pracownikiem działającym pod nikim innym jak Mayą Summer. 
    ZAŁOŻENIA SPÓŁKI:
    Firma w najbliższej przyszłości zamierza skupić się nad innowacyjnymi recepturami, aby wprowadzić na rynek zdrowe przekąski oparte na dobrze znanych każdemu chipsach. Opierać się będą  nie tylko na jednym podstawowym warzywie, ale też na pozostałych w akompaniamencie wszelakich różnych mieszanin przypraw i smaków. Spółka również będzie miała na uwadze problemy, z jakimi codziennie boryka się nasza strudzona planeta, dlatego też podejmie każde możliwe kroki w kierunku zrównoważonej produkcji minimalizacji wpływu na środowisko. W tym celu ma zamiar współpracować z dostawcami, którzy również przyświeca podobna idea.
    LOKALIZACJA:
    ZAŁOŻENIA OOC:
    Hej, wraz z @Zgrywu wychodzimy z pomysłem stworzenia spółki zajmującej się produkcją chipsów oraz słonych przekąsek. Oboje już mieliśmy do czynienia w prowadzeniu spółki i wiemy jak ten kawałek chleba ugryźć i zjeść. Wychodzimy z pomysłem produktów, które z jednej strony wydają się być dość oczywiste, banalne, zaś z drugiej naprawdę fajnie można będzie stworzyć pole do gry zarówno pracownikom, jak i osobom, które będą chciały nawiązać z nami współprace w przyszłości. Również nie chcemy od razu rzucać się w wir jako mała lokalna spółka i uderzać do największych graczy, lecz wszystko tworzyć stopniowo, przez co można będzie odnieść wrażenie że spółka rozwijać będzie się dość powoli. Stawiamy przede wszystkim na faktyczną grę, gdzie będziemy chcieli pokazać trudności jak i sukcesy dopiero raczkującego przedsiębiorstwa. W pierwszej kolejności skupimy się nad wypuszczeniem podstawowych wariantów smaku naszych chipsów, a następnie sukcesywnie będziemy chcieli wprowadzać kolejne wariacje smaków oraz nowych produktów. A co do reszty ruchów? Czas pokaże i nas zweryfikuje co z tego się ukształtuje.
    DANE REJESTRACYJNE SPOŁKI:
    Nazwa: SUN-MUNCHIES
    Adres: La Mesa 
    Członkowie zarządu:
    CEO: Maya Summer
    COO: Laurentino Diocleziano
    Udziałowcy:
    Maya Summer - 50%
    Laurentino Diocleziano - 50%
    Kapitał: $250,000
     
  10. przekadzia polubił odpowiedź w temacie przez doozan w 014. Były detektyw Robbery Homicide Division analizuje postępowanie zastępców oraz oficerów związane z diasporą żydowską. Czy działanie organów ścigania było zgodne z wytycznymi oraz prawem?   
    ** H.Kanda cisnie pompe z calego wywiadu. Wyslal link do innych zastepcow z wewnetrznego gangu Davis Executioners podsumowujac wywiad slowami "co koles, ktory cale zycie swieci zza biurka moze wiedziec o nowoczesnych protestach i emocjach na miejscu😂" **
  11. przekadzia polubił odpowiedź w temacie przez gothamcityfinest w 014. Były detektyw Robbery Homicide Division analizuje postępowanie zastępców oraz oficerów związane z diasporą żydowską. Czy działanie organów ścigania było zgodne z wytycznymi oraz prawem?   
    **Harvey Hayden jak to zwykle przeczytał co o nim gadają i widząc kolejny wywiad z kimś który wspomina o jego działaniach nawet nie będąc na miejscu uważa za denne postępowanie i jest dumny z siebie oraz LSSD Riot Control który zareagował również dobrze, jest ciekaw kiedy karuzela szamba się skończy.**
  12. przekadzia polubił odpowiedź w temacie przez Mixer w 014. Były detektyw Robbery Homicide Division analizuje postępowanie zastępców oraz oficerów związane z diasporą żydowską. Czy działanie organów ścigania było zgodne z wytycznymi oraz prawem?   
    **White uważnie przesłuchał wywiadu, który udzielił jego przyjaciel i były przełożony - "German". Znając "podwórko" departamentu - kilka razy przytaknął na słowa wypowiedziane przez Holzera, mrucząc pod nosem kilka słów aprobujących jego wypowiedź. Po obejrzeniu materiału, zaraz napisał SMS'a z gratulacjami i wrócił do roboty papierkowej, w której tonął.**
  13. przekadzia polubił odpowiedź w temacie przez Profesor Dziad w 014. Były detektyw Robbery Homicide Division analizuje postępowanie zastępców oraz oficerów związane z diasporą żydowską. Czy działanie organów ścigania było zgodne z wytycznymi oraz prawem?   
    **Na oficjalnej stronie Weazel News pojawił się nowy materiał. Użytkownicy aplikacji mobilnej otrzymali powiadomienia o wywiadzie z Howard Holzer, który został przeprowadzony przez Jerry Brown. Całość jest dostępna w formie wideo oraz transkrypcji. Możliwość komentowania została włączona z podstawową moderacją**
    Jerry Brown: Dzień dobry Państwu. Dzisiaj mamy specjalnego gościa, a jest nim były Detective III w wydziale Robbery Homicide Division Los Santos Police Howard Holzer. Howard, przede wszystkim dziękuję ci za Twoją służbę, ponieważ spędziłeś w strukturach Los Santos Police ponad piętnaście lat, co jest znaczną częścią Twojego życia. Obecnie służysz jako Kapitan w biurze AROSN Los Santos Fire Department, co może niejedną osobę zdziwić, jak potoczyło się Twoje życie.

    **Jerry oraz Howard witają się uściskiem dłoni i zasiadają wygodnie na swoich miejscach**

    Howard Holzer: Dzień dobry Państwu i dziękuję Jerry za Twoje słowa. Doceniam Twój szacunek do organów ścigania oraz świadomości, że służymy właśnie Wam. Owszem, obecnie służę w LSFD, lecz jest to temat na kompletnie inną rozmowę.

    Jerry Brown: Oczywiście i mam nadzieję, że nie będzie to nasze ostatnie spotkanie w tym miejscu przed naszą widownią. Zapewne pamiętają Państwo ciąg wydarzeń związanych z protestami ludności żydowskiej, którzy zostali aresztowani kilka tygodni temu po manifestacji pod budynkiem McGuire & Foster Limited Company. Jeśli nie znają Państwo całej sytuacji, zachęcam do obejrzenia naszego poprzedniego materiału, gdzie są między innymi nagrania z bodycam’ów zastępców Los Santos Sheriff Department, a sama sytuacja została przez nas odpowiednio opisana. Howard, chciałbym dzisiaj z Tobą porozmawiać na temat wydarzeń pod budynkiem McGuire & Foster Limited Company oraz stacją Mission Row Los Santos Police, gdzie doszło do wyrzucenia przez przedstawicieli diaspory żydowskiej dywanów.

    Howard Holzer: Oczywiście i będę odpowiadał na Twoje pytania w pełni merytorycznie, obiektywnie, a zarazem bez przychylności dla jakiejkolwiek ze stron.

    Jerry Brown: Właśnie na taką rozmowę liczyłem, Howard. Chcę, aby nasi widzowie i słuchacze otrzymali opinię eksperta, który ma prawo do wypowiadania się w tego typu sprawach.

    Howard Holzer: Gwarantuję to i możemy zaczynać, Jerry.

    Jerry Brown: Przejdźmy zatem do pierwszej sytuacji, która miała miejsce dwudziestego trzeciego lutego 2024 roku. Pod budynkiem firmy McGuire & Foster Limited Company pojawiła się znacząca grupa ludności żydowskiej, która twierdziła, że obecny tam budynek należy do nich i został im bezprawnie zabrany, wskutek czego domagają się oddania im nieruchomości. Na miejscu pojawili się zastępcy Los Santos Sheriff Department, którzy przystąpili do czynności wobec nich. Obejrzyjmy zatem całe nagranie z bodycam’ów zastępców, którzy brali w tym udział tak, aby nakreślić naszym widzom oraz słuchaczom całą sytuację.
    **Na ekranie pojawia się nagranie z bodycam’ów zastępców, którzy znajdują się pod budynkiem McGuire & Foster Limited Company i dopiero rozpoczyanją działania na miejscu**
    Jerry Brown: Howard, społeczeństwo ma wiele pytań co do prowadzenia całej interwencji przez obecnych tam oficerów pokoju i mają również mieszane odczucia, jeśli chodzi o całość tej sytuacji. Czy Twoim zdaniem tak szybkie wezwanie RIOT ze strony LSSD było błędem, który mógł doprowadzić do eskalacji sytuacji?

    Howard Holzer: Tak nagłe i szybkie zmobilizowanie jednostki RIOT było błędem, który w pewnym stopniu zaostrzył i eskalował całą sytuację, a przedstawiciele diaspory żydowskiej mogli zmienić swoje postępowanie podczas całej tej sytuacji. Jednak, jeśli zastępcy na miejscu stwierdzili, że istnieje realne zagrożenie dla zdrowia bądź mienia obywateli lub miasta, to ta decyzja była słuszna. Mimo wszystko patrząc na obecnych tam ludzi, nie stwierdzam, aby byli oni jakimś zagrożeniem dla obecnych tam osób lub samego mienia.

    Jerry Brown: Nagranie pokazuje, że obecni tam przedstawiciele ludności żydowskiej nawet prosili o przyjazd na miejsce oficera Harvey Hayden. Nie byli oni również agresywni, a zarazem nie próbowali siłowo wejść do budynku. Po prostu byli przed nim i tyle. Z biegiem nagrania możemy zauważyć przyjazd Senior Lead Officer Harvey Hayden, który rozpoczął prowadzenie negocjacji z nimi. Czy prowadzone przez niego negocjacje były zgodne z panującymi procedurami, zasadami, wytycznymi?

    Howard Holzer: Początkowo jak najbardziej, jednak negocjacje powinny przejąć bardziej doświadczone osoby, a nie SLO. Przypominam, że Los Santos Police posiada odpowiednio przeszkolone do tego osoby, zaś docelowo najlepszym wyjściem byłoby pojawienie się zastępców z MET. Był to gest w kierunku obecnych tam przedstawicieli ludności żydowskiej, który miał pokazać, że faktycznie chcą rozwiązania całej sytuacji i liczą się z ich zdaniem.

    Jerry Brown: Bez wątpienia i należy podkreślić, że SLO Hayden podobno zjawił się na miejscu pomimo tego, że był już dawno po służbie. Oficer prowadził z nimi rozmowy i nawet podczas konferencji, która miała miejsce dzień później, przedstawiciele diaspory zarzucili mu wprowadzenie ich w pułapkę i kłamstwa. Czy oficer Hayden faktycznie ich okłamał i postąpił niewłaściwie, kupując czas dla zastępców?

    Howard Holzer: Samo kupowanie czasu nie jest niewłaściwe, ponieważ zawsze to tak działa i między innymi służą temu negocjacje. Granie na zwłokę jest podstawową zagrywką podczas tego typu sytuacji. Jednak jedno zwraca moją uwagę, a jest nim udział SLO Hayden w planowaniu pacyfikacji całego zgromadzenia. Definitywnie nie powinno mieć to miejsca z jego strony. Jest to już rola dowódcy incydentu.

    Jerry Brown: Czyli w jakimś stopniu oskarżenia diaspory, że oficer Hayden wprowadził ich w pułapkę, można uznać teoretycznie za zasadne? Zostawimy to pytanie dla naszych widzów oraz słuchaczy, którzy mogą podzielić się swoją opinią na ten temat. Howard, myślę, że wiele osób nie zwróciło na to uwagi, ale na nagraniu mamy również moment z udziałem Lawrence Bonneville, gdzie przy pomocy słów i tutaj cytat: “Przynieść wam kocyki do tego pikniku?!”, “Smoluchu? Zbrodniarz, a do tego pieprzony rasista! Nielegalnie przejmujecie moją własność, tak jak Palestynę!”, “Wracaj na Bliski Wschód, zbrodniarzu!” wywołał zamieszanie pod swoim budynkiem. Jesteś zdania, że Lawrence Bonneville jest odpowiedzialny za taki, a nie inny sposób zakończenia całej sytuacji? Nie powinni go zastępcy odizolować tak, aby emocje nie wzięły góry?

    Howard Holzer: Zdecydowanie i właściciel budynki powinien zostać odizolowany. Ba, powiem więcej, powinien zostać zabrany z miejsca, aby deeskalować całą sytuację. Sytuacja była dynamiczna i złożyło się na to wiele czynników, ale na pewno Pan Lawrence był bezpośrednim zapalnikiem do zerwania pokojowych rozmów. Może być on również odpowiadać za obrazę uczuć religijnych.

    Jerry Brown: Na podstawie naszych źródeł oraz posiadanej wiedzy wiemy, że Pan Lawrence Bonneville nie podniósł żadnych konsekwencji za swoje zachowanie. Patrząc na słowa, które wypowiedział, trzeba stwierdzić, że dopuścił się on obrazy kultury żydowskiej, co jest nagannym zachowaniem. Mimo wszystko diaspora nie skierowała nawet pozwu przeciwko niemu samemu, co jest zastanawiające. Howard, ostatnie już pytanie, jeśli chodzi o ten incydent. Jak mogliśmy zauważyć, zastępcy po tej sytuacji przeprowadzili siłowe aresztowanie kilku z przedstawicieli diaspory żydowskiej. Czy powinni oni poinformować po słowach Pana Lawrence Bonneville o swoich planowanych działaniach kilkukrotnie lub podjąć próbę innego rozwiązania sytuacji spornej?

    Howard Holzer: Zastępcy przede wszystkim powinni dążyć po tym incydencie do deeskalacji za wszelką cenę, przy pomocy natychmiastowego odizolowania właściciela tego budynku i próby wznowienia rozmów. Rozwiązanie siłowe zawsze jest ostatecznością, a jeśli już podchodzili do aresztowania ludności żydowskiej, to powinni poinformować o tym, aby wykonywać ich polecenia, czyli położyli się na ziemi, położyli dłonie na głowie lub trzymali je szeroko na boki przynajmniej kilka razy, aby komunikaty były zrozumiałe, słyszane i odebrane przez nich. Samo i tutaj cytat: “KŁADŹCIE SIĘ NA TĄ PIEPRZONA ZIEMIĘ!” było niewystarczalne. Powinni oni również użyć nieco grzeczniejszego tonu, ale tutaj wdarły się już emocje.

    Jerry Brown: I tą odpowiedzią kończymy wątek pod budynkiem McGuire & Foster Limited Company. Przechodzimy do ostatniej w naszej rozmowie części, czyli sytuacji pod stacją Mission Row Los Santos Police. Dokładnie dzień później miała miejsce konferencja LSPD, o której także możecie przeczytać w naszym poprzednim materiale o numerze dwanaście. Skupimy się obecnie na tym, co się działo po konferencji, a mianowicie… pod stację Mission Row zjawili się przedstawiciele diaspory w dużej białej ciężarówce w eskorcie swoich braci, którzy przybyli na miejsce własnymi środkami lokomocji. Wyrzucili oni pod schody prowadzące do stacji dywany, które były poplamione czerwoną farbą i można również było wyczuć dość nieprzyjemny odór, który przypominał odchody. Później na miejscu zjawiły się nasze media i tutaj ponownie pokażemy Państwu nagranie z zaistniałej sytuacji, aby wszystko było klarowne.

    **Na ekranie pojawiło się nagranie incydentu pod stacją Mission Row z kamer Weazel News**
    Jerry Brown: Howard, skupmy się proszę ponownie na działaniu organów ścigania podczas tej sytuacji. Nie jest tajemnicą, że podjęli oni interakcję z naszymi dziennikarzami, którzy byli obecni na miejscu zdarzenia i dokumentowali zaistniałą sytuację. Przejdźmy zatem do pierwszego pytania, czy oficerzy powinni zabezpieczyć bezzwłocznie dywany, które zostały wyrzucone przed diasporę pod schody stacji? Przecież była na nich farba oraz było można wyczuć ostry zapach prawdopodobnie odchodów, który nie był przyjemny.
    Howard Holzer: Oficerowie powinni zabezpieczyć dywany, które znajdowały się przed tymi schodami. Po pierwsze jest to dowód w sprawie, który może ulec zniszczeniu, ślady mogą zostać zatarte przez osoby postronne, a sam odór nie wiadomo, czy był na pewno odchodami, więc powinno dojść do zabezpieczenia terenu, ponieważ chodzi tutaj o kwestię bezpieczeństwa osób postronnych oraz dowodów, jakimi były tamte dywany.

    Jerry Brown: Czyli niestety, ale oficerowie nie wykonali swoich obowiązków należycie. Howard, jeśli już przechodzimy do samych oficerów, to musimy przypomnieć, że kazali oni opuścić teren dziennikarzom, którzy tam byli i relacjonowali miejsce zdarzenia. Mogli oni wydać im takie polecenie i nakazać im opuszczenie terenu?

    Howard Holzer: Jeśli dziennikarz na miejscu nie utrudniał czynności departamentowi, to nie powinni go wypraszać. W tej sytuacji dziennikarze utrzymali znaczną odległość od całego miejsca zdarzenia, nie utrudniali oni pracy i wykonywali swoją pracę, więc nie mogli oni nakazać im opuszczenia tego miejsca, bo tak im się chciało. Nie złamali oni żadnego prawa, nie utrudniali oni pracy i koniec kropka.

    Jerry Brown: Rzeczą oczywistą jest, że organy ścigania nie mogą łamać prawa, a zarazem nie nadużywać swoich uprawnień. Howard, pewnie usłyszałeś, jak jeden z oficerów zwrócił się do dziennikarza. Twoim zdaniem było to w pełni poprawne oraz zgodne z etyką zawodową?

    Howard Holzer: Oficer powiedział to prawdopodobnie pod wpływem emocji i myślę, że jednak takie słowa nie powinny paść w kierunku dziennikarza. Każdy pracownik Los Santos Police jest zobowiązany do zwracania się z należytą kulturą do obywateli, niezależnie od sytuacji, koloru skóry, wyglądu, płci i tak dalej.

    Jerry Brown: Zatem oficer może zostać ukarany za swoje słowa? Jeśli tak, to jaka może być kara za takie coś?

    Howard Holzer: Jak najbardziej i oficer może zostać ukarany za swoje słowa. Sama kara zależy już od decyzji wydziału wewnętrznego, ale sądzę, że nagana weszłaby do gry.
    Jerry Brown: Reasumując, oficerowie dopuścili się błędów w działaniach. Możesz nam podsumować jakich?

    Howard Holzer: Zdecydowanie dopuścili się błędów w postaci niezabezpieczenia dywanów oraz bardzo nieuprzejmego zwrotu do dziennikarza w postaci i tutaj cytat: “Pieprzy mnie to, co sobie myślisz.. pieprzą mnie Wasze media, po prostu ślizgajcie stąd gdzie indziej.”. Nie powinno mieć miejsca na takie słowa w kierunku drugiej osoby. Uargumentowałem to wszystko podczas moich wcześniejszych wypowiedzi.

    Jerry Brown: Howard, dziękuję ci bardzo za spotkanie oraz opinię. Życzę ci wszystkiego dobrego i dziękuję Państwu za obejrzenie lub odsłuchanie całego wywiadu z moim gościem specjalnym, a był nim Howard Holzer, były Detective III w wydziale Robbery Homicide Division Los Santos Police.
    **Mężczyźni na koniec podali sobie dłonie i spojrzeli się prosto do obiektywu kamery**

  14. kacper polubił odpowiedź w temacie przez przekadzia w [Spółka] SUN-MUNCHIES   
    HISTORIA POWSTANIA:
    Początek marca 2024 roku to data narodzin nowego gracza na mapie lokalnego rynku w produkcji chipsów i innych słonych przekąsek na terenie słonecznego Los Santos. SUN-MUNCHIES wkracza na rynek z gorącą pasją do smaku i świadomym zobowiązaniem do jakości swoich produktów, prezentując nie tylko znakomite, dopracowane blandy smaków tradycyjnych chipsów, ale także z wyraźnym zaangażowaniem, przywiązaniem do zdrowia i innowacji. Młoda właścicielka spółki - Maya Summer ma świetlane plany wyjścia naprzeciw wygórowanym oczekiwaniom koneserów przekąsek,  które oferować będą wyjątkowe połączenia tradycyjnych smaków wraz z innowacyjnymi rozwiązaniami dzięki nowoczesnym technologią produkcji. Przedsiębiorczyni świetnie zdaje sobie sprawę, że jedynie dzięki najwyższej jakości oferowanych przez nią produktów będzie w stanie zadowolić podniebienia swoich przyszłych klientów, mieszkańców Los Santos. Cel, Plan który od dłuższego czasu rodził się i ewoluował w głowie Mai Summer, powoli staje się rzeczywistością wchodząc w życie. Kobieta finalnie postanowiła wziąć się w garść, odważyć się i przyjąć na siebie ciężar zarządzania, wielką odpowiedzialność prowadzenia swojej własnej spółki po długich namowach jej bliskich i wziąć się do pracy. Aby zapewnić bezpieczny i pewny start swojej inwestycji, właścicielka zadecydowała dobrać jeszcze jedną parę pomocnych rąk do zarządu - od razu kierując się myślami na pewną doświadczoną osobę, mianowicie Laurentino którego miała już okazję sprawdzić w przeszłości pod kątem umiejętności, zaangażowania i doświadczeniu w pracy, za czasów początku działania spółki McGuire & Foster Limited Company, której był pracownikiem działającym pod nikim innym jak Mayą Summer. 
    ZAŁOŻENIA SPÓŁKI:
    Firma w najbliższej przyszłości zamierza skupić się nad innowacyjnymi recepturami, aby wprowadzić na rynek zdrowe przekąski oparte na dobrze znanych każdemu chipsach. Opierać się będą  nie tylko na jednym podstawowym warzywie, ale też na pozostałych w akompaniamencie wszelakich różnych mieszanin przypraw i smaków. Spółka również będzie miała na uwadze problemy, z jakimi codziennie boryka się nasza strudzona planeta, dlatego też podejmie każde możliwe kroki w kierunku zrównoważonej produkcji minimalizacji wpływu na środowisko. W tym celu ma zamiar współpracować z dostawcami, którzy również przyświeca podobna idea.
    LOKALIZACJA:
    ZAŁOŻENIA OOC:
    Hej, wraz z @Zgrywu wychodzimy z pomysłem stworzenia spółki zajmującej się produkcją chipsów oraz słonych przekąsek. Oboje już mieliśmy do czynienia w prowadzeniu spółki i wiemy jak ten kawałek chleba ugryźć i zjeść. Wychodzimy z pomysłem produktów, które z jednej strony wydają się być dość oczywiste, banalne, zaś z drugiej naprawdę fajnie można będzie stworzyć pole do gry zarówno pracownikom, jak i osobom, które będą chciały nawiązać z nami współprace w przyszłości. Również nie chcemy od razu rzucać się w wir jako mała lokalna spółka i uderzać do największych graczy, lecz wszystko tworzyć stopniowo, przez co można będzie odnieść wrażenie że spółka rozwijać będzie się dość powoli. Stawiamy przede wszystkim na faktyczną grę, gdzie będziemy chcieli pokazać trudności jak i sukcesy dopiero raczkującego przedsiębiorstwa. W pierwszej kolejności skupimy się nad wypuszczeniem podstawowych wariantów smaku naszych chipsów, a następnie sukcesywnie będziemy chcieli wprowadzać kolejne wariacje smaków oraz nowych produktów. A co do reszty ruchów? Czas pokaże i nas zweryfikuje co z tego się ukształtuje.
    DANE REJESTRACYJNE SPOŁKI:
    Nazwa: SUN-MUNCHIES
    Adres: La Mesa 
    Członkowie zarządu:
    CEO: Maya Summer
    COO: Laurentino Diocleziano
    Udziałowcy:
    Maya Summer - 50%
    Laurentino Diocleziano - 50%
    Kapitał: $250,000
     
  15. mikusss polubił odpowiedź w temacie przez przekadzia w [Spółka] SUN-MUNCHIES   
    HISTORIA POWSTANIA:
    Początek marca 2024 roku to data narodzin nowego gracza na mapie lokalnego rynku w produkcji chipsów i innych słonych przekąsek na terenie słonecznego Los Santos. SUN-MUNCHIES wkracza na rynek z gorącą pasją do smaku i świadomym zobowiązaniem do jakości swoich produktów, prezentując nie tylko znakomite, dopracowane blandy smaków tradycyjnych chipsów, ale także z wyraźnym zaangażowaniem, przywiązaniem do zdrowia i innowacji. Młoda właścicielka spółki - Maya Summer ma świetlane plany wyjścia naprzeciw wygórowanym oczekiwaniom koneserów przekąsek,  które oferować będą wyjątkowe połączenia tradycyjnych smaków wraz z innowacyjnymi rozwiązaniami dzięki nowoczesnym technologią produkcji. Przedsiębiorczyni świetnie zdaje sobie sprawę, że jedynie dzięki najwyższej jakości oferowanych przez nią produktów będzie w stanie zadowolić podniebienia swoich przyszłych klientów, mieszkańców Los Santos. Cel, Plan który od dłuższego czasu rodził się i ewoluował w głowie Mai Summer, powoli staje się rzeczywistością wchodząc w życie. Kobieta finalnie postanowiła wziąć się w garść, odważyć się i przyjąć na siebie ciężar zarządzania, wielką odpowiedzialność prowadzenia swojej własnej spółki po długich namowach jej bliskich i wziąć się do pracy. Aby zapewnić bezpieczny i pewny start swojej inwestycji, właścicielka zadecydowała dobrać jeszcze jedną parę pomocnych rąk do zarządu - od razu kierując się myślami na pewną doświadczoną osobę, mianowicie Laurentino którego miała już okazję sprawdzić w przeszłości pod kątem umiejętności, zaangażowania i doświadczeniu w pracy, za czasów początku działania spółki McGuire & Foster Limited Company, której był pracownikiem działającym pod nikim innym jak Mayą Summer. 
    ZAŁOŻENIA SPÓŁKI:
    Firma w najbliższej przyszłości zamierza skupić się nad innowacyjnymi recepturami, aby wprowadzić na rynek zdrowe przekąski oparte na dobrze znanych każdemu chipsach. Opierać się będą  nie tylko na jednym podstawowym warzywie, ale też na pozostałych w akompaniamencie wszelakich różnych mieszanin przypraw i smaków. Spółka również będzie miała na uwadze problemy, z jakimi codziennie boryka się nasza strudzona planeta, dlatego też podejmie każde możliwe kroki w kierunku zrównoważonej produkcji minimalizacji wpływu na środowisko. W tym celu ma zamiar współpracować z dostawcami, którzy również przyświeca podobna idea.
    LOKALIZACJA:
    ZAŁOŻENIA OOC:
    Hej, wraz z @Zgrywu wychodzimy z pomysłem stworzenia spółki zajmującej się produkcją chipsów oraz słonych przekąsek. Oboje już mieliśmy do czynienia w prowadzeniu spółki i wiemy jak ten kawałek chleba ugryźć i zjeść. Wychodzimy z pomysłem produktów, które z jednej strony wydają się być dość oczywiste, banalne, zaś z drugiej naprawdę fajnie można będzie stworzyć pole do gry zarówno pracownikom, jak i osobom, które będą chciały nawiązać z nami współprace w przyszłości. Również nie chcemy od razu rzucać się w wir jako mała lokalna spółka i uderzać do największych graczy, lecz wszystko tworzyć stopniowo, przez co można będzie odnieść wrażenie że spółka rozwijać będzie się dość powoli. Stawiamy przede wszystkim na faktyczną grę, gdzie będziemy chcieli pokazać trudności jak i sukcesy dopiero raczkującego przedsiębiorstwa. W pierwszej kolejności skupimy się nad wypuszczeniem podstawowych wariantów smaku naszych chipsów, a następnie sukcesywnie będziemy chcieli wprowadzać kolejne wariacje smaków oraz nowych produktów. A co do reszty ruchów? Czas pokaże i nas zweryfikuje co z tego się ukształtuje.
    DANE REJESTRACYJNE SPOŁKI:
    Nazwa: SUN-MUNCHIES
    Adres: La Mesa 
    Członkowie zarządu:
    CEO: Maya Summer
    COO: Laurentino Diocleziano
    Udziałowcy:
    Maya Summer - 50%
    Laurentino Diocleziano - 50%
    Kapitał: $250,000
     
  16. kiemon polubił odpowiedź w temacie przez przekadzia w [Spółka] SUN-MUNCHIES   
    HISTORIA POWSTANIA:
    Początek marca 2024 roku to data narodzin nowego gracza na mapie lokalnego rynku w produkcji chipsów i innych słonych przekąsek na terenie słonecznego Los Santos. SUN-MUNCHIES wkracza na rynek z gorącą pasją do smaku i świadomym zobowiązaniem do jakości swoich produktów, prezentując nie tylko znakomite, dopracowane blandy smaków tradycyjnych chipsów, ale także z wyraźnym zaangażowaniem, przywiązaniem do zdrowia i innowacji. Młoda właścicielka spółki - Maya Summer ma świetlane plany wyjścia naprzeciw wygórowanym oczekiwaniom koneserów przekąsek,  które oferować będą wyjątkowe połączenia tradycyjnych smaków wraz z innowacyjnymi rozwiązaniami dzięki nowoczesnym technologią produkcji. Przedsiębiorczyni świetnie zdaje sobie sprawę, że jedynie dzięki najwyższej jakości oferowanych przez nią produktów będzie w stanie zadowolić podniebienia swoich przyszłych klientów, mieszkańców Los Santos. Cel, Plan który od dłuższego czasu rodził się i ewoluował w głowie Mai Summer, powoli staje się rzeczywistością wchodząc w życie. Kobieta finalnie postanowiła wziąć się w garść, odważyć się i przyjąć na siebie ciężar zarządzania, wielką odpowiedzialność prowadzenia swojej własnej spółki po długich namowach jej bliskich i wziąć się do pracy. Aby zapewnić bezpieczny i pewny start swojej inwestycji, właścicielka zadecydowała dobrać jeszcze jedną parę pomocnych rąk do zarządu - od razu kierując się myślami na pewną doświadczoną osobę, mianowicie Laurentino którego miała już okazję sprawdzić w przeszłości pod kątem umiejętności, zaangażowania i doświadczeniu w pracy, za czasów początku działania spółki McGuire & Foster Limited Company, której był pracownikiem działającym pod nikim innym jak Mayą Summer. 
    ZAŁOŻENIA SPÓŁKI:
    Firma w najbliższej przyszłości zamierza skupić się nad innowacyjnymi recepturami, aby wprowadzić na rynek zdrowe przekąski oparte na dobrze znanych każdemu chipsach. Opierać się będą  nie tylko na jednym podstawowym warzywie, ale też na pozostałych w akompaniamencie wszelakich różnych mieszanin przypraw i smaków. Spółka również będzie miała na uwadze problemy, z jakimi codziennie boryka się nasza strudzona planeta, dlatego też podejmie każde możliwe kroki w kierunku zrównoważonej produkcji minimalizacji wpływu na środowisko. W tym celu ma zamiar współpracować z dostawcami, którzy również przyświeca podobna idea.
    LOKALIZACJA:
    ZAŁOŻENIA OOC:
    Hej, wraz z @Zgrywu wychodzimy z pomysłem stworzenia spółki zajmującej się produkcją chipsów oraz słonych przekąsek. Oboje już mieliśmy do czynienia w prowadzeniu spółki i wiemy jak ten kawałek chleba ugryźć i zjeść. Wychodzimy z pomysłem produktów, które z jednej strony wydają się być dość oczywiste, banalne, zaś z drugiej naprawdę fajnie można będzie stworzyć pole do gry zarówno pracownikom, jak i osobom, które będą chciały nawiązać z nami współprace w przyszłości. Również nie chcemy od razu rzucać się w wir jako mała lokalna spółka i uderzać do największych graczy, lecz wszystko tworzyć stopniowo, przez co można będzie odnieść wrażenie że spółka rozwijać będzie się dość powoli. Stawiamy przede wszystkim na faktyczną grę, gdzie będziemy chcieli pokazać trudności jak i sukcesy dopiero raczkującego przedsiębiorstwa. W pierwszej kolejności skupimy się nad wypuszczeniem podstawowych wariantów smaku naszych chipsów, a następnie sukcesywnie będziemy chcieli wprowadzać kolejne wariacje smaków oraz nowych produktów. A co do reszty ruchów? Czas pokaże i nas zweryfikuje co z tego się ukształtuje.
    DANE REJESTRACYJNE SPOŁKI:
    Nazwa: SUN-MUNCHIES
    Adres: La Mesa 
    Członkowie zarządu:
    CEO: Maya Summer
    COO: Laurentino Diocleziano
    Udziałowcy:
    Maya Summer - 50%
    Laurentino Diocleziano - 50%
    Kapitał: $250,000
     
  17. hera polubił odpowiedź w temacie przez przekadzia w [Spółka] SUN-MUNCHIES   
    HISTORIA POWSTANIA:
    Początek marca 2024 roku to data narodzin nowego gracza na mapie lokalnego rynku w produkcji chipsów i innych słonych przekąsek na terenie słonecznego Los Santos. SUN-MUNCHIES wkracza na rynek z gorącą pasją do smaku i świadomym zobowiązaniem do jakości swoich produktów, prezentując nie tylko znakomite, dopracowane blandy smaków tradycyjnych chipsów, ale także z wyraźnym zaangażowaniem, przywiązaniem do zdrowia i innowacji. Młoda właścicielka spółki - Maya Summer ma świetlane plany wyjścia naprzeciw wygórowanym oczekiwaniom koneserów przekąsek,  które oferować będą wyjątkowe połączenia tradycyjnych smaków wraz z innowacyjnymi rozwiązaniami dzięki nowoczesnym technologią produkcji. Przedsiębiorczyni świetnie zdaje sobie sprawę, że jedynie dzięki najwyższej jakości oferowanych przez nią produktów będzie w stanie zadowolić podniebienia swoich przyszłych klientów, mieszkańców Los Santos. Cel, Plan który od dłuższego czasu rodził się i ewoluował w głowie Mai Summer, powoli staje się rzeczywistością wchodząc w życie. Kobieta finalnie postanowiła wziąć się w garść, odważyć się i przyjąć na siebie ciężar zarządzania, wielką odpowiedzialność prowadzenia swojej własnej spółki po długich namowach jej bliskich i wziąć się do pracy. Aby zapewnić bezpieczny i pewny start swojej inwestycji, właścicielka zadecydowała dobrać jeszcze jedną parę pomocnych rąk do zarządu - od razu kierując się myślami na pewną doświadczoną osobę, mianowicie Laurentino którego miała już okazję sprawdzić w przeszłości pod kątem umiejętności, zaangażowania i doświadczeniu w pracy, za czasów początku działania spółki McGuire & Foster Limited Company, której był pracownikiem działającym pod nikim innym jak Mayą Summer. 
    ZAŁOŻENIA SPÓŁKI:
    Firma w najbliższej przyszłości zamierza skupić się nad innowacyjnymi recepturami, aby wprowadzić na rynek zdrowe przekąski oparte na dobrze znanych każdemu chipsach. Opierać się będą  nie tylko na jednym podstawowym warzywie, ale też na pozostałych w akompaniamencie wszelakich różnych mieszanin przypraw i smaków. Spółka również będzie miała na uwadze problemy, z jakimi codziennie boryka się nasza strudzona planeta, dlatego też podejmie każde możliwe kroki w kierunku zrównoważonej produkcji minimalizacji wpływu na środowisko. W tym celu ma zamiar współpracować z dostawcami, którzy również przyświeca podobna idea.
    LOKALIZACJA:
    ZAŁOŻENIA OOC:
    Hej, wraz z @Zgrywu wychodzimy z pomysłem stworzenia spółki zajmującej się produkcją chipsów oraz słonych przekąsek. Oboje już mieliśmy do czynienia w prowadzeniu spółki i wiemy jak ten kawałek chleba ugryźć i zjeść. Wychodzimy z pomysłem produktów, które z jednej strony wydają się być dość oczywiste, banalne, zaś z drugiej naprawdę fajnie można będzie stworzyć pole do gry zarówno pracownikom, jak i osobom, które będą chciały nawiązać z nami współprace w przyszłości. Również nie chcemy od razu rzucać się w wir jako mała lokalna spółka i uderzać do największych graczy, lecz wszystko tworzyć stopniowo, przez co można będzie odnieść wrażenie że spółka rozwijać będzie się dość powoli. Stawiamy przede wszystkim na faktyczną grę, gdzie będziemy chcieli pokazać trudności jak i sukcesy dopiero raczkującego przedsiębiorstwa. W pierwszej kolejności skupimy się nad wypuszczeniem podstawowych wariantów smaku naszych chipsów, a następnie sukcesywnie będziemy chcieli wprowadzać kolejne wariacje smaków oraz nowych produktów. A co do reszty ruchów? Czas pokaże i nas zweryfikuje co z tego się ukształtuje.
    DANE REJESTRACYJNE SPOŁKI:
    Nazwa: SUN-MUNCHIES
    Adres: La Mesa 
    Członkowie zarządu:
    CEO: Maya Summer
    COO: Laurentino Diocleziano
    Udziałowcy:
    Maya Summer - 50%
    Laurentino Diocleziano - 50%
    Kapitał: $250,000
     
  18. Ivxn polubił odpowiedź w temacie przez przekadzia w [Spółka] SUN-MUNCHIES   
    HISTORIA POWSTANIA:
    Początek marca 2024 roku to data narodzin nowego gracza na mapie lokalnego rynku w produkcji chipsów i innych słonych przekąsek na terenie słonecznego Los Santos. SUN-MUNCHIES wkracza na rynek z gorącą pasją do smaku i świadomym zobowiązaniem do jakości swoich produktów, prezentując nie tylko znakomite, dopracowane blandy smaków tradycyjnych chipsów, ale także z wyraźnym zaangażowaniem, przywiązaniem do zdrowia i innowacji. Młoda właścicielka spółki - Maya Summer ma świetlane plany wyjścia naprzeciw wygórowanym oczekiwaniom koneserów przekąsek,  które oferować będą wyjątkowe połączenia tradycyjnych smaków wraz z innowacyjnymi rozwiązaniami dzięki nowoczesnym technologią produkcji. Przedsiębiorczyni świetnie zdaje sobie sprawę, że jedynie dzięki najwyższej jakości oferowanych przez nią produktów będzie w stanie zadowolić podniebienia swoich przyszłych klientów, mieszkańców Los Santos. Cel, Plan który od dłuższego czasu rodził się i ewoluował w głowie Mai Summer, powoli staje się rzeczywistością wchodząc w życie. Kobieta finalnie postanowiła wziąć się w garść, odważyć się i przyjąć na siebie ciężar zarządzania, wielką odpowiedzialność prowadzenia swojej własnej spółki po długich namowach jej bliskich i wziąć się do pracy. Aby zapewnić bezpieczny i pewny start swojej inwestycji, właścicielka zadecydowała dobrać jeszcze jedną parę pomocnych rąk do zarządu - od razu kierując się myślami na pewną doświadczoną osobę, mianowicie Laurentino którego miała już okazję sprawdzić w przeszłości pod kątem umiejętności, zaangażowania i doświadczeniu w pracy, za czasów początku działania spółki McGuire & Foster Limited Company, której był pracownikiem działającym pod nikim innym jak Mayą Summer. 
    ZAŁOŻENIA SPÓŁKI:
    Firma w najbliższej przyszłości zamierza skupić się nad innowacyjnymi recepturami, aby wprowadzić na rynek zdrowe przekąski oparte na dobrze znanych każdemu chipsach. Opierać się będą  nie tylko na jednym podstawowym warzywie, ale też na pozostałych w akompaniamencie wszelakich różnych mieszanin przypraw i smaków. Spółka również będzie miała na uwadze problemy, z jakimi codziennie boryka się nasza strudzona planeta, dlatego też podejmie każde możliwe kroki w kierunku zrównoważonej produkcji minimalizacji wpływu na środowisko. W tym celu ma zamiar współpracować z dostawcami, którzy również przyświeca podobna idea.
    LOKALIZACJA:
    ZAŁOŻENIA OOC:
    Hej, wraz z @Zgrywu wychodzimy z pomysłem stworzenia spółki zajmującej się produkcją chipsów oraz słonych przekąsek. Oboje już mieliśmy do czynienia w prowadzeniu spółki i wiemy jak ten kawałek chleba ugryźć i zjeść. Wychodzimy z pomysłem produktów, które z jednej strony wydają się być dość oczywiste, banalne, zaś z drugiej naprawdę fajnie można będzie stworzyć pole do gry zarówno pracownikom, jak i osobom, które będą chciały nawiązać z nami współprace w przyszłości. Również nie chcemy od razu rzucać się w wir jako mała lokalna spółka i uderzać do największych graczy, lecz wszystko tworzyć stopniowo, przez co można będzie odnieść wrażenie że spółka rozwijać będzie się dość powoli. Stawiamy przede wszystkim na faktyczną grę, gdzie będziemy chcieli pokazać trudności jak i sukcesy dopiero raczkującego przedsiębiorstwa. W pierwszej kolejności skupimy się nad wypuszczeniem podstawowych wariantów smaku naszych chipsów, a następnie sukcesywnie będziemy chcieli wprowadzać kolejne wariacje smaków oraz nowych produktów. A co do reszty ruchów? Czas pokaże i nas zweryfikuje co z tego się ukształtuje.
    DANE REJESTRACYJNE SPOŁKI:
    Nazwa: SUN-MUNCHIES
    Adres: La Mesa 
    Członkowie zarządu:
    CEO: Maya Summer
    COO: Laurentino Diocleziano
    Udziałowcy:
    Maya Summer - 50%
    Laurentino Diocleziano - 50%
    Kapitał: $250,000
     
  19. Zgrywu polubił odpowiedź w temacie przez przekadzia w [Spółka] SUN-MUNCHIES   
    HISTORIA POWSTANIA:
    Początek marca 2024 roku to data narodzin nowego gracza na mapie lokalnego rynku w produkcji chipsów i innych słonych przekąsek na terenie słonecznego Los Santos. SUN-MUNCHIES wkracza na rynek z gorącą pasją do smaku i świadomym zobowiązaniem do jakości swoich produktów, prezentując nie tylko znakomite, dopracowane blandy smaków tradycyjnych chipsów, ale także z wyraźnym zaangażowaniem, przywiązaniem do zdrowia i innowacji. Młoda właścicielka spółki - Maya Summer ma świetlane plany wyjścia naprzeciw wygórowanym oczekiwaniom koneserów przekąsek,  które oferować będą wyjątkowe połączenia tradycyjnych smaków wraz z innowacyjnymi rozwiązaniami dzięki nowoczesnym technologią produkcji. Przedsiębiorczyni świetnie zdaje sobie sprawę, że jedynie dzięki najwyższej jakości oferowanych przez nią produktów będzie w stanie zadowolić podniebienia swoich przyszłych klientów, mieszkańców Los Santos. Cel, Plan który od dłuższego czasu rodził się i ewoluował w głowie Mai Summer, powoli staje się rzeczywistością wchodząc w życie. Kobieta finalnie postanowiła wziąć się w garść, odważyć się i przyjąć na siebie ciężar zarządzania, wielką odpowiedzialność prowadzenia swojej własnej spółki po długich namowach jej bliskich i wziąć się do pracy. Aby zapewnić bezpieczny i pewny start swojej inwestycji, właścicielka zadecydowała dobrać jeszcze jedną parę pomocnych rąk do zarządu - od razu kierując się myślami na pewną doświadczoną osobę, mianowicie Laurentino którego miała już okazję sprawdzić w przeszłości pod kątem umiejętności, zaangażowania i doświadczeniu w pracy, za czasów początku działania spółki McGuire & Foster Limited Company, której był pracownikiem działającym pod nikim innym jak Mayą Summer. 
    ZAŁOŻENIA SPÓŁKI:
    Firma w najbliższej przyszłości zamierza skupić się nad innowacyjnymi recepturami, aby wprowadzić na rynek zdrowe przekąski oparte na dobrze znanych każdemu chipsach. Opierać się będą  nie tylko na jednym podstawowym warzywie, ale też na pozostałych w akompaniamencie wszelakich różnych mieszanin przypraw i smaków. Spółka również będzie miała na uwadze problemy, z jakimi codziennie boryka się nasza strudzona planeta, dlatego też podejmie każde możliwe kroki w kierunku zrównoważonej produkcji minimalizacji wpływu na środowisko. W tym celu ma zamiar współpracować z dostawcami, którzy również przyświeca podobna idea.
    LOKALIZACJA:
    ZAŁOŻENIA OOC:
    Hej, wraz z @Zgrywu wychodzimy z pomysłem stworzenia spółki zajmującej się produkcją chipsów oraz słonych przekąsek. Oboje już mieliśmy do czynienia w prowadzeniu spółki i wiemy jak ten kawałek chleba ugryźć i zjeść. Wychodzimy z pomysłem produktów, które z jednej strony wydają się być dość oczywiste, banalne, zaś z drugiej naprawdę fajnie można będzie stworzyć pole do gry zarówno pracownikom, jak i osobom, które będą chciały nawiązać z nami współprace w przyszłości. Również nie chcemy od razu rzucać się w wir jako mała lokalna spółka i uderzać do największych graczy, lecz wszystko tworzyć stopniowo, przez co można będzie odnieść wrażenie że spółka rozwijać będzie się dość powoli. Stawiamy przede wszystkim na faktyczną grę, gdzie będziemy chcieli pokazać trudności jak i sukcesy dopiero raczkującego przedsiębiorstwa. W pierwszej kolejności skupimy się nad wypuszczeniem podstawowych wariantów smaku naszych chipsów, a następnie sukcesywnie będziemy chcieli wprowadzać kolejne wariacje smaków oraz nowych produktów. A co do reszty ruchów? Czas pokaże i nas zweryfikuje co z tego się ukształtuje.
    DANE REJESTRACYJNE SPOŁKI:
    Nazwa: SUN-MUNCHIES
    Adres: La Mesa 
    Członkowie zarządu:
    CEO: Maya Summer
    COO: Laurentino Diocleziano
    Udziałowcy:
    Maya Summer - 50%
    Laurentino Diocleziano - 50%
    Kapitał: $250,000
     
  20. Nexisten polubił odpowiedź w temacie przez przekadzia w [Spółka] SUN-MUNCHIES   
    HISTORIA POWSTANIA:
    Początek marca 2024 roku to data narodzin nowego gracza na mapie lokalnego rynku w produkcji chipsów i innych słonych przekąsek na terenie słonecznego Los Santos. SUN-MUNCHIES wkracza na rynek z gorącą pasją do smaku i świadomym zobowiązaniem do jakości swoich produktów, prezentując nie tylko znakomite, dopracowane blandy smaków tradycyjnych chipsów, ale także z wyraźnym zaangażowaniem, przywiązaniem do zdrowia i innowacji. Młoda właścicielka spółki - Maya Summer ma świetlane plany wyjścia naprzeciw wygórowanym oczekiwaniom koneserów przekąsek,  które oferować będą wyjątkowe połączenia tradycyjnych smaków wraz z innowacyjnymi rozwiązaniami dzięki nowoczesnym technologią produkcji. Przedsiębiorczyni świetnie zdaje sobie sprawę, że jedynie dzięki najwyższej jakości oferowanych przez nią produktów będzie w stanie zadowolić podniebienia swoich przyszłych klientów, mieszkańców Los Santos. Cel, Plan który od dłuższego czasu rodził się i ewoluował w głowie Mai Summer, powoli staje się rzeczywistością wchodząc w życie. Kobieta finalnie postanowiła wziąć się w garść, odważyć się i przyjąć na siebie ciężar zarządzania, wielką odpowiedzialność prowadzenia swojej własnej spółki po długich namowach jej bliskich i wziąć się do pracy. Aby zapewnić bezpieczny i pewny start swojej inwestycji, właścicielka zadecydowała dobrać jeszcze jedną parę pomocnych rąk do zarządu - od razu kierując się myślami na pewną doświadczoną osobę, mianowicie Laurentino którego miała już okazję sprawdzić w przeszłości pod kątem umiejętności, zaangażowania i doświadczeniu w pracy, za czasów początku działania spółki McGuire & Foster Limited Company, której był pracownikiem działającym pod nikim innym jak Mayą Summer. 
    ZAŁOŻENIA SPÓŁKI:
    Firma w najbliższej przyszłości zamierza skupić się nad innowacyjnymi recepturami, aby wprowadzić na rynek zdrowe przekąski oparte na dobrze znanych każdemu chipsach. Opierać się będą  nie tylko na jednym podstawowym warzywie, ale też na pozostałych w akompaniamencie wszelakich różnych mieszanin przypraw i smaków. Spółka również będzie miała na uwadze problemy, z jakimi codziennie boryka się nasza strudzona planeta, dlatego też podejmie każde możliwe kroki w kierunku zrównoważonej produkcji minimalizacji wpływu na środowisko. W tym celu ma zamiar współpracować z dostawcami, którzy również przyświeca podobna idea.
    LOKALIZACJA:
    ZAŁOŻENIA OOC:
    Hej, wraz z @Zgrywu wychodzimy z pomysłem stworzenia spółki zajmującej się produkcją chipsów oraz słonych przekąsek. Oboje już mieliśmy do czynienia w prowadzeniu spółki i wiemy jak ten kawałek chleba ugryźć i zjeść. Wychodzimy z pomysłem produktów, które z jednej strony wydają się być dość oczywiste, banalne, zaś z drugiej naprawdę fajnie można będzie stworzyć pole do gry zarówno pracownikom, jak i osobom, które będą chciały nawiązać z nami współprace w przyszłości. Również nie chcemy od razu rzucać się w wir jako mała lokalna spółka i uderzać do największych graczy, lecz wszystko tworzyć stopniowo, przez co można będzie odnieść wrażenie że spółka rozwijać będzie się dość powoli. Stawiamy przede wszystkim na faktyczną grę, gdzie będziemy chcieli pokazać trudności jak i sukcesy dopiero raczkującego przedsiębiorstwa. W pierwszej kolejności skupimy się nad wypuszczeniem podstawowych wariantów smaku naszych chipsów, a następnie sukcesywnie będziemy chcieli wprowadzać kolejne wariacje smaków oraz nowych produktów. A co do reszty ruchów? Czas pokaże i nas zweryfikuje co z tego się ukształtuje.
    DANE REJESTRACYJNE SPOŁKI:
    Nazwa: SUN-MUNCHIES
    Adres: La Mesa 
    Członkowie zarządu:
    CEO: Maya Summer
    COO: Laurentino Diocleziano
    Udziałowcy:
    Maya Summer - 50%
    Laurentino Diocleziano - 50%
    Kapitał: $250,000
     
  21. przekadzia polubił odpowiedź w temacie przez krystiiian w 013. Matt Orton o swojej walce z Paulo Rodrigues: "Moim zdaniem się po prostu wystraszył, wiedział, co go czeka". Jak odnajduje się na co dzień w pobocznej roli trenera?   
    **Monroe jak czytał wywiad to posikał się z śmiechu, że Orton szczyci się wygraną z gościem co ważył poniżej siedemdziesięciu, a on sam w tamtym momencie był w wadze średniej.**
  22. przekadzia polubił odpowiedź w temacie przez Profesor Dziad w 013. Matt Orton o swojej walce z Paulo Rodrigues: "Moim zdaniem się po prostu wystraszył, wiedział, co go czeka". Jak odnajduje się na co dzień w pobocznej roli trenera?   
    **Na oficjalnej stronie Weazel News pojawił się nowy materiał. Użytkownicy aplikacji mobilnej otrzymali powiadomienia o wywiadzie z Matt Orton, który został przeprowadzony przez Jerry Brown. Całość jest dostępna w formie wideo oraz transkrypcji. Możliwość komentowania została włączona**
    Jerry Brown: Dzień dobry Los Santos! Nazywam się Jerry Brown i przeprowadzę dla Państwa wywiad z Matt Orton, a dokładniej profesjonalnym zawodnikiem MMA, zapalonym sportowcem, trenerem odpowiedzialnym za przygotowania swoich podopiecznych do nadchodzącej gali oraz w przeszłości nieco pogubionego chłopaka, który poprzez konsekwentną postawę znajduje się w tym miejscu przed Państwa oczami. Cześć Matt, dzięki za przybycie i jak się czujesz po dość nietypowym spotkaniu przed wywiadem ze mną?

    *Jerry Brown uśmiechnął się pod nosem, kierując dłoń do Matt Orton*

    *Matt Orton z uśmiechem uścisnął dłoń Jerry Brown*

    Matt Orton: Dobry wieczór Los Santos, witam Cię Jerry. Dzięki za ciepłe powitanie, co do spotkania przed wywiadem rowery w deszczu to ciekawy sposób na spotkanie, jednak oczywiście bardziej polecam w słońcu - w końcu liczy się komfort.

    *Matt Orton zaśmiał się wspominając o jeździe rowerem w deszczu przed wywiadem*
    Jerry Brown: Zapewne prawie każdy z nas woli, aby dni były słoneczne, a zarazem mniej deszczowe. Matt, zacznijmy może od początku, czyli Twojego dzieciństwa, wczesnych lat młodości. Słyszałem, że miałeś nieco problemów wychowawczych, a mianowicie chodzi mi o Twoją obecność w zakładzie poprawczym. Możesz nam przybliżyć, jak do tego doszło?
    *Matt Orton pomachał do kobiet przechodzących przez studio*
    Matt Orton: Złe towarzystwo w czasach szkolnych, z racji młodości ten młodszy Matt chciał się pokazać, że też jest jak koledzy. Jednak w porę się ogarnąłem i wróciłem na dobrą ścieżkę.
    Jerry Brown: Chcesz powiedzieć, że chęć udowodnienia, że jesteś takim kimś i popisania się przed kolegami wzięła górę nad rozumem?
    Matt Orton: Niee, miałem wtedy z dwanaście, trzynaście lat. Wiemy jakie są dzieci w takim wieku - nie rozumiałem jakie są konsekwencje takich odpałów po prostu.
    Jerry Brown: Biłeś się? Piłeś alkohol, uciekałeś z domu, opuszczałeś się w nauce? Jak przebiegał ten proces przebywania w złym towarzystwie?
    Matt Orton: Głównie to bójki, nie było to aż tak patologiczne towarzystwo, jak się mogło wydawać. Myślę, że też to był za młody wiek na picie alkoholu czy uciekanie z domu. A co do nauki, to cały czas stała na dobrym poziomie. Po wyjściu z poprawczaka odciąłem się od tego towarzystwa, co udało mi się o dziwo bardzo prędko.
    Jerry Brown: Zrozumiałeś swoje błędy, ale patrząc na ostatnie wydarzenia z Tobą związane, to jednak nieco pozostało w Tobie takiego charakteru. Chodzi mi o bójkę z twoim udziałem na jednym z parkingów w mieście. Podobno stanąłeś w obronie kolegi. Mógłbyś nam wszystkim opowiedzieć, jak wyglądała cała ta sytuacja z Twojej strony?
    Matt Orton: Było to tak. Na jednym z parkingów na Vespucci zauważyłem, że dwóch typów prowokuje mojego ziomka, potem zaczęli go bić - stąd już moja odruchowa reakcja, ruszyłem mu na pomoc. Jednak długo to nie potrwało, z racji, iż służby były tuż za nami.
    Jerry Brown: Zaczęliście się bić i po jakim czasie służby wkroczyły do akcji?
    Matt Orton: Dokładnie nie pamiętam, ale na pewno niecała minuta.
    Jerry Brown: Jak służby rozwiązały całą sytuację? Dostało się tobie nieco po głowie, czy raczej przyznali Ci rację, że postąpiłeś tak, a nie inaczej?
    Matt Orton: Medialnie na pewno dostało mi się po głowie, jednak kamery były na miejscu, więc prawda się obroniła, no ale byłem na stacji i obyło się bez jakiegokolwiek aresztu. *zaśmiał się krótko*
    Jerry Brown: Czyli jednak postąpiłeś zgodnie z prawem, ponieważ departament mimo wszystko wypuścił Cię po rozwiązaniu całej sytuacji, zaś Ty żadnej kary, czy też wyroku nie usłyszałeś. Matt, wróćmy do tych Twoich początków. Dlaczego właśnie sztuki walki oraz ogólnie pojęty sport?
    Matt Orton: Od zawsze się interesowałem sztukami walki, oglądałem każdą możliwą galę, jak i grałem w gry o takiej tematyce. Mówiłem sobie, że też zacznę trenować, jednak zwlekałem do pewnego momentu z kuzynem. Chodziliśmy na bitwy freestylowe. Czasem tam po bitwach sytuacje się kończyły bójkami, stąd też wtedy postanowiłem pójść na pierwszy trening i już w tym roku minie dekada.
    Jerry Brown: Nie miałeś jednak takiej myśli, aby zostać jakimś raperem, czy też innym muzykiem, skoro chodziłeś wraz z nim na bitwy freestylowe?
    Matt Orton: Niee, to znaczy wiadomo - coś tam freestylowałem, ale głównie byłem tylko jako widz.
    Jerry Brown: Jakieś zadatki były i próby, lecz sport okazał się znacznie ważniejszy i lepszy. Matt, łącznie stoczyłeś ponad trzydzieści walk, z czego masz tytuł mistrza wagi średniej federacji VFF. Jaki był klucz w osiągnięciu tego?
    Matt Orton: Klasyka - skuteczne i regularne treningi z odpowiednimi koneksjami, treningi, które poskutkowały w końcu, gdy dostrzegli mnie na zawodach amatorskich, dzięki temu mogłem przejść na poziom zawodowy, gdzie cieszę się już bilansem 4 wygranych i 0 porażek. Poważnie podchodzę do tego, nareszcie moja pasja mogła też stać się moją pracą. Klucz to przede wszystkim rutyna i codzienna dawka motywacji.
    Jerry Brown: Z tego, co mówisz, to trzeba mieć naprawdę twardy charakter i ciężko stąpać po ziemi, aby osiągnąć sukces. Nie miałeś jednak takiego momentu zwątpienia w siebie i chęci rzucenia tym?
    Matt Orton: Każdy miał chyba taki moment, jednak to były moje początki i pierwsza przegrana walka amatorska. Dawno temu, psychikę wtedy właśnie sobie wypracowałem do walki.
    Jerry Brown: Psychika to coś, bez czego na pewno nie da się zajść daleko, a na pewno nadal przeć do przodu. Pamiętasz swój taki największy upadek po przegranej walce?
    Matt Orton: Wtedy, gdy jeszcze psychika nie była dopracowana, to treningi szły źle - jednak wystarczyło trochę czasu i wszystko wróciło do normy i zdążyłem dwukrotnie się zrewanżować tej osobie. *zaśmiał się nieco pod nosem*

    Jerry Brown: Poruszmy temat prowadzonych przez Ciebie seminariów. Matt, jak odnajdujesz się w roli takiego trenera oraz autorytetu dla wielu nowych zawodników?
    Matt Orton: Na początku nie sądziłem, że mogę być dla kogoś jakimkolwiek wzorem. Jednak po czasie przywykłem do tego, cieszy mnie też progres, jak i sukces moich podopiecznych. Na VFF 83 każdy z nich wygrał swoją walkę. Przekazuje im swoją wiedzę, wszystko, co wiem. Pomagam im to pojąć - to jest super uczucie.
    Jerry Brown: Czyli dobrze czujesz się w skórze trenera. Nie sądzisz, że bardziej się nadajesz w tego typu roli, czy jednak bycie zawodnikiem Twoja główna i najbardziej lubiana rola?
    Matt Orton: Trener zawsze na drugim planie. Lepiej się czuje jako zawodnik, uwielbiam to robić.
    Jerry Brown: Planujesz walczyć do momentu, aż zdrowie Ci pozwoli, czy raczej w pewnym wieku powiesz sobie dość i zawiesisz rękawice na ścianie?
    Matt Orton: Dopóki zdrowie pozwoli, dopóki mam zdrowie będę robił to dla Was. *skierował swój wzrok do kamery*

    Jerry Brown: Rozumiem, uważasz siebie za dobrego trenera, lecz jesteś w swoim mniemaniu jeszcze lepszym zawodnikiem. Jeśli już mówimy o seminarium, to jak oceniasz współpracę z Rafael Gracie i Gordon Cardoso?
    Matt Orton: Była to bardzo udana współpraca, polecieliśmy na żywioł z planem. To był dla mnie zaszczyt prowadzić seminarium z osobami takiej klasy.
    Jerry Brown: Planujecie więcej takich szkoleń? Możemy spodziewać się czegoś nowego w niedługim czasie z Waszej strony?
    Matt Orton: Na pewno będzie więcej, jednak nie w najbliższym terminie. Regularnie prowadzimy grupę w Worldwide Fight Club wraz z Gordon Cardoso, William Travolta i Danny Evans - szczegóły na naszej stronie.
    Jerry Brown: Chętni na pewno rzucą okiem na Wasze strony i może ktoś się nawet zgłosi. Matt, przygotowujesz swoich podopiecznych do walk, a jak dobrze wiemy, najnowsza amatorska edycja gali VFF, odbędzie się już jutro. Jak oceniasz przygotowanie wszystkich Twoich podopiecznych?
    Matt Orton: Właściwie to WAF - Worldwide Amateur Fight, racja spod szyldu VFF. Moi podopieczni są gotowi, uważam, że jak na poziom amatorski to jest wręcz znakomicie. Niektórzy trenują nawet teraz, choć mówiłem, żeby odpuścili sobie ostatni dzień.
    Jerry Brown: Nie sądzisz, że może ich taka ostatnia sesja treningowa zgubić lub nabawić kontuzji?
    Matt Orton: To samo im mówiłem, jednak odpowiedni człowiek ich tam pilnuje. Kontuzja mogła się nadążyć tydzień temu, gdy doszło do konfliktu pomiędzy Mark Castro a Enrique Scott. Jednak w porę ich rozdzieliłem, oczywiście rozumiem, że każdy chce coś udowodnić - jednak koledzy z klubu muszą się szanować. A jeśli chcą rozwiązać konflikt, to właśnie jak widać, mają na to okazje w CO-MAIN evencie gali.
    Jerry Brown: Matt, Twoja ostatnia walka z Paulo Rodrigues przebiegła dość... szybko? Co się takiego stało, że Twój przeciwnik nie stawił się na walce? Coś ci o tym wiadomo?
    Matt Orton: Moim zdaniem się po prostu wystraszył, wiedział, co go czeka. Źle postąpił, bo przez tę nieobecność jeszcze bardziej go znienawidzili. No ale co - AND NEW, teraz czekam na nowych pretendentów.
    Jerry Brown: Nie chcesz jednak zmierzyć się z nim, ale teraz już tak faktycznie i rzeczywiście?
    Matt Orton: Jeśli znajdzie jaja między nogami, to zapraszam w każdej chwili.
    Jerry Brown: Matt, ostatnie pytanie w dzisiejszej rozmowie. W kim widzisz największym potencjał oraz kto twoim zdaniem okaże się jutro czarnym koniem całej gali.
    Matt Orton: Największy potencjał? Hmm... chyba Mark Castro, on zaskoczy - zobaczycie.
    Jerry Brown: I tym akcentem kończymy dzisiejszą rozmowę. Matt, dziękuję Ci za przybycie i życzymy Państwu spokojnego wieczoru.

    *Matt Orton kieruje wzrok prosto do obiektywu kamery, po czym rozpoczyna mówić w ostrzejszym tonie niż zwykle*

    Matt Orton: A i Monroe, szkoda, że tak wyszczekany nie byłeś, kiedy po sparingu ze mną uciekałeś wzrokiem i mówiłeś, że jestem lepszy i większy. Zamiast nawijać o sobie, nawijałeś o mnie, a ja Ci nie poświecę więcej niż końcówka wywiadu, pozdro!

  23. wroniec polubił odpowiedź w temacie przez przekadzia w 012. [WIDEO + BODYCAM] Obszerny materiał odnośnie eskalacji sporu o budynek spółki McGuire & Foster Limited Company! Kto w swoich roszczeniach ma rację? Czy organy ścigania dojdą w końcu do porozumienia z przedstawicielami Diaspory?   
    **Na oficjalnej stronie Weazel News pojawił się nowy materiał. Użytkownicy aplikacji mobilnej otrzymali powiadomienie. Artykuł poza samym tekstem zawiera pliki audio oraz wideo. Możliwość komentowania została włączona z podstawową moderacją**
    I. PIERWSZA STYCZNOŚĆ ORGANÓW ŚCIGANIA Z LUDNOŚCIĄ ŻYDOWSKĄ
    23 lutego 2024 roku w różnych mediach społecznościowych pojawiło się krótkie nagranie, gdzie można zauważyć kilka osób z ludności żydowskiej, która zostaje aresztowana przez RIOT ze strony LSSD podczas modlenia się przez nich pod budynkiem firmy McGuire & Foster Limited Company. Obecni na nagraniu są dodatkowo przedstawiciele LSPD, którzy również prowadzili działania wobec przedstawicieli diaspory żydowskiej. Na nagraniu można usłyszeć wykrzykiwane przez protestujących hasła, które nawołują do oddania im budynku, ponieważ według ich słów został im on zabrany nielegalnie dziesięć lat temu. Samo wideo przedstawia moment związany bezpośrednio z ich aresztowaniem i nie pokazuje przebiegu całej sytuacji od jej początku.

    Kilka godzin później, okoliczny Rabin z Textile City zarzucił LEA naruszenie prawa w postaci łamania wolności religijnej i dokonania zamachu na kulturę żydowską. Dodatkowo miały miejsce pomniejsze zamieszki na terenie miasta, a w szczególności pod City Hall. Następnego dnia, kilka profili prowadzonych przez osoby żydowskiego pochodzenia opublikowały wpisy, gdzie zarzucali prowadzącemu wówczas negocjację Senior Lead Officer Harvey Hayden wprowadzenie obecnych tam osób w pułapkę, tym samym łamiąc zasady pokojowych negocjacji i przyzwalając na naruszenie wolności religijnej, a zarazem zamachu na ich kulturę. Nie kryją oni oburzenia w stosunku do oficera Harvey Hayden, ponieważ początkowo to właśnie obecni wówczas przedstawiciele ludności żydowskiej poprosili go o przybycie i rozmowę. Domagają się oni ukarania wszystkich LEO za naruszenie ich praw.

    Nasza redakcja nawiązała kontakt z LSSD, kierując pismo z prośbą o udzielenie informacji na temat prowadzonych tam działań. Pion medialny odpowiedział na pytania redakcji i przedstawił on swoje stanowisko:
    Redakcja Weazel News jako jedyna uzyskała dostęp w tej sprawie do zapisów nagrań z bodycamów zastępców biorących udział w incydencie z 24 lutego 2024 roku pod budynkiem należącym do McGuire & Foster Limited Company:

    II. EMOCJONUJĄCA KONFERENCJA PRASOWA LOS SANTOS POLICE
    W dniu 25 lutego 2024 roku o godzinie 19:00 na stacji numer dwa Los Santos Police Departament na Mission Row odbyła się konferencja prasowa dotycząca zatrzymania ludności żydowskiej na terenie Textile City. Zwołanie konferencji nastąpiło po tym, jak do sieci trafił filmik z momentu zatrzymania ludności żydowskiej przez RIOT oraz LSSD. Samo nagranie nie przedstawia pełnego zarysu sytuacji i wywołało dość duże emocje wśród internautów. Na konferencję stawiło się wielu dziennikarzy z różnych środowisk. Równo o godzinie 19:00 zgromadzonych w sali konferencyjnej przywitał Commanding Officer of Media Relations Desmond Jackson oraz Senior Lead Officer Harvey Hayden, co lekko zaskoczyło zebranych, gdyż jak wiemy ze wpisów w internecie osoby ze społeczności żydowskiej zamieściły informację, że oficer Harvey Hayden uczestniczył tamtej nocy w rozmowach i wprowadził tamtejsze społeczeństwo w pułapkę.
    Po oficjalnym przywitaniu do sali weszła również pokaźna delegacja przedstawicieli Diaspory. Prowadzący konferencję, ku zaskoczeniu zebranych dziennikarzy nie przedstawili na samym starcie przebiegu wydarzeń oraz stanowiska departamentu w tej sprawie i od razu przeszli do pytań od dziennikarzy. Samo to nie mogło przejść obojętnie i właśnie o sposób prowadzenia konferencji padło pierwsze pytanie ze strony mediów. Jak mogliśmy usłyszeć od Desmonda Jacksona: “Oficjalne stanowisko od LSPD HQ będzie do państwa dyspozycji niedługo po zakończeniu naszej konferencji, jednak aktualnie trwa wewnętrzne śledztwo w Los Santos Police, aby wykluczyć wszelkie nieprawidłowości i możliwe naruszenia naszego Senior Lead Officer, Harvey Hayden." Pragniemy zwrócić uwagę, że do dnia dzisiejszego do naszej redakcji nie dotarło owe oświadczenie. Również wątpliwości budzi fakt, że oficer, co do którego jest prowadzone wewnętrzne śledztwo, bierze udział w konferencji. Zwykłe niedopatrzenie czy nieumiejętne ratowanie swojego PR’u?
    Oficer Jackson podkreślił fakt, że cała akcja została przeprowadzona przez LSSD i że nie chcą wychodzić z wnioskami zbyt pochlebnie. Następnie padło już pytanie o szczegóły rozmów, jakie były prowadzone na miejscu, które wywołały największą burzę w internecie i wśród Diaspory. Odpowiedź oficera Haydena bez dwóch zdań PR’owo była przygotowana znakomicie, niejeden polityk chyliłby kapelusz za to wystąpienie, jednak nie wyjaśniała wszystkiego, co tamtej nocy się działo. Cytując jego słowa: “...odpowiem tutaj szczerze oraz z prawdą, jaka się zdarzyła tamtej nocy na Textile City, owszem zostałem wezwany przez ludność Diaspory będąc w mieszkaniu próbując zasnąć, dostając telefon od sierżanta, z ramienia Sheriff's Department, postanowiłem zerwać się z łóżka oraz jak najszybciej udać się na miejsce zgromadzenia, w którym dochodziło do protestu związanym z odzyskaniem nieruchomości. Znajdując się na miejscu starałem się dowiedzieć jak najwięcej informacji o całej sytuacji, aby uniknąć eskalacji konfliktu. Postanowiłem zabrać megafon oraz schować swoją odznakę, by okazać grupie Diaspory swoje współczucie oraz chęć pomocy, podczas całej rozmowy pomiędzy mną a panem Joziah Lichtman. Byłem spokojny, pozytywnie nastawiony do negocjacji oraz chętny udzielenia im jak największej pomocy, zawołaliśmy również właściciela budynku Lawrence Bonneville, aby na miejscu dowiedzieć się jak najwięcej w tej sprawie, faktycznie od mojej strony proponowałem ciepłe posiłki oraz napoje dla grupy diaspory chcąc się nimi zaopiekować podczas oczekiwań na dalsze informacje, nie miałem na celu urażenia uczuć religijnych osób tam obecnych, ale tak samo nie chciałem żadnej osoby skrzywdzić tamtej nocy, moja decyzja o oddzieleniu reszty grupy od trójki osób z Diaspory były podjęte względem możliwości eskalacji protestu w zamieszki, MDT na samym końcu ukazało wyniki trójki zatrzymanych. Okazało się, że według wyników w systemie, byli już wcześniej karani za bójki.”
    Oficer odniósł się również do tego, dlaczego wcześniej nie było ostrzeżenia do opuszczenia terenu budynku przez osoby, które się tam znajdowały, stwierdził, że nie miał jak tego zweryfikować i działał w teraźniejszości, chcąc jak najszybciej doprowadzić do deeskalacji konfliktu. W tym momencie obecni przedstawiciele Diaspory zabrali głos, zarzucając oficerowi Haydenowi kłamstwo i porównując jego poczynania względem ich społeczności do dyktatora III rzeszy. Oficer przeprosił obecnych przedstawicieli, tłumacząc, że jego zdaniem było jak najszybsze obniżenie możliwości niebezpieczeństwa i konfliktu oraz podkreślił, że jest mu przykro, że ciąg zdarzeń potoczył się właśnie tak. Również stwierdził, że przez pryzmat czasu wszystko mogło zostać lepiej wyjaśnione i nie musiało dojść do eskalacji konfliktu. Diaspora odebrała te słowa jako przyznanie się do winy oficera, a emocje na sali wzięły górę. Przedstawiciele oburzeni wyjaśnieniami oficera Haydena nazwali go antysemitą i zbulwersowani zaczęli opuszczać pomieszczenie, w którym odbywała się konferencja.
    FOTORELACJA:

    III. NIETYPOWY MANIFEST PRZEDSTAWICIELI DIASPORY POD STACJĄ MISSION ROW
    Tego samego dnia po burzliwym wyjściu przedstawicieli diaspory żydowskiej z sali konferencyjnej doszło z ich strony do nietypowego aktu protestu oraz sprzeciwu wobec stanowiska Los Santos Police. Kilka minut po opuszczeniu konferencji, pod stację numer dwa Los Santos Police Department na Mission Row, podjechała biała ciężarówka, a w niej osoby żydowskiego pochodzenia, którzy nie tak dawno postanowili opuścić teren konferencji. W międzyczasie pojawili się również pozostali przedstawiciele, którzy zaparkowali swoje pojazdy na ulicy i poprowadzili ciężarówkę prosto pod schody głównego wejścia na stację. Osoby tam zebrane wykrzykiwały hasła mobilizujące, aby otworzyć drzwi ciężarówki, z której następnie zostały wyrzucone białe dywany z elementami czerwonej farby. Dodatkowo można było zauważyć oraz wyczuć odór nieczystości, które znajdowały się wewnątrz zwiniętych dywanów. Cała sytuacja nie trwała długo, ponieważ czas wykonania aktu protestacyjnego oraz sprzeciwiającego się trwał zaledwie kilka minut.
    W tym samym czasie na miejscu byli obecni dziennikarze Weazel News, którzy rozpoczęli audycji na żywo z zastanej tam sytuacji. Gdy cały manifest dobiegał powoli końca, na miejscu pojawili się pierwsi oficerowie ze stacji, którzy obserwowali całe zdarzenie i czekali na rozwój sytuacji. Niestety, ale po opuszczeniu miejsca przez wcześniej zebranych tam protestujących, oficerowie spytali się obecnych tam dziennikarzy, gdzie udała się biała ciężarówka. Tym samym nie podjęli oni żadnych czynności mających na celu zabezpieczenie dywanów, z których unosił się coraz mocniejszy odór nieczystości w postaci prawdopodobnie zwierzęcych odchodów. Obecny tam LEO pokusił się nawet o wyciągnięcie telefonu i zadzwonieniu do nieznanej osoby, po czym wrócił dalej do przyglądania się pracy nadającym dziennikarzom. Gdy dziennikarze Weazel News zakończyli audycję na żywo dla odbiroców, skierowało się do nich kilku oficerów, którzy kazali opuścić teren. Tłumacząc się tym, że zajmują miejsca, gdzie mogą jedynie przebywać pojazdy oraz osoby, które chcą zgłosić sprawę na stacji Mission Row. Oficer Bakker powiedział również, że jeśli chcą zrobić wywiad, to mają udać się prosto do swojej siedziby. Oczywiście dziennikarze nie dokonywali łamania prawa stanowego, czy też utrudniania pracy LSPD. Wymiana zdań, pomiędzy jednym z dziennikarzy, a mianowicie Hans Preslar oraz oficerem Bakker i Connelly doprowadziła do skierowania w stronę obecnych tam pracowników mediów sformułowania:

    “Nie widnieje tu taka informacja, ale wykonuj nasze polecenia.” ~ Oficer Connelly
    “Pieprzy mnie to, co sobie myślisz.. pieprzą mnie Wasze media, po prostu ślizgajcie stąd gdzie indziej.” ~ również Oficer Connelly
    “A ja mam prawo, by Ci kazać byś odjechał. Jak powiedział Ci oficer, znajdź inne miejsca, by udzielać informacji do TV.” ~ dodał później Oficer Bakker

    Dziennikarz Hans Preslar powoływał się na stan faktyczny zaistniałej sytuacji, gdzie nie dokonali oni w żadnym stopniu złamania prawa, czy też nieetycznego utrudniania pracy organom ścigania. Oficerowie po dość krótkiej i treściwej wymianie zdań wycofali się bez żadnego słowa na teren stacji Mission Row. Przeprosiny za działania oficerów wobec dziennikarzy skierował obecny od samego początku na miejscu Police Officer Desmond Jackson, który prowadził wcześniej konferencję medialną i próbował deeskalować prowadzone przez jego partnerów z departamentu poczynania przeciwko obecnym dziennikarzom. Rozmowa była prowadzona przez niego w sposób spokojny, kulturalny oraz ludzki. Zadeklarował on, że skieruje sprawę do odpowiednich wydziałów w departamencie, aby zajęły się całą sytuacją. Niedługo potem, gdy media zaczęły opuszczać miejsce minionego już manifestu, zadzwonił po LSFD, które niedługo potem przybyło na miejsce i wykonało niezbędne czynności.

    WIDEO Z ZAISTNIAŁEJ SYTUACJI:

    IV. NIESPODZIEWANY WYBUCH
    Dwa dni po incydencie pod McGuire & Foster Limited Company, doszło do ponownego zdarzenia z udziałem diaspory żydowskiej. Dnia 27 lutego 2024 roku przyjechali oni przy pomocy autokaru, aby rozpocząć modlitwę pod firmą, którą już poprzednio, a dokładniej dnia 25 lutego oblegali oraz wykrzykiwali pod nią roszczenia mające na celu oddanie im nieruchomości. Doszło wówczas do aresztowania kilku z nich przez organy ścigania działające na terenie Los Santos. Na miejscu działały już patrole LSSD oraz LSPD, które zabezpieczały całą sytuację z przybyciem pod budynek McGuire & Foster Limited Company ludności żydowskiej.
    W trakcie działań, dwóch oficerów z LSPD udało się do środka, aby sprawdzić, czy wewnątrz obiektu nie ma żadnych osób. Podczas prowadzenia przez nich modlitwy doszło do wybuchu z białego Mule (red. ciężarówka transportowa z dużą przestrzenią ładunkową), który spowodował następnie pożar najbliższej okolicy, a w późniejszej fazie samego budynku. Na miejscu niezwłocznie zjawiły się jednostki LSFD, przystępując tym samym do działań ratowniczo-gaśniczych mające na celu ugaszenie pożaru oraz udzielenie pomocy poszkodowanym. Na szczęście nikt podczas pożaru oraz samego wybuchu nie został ranny, zaś szkody były tylko materialne, w postaci poważnego uszkodzenia budynku. Po całym incydencie pod McGuire & Foster Limited Company organizacje żydowskie wydały oświadczenia, gdzie przedstawili swoje stanowisko, a mianowicie, że nie stoją oni za tymi działaniami, ponieważ stosowanie aktów przemocy jest sprzeczne z ich religią oraz są one niemoralne. Dodali oni również, że sam budynek należy do nich i twierdzą, że nie dokonaliby zniszczenia swojej własności, ponieważ byłoby to irracjonalne. Zarzucili oni faktycznym i prawnym właścicielom firmy McGuire & Foster Limited Company, że to właśnie oni stoją za całym wybuchem, ponieważ nie chcą im oddać ich własności, a zarazem mieli oni na celu wymordowanie wszystkich obecnych tam członków społeczności żydowskiej.

  24. Piklo polubił odpowiedź w temacie przez przekadzia w 012. [WIDEO + BODYCAM] Obszerny materiał odnośnie eskalacji sporu o budynek spółki McGuire & Foster Limited Company! Kto w swoich roszczeniach ma rację? Czy organy ścigania dojdą w końcu do porozumienia z przedstawicielami Diaspory?   
    **Na oficjalnej stronie Weazel News pojawił się nowy materiał. Użytkownicy aplikacji mobilnej otrzymali powiadomienie. Artykuł poza samym tekstem zawiera pliki audio oraz wideo. Możliwość komentowania została włączona z podstawową moderacją**
    I. PIERWSZA STYCZNOŚĆ ORGANÓW ŚCIGANIA Z LUDNOŚCIĄ ŻYDOWSKĄ
    23 lutego 2024 roku w różnych mediach społecznościowych pojawiło się krótkie nagranie, gdzie można zauważyć kilka osób z ludności żydowskiej, która zostaje aresztowana przez RIOT ze strony LSSD podczas modlenia się przez nich pod budynkiem firmy McGuire & Foster Limited Company. Obecni na nagraniu są dodatkowo przedstawiciele LSPD, którzy również prowadzili działania wobec przedstawicieli diaspory żydowskiej. Na nagraniu można usłyszeć wykrzykiwane przez protestujących hasła, które nawołują do oddania im budynku, ponieważ według ich słów został im on zabrany nielegalnie dziesięć lat temu. Samo wideo przedstawia moment związany bezpośrednio z ich aresztowaniem i nie pokazuje przebiegu całej sytuacji od jej początku.

    Kilka godzin później, okoliczny Rabin z Textile City zarzucił LEA naruszenie prawa w postaci łamania wolności religijnej i dokonania zamachu na kulturę żydowską. Dodatkowo miały miejsce pomniejsze zamieszki na terenie miasta, a w szczególności pod City Hall. Następnego dnia, kilka profili prowadzonych przez osoby żydowskiego pochodzenia opublikowały wpisy, gdzie zarzucali prowadzącemu wówczas negocjację Senior Lead Officer Harvey Hayden wprowadzenie obecnych tam osób w pułapkę, tym samym łamiąc zasady pokojowych negocjacji i przyzwalając na naruszenie wolności religijnej, a zarazem zamachu na ich kulturę. Nie kryją oni oburzenia w stosunku do oficera Harvey Hayden, ponieważ początkowo to właśnie obecni wówczas przedstawiciele ludności żydowskiej poprosili go o przybycie i rozmowę. Domagają się oni ukarania wszystkich LEO za naruszenie ich praw.

    Nasza redakcja nawiązała kontakt z LSSD, kierując pismo z prośbą o udzielenie informacji na temat prowadzonych tam działań. Pion medialny odpowiedział na pytania redakcji i przedstawił on swoje stanowisko:
    Redakcja Weazel News jako jedyna uzyskała dostęp w tej sprawie do zapisów nagrań z bodycamów zastępców biorących udział w incydencie z 24 lutego 2024 roku pod budynkiem należącym do McGuire & Foster Limited Company:

    II. EMOCJONUJĄCA KONFERENCJA PRASOWA LOS SANTOS POLICE
    W dniu 25 lutego 2024 roku o godzinie 19:00 na stacji numer dwa Los Santos Police Departament na Mission Row odbyła się konferencja prasowa dotycząca zatrzymania ludności żydowskiej na terenie Textile City. Zwołanie konferencji nastąpiło po tym, jak do sieci trafił filmik z momentu zatrzymania ludności żydowskiej przez RIOT oraz LSSD. Samo nagranie nie przedstawia pełnego zarysu sytuacji i wywołało dość duże emocje wśród internautów. Na konferencję stawiło się wielu dziennikarzy z różnych środowisk. Równo o godzinie 19:00 zgromadzonych w sali konferencyjnej przywitał Commanding Officer of Media Relations Desmond Jackson oraz Senior Lead Officer Harvey Hayden, co lekko zaskoczyło zebranych, gdyż jak wiemy ze wpisów w internecie osoby ze społeczności żydowskiej zamieściły informację, że oficer Harvey Hayden uczestniczył tamtej nocy w rozmowach i wprowadził tamtejsze społeczeństwo w pułapkę.
    Po oficjalnym przywitaniu do sali weszła również pokaźna delegacja przedstawicieli Diaspory. Prowadzący konferencję, ku zaskoczeniu zebranych dziennikarzy nie przedstawili na samym starcie przebiegu wydarzeń oraz stanowiska departamentu w tej sprawie i od razu przeszli do pytań od dziennikarzy. Samo to nie mogło przejść obojętnie i właśnie o sposób prowadzenia konferencji padło pierwsze pytanie ze strony mediów. Jak mogliśmy usłyszeć od Desmonda Jacksona: “Oficjalne stanowisko od LSPD HQ będzie do państwa dyspozycji niedługo po zakończeniu naszej konferencji, jednak aktualnie trwa wewnętrzne śledztwo w Los Santos Police, aby wykluczyć wszelkie nieprawidłowości i możliwe naruszenia naszego Senior Lead Officer, Harvey Hayden." Pragniemy zwrócić uwagę, że do dnia dzisiejszego do naszej redakcji nie dotarło owe oświadczenie. Również wątpliwości budzi fakt, że oficer, co do którego jest prowadzone wewnętrzne śledztwo, bierze udział w konferencji. Zwykłe niedopatrzenie czy nieumiejętne ratowanie swojego PR’u?
    Oficer Jackson podkreślił fakt, że cała akcja została przeprowadzona przez LSSD i że nie chcą wychodzić z wnioskami zbyt pochlebnie. Następnie padło już pytanie o szczegóły rozmów, jakie były prowadzone na miejscu, które wywołały największą burzę w internecie i wśród Diaspory. Odpowiedź oficera Haydena bez dwóch zdań PR’owo była przygotowana znakomicie, niejeden polityk chyliłby kapelusz za to wystąpienie, jednak nie wyjaśniała wszystkiego, co tamtej nocy się działo. Cytując jego słowa: “...odpowiem tutaj szczerze oraz z prawdą, jaka się zdarzyła tamtej nocy na Textile City, owszem zostałem wezwany przez ludność Diaspory będąc w mieszkaniu próbując zasnąć, dostając telefon od sierżanta, z ramienia Sheriff's Department, postanowiłem zerwać się z łóżka oraz jak najszybciej udać się na miejsce zgromadzenia, w którym dochodziło do protestu związanym z odzyskaniem nieruchomości. Znajdując się na miejscu starałem się dowiedzieć jak najwięcej informacji o całej sytuacji, aby uniknąć eskalacji konfliktu. Postanowiłem zabrać megafon oraz schować swoją odznakę, by okazać grupie Diaspory swoje współczucie oraz chęć pomocy, podczas całej rozmowy pomiędzy mną a panem Joziah Lichtman. Byłem spokojny, pozytywnie nastawiony do negocjacji oraz chętny udzielenia im jak największej pomocy, zawołaliśmy również właściciela budynku Lawrence Bonneville, aby na miejscu dowiedzieć się jak najwięcej w tej sprawie, faktycznie od mojej strony proponowałem ciepłe posiłki oraz napoje dla grupy diaspory chcąc się nimi zaopiekować podczas oczekiwań na dalsze informacje, nie miałem na celu urażenia uczuć religijnych osób tam obecnych, ale tak samo nie chciałem żadnej osoby skrzywdzić tamtej nocy, moja decyzja o oddzieleniu reszty grupy od trójki osób z Diaspory były podjęte względem możliwości eskalacji protestu w zamieszki, MDT na samym końcu ukazało wyniki trójki zatrzymanych. Okazało się, że według wyników w systemie, byli już wcześniej karani za bójki.”
    Oficer odniósł się również do tego, dlaczego wcześniej nie było ostrzeżenia do opuszczenia terenu budynku przez osoby, które się tam znajdowały, stwierdził, że nie miał jak tego zweryfikować i działał w teraźniejszości, chcąc jak najszybciej doprowadzić do deeskalacji konfliktu. W tym momencie obecni przedstawiciele Diaspory zabrali głos, zarzucając oficerowi Haydenowi kłamstwo i porównując jego poczynania względem ich społeczności do dyktatora III rzeszy. Oficer przeprosił obecnych przedstawicieli, tłumacząc, że jego zdaniem było jak najszybsze obniżenie możliwości niebezpieczeństwa i konfliktu oraz podkreślił, że jest mu przykro, że ciąg zdarzeń potoczył się właśnie tak. Również stwierdził, że przez pryzmat czasu wszystko mogło zostać lepiej wyjaśnione i nie musiało dojść do eskalacji konfliktu. Diaspora odebrała te słowa jako przyznanie się do winy oficera, a emocje na sali wzięły górę. Przedstawiciele oburzeni wyjaśnieniami oficera Haydena nazwali go antysemitą i zbulwersowani zaczęli opuszczać pomieszczenie, w którym odbywała się konferencja.
    FOTORELACJA:

    III. NIETYPOWY MANIFEST PRZEDSTAWICIELI DIASPORY POD STACJĄ MISSION ROW
    Tego samego dnia po burzliwym wyjściu przedstawicieli diaspory żydowskiej z sali konferencyjnej doszło z ich strony do nietypowego aktu protestu oraz sprzeciwu wobec stanowiska Los Santos Police. Kilka minut po opuszczeniu konferencji, pod stację numer dwa Los Santos Police Department na Mission Row, podjechała biała ciężarówka, a w niej osoby żydowskiego pochodzenia, którzy nie tak dawno postanowili opuścić teren konferencji. W międzyczasie pojawili się również pozostali przedstawiciele, którzy zaparkowali swoje pojazdy na ulicy i poprowadzili ciężarówkę prosto pod schody głównego wejścia na stację. Osoby tam zebrane wykrzykiwały hasła mobilizujące, aby otworzyć drzwi ciężarówki, z której następnie zostały wyrzucone białe dywany z elementami czerwonej farby. Dodatkowo można było zauważyć oraz wyczuć odór nieczystości, które znajdowały się wewnątrz zwiniętych dywanów. Cała sytuacja nie trwała długo, ponieważ czas wykonania aktu protestacyjnego oraz sprzeciwiającego się trwał zaledwie kilka minut.
    W tym samym czasie na miejscu byli obecni dziennikarze Weazel News, którzy rozpoczęli audycji na żywo z zastanej tam sytuacji. Gdy cały manifest dobiegał powoli końca, na miejscu pojawili się pierwsi oficerowie ze stacji, którzy obserwowali całe zdarzenie i czekali na rozwój sytuacji. Niestety, ale po opuszczeniu miejsca przez wcześniej zebranych tam protestujących, oficerowie spytali się obecnych tam dziennikarzy, gdzie udała się biała ciężarówka. Tym samym nie podjęli oni żadnych czynności mających na celu zabezpieczenie dywanów, z których unosił się coraz mocniejszy odór nieczystości w postaci prawdopodobnie zwierzęcych odchodów. Obecny tam LEO pokusił się nawet o wyciągnięcie telefonu i zadzwonieniu do nieznanej osoby, po czym wrócił dalej do przyglądania się pracy nadającym dziennikarzom. Gdy dziennikarze Weazel News zakończyli audycję na żywo dla odbiroców, skierowało się do nich kilku oficerów, którzy kazali opuścić teren. Tłumacząc się tym, że zajmują miejsca, gdzie mogą jedynie przebywać pojazdy oraz osoby, które chcą zgłosić sprawę na stacji Mission Row. Oficer Bakker powiedział również, że jeśli chcą zrobić wywiad, to mają udać się prosto do swojej siedziby. Oczywiście dziennikarze nie dokonywali łamania prawa stanowego, czy też utrudniania pracy LSPD. Wymiana zdań, pomiędzy jednym z dziennikarzy, a mianowicie Hans Preslar oraz oficerem Bakker i Connelly doprowadziła do skierowania w stronę obecnych tam pracowników mediów sformułowania:

    “Nie widnieje tu taka informacja, ale wykonuj nasze polecenia.” ~ Oficer Connelly
    “Pieprzy mnie to, co sobie myślisz.. pieprzą mnie Wasze media, po prostu ślizgajcie stąd gdzie indziej.” ~ również Oficer Connelly
    “A ja mam prawo, by Ci kazać byś odjechał. Jak powiedział Ci oficer, znajdź inne miejsca, by udzielać informacji do TV.” ~ dodał później Oficer Bakker

    Dziennikarz Hans Preslar powoływał się na stan faktyczny zaistniałej sytuacji, gdzie nie dokonali oni w żadnym stopniu złamania prawa, czy też nieetycznego utrudniania pracy organom ścigania. Oficerowie po dość krótkiej i treściwej wymianie zdań wycofali się bez żadnego słowa na teren stacji Mission Row. Przeprosiny za działania oficerów wobec dziennikarzy skierował obecny od samego początku na miejscu Police Officer Desmond Jackson, który prowadził wcześniej konferencję medialną i próbował deeskalować prowadzone przez jego partnerów z departamentu poczynania przeciwko obecnym dziennikarzom. Rozmowa była prowadzona przez niego w sposób spokojny, kulturalny oraz ludzki. Zadeklarował on, że skieruje sprawę do odpowiednich wydziałów w departamencie, aby zajęły się całą sytuacją. Niedługo potem, gdy media zaczęły opuszczać miejsce minionego już manifestu, zadzwonił po LSFD, które niedługo potem przybyło na miejsce i wykonało niezbędne czynności.

    WIDEO Z ZAISTNIAŁEJ SYTUACJI:

    IV. NIESPODZIEWANY WYBUCH
    Dwa dni po incydencie pod McGuire & Foster Limited Company, doszło do ponownego zdarzenia z udziałem diaspory żydowskiej. Dnia 27 lutego 2024 roku przyjechali oni przy pomocy autokaru, aby rozpocząć modlitwę pod firmą, którą już poprzednio, a dokładniej dnia 25 lutego oblegali oraz wykrzykiwali pod nią roszczenia mające na celu oddanie im nieruchomości. Doszło wówczas do aresztowania kilku z nich przez organy ścigania działające na terenie Los Santos. Na miejscu działały już patrole LSSD oraz LSPD, które zabezpieczały całą sytuację z przybyciem pod budynek McGuire & Foster Limited Company ludności żydowskiej.
    W trakcie działań, dwóch oficerów z LSPD udało się do środka, aby sprawdzić, czy wewnątrz obiektu nie ma żadnych osób. Podczas prowadzenia przez nich modlitwy doszło do wybuchu z białego Mule (red. ciężarówka transportowa z dużą przestrzenią ładunkową), który spowodował następnie pożar najbliższej okolicy, a w późniejszej fazie samego budynku. Na miejscu niezwłocznie zjawiły się jednostki LSFD, przystępując tym samym do działań ratowniczo-gaśniczych mające na celu ugaszenie pożaru oraz udzielenie pomocy poszkodowanym. Na szczęście nikt podczas pożaru oraz samego wybuchu nie został ranny, zaś szkody były tylko materialne, w postaci poważnego uszkodzenia budynku. Po całym incydencie pod McGuire & Foster Limited Company organizacje żydowskie wydały oświadczenia, gdzie przedstawili swoje stanowisko, a mianowicie, że nie stoją oni za tymi działaniami, ponieważ stosowanie aktów przemocy jest sprzeczne z ich religią oraz są one niemoralne. Dodali oni również, że sam budynek należy do nich i twierdzą, że nie dokonaliby zniszczenia swojej własności, ponieważ byłoby to irracjonalne. Zarzucili oni faktycznym i prawnym właścicielom firmy McGuire & Foster Limited Company, że to właśnie oni stoją za całym wybuchem, ponieważ nie chcą im oddać ich własności, a zarazem mieli oni na celu wymordowanie wszystkich obecnych tam członków społeczności żydowskiej.

  25. Sebek3335 polubił odpowiedź w temacie przez przekadzia w 012. [WIDEO + BODYCAM] Obszerny materiał odnośnie eskalacji sporu o budynek spółki McGuire & Foster Limited Company! Kto w swoich roszczeniach ma rację? Czy organy ścigania dojdą w końcu do porozumienia z przedstawicielami Diaspory?   
    **Na oficjalnej stronie Weazel News pojawił się nowy materiał. Użytkownicy aplikacji mobilnej otrzymali powiadomienie. Artykuł poza samym tekstem zawiera pliki audio oraz wideo. Możliwość komentowania została włączona z podstawową moderacją**
    I. PIERWSZA STYCZNOŚĆ ORGANÓW ŚCIGANIA Z LUDNOŚCIĄ ŻYDOWSKĄ
    23 lutego 2024 roku w różnych mediach społecznościowych pojawiło się krótkie nagranie, gdzie można zauważyć kilka osób z ludności żydowskiej, która zostaje aresztowana przez RIOT ze strony LSSD podczas modlenia się przez nich pod budynkiem firmy McGuire & Foster Limited Company. Obecni na nagraniu są dodatkowo przedstawiciele LSPD, którzy również prowadzili działania wobec przedstawicieli diaspory żydowskiej. Na nagraniu można usłyszeć wykrzykiwane przez protestujących hasła, które nawołują do oddania im budynku, ponieważ według ich słów został im on zabrany nielegalnie dziesięć lat temu. Samo wideo przedstawia moment związany bezpośrednio z ich aresztowaniem i nie pokazuje przebiegu całej sytuacji od jej początku.

    Kilka godzin później, okoliczny Rabin z Textile City zarzucił LEA naruszenie prawa w postaci łamania wolności religijnej i dokonania zamachu na kulturę żydowską. Dodatkowo miały miejsce pomniejsze zamieszki na terenie miasta, a w szczególności pod City Hall. Następnego dnia, kilka profili prowadzonych przez osoby żydowskiego pochodzenia opublikowały wpisy, gdzie zarzucali prowadzącemu wówczas negocjację Senior Lead Officer Harvey Hayden wprowadzenie obecnych tam osób w pułapkę, tym samym łamiąc zasady pokojowych negocjacji i przyzwalając na naruszenie wolności religijnej, a zarazem zamachu na ich kulturę. Nie kryją oni oburzenia w stosunku do oficera Harvey Hayden, ponieważ początkowo to właśnie obecni wówczas przedstawiciele ludności żydowskiej poprosili go o przybycie i rozmowę. Domagają się oni ukarania wszystkich LEO za naruszenie ich praw.

    Nasza redakcja nawiązała kontakt z LSSD, kierując pismo z prośbą o udzielenie informacji na temat prowadzonych tam działań. Pion medialny odpowiedział na pytania redakcji i przedstawił on swoje stanowisko:
    Redakcja Weazel News jako jedyna uzyskała dostęp w tej sprawie do zapisów nagrań z bodycamów zastępców biorących udział w incydencie z 24 lutego 2024 roku pod budynkiem należącym do McGuire & Foster Limited Company:

    II. EMOCJONUJĄCA KONFERENCJA PRASOWA LOS SANTOS POLICE
    W dniu 25 lutego 2024 roku o godzinie 19:00 na stacji numer dwa Los Santos Police Departament na Mission Row odbyła się konferencja prasowa dotycząca zatrzymania ludności żydowskiej na terenie Textile City. Zwołanie konferencji nastąpiło po tym, jak do sieci trafił filmik z momentu zatrzymania ludności żydowskiej przez RIOT oraz LSSD. Samo nagranie nie przedstawia pełnego zarysu sytuacji i wywołało dość duże emocje wśród internautów. Na konferencję stawiło się wielu dziennikarzy z różnych środowisk. Równo o godzinie 19:00 zgromadzonych w sali konferencyjnej przywitał Commanding Officer of Media Relations Desmond Jackson oraz Senior Lead Officer Harvey Hayden, co lekko zaskoczyło zebranych, gdyż jak wiemy ze wpisów w internecie osoby ze społeczności żydowskiej zamieściły informację, że oficer Harvey Hayden uczestniczył tamtej nocy w rozmowach i wprowadził tamtejsze społeczeństwo w pułapkę.
    Po oficjalnym przywitaniu do sali weszła również pokaźna delegacja przedstawicieli Diaspory. Prowadzący konferencję, ku zaskoczeniu zebranych dziennikarzy nie przedstawili na samym starcie przebiegu wydarzeń oraz stanowiska departamentu w tej sprawie i od razu przeszli do pytań od dziennikarzy. Samo to nie mogło przejść obojętnie i właśnie o sposób prowadzenia konferencji padło pierwsze pytanie ze strony mediów. Jak mogliśmy usłyszeć od Desmonda Jacksona: “Oficjalne stanowisko od LSPD HQ będzie do państwa dyspozycji niedługo po zakończeniu naszej konferencji, jednak aktualnie trwa wewnętrzne śledztwo w Los Santos Police, aby wykluczyć wszelkie nieprawidłowości i możliwe naruszenia naszego Senior Lead Officer, Harvey Hayden." Pragniemy zwrócić uwagę, że do dnia dzisiejszego do naszej redakcji nie dotarło owe oświadczenie. Również wątpliwości budzi fakt, że oficer, co do którego jest prowadzone wewnętrzne śledztwo, bierze udział w konferencji. Zwykłe niedopatrzenie czy nieumiejętne ratowanie swojego PR’u?
    Oficer Jackson podkreślił fakt, że cała akcja została przeprowadzona przez LSSD i że nie chcą wychodzić z wnioskami zbyt pochlebnie. Następnie padło już pytanie o szczegóły rozmów, jakie były prowadzone na miejscu, które wywołały największą burzę w internecie i wśród Diaspory. Odpowiedź oficera Haydena bez dwóch zdań PR’owo była przygotowana znakomicie, niejeden polityk chyliłby kapelusz za to wystąpienie, jednak nie wyjaśniała wszystkiego, co tamtej nocy się działo. Cytując jego słowa: “...odpowiem tutaj szczerze oraz z prawdą, jaka się zdarzyła tamtej nocy na Textile City, owszem zostałem wezwany przez ludność Diaspory będąc w mieszkaniu próbując zasnąć, dostając telefon od sierżanta, z ramienia Sheriff's Department, postanowiłem zerwać się z łóżka oraz jak najszybciej udać się na miejsce zgromadzenia, w którym dochodziło do protestu związanym z odzyskaniem nieruchomości. Znajdując się na miejscu starałem się dowiedzieć jak najwięcej informacji o całej sytuacji, aby uniknąć eskalacji konfliktu. Postanowiłem zabrać megafon oraz schować swoją odznakę, by okazać grupie Diaspory swoje współczucie oraz chęć pomocy, podczas całej rozmowy pomiędzy mną a panem Joziah Lichtman. Byłem spokojny, pozytywnie nastawiony do negocjacji oraz chętny udzielenia im jak największej pomocy, zawołaliśmy również właściciela budynku Lawrence Bonneville, aby na miejscu dowiedzieć się jak najwięcej w tej sprawie, faktycznie od mojej strony proponowałem ciepłe posiłki oraz napoje dla grupy diaspory chcąc się nimi zaopiekować podczas oczekiwań na dalsze informacje, nie miałem na celu urażenia uczuć religijnych osób tam obecnych, ale tak samo nie chciałem żadnej osoby skrzywdzić tamtej nocy, moja decyzja o oddzieleniu reszty grupy od trójki osób z Diaspory były podjęte względem możliwości eskalacji protestu w zamieszki, MDT na samym końcu ukazało wyniki trójki zatrzymanych. Okazało się, że według wyników w systemie, byli już wcześniej karani za bójki.”
    Oficer odniósł się również do tego, dlaczego wcześniej nie było ostrzeżenia do opuszczenia terenu budynku przez osoby, które się tam znajdowały, stwierdził, że nie miał jak tego zweryfikować i działał w teraźniejszości, chcąc jak najszybciej doprowadzić do deeskalacji konfliktu. W tym momencie obecni przedstawiciele Diaspory zabrali głos, zarzucając oficerowi Haydenowi kłamstwo i porównując jego poczynania względem ich społeczności do dyktatora III rzeszy. Oficer przeprosił obecnych przedstawicieli, tłumacząc, że jego zdaniem było jak najszybsze obniżenie możliwości niebezpieczeństwa i konfliktu oraz podkreślił, że jest mu przykro, że ciąg zdarzeń potoczył się właśnie tak. Również stwierdził, że przez pryzmat czasu wszystko mogło zostać lepiej wyjaśnione i nie musiało dojść do eskalacji konfliktu. Diaspora odebrała te słowa jako przyznanie się do winy oficera, a emocje na sali wzięły górę. Przedstawiciele oburzeni wyjaśnieniami oficera Haydena nazwali go antysemitą i zbulwersowani zaczęli opuszczać pomieszczenie, w którym odbywała się konferencja.
    FOTORELACJA:

    III. NIETYPOWY MANIFEST PRZEDSTAWICIELI DIASPORY POD STACJĄ MISSION ROW
    Tego samego dnia po burzliwym wyjściu przedstawicieli diaspory żydowskiej z sali konferencyjnej doszło z ich strony do nietypowego aktu protestu oraz sprzeciwu wobec stanowiska Los Santos Police. Kilka minut po opuszczeniu konferencji, pod stację numer dwa Los Santos Police Department na Mission Row, podjechała biała ciężarówka, a w niej osoby żydowskiego pochodzenia, którzy nie tak dawno postanowili opuścić teren konferencji. W międzyczasie pojawili się również pozostali przedstawiciele, którzy zaparkowali swoje pojazdy na ulicy i poprowadzili ciężarówkę prosto pod schody głównego wejścia na stację. Osoby tam zebrane wykrzykiwały hasła mobilizujące, aby otworzyć drzwi ciężarówki, z której następnie zostały wyrzucone białe dywany z elementami czerwonej farby. Dodatkowo można było zauważyć oraz wyczuć odór nieczystości, które znajdowały się wewnątrz zwiniętych dywanów. Cała sytuacja nie trwała długo, ponieważ czas wykonania aktu protestacyjnego oraz sprzeciwiającego się trwał zaledwie kilka minut.
    W tym samym czasie na miejscu byli obecni dziennikarze Weazel News, którzy rozpoczęli audycji na żywo z zastanej tam sytuacji. Gdy cały manifest dobiegał powoli końca, na miejscu pojawili się pierwsi oficerowie ze stacji, którzy obserwowali całe zdarzenie i czekali na rozwój sytuacji. Niestety, ale po opuszczeniu miejsca przez wcześniej zebranych tam protestujących, oficerowie spytali się obecnych tam dziennikarzy, gdzie udała się biała ciężarówka. Tym samym nie podjęli oni żadnych czynności mających na celu zabezpieczenie dywanów, z których unosił się coraz mocniejszy odór nieczystości w postaci prawdopodobnie zwierzęcych odchodów. Obecny tam LEO pokusił się nawet o wyciągnięcie telefonu i zadzwonieniu do nieznanej osoby, po czym wrócił dalej do przyglądania się pracy nadającym dziennikarzom. Gdy dziennikarze Weazel News zakończyli audycję na żywo dla odbiroców, skierowało się do nich kilku oficerów, którzy kazali opuścić teren. Tłumacząc się tym, że zajmują miejsca, gdzie mogą jedynie przebywać pojazdy oraz osoby, które chcą zgłosić sprawę na stacji Mission Row. Oficer Bakker powiedział również, że jeśli chcą zrobić wywiad, to mają udać się prosto do swojej siedziby. Oczywiście dziennikarze nie dokonywali łamania prawa stanowego, czy też utrudniania pracy LSPD. Wymiana zdań, pomiędzy jednym z dziennikarzy, a mianowicie Hans Preslar oraz oficerem Bakker i Connelly doprowadziła do skierowania w stronę obecnych tam pracowników mediów sformułowania:

    “Nie widnieje tu taka informacja, ale wykonuj nasze polecenia.” ~ Oficer Connelly
    “Pieprzy mnie to, co sobie myślisz.. pieprzą mnie Wasze media, po prostu ślizgajcie stąd gdzie indziej.” ~ również Oficer Connelly
    “A ja mam prawo, by Ci kazać byś odjechał. Jak powiedział Ci oficer, znajdź inne miejsca, by udzielać informacji do TV.” ~ dodał później Oficer Bakker

    Dziennikarz Hans Preslar powoływał się na stan faktyczny zaistniałej sytuacji, gdzie nie dokonali oni w żadnym stopniu złamania prawa, czy też nieetycznego utrudniania pracy organom ścigania. Oficerowie po dość krótkiej i treściwej wymianie zdań wycofali się bez żadnego słowa na teren stacji Mission Row. Przeprosiny za działania oficerów wobec dziennikarzy skierował obecny od samego początku na miejscu Police Officer Desmond Jackson, który prowadził wcześniej konferencję medialną i próbował deeskalować prowadzone przez jego partnerów z departamentu poczynania przeciwko obecnym dziennikarzom. Rozmowa była prowadzona przez niego w sposób spokojny, kulturalny oraz ludzki. Zadeklarował on, że skieruje sprawę do odpowiednich wydziałów w departamencie, aby zajęły się całą sytuacją. Niedługo potem, gdy media zaczęły opuszczać miejsce minionego już manifestu, zadzwonił po LSFD, które niedługo potem przybyło na miejsce i wykonało niezbędne czynności.

    WIDEO Z ZAISTNIAŁEJ SYTUACJI:

    IV. NIESPODZIEWANY WYBUCH
    Dwa dni po incydencie pod McGuire & Foster Limited Company, doszło do ponownego zdarzenia z udziałem diaspory żydowskiej. Dnia 27 lutego 2024 roku przyjechali oni przy pomocy autokaru, aby rozpocząć modlitwę pod firmą, którą już poprzednio, a dokładniej dnia 25 lutego oblegali oraz wykrzykiwali pod nią roszczenia mające na celu oddanie im nieruchomości. Doszło wówczas do aresztowania kilku z nich przez organy ścigania działające na terenie Los Santos. Na miejscu działały już patrole LSSD oraz LSPD, które zabezpieczały całą sytuację z przybyciem pod budynek McGuire & Foster Limited Company ludności żydowskiej.
    W trakcie działań, dwóch oficerów z LSPD udało się do środka, aby sprawdzić, czy wewnątrz obiektu nie ma żadnych osób. Podczas prowadzenia przez nich modlitwy doszło do wybuchu z białego Mule (red. ciężarówka transportowa z dużą przestrzenią ładunkową), który spowodował następnie pożar najbliższej okolicy, a w późniejszej fazie samego budynku. Na miejscu niezwłocznie zjawiły się jednostki LSFD, przystępując tym samym do działań ratowniczo-gaśniczych mające na celu ugaszenie pożaru oraz udzielenie pomocy poszkodowanym. Na szczęście nikt podczas pożaru oraz samego wybuchu nie został ranny, zaś szkody były tylko materialne, w postaci poważnego uszkodzenia budynku. Po całym incydencie pod McGuire & Foster Limited Company organizacje żydowskie wydały oświadczenia, gdzie przedstawili swoje stanowisko, a mianowicie, że nie stoją oni za tymi działaniami, ponieważ stosowanie aktów przemocy jest sprzeczne z ich religią oraz są one niemoralne. Dodali oni również, że sam budynek należy do nich i twierdzą, że nie dokonaliby zniszczenia swojej własności, ponieważ byłoby to irracjonalne. Zarzucili oni faktycznym i prawnym właścicielom firmy McGuire & Foster Limited Company, że to właśnie oni stoją za całym wybuchem, ponieważ nie chcą im oddać ich własności, a zarazem mieli oni na celu wymordowanie wszystkich obecnych tam członków społeczności żydowskiej.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin