Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

ET — Multimedia


Azzi_24

Rekomendowane odpowiedzi

MARK CRIRLLO - YUGOSLAVIAN BRIDAGE

Wydarzenie skierowane dla strefy przestępczej

Data: 2023-12-03

s6ov5UY.png

kmykwMv.pngOpis: Mark Crirllo pracuje w zarządzie jednej z wschodzących spółek w Los Santos, jest dość mocno uzależniony od zakładów bukmacherskich oraz wszelkich gier hazardowych. Zapożyczył się u serbskich gangsterów na $50.000, lichwiarze po jakimś czasie odwiedzili go w domu. Facet wszystko przewalił na kasyno / zakłady - nie miał tej forsy. Został pobity, zaszantażowany, finalnie skończyło się tak, iż stracił auto warte $55.000 do $67.000 Bravado Greysley Hellhound oraz ma oddać $30.000 odsetek. Wychodzi na to, iż Mark popadł w większe długi i stracił resztę swojego majątku na około $100.000, już wcześniej bank zajął jego dom, aby uniknąć kłopotów ówcześnie zrobił rozdzielność majątkową z żoną, większość majatku posiada na jej poczet. Jak potoczy się historia korposzczura w przyszłości? Może uda mu się wyjść z dołka finansowego, przewyciężyć bad addiction? A może popełni samobójstwo, bądź zginie z rąk swoich wierzycieli o serbskim pochodzeniu powiązanych z przestępczością zorganizowaną? Los gościa wisi na włosku, bez zbędnego gadania, czas ucieka - nie wszystko jest jeszcze jednak przesądzone.


Spoiler

GzTQ5IR.png

VqlM8pL.png

45GErV7.png

NWAUIve.png

  • Jako Event Team jesteśmy otwarci na więcej gier fabularnych tego typu, mamy wiele możliwości, aby pomóc rozwinąć skrzydła waszych charakterów, zapraszamy do kontaktu i współpracy! 
Edytowane przez Samson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ILLUMINATING SHADOWS - SEMINAR ON COMBATING DEPRESSION

MIND YOUR MENTAL HEALTH - IT'S TIME TO WIN OVER YOR OWN DEMONS

Wydarzenie skierowane dla strefy cywilnej oraz Celebrity Project - Kenny ''KELLY'' Whitfield

Data: 2023-12-14

Powiązania: Psychoterapia - Osobowość Wieloraka / Chapter 1 & Zakład Psychiatryczny - Osobowość Wieloraka / Chapter 2

YvP9Ndm.pngOpis: Illuminating Shadows - Seminar on combating depression to seminarium walki z depresją, które zostało poprowadzone przez psychoterapeutę Patricię Love oraz doktora Williama Cavallaro MD Specialist of Psychiatry, ze stowarzyszenia APA - American Psychiatric Association. Wydarzenie odbyło się 14/12/23 o godzinie 20:30 w sali konferencyjnej Dynasty8 Office na Palomino Avenue, Mały Seul - gościem specjalnym był artysta, producent muzyczny Kelly Whitfield. Opowiadał o swoim doświadczeniu walki z chorobą, spotkaniach terapeutycznych, momencie trafienia do zakładu psychiatrycznego oraz życiu osobistym w, którym przeplatały się narkotyki, zaburzenia psychiczne oraz samodestrukcja. Na spotkaniu zjawiło się kilkanaście osób zmagających się z chorobą oraz tych, którzy chcięli wesprzeć i wysłuchać artysty oraz poznać bliżej jego historię życia. Przez specjalistów zostały poruszone różne tematy zaburzeń psychicznych; został przedstawiony aspekt depresjii, która wpływa na życie milionów ludzi na całym świecie, cichą walkę, która często pozostaje niezauważona. Zostało wspomiane to, iż depresja nie jest oznaką słabości. Jest to choroba, zaburzenie zdrowia psychicznego, które wymaga zrozumienia, współczucia i odpowiedniej interwencji. Również to, że uznanie jej istnienia i stworzenie środowiska, w którym ludzie czują się bezpiecznie, dzieląc się swoimi zmaganiami bez obawy przed oceną. Musimy stworzyć kulturę zachęcającą do otwartych rozmów na temat zdrowia psychicznego, zarówno w domu, jak i w naszych społecznościach. W ten sposób możemy usunąć bariery, które uniemożliwiają ludziom szukanie pomocy. Dodatkowo było podkreślone znaczenie dbania o siebie i radzenia sobie ze stresem. Zachęcanie do zdrowego stylu życia, regularnej aktywności fizycznej i odpowiedniej ilości snu może znacząco przyczynić się do ogólnego dobrostanu psychicznego. Małe zmiany w codziennych czynnościach mogą mieć ogromne znaczenie w zwalczaniu i zapobieganiu depresji. Budowanie poczucia wspólnoty i wsparcia. Samotność i izolacja mogą nasilić skutki depresji, dlatego kluczowe znaczenie ma tworzenie połączeń i budowanie silnej sieci wsparcia. Akty życzliwości, empatii i zrozumienia mogą bardzo pomóc osobie zmagającej się z trudnościami. Podsumowując spotkanie nakreślone zostały aspekty, iż depresja jest groźnym przeciwnikiem, ale razem możemy stworzyć społeczeństwo, które rozumie, wspiera i wzmacnia osoby stojące przed tym wyzwaniem. Eliminując piętno, promując edukację, opowiadając się za dostępną opieką, kładąc nacisk na samoopiekę i tworząc wspierającą społeczność, możemy poczynić znaczące postępy w walce z depresją. Na poziomie osobistym dbanie o siebie jest potężnym narzędziem. Zachęcanie do zdrowych nawyków, pielęgnowanie dobrego samopoczucia i szukanie radości w małych chwilach może mieć znaczący wpływ. Potraktujmy zdrowie psychiczne tak samo, jak zdrowie fizyczne, uznając ich wzajemne powiązania. Wreszcie, bądźmy systemem wsparcia, na który zasługuje każdy walczący z depresją. Drobne akty dobroci, autentyczne rozmowy i poczucie wspólnoty mogą zdziałać cuda. Razem możemy stworzyć środowisko, w którym nikt nie walczy sam. Kończąc, walka z depresją wymaga zrozumienia, współczucia i zbiorowego działania. Przełamując milczenie, możemy wspólnie stawić czoła cieniom depresji. Pamiętaj, że każdy z nas ma moc bycia latarnią morską w ciemnościach innych. Depresja jest przeciwnikiem, który nie dyskryminuje; dotyka ludzi na wszystkich etapach życia. Ważne jest, abyśmy zdali sobie sprawę, że stawienie czoła depresji nie jest oznaką słabości, ale odważną walką.


@yungg @Crunchips - zwieńczenie eventu długoterminowego, który był odgrywany przez kilka miesięcy przez członków Event Team z graczem Celebrity Project. Serdecznie zapraszamy wszystkich chętnych do kontaktu, mamy kreatywny i spory zespół ludzi, który będzie w stanie pomóc w rozwoju Twojej postaci w aspektach, które wymagają determinacji, zasobów oraz odpowiedniej wiedzy. 🫡

Spoiler

2oqHAdA.png

JmQsVnx.png

I2moKd9.png

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HAUNTED HISTORY TRAIL OF UNITED STATES

CHAPTER I - BLACK SAILOR - PALETO BAY

Wydarzenie skierowane dla strefy cywilnej - @LamPL George Satter, @Samson Charlotte Satter

SOu6lN4.pngPewnego księżycowego wieczoru w miasteczku Roswell, New Mexico, dwójka rodzeństwa wyruszyła w niezwykłą podróż. Poznaj George oraz Charlotte Satter, zapalonych entuzjastów zjawisk paranormalnych z niezaspokojoną ciekawością nieznanego. Dorastając w otoczeniu opowieści o nawiedzonych domach i tajemniczych zjawach, rodzeństwo postanowiło zamienić wspólną pasję w ekscytującą przygodę przez rozległe krajobrazy Stanów Zjednoczonych. Postanowili poświęcić swoje całe życie w poszukiwaniu zjawisk paranormalnych, przemierzając różne stany USA swoim kamperem, pewnego dnia wpadli w posiadanie książki zatytuowanej "Paranormalna Historia Stanów Zjednoczonych" oraz natrafili na wątek wspomnień spisanych przez Arie Morrow w 1954 roku nawiązujący o "Czarnym Żeglarzu" z Paleto Bay. Stwierdzili, iż wybiorą to miejsce jako początek ich drogi, mają zamiar rozwikłać historię /zjawy/ z małego miasteczka położonego w hrabstwie Blaine w stanie San Andreas które leży na północny zachód od lasu Paleto, na zachód od plaży Procopio, na wybrzeżu Oceanu Spokojnego i u północno-zachodniego podnóża góry Chiliad. Rodzeństwo oprócz tego ma zamiar założyć blog i własną witrynę internetową, gdzie będą dzielić się swoimi odczuciami oraz historiami.


TA79i0L.pngPierwsze doniesienia o „Czarnym żeglarzu” pochodzą z początków XX wieku. Kiedy Paleto Bay było dopiero budowane. Robotnicy budujący miasteczko, wspominali o dziwnej ciemnej postaci wynurzającej się z wody, po z mroku. Nie dało się tego przegapić, zawsze wtedy gasły światła i nie ważne było, czym były zasilane. Znikąd pojawiała się mgła, a niebo pokrywało się ciemnymi, groźnymi chmurami. Tak, swoje pierwsze spotkanie z żeglarzem opisał Tom Hudson, robotnik pracujący przy budowie Paleto Bay. To było jesienią, 1908 roku. Pracowałem wtedy przy budowie ratusza, tamtego dnia razem z moimi kolegami, kładliśmy do późnego wieczora instalację elektryczną w budynku. Jako, że z nas wszystkich byłem najmłodszy musiałem wykonywać najgorsze zajęcia. Wtedy musiałem udać się na dach i chyba coś stamtąd przynieść. Gdy wszedłem na dach już zmierzchało, zabrałem, co było mi potrzebne i już miałem schodzić, gdy nagle zgasły wszystkie światła. Nie wywołało, to we mnie jakiejś znaczącej reakcji, takie rzeczy są powszechne na budowie. Przeraziło mnie jednak to, co stało się chwilę później. Na niebie pojawiły się czarne chmury, lunął deszcz, trzasnęły pioruny, a cała okolica w mgnieniu oka pogrążyła się we mgle. Spostrzegłem, że od plaży kieruje się w naszą stronę jakaś dziwna, ciemna postać. Podeszła gdzieś na wysokość drogi, która dziś przecina Paleto Bay i spojrzała na ratusz. Przynajmniej, tak w pierwszej chwili myślałem, gdy jednak wytężyłem wzrok zrozumiałem, że ta tajemnicza postać spogląda nie na ratusz, a na mnie. Przyglądaliśmy się sobie nawzajem dłuższą chwilę, po czym postać po prostu zniknęła. Wszystko nagle ustało, światło wróciło, a pogoda się uspokoiła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jednak, to nie był koniec, nie byłem jedyną osobą, która widziała tę dziwną postać i była przerażona. Wszyscy byliśmy przerażeni, a następny dzień wcale w tym nie pomógł. Okazało się, że młody chłopak w moim wieku, a może troszeczkę starszy, utonął w oceanie. Mniej więcej w tym miejscu z którego poprzedniego wieczoru wyłoniła się ta tajemnicza postać. Po dziś dzień nie pamiętam, zresztą nikt z nas, którzy widzieli tę postać, nie pamięta jak ona wyglądała, poza tym, że była ciemna, niczym cień z dna piekła. Arie Morrow dotarła do informacji kim był wspomniany przez Toma Hudsona chłopak. Nazywał się Rafael Dellucci i był synem miejscowego rybaka. Z tego co udało się ustalić pani Morrow, chłopak wypłynął łodzią rybacką ojca na połów na poranny połów. Ocean był spokojny, a pogoda sprzyjająca, chłopak był też dobrym sternikiem. Z nieznanych przyczyn zerwał się silny wiatr, a łódź sterowana przez chłopaka uderzyła prosto w przybrzeżne skały. Szczątków nigdy nie odnaleziono. Z ustaleń Arie Morrow wynika, że było jeszcze kilka dziwnych przypadków nagłych zgonów oraz jedno zaginięcie. Niestety źródła są tutaj dość skąpe.

Wspomnienia spisane przez Arie Morrow w 1954 roku w książce pt. „Paranormalna historia Stanów Zjednoczonych”


Wraz z moją siostrzyczką wybierzemy się do Paleto Bay by zbadać jej paranormalną aktywność. W sumie macie tam jakieś dobre knajpy z jedzeniem?

D80mTVk.png
 

Spoiler

147wrvr.png

zJe6KWp.png

43tjJHs.png

qLnPiUN.png

6KSGofX.png

uH5GIUS.png

xTuEaYH.png

r6nmZKy.png

XhapuAo.png

Ko4NZSd.png

Ovd4uf3.png
 

Spoiler

0WAVVDe.png

pnNJQjk.png

25LvX3w.png

Q0GnJQw.png

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choinkowe ciepło rodzinny Braund rozświetliło Los Santos.

BTYBrB2_d.webp?maxwidth=760&fidelity=grand



Wydarzenie skierowane dla każdej strefy
Data: 21-12-2023, 22-12-2023.

Końcówka roku może zostać uznana za udaną przez rodzinę Braund i ich najbliższe grono. Richard i Olivia jak co roku, otworzyli swój magazyn dla mieszkańców Los Santos, oferując różnorakie choinki wprost z lasów stanu Sann Ann. Oczywiście, młoda Olivia zadbała o najmniejsze szczegóły. Na miejscu nie brakowało świątecznych akcentów; sztuczny śnieg, bałwany, czy cała góra pierniczków to tylko część z udogodnień, serwowanych przez rodzinę. Zainteresowanie mieszkańców zakupem drzewka z prawdziwego zdarzenia, można odnotować na ogromny plus. Według obserwacji, wśród klientów można było zauważyć oficerów lokalnego departamentu, osoby powszechnie znane, co przyciągało jeszcze większe zainteresowanie przechodniów. Hitem, okazały się bombki z ręcznie malowanym napisem Los Santos, które rozeszły się w pełnym nakładzie! Ze wstępnych ustaleń, rodzina ma zamiar przekazać część z zarobionych na rękodziełach funduszy przekazać na fundację charytatywną. Wśród opinii szczęśliwych klientów, przebiły się następujące słowa: "Kupiłem choinkę i dekorację dla swojej rodziny. Bardzo mi się podobają. Sama organizacja i wystrój.. Tylko jedno słowo piękne a o samych przekąskach które oferowano w cenie zakupów nie wspomnę!"

Spoiler

image.png?ex=6598ac60&is=65863760&hm=ba8929627eca4f7f4cdeafa7b1d713a672f5400b40d69cc6acf999f2918dd59d&
choinka2.png?ex=6598ac60&is=65863760&hm=807a3ec281821519ae58ce71b32d28b2464e66a3e4560fcdec1c4783b1e1afe8&
image.png?ex=6598ac60&is=65863760&hm=0d3c8b959498744dd5e0dd931dc5c69c1866eb3964bc48c3c7f45bf75b5d1fdf&
image.png?ex=659804a0&is=65858fa0&hm=bcfc8d571c745b9ce488efa599a2ae678a73fd64ab5e598280fda4e46cb37aaf&

Wesołych świąt 🙂

Zium, Berto, Krud i 16 innych lubią to
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SanTrans w walce z białym puchem


nhSathG.png
 

Wydarzenie skierowane do strefy cywilnej
Data: 28.12.2023r.


W związku ze śnieżycami i sporymi zaspami śniegu, firma SanTrans postanowiła działać szybko i skutecznie, aby przywrócić normalne funkcjonowanie ulic miasteczka malowniczego Paleto Bay. Wczesnym rankiem odśnieżarki SanTrans wyruszyły na ulice Paleto Bay, gotowe do rozprawienia się z górą białego puchu. Pracownicy skutecznie przecinali zaspy, otwierając przejścia dla mieszkańców i pojazdów. Poza odśnieżaniem pracownicy zadbali również o utrzymanie bezpieczeństwa na drogach poprzez rozsypywanie soli. Akcje firmy SanTrans nie pozostały niezauważone przez mieszkańców Paleto Bay. Ci z zaciekawieniem i wdzięcznością obserwowali, jak pracownicy firmy przemierzają ulice, eliminując biały puch.

 

Spoiler

0yklDmf.pngMWvd6Xb.pngI6VNFJy.png

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gcNO6Lk.png

"If you can dream it, you can do it."

 


Special Event: Grotołazy

Wydarzenie skierowane dla strefy porządkowej oraz strefy cywilnej

Data: 30-31/12/203


 

Koniec roku za kilka godzin, a Grupa Eventowa nie zwalnia tempa. Pamiętacie Huragan Hilary? To kolejny event z kolekcji "ekstremalnych" sytuacyjnie. Tym razem z inicjatywy @Wiesiu oraz @baryyy stworzyliśmy coś czego na Vibe jeszcze nie było. Naturalnie... jaskinia jako taka jest i tam działy się różne eventy, jednak słowo - ten był inny. Plan jak zawsze był jeden; wykreować coś wyjątkowego, coś czego jeszcze Gracz nie grał i coś co będzie smakowało świeżością, niebanałem. Chyba misja została zakończona sukcesem. Samo wydarzenie trwało 5-6 godzin, zaś budowanie interioru zajęło 2 godziny. Wraz z @Lilith prostą matmą spędziłyśmy +/- 8 godzin na Eventem. Niech ktoś mi powie, że to nie jest poświęcenie! A tak serio, jak wszyscy Gamemasterzy, kochamy tworzyć wydarzenia małe i duże, sprawia nam to nie małą frajdę i dużo zabawy. 

5kDnmbM.pngDo rzeczy. Event został skonstruowany poprzez interior, który budowałyśmy od podstaw. Nie chcieliśmy grać w czymś co już jest ograne, skąd postawiłyśmy na zupełnie nową jaskinię ochrzczoną "Reyot". Sam interior nie oddawał tego jak w naszych głowach owa jaskinia wyglądała. Został on zbudowany na potrzeby mechaniki gry, czyli tak by dało się w nim jakkolwiek poruszać i przemieszczać. W rzeczywistości wyglądał on tak, że praktycznie od wejścia postać się kładła, czołgała i przeciskała na leżąco przez kolejne odcinki trasy. Nie było tam miejsca IC na spacerek czy nawet stanie na własnych nogach. Cóż musieliśmy wierzyć, że ogrom narracji przez /drzwi do, /gdo, /do, /atexts czy /marker - wystarczy i pozwoli Graczowi na uzmysłowienie - z czym ma do czynienia. Był położony na to konkretny nacisk przez narracje, udało się to ze średnim skutkiem - w mojej opinii. Gdzieś w głowie myślę, że może lepiej byłoby zbudować 1:1 jaskinię z obiektów, ale z wyłączoną kolizją. Może wtedy Gracz bardziej miałby na wyobraźni w czym bierze udział. Może podane zdjęcia bardziej pobudzą wyobraźnię osób, które miały okazję zagrać owy event.

Warunki tak jak opisywaliśmy były bardzo ciężkie. Jaki był background całego wydarzenia? Grupa 6 osób wybrała się na wypad na jaskinie. Miał być to wypad na "koniec roku" co by zakończyć jakoś fajnie, z nutką adrenaliny, zrobić fajne zdjęcia i wyjść z przeżyciem na rok 2024. Znajomi to grupka dzieciaków w wieku 19 - 22 lat, pewna siebie z bogatych rodzin, chcąca skosztować ryzyka i tego czym jest życie. Amatorka, ale z dobrymi intencjami. Zakupili sobie specjalne mundury, a raczej kombinezony, sprzęt jaskiniowy no i oczywiście - kolorowe kamizeli. Stąd był motyw naszywek "POWER RANGERS". Jaskinia "Reyot" opiewa w wąskim gronie grotołazów, jako wymagająca i niebezpieczna. Nie jest ona popularną jaskinią, wręcz omijaną, ale jednak znaną w środowisku forów internetowych. Blisko miasta, na dnie jeziorko - afrodyzjak, łakomy kąsek dla młodych łowców przygód. Na ich nieszczęście była i jest to - dzika jaskinia, czyli taka bez żadnych umocnień czy podpor. Nieprzychylne warunki, ciągłe ruchy tektoniczne (w końcu San Andreas leży na styku kilku płyt), nieuwaga oraz panika (która to wybuchła przez jedną z uczestniczek wyprawy); doprowadziło do istnej tragedii.  Jedna z płytek skalnych osunęła się zatorowała wnętrze jaskini, pociągając za sobą całą kaskadę pomniejszych osuwisk. To w konsekwencji, jak już można się domyślić - uwięziło grupę młodych dorosłych w jej wnętrzu, na różnych poziomach głębokości. Na szczęście jeden z grotołazów nie dał się namówić na zejście w dół, okazał się sporą asertywnością, która jak się później okazało - uratowała go. Chłopak bał się panicznie ciasnych przestrzeni i zwyczajnie nie chciał brać udziału w całej wyprawie. Chociaż wyśmiany przez kolegów; nie zapuścił się głębiej niż na samo wejście. Uniknął śmierci. Zaraz po tym gdy doszło do tragedii - wezwał ekipę ratunkową na miejsce zdarzenia i wtedy się zaczęło.

kkyRRiF.png

Cały event od początku był wycelowany w SAR LSSD. Była to gierka pisana głównie pod tą frakcję z prostego powodu; takie poszło /zamówienie/, które z przyjemnością rozegraliśmy. Miało to być powiedzmy też "ochrzczenie nowych wozów". Na miejscu bardzo szybko pojawiły się pierwsze jednostki LSSD oraz SASP, które rozpoczęły gierkę. Niedługo potem przyjechało DCMC, a dopiero na sam koniec SAR LSFD. Co by tutaj napisać, żeby nie napisać czegoś w złym takcie. Sam event uważamy za ciekawy i udany, bo ciężko tego odmówić. Po samym wydarzeniu dostaliśmy dużo dobrych i pozytywnych słów. Wydarzenie było rozegrane poprawnie po każdej stronie, bo finalnie - wszyscy zostali wyciągnięci, pomoc dotarła, to co miało być zagrane - zostało. Zasada, którą się kierowaliśmy i wręcz wymuszaliśmy na obecnych Graczach została spełniona. Zasada była prosta, nie było opcji, żeby jedna ekipa przeszła całą jaskinię bez zmiany. Zarówno jednostki SAR LSSD jak i SAR LSFD były zmuszane przez narratorów do rotowania się. Dlaczego? Z dwóch głównych względów. Zależało nam, żeby każdy "SAR-owiec" miał szansę wejścia i zagrania. Nie chcieliśmy sytuacji, gdzie jedna ekipa rozwiązałaby cały event i po krzyku. Zasada była taka, że po około 10/15 minutach (OOC) były narzucane odgórnie narracje zmęczenia i potrzeby wyjścia z ciasnoty na każdego ratownika. Drugim powodem, dla którego tak robiliśmy to czysta mechanika (silnik) eventu. Każdy event musi mieć no właśnie, swój "silnik" czyli coś co sprawia, że jest on grywalny i kotwiczący. Tutaj tym "silnikiem" (między innymi) było wymuszanie rotowania zespołów ratowników oraz sama narracja ze zmęczeniem. Narracja zmęczenia była też zwyczajnie częścią całego eventu i nie należało jej brać za jakiegoś wroga tylko za opcje do budowania na niej narracji swoich postaci. Zmęczenie nie było niczym złym, bo przeciskanie się, bycie w ciągłym ścisku (co utrudniało dodatkowo oddychanie), noszenie ciężkiego sprzętu itp. itp. - to było wyczerpujące. Niestety z feedbacku, który dotarł do Nas - część osób nie poradziła sobie/ nie zniosła faktu, że narrator wymuszał w ten sposób określone interakcje. Cóż mogę powiedzieć. Możemy się ze sobą nie zgadzać, ale żyjmy w zgodzie. Jak już wszyscy ustaliliśmy, był to event jedyny taki - więc jedyna taka opcja grania narracją zmęczenia przez okoliczności. Na co dzień gracie i decydujecie sami: kiedy, jak i gdzie Wasza postać zaczyna siadać. Tutaj to zespół narratorów o tym decydował (a było ich 3) kiedy na kogo przychodziła pora. Później i tak zaczęliśmy wydłużać czasy w środku, by trochę przyspieszyć cały proces akcji. Mamy nadzieję (i tutaj mówię jako członek administracji, a nie event team), że w przyszłości narracja wymuszonego zmęczenia nie będzie odbierana tak ofensywnie, a będzie odbierana jako znak, że pora się zmienić lub pograć narrację odpoczynku. Jakby serio, to nie jest umniejszenie Waszym postaciom - czołgom i nie traktujcie tego tak. Ekstremalna gierka to ekstremalne warunki i ekstremalne zmęczenie. Tym bardziej jak ktoś jest wielkim bykiem i musi wkładać dużo siły w przeciskanie się. Będę to pisać jeszcze później: bezbłędni są tylko ci co nic nie robią - w odniesieniu miejscowych starć o narrację.

yJSJYzP.png

Kolejną sprawą, która wymaga krótkiego poruszenia to sprawa "immersji". Nie chcę się rozwodzić zbyt długo. Każdego niezadowolonego Gracza zachęcam do powtórzenia takiego eventu, na taką samą skalę i rozmach; z własnym interiorem, własnymi ludźmi i własnymi narratorami. Narzekać każdy może, ale zrobić już coś to ciężko. Na szczęście takich osób mogłam zliczyć na palcach jednej ręki, bo cała reszta potrafił przyznać: zajebisty pomysł i robota. Dla immersjonalistów przypominam, że jesteśmy na roleplay, a nie w świecie IRL. Tak mogliście wyciągać trupa za trupem, a my mogliśmy Wam walić narracje dystymii, depresji, PTSD po postaciach; blokować je zawodowo. Mogliśmy przez kolejne tygodnie przychodzić Wam pod domy rodzinami ofiar, wytaczać sprawy w sądzie. Mogliśmy zrobić psikusa i grać narracje, że wielkie, potężne byki ze statusem /muskularnym/ same utknęły między skałami. Mogliśmy też nie dawać żadnej satysfakcji z search and RESCUE - wtedy by było zgodnie z immersją, ale czy to by było tego warte? Mogliśmy wiele i jeszcze więcej. Czasami, w niektórych miejscach nagina się tą cienką granicę po to, żeby event był grywalny. Nie robi się tego by kogoś zgorszyć czy sprawić przykrość, a po to by zagrać to jakoś z sensem i ze smakiem. Swoją drogą to... fakty są takie, że przeżyła pierwsza osoba, która sama wyszła, wezwała pomoc i była na zewnątrz (wow) plus ostania, która była przy wodzie. Reszta to denaty, chyba że o czymś nie wiem. Także, że oni sobie krzyczeli na początku to nie zmieniło ich losów na sam koniec. Więc na przyszłość prosiłabym o to, żeby czasem sobie spuścić z krawata i się zastanowić nad sobą, bo tak jak pisałam - narzekać może każdy, ale zapraszam stanąć po drugiej stronie i zorganizować coś dużego samemu. No właśnie, a teraz do każdego kto narzekał, ile evenów tego typu zrobiłeś dla innych? Przypominam, że rekrutacja jest otwarta dla wszystkich. 

Jednak - co by nie było tak źle, bo przecież nadal uważam, a raczej znacznie szersza część widowni uważa, że event był prawdziwą petardą 😎 Narracje w środku dawały "wczutę", a sam interior był super zbudowany. My - choć długo - bawiliśmy się dobrze, ratownicy mieli pełne ręce roboty i chyba każdy odczuł powagę i realną ciężkość takiej akcji. Same grotołazy były tworzone (inspirowane) prawdziwą historią, opartą na faktach w Polsce, która miała miejsce kilka lat temu. Tam jednak akcja ratunkowa trwała kilka dni, a tutaj nie mieliśmy tyle czasu. Finalnie z 6 poszkodowanych (gdzie jedna właściwie wyszła sama) 3 wyszły żywo... a na bank 2... (XD) reszta zmarła na miejscu lub w trakcie czynności ratowniczych. Więc na dobrą sprawę - to tak, wyciągaliście też trupy. Tutaj mała ciekawostka wydarzenia, bo na dnie jaskini było uwięzionych dwóch mężczyzn. Jeden z nich przeżył i co ciekawe nie doznał poważniejszych obrażeń fizycznych (te najpoważniejsze były grane z początku). Otóż tutaj wymyliśmy wspólne z chłopkami narrację, gdzie "Ian" przeżył, ale kosztem swojego kolegi "Joshua". Według nagrań GO-PRO z kasku chłopaka, widać jak Ian ratuje się przed zatonięciem, wspinając się - podtapiając swojego kolegę. Życie, za życie można by rzec. 

GqDJssO.png

Ogólne wrażenia. Każdy z SAR-ów spisał się dobrze w naszej opinii. Wszystko co miało być zagrane, było. Tak jak u nas są elementy do poprawy, tak i tutaj by się kilka znalazło. A widzicie, mówiłam, że nikt nie jest bezbłędny. Wracając i nie psując dobrej passy. Pierwszy SAR LSSD wniósł coś od siebie, drugi SAR LSFD również wniósł coś od siebie w narrację. Najlepiej chyba wypadły zespoły łączone. Fajnie się oglądało z boku łączenie sił. Równie fajnie grało się na krótkofalówce z dowódcą akcji @JamaTo_. Tak, tak. Był to przyjemny szczegół, jak nagle przy denacie zostaje znalezione źródło potencjalnej łączności. Sierżant naprawdę przyjemnie grała wsparcie mentalne. Wierzmy, że po takiej ciężkiej akcji fajnie poprowadzi postać przez najbliższe dni. Bardzo chcieliśmy zaangażować jednostkę MET do interwencji kryzysowej, jednak nie było ich (przynajmniej takie informacje dostałam). To też odpuściliśmy sobie ten wątek. Pozdrawiam z tego miejsca @RaszkoV i kolegę z DG. Tak, tak - Was też widziałam jak staliście i nadawaliście na żywo. Wierzę, że mieliście jednak ten przepływ informacji. Staraliśmy się i również do Was kierować narracje/ ET, bo wiemy, że przy takich armagedonach, miejscami ciężko jest złapać wolnego LEO. @baryyy i @Legion to są moi mistrzowie tej narracji (XD); 50 twarzy ET - to właśnie oni. Byli wszystkim, naprawdę. I chociażby się wydawało, że po swojej MAIN roli, nie stali w centrum; to dostarczali narracje tym co chociażby stali właśnie z dala od niej. SASP, SASP @Jesus *puszcza oczko* Was również widziałam, słyszałam, że podobno się podobał pomysł. Jeżeli to prawda - kliknij raz serduszko. Szczerze mówiąc, zastanawiałam się jak Wam dać więcej interakcji; może jakaś gierka po fakcie? Jednak już taka mniej hot. Uszanowanie w kierunku EMS DCMC @Towarzysz Niedźwiedź @Noiles @Valdemaro (mam nadzieje, że dobrze oznaczyłam XD). Niestety, więcej nie znam, więc nie oznaczę. Nawet nie wiem do końca kto tam grał OOC, ale docenia. Chłopaki nawet jak mieli czekać 3 godziny na poszkodowanych? Swoje wyczekali, a w między czasie dali naprawdę przyjemny poziom mojego ulubionego med-rp. A tym razem serwowaliśmy między innymi: złamania otwarte/ zamknięte, stłuczenia, krwiaki, odmy, podtopienia, utoniecie, cukrzycę, wstrząs mózgu, całą gamę rytmów na LP, brak oddechu i wiele innych smaczków. W jednym z przypadków, gierka zakończyła się w szpitalu na dłużej. 

No i tak tutaj się kończą przemyślenia. Tym razem nieco gorzko, ale szczerze. Wierzę, że moje słowa przyniosą dobry efekt i więcej zrozumienia i mniej zbędnego gadania. Zachęcam do wspólnego doceniania swojej rozgrywki RP, ponieważ tutaj wszyscy mają się dobrze bawić, a nie szukać i wytykać palcami błędy. Serio cieszmy się z prostych rzeczy, że możemy zagrać dla siebie tak koronkowe i rzadkie narracje, że możemy pokazać innym serwerom jakie mamy zajebiste eventy i zajebiste jednostki. Nigdy nie będzie tak, że będzie bezbłędnie. Zawsze będzie gdzieś iskrzyć, ale to jest roleplay. Dzięki raz jeszcze za wspólną gierkę, za dobrze spędzony czas. Naprawdę fajna i dobra narracja poszła. Czy będzie powtórzona? Otóż są zamiary, ale może w nie tak ciasnych warunkach. Tutaj narracja typowo rozgrywała się o przeciskanie i trudną drogę, a jaskinie można zagrać w różny sposób. W końcu są jaskinie duże i małe, a ta była mała. Jest w tym potencjał. Co z tą jaskinią? Zostaje! Jednak póki co będzie zamknięta z wiadomych względów IC-OOC. Może w przyszłości jeszcze posłuży. 

PS. Specjalnie podziękowania za wsparcie dla @Mixer, który dzielnie sprawował rolę narratora oraz wykonał fenomenalne screeny!

 

Szczęśliwego Nowego Roku 2024!

ET

 

Więcej screenów

Spoiler

Cwtmmtm.png

H2O wystarczy kropla: od lewej @Wiesiu @Azzi_24

HWDxTfx.png

o1y3Mee.png

9r8bUcs.png

wi1RoAq.png

N3VHk2V.png

5A9uFRz.png

SamzqTW.png

 

No tak +/- było ciasno:

 

vpSioU2.png

 

"Ambicje nieskończone - pracuję więcej
Chcę więcej, robię więcej, staram się ulepszać Vibe'a wersję (...)"

#

Uczę ludzi /afly ~



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Strajk o lepsze jutro.
Wydarzenie dla każdej strefy.

Data: 12.01.2024 - 07.02.2024.

Opis: W drugiej połowie stycznia związek zawodowy (ILWU) ogłosił strajk w porcie Los Santos. Dokerzy rozpoczęli manifestacje pod City Hall of Mayor, jawnie domagając się polepszenia swojej sytuacji w dokach. Manifestacja obejmowała wszystkich pracowników portu, w tym dokerów, magazynierów i kierowców. ILWU argumentowało, że strajk jest konieczny, aby poprawić warunki socjalne pracowników portu. Związek twierdzi, że pracownicy otrzymują zbyt niską pensję, a warunki pracy są niebezpieczne. W ostatnich miesiącach w porcie doszło do kilku wypadków śmiertelnych, w których zginęło kilka osób. Niestety początkowo postulaty zostały odrzucone, co spowodowało przeniesienie się strajkujących do portu i kontynuowanie batalii na swoim terenie. Pierwsza wojna portowa, bo tak można to określić trwała około trzech tygodni. W tym czasie, miasto, przedsiębiorcy bazujący na imporcie i transporcie swoich towarów stracili spore zera na swoich kontach. Finalnie dopiero siódmego lutego, strajk został zakończony dzięki interwencji jednego z senatorów partii republikańskiej. Drogi zostały odblokowane dokerzy wrócili do swoich obowiązków. 

Zatrzymajmy falę niesprawiedliwości w portach!

image.png?ex=65d6804c&is=65c40b4c&hm=9adde6efd455a88c85d10e26f6396e2532d8331c19578046bc041f3b18d8a75b&
 

Spoiler

image.png?ex=65d68052&is=65c40b52&hm=e15365ebc39c493986a52833b9f999cefe245e59e1a405c70fb558179b77e083&

image.png?ex=65d68093&is=65c40b93&hm=8bc107c49425e7d51d2d655b39ed5f9b294cf9a3fbac519911bf885de46ddfd9&

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

TRANSPORT DZIEŁ SZTUKI - DEPARTMENT OF ARTS & CULTURE

Wydarzenie skierowane dla strefy cywilnej oraz LEA

Data: 2024-03-07

 

71F0h3b.png
 

Department of Arts & Culture - nie każdy wie, że projekt funkcjonuje - a funkcjonuje i ma się dobrze! 

Dzieła sztuki, istna gratka dla paserów. Nie trzeba mówić, że przewóz takich dzieł to wydarzenie podwyższonego ryzyka dla organizacji publicznych w Los Santos. Dlatego też mając z tyłu głowy, że istnieje spora szansa na próbę przejęcia ładunku - Event Team, ramie w ramię z Police Department oraz ochroną Secure Sense zabezpieczało konwój. 

Staraliśmy się odzwierciedlić konwój z prawdziwego zdarzenia - pilot, ciężarówka z naczepą, opancerzony wóz. A wszystko to z eskortą lokalnego departamentu oraz lokalnej ochrony. Członkowie Event Teamu - nawet między sobą nie dawali sobie ulg, sama gra trwała trzy godziny, z czego sama inspekcja, ewidencje - trwały łącznie ponad godzinę. Nie obyło się bez "alarmów" oraz nagrywającego całą akcję DRONA, który jest powiązany z jeszcze ciekawszym wątkiem, jaki dostarczy wam Event Team. Finalnie - w końcu wyjechaliśmy, staraliśmy omijać główne ulice, żeby całkowicie nie blokować ruchu drogowego, aż dotarliśmy do Arts and Culture, gdzie każda osoba i każdy pojazd zostali wnikliwie sprawdzeni i przeszukani. Akcja pokazała, jak dobrze mogą ze sobą współpracować różne służby w Los Santos! 
 

9l8Ntup.png

 

Więcej screenów:

Spoiler

HbHnsG3.png

h0BsHJE.png

ybmOUkk.png

88kR7MR.png

k2m7zgH.png

Lm8oG8l.png

9riD1YN.png

95mXhoS.png

 

Zugi, Youshi, Xeest i 16 innych lubią to
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

MqXVcTL_1.png.ee6525ea8b0869278f056d39bd348caa.png

"If you can dream it, you can do it."


Event Case: Influencerki i ich przygody.
Event skierowany do: Strefy cywilnej.
Data: 03/05/2023


N59FiEu.pngOPIS WYDARZENIA.

Nieukrywalną częścią Los Santos są celebryci, którzy myślą, że mogą wszystko. W tym przypadku również nie brakowało celebrytek, które rozpoczęły swoją lokalną promocję kanału poprzez chęć wykonania przeróżnych wyzwań i pytań, ale również przeróżnych innych gier związanych z ostrością na ich kanał. Kobiety, początkowo z prostym planem chcąc wydać jedzenie oraz pieniądzę na podstawionego aktora, który udawał 'bezdomnego', myślały, że nie spotka ich nic niespodziewanego. Również chętne przepytać różnych mężczyzn lub kobiety na parkingu z losowych pytań, postanowiły właśnie zabrać się za to, za nim aktorzy podstawieni pod bezdomnych postanowili przyjść i się ustawić do sceny, która miała zostać nagrana. Niestety, podczas jednego z chęci próby zapytania się o "Slap Or Kiss" doszło do sytuacji agresywnej ze strony jednego z tamtejszych przebywających nastolatków.

Podczas podejścia do próby zapytania się jednego z przechodniów o "slap or kiss" doszło do przepychanki słownej oraz później fizycznej między kamerzystą dziewczyn a jednym z nastolatkiem, który wydawał się agresywny. To bardzo przydusiło do stresu jedną z tamtejszych influencerek, jaką była Onika Zandile. To właśnie ona najbardziej była tą zapłakaną, wystraszoną i bardzo płochliwą influencerką pod maską "nieugiętej", "cwanej", "popisowej" dziewczyny. Szybko jednak zmiękła, gdy widziała, jak nastolatek wyprowadził w ruch otwartą dłoń na twarz kamerzysty. Widząc to, co zrobił, niestety doszło do większej przepychanki oraz przekopania kamerzysty przez niego.

Kamerzysta, będąc mocno pobity oraz napadnięty przez nastolatka, był pół-przytomny, zaparty o zardzewiały kamper. Reszta ekipy oraz influencerek zaczeły nagrywać całą sytuację oraz cieszyć się, jako że filmik mógł zostać "VIRAL". Jednakże Onika, jedna z influencerek, stwierdziła, że to za dużo. Rozryczana i próbująca jako jedyna pomóc rannemu kamerzyście, stwierdziła, że nie chce już więcej nic nagrywać z grupą osób, którzy tylko patrzą na korzyści materialne. Bardzo szybko po ustaleniu sprawcy i wydaniu go Departamentowi oraz pomocy dla kamerzysty, Onika odjechała z jedną z influencerek do swojego pokoju, kończąc z nimi przygodę i współpracę, widząc, jak brudny jest ten showbiznes!


Edytowane przez gothamcityfinest
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MqXVcTL_1.png.ee6525ea8b0869278f056d39bd348caa.png

"If you can dream it, you can do it."


Event Case: Gitarzysta po koncercie & płonący hotel.
Event skierowany do: Strefy porządkowej.
Data: 05/05/2023


uEYAz0o.png

OPIS WYDARZENIA.


Podczas spokojnego snu po udanym koncercie, który posiadał Andrea Dolley, nic nie wydawało się, że przerwie mu jego spokojny wypoczynek, nawet mowa tutaj o głośnych sąsiadach po prawo i lewo. Jednak los oraz sytuacje często zmieniają się o sto osiemdziesiąt stopni, a w ułamku sekundy twoje życie potrafi się bardzo mocno zmienić. Tak też było z dnia 04/05 do 05/05, gdzie doszło do pożaru w jednym z hotelowych pokoi.

Andrea Dolley podczas smacznego snu o różnych rzeczach nie spodziewał się niczego innego niż bandyta chętny go okraść lub pracownicy, bo jego paranoja często podsuwała mu takie pomysły. Nie myślał zbyt długo i zamknął pokój na parę zamków. Jednak czy to był dobry pomysł?

Godzina druga trzydzieści to właśnie ta godzina przerwała jego utwór muzyczny w słuchawkach, z którymi spał. Rozległ się alarm i to on postawił go na nogi. Lecz alarm to jedno, a problemy z wyjściem to drugie, bo z tym właśnie spotkał się Andrea. Zamykając swój pokój, okazało się, że zamek jest zacięty, a nawet dwa. Nieudolnie próbując wybić drzwi, które były zrobione z solidnego materiału, ugrzązł na jakiś czas. Dym oraz ogień coraz bardziej rozprzestrzeniały się po powierzchni holu oraz innych pokojach, aż nadszedł czas na pokój numer dziewięć, w którym był uwięziony Andrea tej nocy.

Krzyczący facet, walący w drzwi, starał się również zasłaniać twarz jakimkolwiek ubraniem, aby się nie udusić. Niestety, to tłumiło jego dźwięki, a ogień coraz bliżej docierał do jego drzwi.

Strażacy oraz paramedycy zaczęli rozwijać swoje sprzęty, a niektórzy już szturmowali budynek, ratując cywila po cywilu. Dotarli nareszcie na piętro, w którym był uwięziony Andrea Dolley. Reszta sąsiadów z jego holu została uratowana, niestety jego pokój był coraz mocniej zalewany głębokim czarnym dymem, a ogień docierał coraz bardziej do jego zakamarków. Niestety, po paru krzykach, waleniach gitarą muzyczną i krzykach, mężczyzna stracił przytomność. Dramatem okazały się również zasłonięte numery drzwi przez czarną smołę, jednakże drużyna DIV-3/4 odnalazła mężczyznę, wyprowadziła go z ciężkim stanem, poparzeniami trzeciego oraz drugiego stopnia i zranionym oddechem. Koniec końców, uratowało go DCMC, dojechał do szpitala ledwo żywy, bo brakowało minuty do jego końca.


Edytowane przez gothamcityfinest
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MqXVcTL_1.png.ee6525ea8b0869278f056d39bd348caa.png

"If you can dream it, you can do it."


Event Case: Drużyna od rekreacji oraz parków postanawia naprawić Vespucci Beach!
Event skierowany do: Strefy Cywilnej.
Data: 06/05/2023


yEnGnfk.png

OPIS WYDARZENIA.

Podczas swojej zmiany czterdziesto-pięcioletni Alvin Corey rozpoczął zmywanie oraz oczyszczanie za pomocą carshera betonowej drogi oraz lokalnych atrakcji, chcąc aby Vespucci Beach, a szczególnie siłownia, lśniła za pomocą jego sprawnej roboty. Ostatnie ciepłe dni oraz nieodpowiedzialne korzystanie z ognia sprawiło, że nieco skwarków ziemi oraz betonów została zabrudzona poprzez ogień oraz smołę. Niestety, faktem jest to, że początkowo ciężko się oczyszczało miejsce po takich incydentach. Koniec końców jednak Alvin poradził sobie z swoją robotą i oczyszczając większą część betonowego chodnika, był zadowolony z swojego działania. Niestety, do czasu aż...

Podczas swojej pracy oraz pracy reszty załogi z Departamentu Rekreacji & Parków doszło do sprzeczki pomiędzy bezdomnymi/cywili a samą ekipą od renowacji okolicy. Doszło tam do różnych wyzwisk, przepychek, ale również umyślnego przeszkadzania w ich pracy. Koniec końców doszło do przepychanki oraz użycia łopaty przez jednego z bezdomnych na pracownikach. Wtedy właśnie zleciało się większość LEA - było to podczas końcowej pracy Alvina i reszty, którzy już składali swój sprzęt. Reszta poradziła sobie do końca z zadaniem, a Alvin opuścił miejsce razem z Markiem wozem. Niestety, to zdarzenie zniechęciło Alvina już do dalszej pracy dla Departamentu Rekreacji, i wkroczył na emeryturę.


 

Edytowane przez gothamcityfinest
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Event: Zadłużona para kochanków
Data: 07.05.2024
Przestępcza

Zrzutekranu2024-05-07000423.thumb.png.d5b947ad452ff8df8f9537de82fb40f6.png
Para po nocy w motelu, wsiadła do pojazdu gdzie Anthony zarzucił do swojej kochanki (Marie) że zapomniał przedzwonić do DINO zapominając spłacić mu forse, gdyż sie u niego zapożyczył. Po długiej rozmowie przez telefon, dojechali na miejsce spotkania czekając pare minut na DINO który przyjechał wraz z obstawą dwóch karków. Z początku rozmowa wydawała się zwyczajna z docinkami przez DINO, po jakimś czasie cała gadka weszła na bardziej agresywny tok, gdzie Anthony ponownie próbował uciec od spłacenia długu przez różne wymówki co nie skończyło się dla niego dobrze, zdenerwowany DINO wyprowadził lekkie uderzenie w jego potlice przez co Anthony doznał delikatnego zamroczenia. Marie próbując mu pomóc, tłumaczyła że to dobry facet... Jednak wszystko obrało złe tory gdy wcześniej wspomniany DINO, powiedział o tym że Marie zdradziła Anthony chcąc chociaż w połowie spłacić jego dług, nie mówiąc o tym nikomu. Zdenerwowany Anthony zaczął się wyrywać, wchodząc w szarpanine. Wystraszona Marie próbowała wezwać służby dzwoniąc na 9-1-1 jednak Dino przeszkodził jej w tym, podbiegając do kobiety przez co telefon wypadł z jej rąk. Szarpana za włosy została zaprowadzona do grupki osób, gdzie na jej oczach Anthony został brutalnie skopany oraz pobity przez karków, kończąc pod maską. DINO wystosował do niego ostatnie słowa, mówiąc że Kasyno które posiadał Anthony (tam się zadłużył, przewalając całą gotówke na hazard) Ma zostać przepisane na właśnie niego, w taki sposób spłaci swój dług.

image.png.f1108040bd9b7f146a0ce0815b09fad2.pngZrzutekranu2024-05-07000556.thumb.png.046b9b334c9de00161c3c11f2941efca.png

Edytowane przez PoZiTiWee
Azzi_24 i Krud lubią to
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MqXVcTL_1.png.ee6525ea8b0869278f056d39bd348caa.png

"If you can dream it, you can do it."


Event Case: Obserwacja rodziny Dorset przez mobsterów.
Event skierowany do: Strefy przestępczej.
Data: 07/05/2023


uC2cjL5.png

OPIS WYDARZENIA.

Podczas swojego wieczornego papierosa, ciocia Candice Dorset odpoczywała, oczekując aż jej młodsza siostrzenica skończy się ogarniać do wyjazdu do wujka Randella, który miał się tej nocy nią zaopiekować. Okazało się, że mała dziewczynka była bardzo sprytna i szybka, więc przygotowała się w szybkim tempie. Jednak międzyczasie podjechał czarny-ciemny wóz z wypasionymi karkami. Niestety, nie było wiadomo do czego doprowadziła ich taka wizyta przed domostwem Dorsets, lecz nie zwróciła na to zbytnio uwagi Candice. Dopiero zwróciła uwagę, gdy jednak usłyszała dramatyczny pisk opon oraz gwałtowne odpalenie silnika, gdy chciały już odejść do auta.

Podczas ich podróży do samochodu, karki obserwowały z bliska ich rodzinę, a sama Candice wyczuła jakiś spisek, lecz nie alarmowała zbytnio swojej siostrzenicy. Udała się w naturalny sposób do ich Muscle Car, aby ruszyć następnie do domostwa Randalla, który już oczekiwał na swoją córeczkę. Koniec końców, to nie był koniec obserwacji drogi Candice Dorset, bo samochód poruszał się z jakimś dalszym stopniem od pojazdu, śledząc ich podróż oraz gdzie zostanie wysadzona siostrzenica. Mimo wszystko po odstawieniu jej na miejsce, nie stała się żadna przykra historia, lecz jest pewne, że nie bez powodu tej nocy byli śledzeni... Czy ma to związek z problemami ich kuzyna w rodzinie, Anthony'ego Dorset?


 

Krud i Azzi_24 lubią to
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MqXVcTL_1.png.ee6525ea8b0869278f056d39bd348caa.png

"If you can dream it, you can do it."


Event Case: Elizabeth Howells i jej mąż w akcji.
Event skierowany do: Strefy cywilnej.
Data: 08/05/2023


4Dp0L2y.png

OPIS WYDARZENIA.

Kolejny dzień w rodzinie Howells jak zwykle musiał się skończyć jakąś kłótnią, tragedią, oraz finalnie gorącym romansem - nie było tak inaczej między rodziną Howells. Elizabeth Howell, obecna żona Hanka Howella, podczas wychodzenia z domostwa na spotkanie "dziewczyn klubowego ogrodnictwa", została ponownie zaczepiona oraz zabrana przez swojego męża na błachostkowe sprawy związane z jego najlepszym przyjacielem, Tedem Howellem. Niestety, prawdą jest, że Elizabeth niezbyt interesują sprawy najlepszego przyjaciela Hanka, a wręcz uznaje je za konkurencję dla ich rodziny. Mimo wszystko zgodziła się tam pojechać, aby następnie...

Doszło do kolejnych przepychanek słownych, gdzie było widać, jak sztuczna jest Elizabeth Howell i jak zazdrości Tedowi Fisherowi i Betty Fisher ich nowego mieszkania, uznając aktualne mieszkanie rodziny Howells za gorsze od nich. Mimo jej widziwiania i paranoi wewnętrznej, stwierdza, że zawsze mają najlepiej i lepiej. Sytuacja zaiskrzyła jeszcze bardziej, kiedy Hank Howell skomplementował Betty - wtedy Elizabeth wyczuła zazdrość oraz spisek, że Elizabeth i Hank mają pomagać przy ogródku Tedowi, aby sobie Hank podglądał żonkę Teda. Wtedy przeistoczyło się to w kolejną awanturę, lecz po paru chwilach - ich awantura zamieniła się w soczyste pocałunki, a koniec końców wspólnym wyjazdem do domu.


 

Edytowane przez gothamcityfinest
Krud i Azzi_24 lubią to
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin